Marcówki 2014

Porto - ta data tu jest z miesiaczki. Ja mam cykle dosc dlugie 32-33 dni, takze w tym momencie bedzie 11 tydzien i 4 dzien, tak tez wychodzilo z usg.

No na prenatalnym robia usg bardzo szczegolowe. Obserwuja czy maluch ma juz organy wewnetrzne wszytskie rozwiniete czy jest juz nosek i wykluczaja niektore wady genetyczne np. Syndrom downa - krzyzujac dane z badaniem krwi papp. Badanie krwi juz mialam zrobione takze jak zrobia usg to juz bede miala wyniki.

Denerwuje sie troche bo to pierwsze takie powazniejsze badanie malucha i mam nadzieje ze bedzie wszytsko ok.


A apropo brzucha...to ja mam wrazenie ze przytylam w ....ramionach...czuje sie taka napompowana. Brzuch to bardziej wieczorem niz rano. Jeszcze pewnie ze 2 albo 3 tygodnie i zacznie go wypychac...chociaz moja szwagierka to w piatym miesiacu byla plaska jak decha...poporstu nic. A mala urodzila sie zdrowa i duza. Sama nie wiem od czego to zalezy. Dar- mag a w pierwszej ciazy kiedy ci sie brzuszek pojawil?

A widzisz Domi, bo ja myślałam, że jakieś inne te prenatalne badania masz. To ja na to usg idę w następnym tygodniu. Już tak chcę zobaczyć mojego robaczka. Nie widziałam go od połowy sierpnia. Ja też mam dłuższe cykle, ok. 30 dniowe i suwaczek sobie dopasowałam Ale nic się nie denerwuj, na pewno wszystko jest dobrze

Domi- w pierwszej ciazy bylo tak... zaszla w nia w lipcu a w listopadzie pod koniec juz byl taki wypchnety bardziej na dole jak mam teraz, wiec przeliczajac byla to koncowka 4 miesiaca.

Z brzuszkami fakt jest roznie, mam znajoma co w styczniu rodzi i w sumie u mnie bardziej widac jak u niej, ale tlumacze sobie tym ze ona jest wysoka, biodrzasta i ogolnie ma dlugi tulow wiecmysle ze tam maluszek ma sporo miejsca.

Tojest tak, ze teraz nasze maluszki zaczynaja szybko rosnac, wiec lada chwila 2-3 tyg i te brzuszki beda juz pokazywaly ciaze.

Ja juz dzis zaczynam 14 tydz, takze dzien dobry II trymestrze, szybko ten czas leci i nim sie obejzymy zobaczycie ze bedziemy pare dni przed przyjsciem na swiat naszych dzieciatek.

Pozdrawiam was kochane.

Cześć Dziewczyny

Darmag, ale fajnie II trymestr. Ja tez już czekam na koniec września, ale pewnie i tak cały czas będę myślała, czy z moim robaczkiem wszystko ok.

A w Gnieźnie gdzie chodzisz do lekarza?? Bo jak w końcu pojadę, to będę musiała mieć jakiegoś awaryjnego w razie czego. Chociaż mam nadzieję, że mi nie będzie potrzebny.

Coś dawno Fazy nie było Faza hop hop!!!

Porto - ja w Gnieżnie chodzę do Poradni K na 3 maja do dr. Łącki. Przyjmują tam też Gliniewicz, ordynator szpitala, podobno bardzo dobra opieka potem w szpitalu, Pan i Pani Nowak, dr. Ernst, także trochę wyboru jest i troche lekarzy prywatnych. Ja chodzę do Poradni K i jestem zadowolona, bo co miesiąc wysylaja na badania za ktore nie place, co wizyte jest wywiad rowniez z polozna, dokladnie opisuje wszystko, a co drugi miesiac wybieram sie prywatnie, robilam prenatalne i wyszly oki takze uwazam ze co 3 tyg po 200zl wydawac to troche duzo. Tym bardziej ze lekarzy ktorych wymienilam rowniez przyjmuja prywatnie, ale ciagna etat jeszcze z NFZ wiec po co wydawac tyle, jedyna wada to trzeba wczesnie wstac i byc tak juz najpuzniej o 7ej rano.

No ja tez mam 1.80 wzrostu i tez 'biodrzasta' jestem. To moze faktycznie u mnie tak calkiem brzuch wywali pozniej.

No faktycznie faza gdzies sie nam zgubila. Mam nadzieje ze sie szybko pojawi. Tez bym juz chciala 2 trymestr, a najchetniej to juz 3.... A juz wogole super jakby maluch juz tu z nami byl na zawnatrz;)

Ahh...z ta moja cierpliwoscia ciezko, ciezko...

jestem jestem! Melduje się! Nie pisałam bo wymyśliliśmy z mężem spontaniczny wyjazd w Bieszczady Trochę odpoczęliśmy, pogoda super także wyjazd bardzo udany

darmag świetny brzuszek mój też już pokaźny tylko zdecydowanie niżej mi się uwypukla. Nie wiem czym to jest spowodowane.

Początek drugiego trymestru to u mnie skok wagi, mimo że staram się nie opychać tylko jeść mało a często. W sumie w dalszym ciągu widzę przyrost tylko brzucha reszta ciała bez zmian. Myślałam, że może w biodra pójdzie trochę a tu nic.

Oj dziewczyny jak ja bym chciała żeby już był marzec

A jak Wam minął weekend? Jak tam samopoczucie?

domi- nie tylko ty jestes niecierpilwa, ja juz bym chciala byc na prawde po... bo tak boje sie porodu. No to jestes dosc wysoka, bo ja tylko 1.65.

Faza - ale fajnie, odpoczynek by sie przydal, ale biorac pod uwage moje nic nie robienie to nie ma nawet z czego odpoczac, jedynie pooddychac swierzym powietrzem i podziwiac widoczki.

U mnie dzis pochmurno i zanosi sie za chwile na deszczyk.

widzę, że nie tylko ja mam wiele obaw odnośnie porodu. Jakoś coraz częściej zaczynam o tym myśleć mimo, że jeszcze kupę czasu do marca. Ale strach mnie ogarnia jak sobie pomyśle o tym całym zamieszaniu porodowym i o tym jak to będzie jak dzidzia będzie już z nami

Faza-ja porodu sie boje tylko dlatego ze pierwszy byl dlamnie koszmarem, jak sie pozniej okazalo, ze wzgledow zdrowotnych o ktorych wczesniej jeszcze mi nic nie bylo wiadomo, no i teraz tez sie boje by nie bylo powtorki. Czasem na prawde nie warto sie bac, bo moze pojsc jak po splatce.

hej dziewczyny
pamiętacie mnie jeszcze
znikłam na trochę bo pochłonęło mnie malowanie pokoi chyba syndrom "wicia gniazda" objawił mi się dość wcześnie ale planowałam to malowanie od jakiegoś czasu a niestety u mnie w rodzinie malują kobiety

dziewczyny tak piszecie o tym zmęczeniu a może powinnyście zacząć brać magnez ja odkąd go biorę czuję więcej energii i nie jestem ciągle taka zmęczona jak na początku

Pozdrawiam

ja swój pierwszy poród też nie wspominam jakoś najlepiej ale to ze względu na bóle krzyżowe ale jak zobaczyłam synka to zapomniałam o całym tym zmęczeniu i bólu a teraz jeszcze o tym nie myślę mam tylko nadzieje że mimo tych bóli będę mogła rodzić siłami natury


a jak o porodach mowa czy wasi mężowie/partnerzy będą przy was w czasie porodu ze mną przy pierwszym porodzie był mąż i teraz też chciałabym aby był
a wy jaki macie do tego podejście

Ja jakos porodu sie nie boje...nie wiem...pamietam jak w zeszlym roku myslam o porodzie o zastrzykach i strasznie sie balam, a potem stracilam malenstw i jakos te wszytskie mysli mi sie takie glupie wydawaly. Wszytsko dla maluszka zniosne.

U mnie duzo znajomych rodzilo przez cesarke..jakies popularne sie tu robi. Lakarze zaczynaja pytac jaki porod wolisz. Ja jeszcze nie wiem i bede sie nad tym zastanawiac pozniej. Z mezem tez jeszcze nie rozmawialam na temat porodu. Sama nie wiem czy go tam chce...musze pomyslec..chyba wolalabym zeby byla ze mna moja mama:) matki nic nie zastapi.

Anita no wlasnie tez zniknelas. Nie przemeczaj sie z tym malowaniem. Ja juz tez ogladam katalogi z mebelkami. Planuje pokoj zrobic w neutralnych kolorach- zolty, zielony i czerwony. Takze bedzie dla clopaka czy dziewczynki.

Magnez mam w witaminie ktora biore...ale jakos nie pomoga

Bedzie dobrze..kiedys

U mnie na pewno będzie mąż. Nie wyobrażam sobie żeby mogło go zabraknąć. Przed innymi członkami rodziny chyba bym się jeszcze bardziej stresowała

Pisząc o obawach odnośnie porodu nie miałam na myśli bólu czy zastrzyków tylko raczej tej niewiedzy, jak to będzie i w ogóle. Ale pocieszam się że tyle kobiet przede mną rodziło więc i ja dam sobie radę Mam nadzieję, że szkoła rodzenia też swoje zrobi i rozwieje chociaż część wątpliwości.

A właśnie, a Wy będziecie korzystać albo korzystałyście ze szkoły? Przydały Wam się lekcje?

A ja staram się nie myśleć jeszcze o porodzie. Kiedyś oglądałam filmiki na youtube. daję sobie póki co wstrzymanie. Mam o czym teraz myśleć. Mam taką chandrę, że tylko siąść i płakać.