- Posty: 715
- Otrzymane podziękowania: 6
- /
- /
- /
- /
- Sierpniówki 2014
Sierpniówki 2014
- asienka87
- Wylogowany
- rozmowna
niestety choroba zamiast przejść, to się rozwija niby gorączki nie mam... ale okropny zaśluzowany żółto- zielony katar , ból głowy (czyżby zatoki?) i do tego zainfekowało mi gardło (gula okropna) i prawie nic nie mówie wszyscy się śmieją, jak mnie słyszą (o ile uda mi się coś powiedzieć), ze popiłam w święta taaa, chyba soku swoją drogą, może faktycznie za dużo zimnego... albo , co gorsze, wyjście z nagrzanych do nieprzytomności mieszkań na mróz... niegdy nie rozumiałam po co ludzie tak okropnie palą w piecach, jak jest mróz... przecież to jest jeszcze gorsze, niż wychłodzenie....potrafią tak nagrzać, ze z krótkim rękawkiem jest gorąco, a potem z takiego rozgrzanego pomieszczenia trzeba wyjść... dobrze, ze chociaż Kacperro sie trzyma chyba moje mleczko go uodparnia
no to ponarzekałam z tych przyjemniejszych rzeczy- nie musze dziś robić obiadu, bo teściowie nas zaprosili a że teściów mam w porządku, to jestem zadowolona aaa i teściowa zaoferowałą, że kupi krzesełko do karmienia dla małego- fajnie, zawsze to mniej wydatków
Natalia co tam u Ciebie Kochana? dajesz rade? jak tam Szymuś? przechodzi mu? dobrze, ze Kacper sie trzyma, mimo że ja zainfekowana na maksa;/ dziś już niedziela, wiec niedługo do domku dzis chrzciny, tak? daj znać, jak po
Kacper przez te rozjazdy też rozregulowany... tym bardziej, ze przez te pare dni nie dostawał słoiczków, bo nie chciałąm go męczyć przy stole pełnym ludzi... zacząłby grymasić i nagle wszystkie ciocie itp chciałyby go karmic itp... wrrr.. wolałam mu mleko podać.... od jutra wracamy to normalnego funkcjonowania z obiadkami itp wczoraj już był w miare "normalny" więc mam nadzieje, ze skok minął
Inna cieszę sie, ze święta Ci się udały u nas też całkiem dobrze, tylko meczące to jeźdżenie do innych dobrze, ze chociaż w piątek zaczął śnieg sypać... a jak u Was ze sniegiem?
u nas z Kacprem to samo już od dłuzszego czasu (no ale on jest starszy ) przekręcanie, kręcenie, non stop z pleców na brzuszek dźwiganie się, nie chce w ogóle leżeć a najlepsze jest to , ze on najbardziej lubi stać tyle tylko, ze ma jeszcze słaby kręgosłup i ne chcemy go stak stawiać... ale jak już go na chwile postawimy i trzymamy za rączki to piszczy z radości
dzieci dają tyle pociechy
współczuje ząbkowania... mam nadzieje, ze minie szybko i w miare bezpoleśnie u nas na razie cisza tylko ślinotok okropny i wszystko w buzi
Serduszko ojejku, współczuje strasznie... no ciężka sprawa bardzo... ja też uważam, tak jak Inna , ze gdyby kochał, to by nie wypisywał z innymi dziewczynami.. szczególnie takich dwuznacznych rzeczy... niestety muszę Cię zmartwić, ale nie brzmi to dobrze... może masz jakąś dobrą koleżankę, która by go pośledziła ? niestety, ale Twoj mąż ewidentnie z nią flirtuje o co gorsze, chciałby spełnić z nią swoje marzenia...to nie jest w porządku, bo gdyby był na prawdę zakochany, to marzenia chciałby spełniać wyłacznie z Tobą...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- serduszko20
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 89
- Otrzymane podziękowania: 0
A sledzic sie go nie da bo on pracuje 70km od domu i nie ma jak:-(
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- ann-sunshine
- Autor
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Nieopisana radość
- Posty: 3656
- Otrzymane podziękowania: 178
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- aggi
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 5222
- Otrzymane podziękowania: 354
mąż wrócił do pracy, dziwnie mi teraz wszystko samej ogarniać
Bo jednak na codzień w domu był i naprawdę dużo obowiązków przejmował.
Antybiotyki skończyłam brać we wtorek, ale gardło nadał pobolewa i drapie szczególnie rano
Już nie wiem co robić. Postanowiłam przeczekać i jak nie przejdzie to do lekarza znów.
Nie wychodziłam od 2tyg w domu, wszystkie zakupy robił mąż. Podziwiam go za pomoc.
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Maksio w święta był aniołkiem, wytrzymał do 21 w wigilię, prezenty co prawda otwierał na drugi dzień no ale
Dostał krzesełko do karmienia z KLUPSia i jestem zadowolona bo to nie lada wydatek.
26 miałam urodziny, ale gości nie spraszałam.
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
U nas śnieżnobiało się zrobiło ale cóż z tego jak ja uwiązana w domu jestem. Boję się że dorobię się gorszego znów. Bo to gardło nie chce przejść... echhh
Teraz poczytam co u Was
asienka Kacperro śliczna mucha i taki elegant że hohoooo być może zatoki Ci chwyciło.. ibuprom zatoki jest dobry!
natalia jak Szymuś nadal chory??
serduszko kochana współczuję Ci naprawdę. Ja bym chyba nie wytrzymała i wprost zapytała. Ale z drugiej strony nie lubię rozpoczynać wojny nawet jeśli jest o co... kurcze nie wiem co doradzić.. pierwsze co pomyślałam to tak jak Asia by jakąś koleżankę na niego 'podesłać'... I uważam tak jak Beata, że jeśli facet kocha to nie wypisuje takich rzeczy
Ann??? Co za problem??
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Inna607
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 716
- Otrzymane podziękowania: 5
Wiecie co i chyba mnie coś na padło ale to może później napisze ...poprostu mam tego dość i już sama nie wiem co robić a najbardziej wkurza mnie to że innym to powiem co zrobić żeby były szczęśliwe a jak co do czego to ja nie potrafię niczego zrobić ...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- aggi
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 5222
- Otrzymane podziękowania: 354
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Ummi
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 171
- Otrzymane podziękowania: 2
przytulam!
doradzic zawsze latwiej, bo to sie ocenia z boku, bez emocji itp.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- midnight
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 106
- Otrzymane podziękowania: 0
ann Co się stało się ???
Mnie dziś szlag trafił, bo z godzinnego treningu M. (aikido) zrobiło się dziś nagle 3 godziny, bo wcześniej wyjechał, żeby sklep zachaczyć, a to korki , trening godzinę i tak 3 godziny zleciały, a ja z Kacprem cały ten czas jak nie na piłce to w kąpieli albo przy karmieniu i tylko na chwilę do kibla wyszłam jak Oliwka z nim posiedziała, bo tak to odłożony ryczeć zaczynał od razu ((( JEstem strasznie zmęczona, nawet nie mam ochoty ani siły iść pod prysznic Na nic nie mam ochoty. Chyba mam depresję.
Inna co się dzieje? Przytulam
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Wiki
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 232
- Otrzymane podziękowania: 1
Ze świąt wróciliśmy w sobotę wieczorem Zmęczona byłam okropnie Codziennie byliśmy gdzie indziej w gościach Szaleństwo Mały spał głównie w samochodzie i przez te zmiany miejsc nie chciał mi z piersi jeść bo był tak wszędzie rozkojarzony i zamiast jeść to się rozglądał I tak wszędzie jeździłam z laktatorem W niedzielę byliśmy u moich rodziców i to samo a dziś wykorzystałam to ze mąż miał wolne i umówiłam się z koleżanka na plotki więc znowu musiałam ściągnąć ale od jutra już nie ma zmiłuj się Cały dzień będzie tylko pierś bo w nocy problemu nie ma. Droga mimo ze tyle km to było znośnie ale duża w tym zasługa szczeniaczka uczniaczka którego od nas dostał i bardzo nim był zainteresowany
Ann, Inna - co się dzieje?
Asienka- Kacperek normalnie taki mały przystojniaczek Ja też Bartusiowi nie dawałam słoiczkow przez święta bo jakby płakał to już bym nie wiedziała czy to z tego jedzenia czy wrażeń. I życzę Ci żebyś jak najszybciej wyzdrowiała.
Aggi- oby Cię już to choróbstwo zostawiło w spokoju
Serduszko- nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu ale chyba bym tą laskę dorwała to może wtedy by sobie odpuściła jakby wiedziała że Ty wiesz
Midnight- to Kacperek pewnie Ci skok przechodzi Współczuję A jak tam Oliwka wyzdrowiała już?
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- aggi
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 5222
- Otrzymane podziękowania: 354
mnie to gardło wykończy ech :<
midnight mój brat z bratową też aikido trenują. przytulam bardzo mocno !
Wiki fajnie że mały ładnie zniósł podróż. Ja bym się bała tyle km jechać
U mnie bez zmian, nudno jakoś, mąż w pracy, Maksior szykuje się na drzemkę ale kiepsko mu wychodzi.
Poszłabym na spacer, tak ładnie słonko świeci i -7 jest. Ale to gardło mnie dobija. Echh masakra jakaś
nie pamiętam kiedy byłam chora........
Udanego dnia:*
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- asienka87
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 715
- Otrzymane podziękowania: 6
głos powoli wraca, ale wczoraj rano prawie nic nie mówiłam... i gardło piekło okropnie... do tego nadal ten katar okropny... chciałam wczoraj rano zadzwonić do przychodni aby umówić się na popołudnie, to przez tą chrypke nie mogłam się z babeczką dogadać ;/ w ogóle mnie nie rozumiała
dziś już lepiej więc zadzwoniłam i zarejestrowałam się... ale sama nie wiem, czy iść, bo teraz już lepiej głos wraca, kaszel znacznie mniejszy, z nosa mniej się leje... od niedzieli biore leki, które kupiłam w aptece... więc chyba zaczęły pomagać... więc nie wiem, czy ma to sens, aby wychodzić dziś z domu i jechać do tego lekarza? koleżanka tylko mnie nastraszyła, ze jej chrypka przerodziła sie w angine ropną i antybiotyk miała 3 tyg
Serduszko ciężko coś doradzić... może tym wyjsciem chciał uśpić Twoją czujność? sama nie wiem... trzymam kciuki , aby wszystko się wyjaśniło i wróciło do normy :* też z jednej strony chciałabym wyjaśnić , co miało znaczyć to pisanie z innymi, a z drugiej wyjdzie, ze mu grzebiesz w tel i jeszcze zrzuci winę na Ciebie (tacy są faceci )
no i tu masz problem, że on pracuje tak daleko... nigdy nie bedziesz tak na prawdę wiedziała o ktorej wyjdzie z pracy, bo zawsze może skonczyc prace wczesniej , a Ty nawet nie będziesz wiedziała...
Ann co się dzieje? jaki problem?
Aggi sto lat ! dużo dużo zdrówka- Tobie się przyda zadowolenia z synka, meża i życia, spełnienia marzeń, nawet tych najdrobniejszych i tego wszystkiego, czego sama sobie zyczysz
u mnie to samo Ł był cały tydzień z nami i teraz tak dziwnie bez niego
kurcze, długo Cie to choróbsko trzyma ;/ ja jakoś się lecze bez lekarza, ale nie wiem, co z tego wyjdzie...
miło, że mąż dotrzymał słowa co do % i współczuje akcji z teściami ja też nie robie urodzin. . mój Ł też nie, ale jednak zawsze jakoś Ci rodzice i rodzeństwo przyjeżdzają "na kawę".. w związku z tym nie szykuje żadnych urodzin tylko częstuje kawą ciastkiem i kanapkami
Kacper przez pięć dni był nie do zniesienia (święta również ) ale w sobote już mu przeszło
choć dzis w nocy wyjątkowo obudził sie po 1 na jedzenie ;/ potem o 5.30 , no i po 8 Ł wstawał o 5 do pracy więc niewyspany
niestety jeszcze karnie, więc ibupromu raczej nie mogę... chociaż wczoraj na noc wzięłam gripex w saszetce i rano wylałam mleko które odciągnęłam.. dzis juz lepiej sie czuje
Inna u Ciebie też jakiś problem ? kurcze, ja mam podobnie, poradzić jakoś łatwiej, ale u siebie trudniej znaleźć rozwiązanie..
Midnight dzisiaj już lepiej? życze odpoczynku :*
Wiki no właśnie u nas też Kacper troszkę sie rozstroił , ale wracamy już do normy dobrze, ze u Was wszystko dobrze
mam nadzieje, ze do jutra mi przejdzie, bo znajomi na Sylwka przyjeżdzają, a jedni z rocznym synkiem i zostają z nim na noc... wprawdzie uprzedziłam, że nie jestem zdrowa... ale i tak przyjezdżają i obie z przyjaciółką mamy nadzieje, ze do jutra mi przejdzie
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- aggi
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 5222
- Otrzymane podziękowania: 354
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- asienka87
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 715
- Otrzymane podziękowania: 6
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- ann-sunshine
- Autor
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Nieopisana radość
- Posty: 3656
- Otrzymane podziękowania: 178
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Inna607
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 716
- Otrzymane podziękowania: 5
U mnie dziewczyny to tak różnie ale ostatnio strasznie kloce sie z mężem zawsze bylam nerwowa i wybuchowa ale to co czasami ten człowiek wyprawia to no ja nie mogę wytrzymać ... zaczęłam posuwac sie do tego ze zaczęłam go straszyć ze zabiorę Nadie i wrócę do Polski yyyh nie czuje się z tym zbyt dobrze ... robie to wszystko właściwie dla niej by miala lepiej niż ja by miala ojca którego ja nie miałam ... właściwie to moje życie jest dalekie od ideału ale mam już dość gadania jak mi źle i nie dobrze wole żeby wszyscy myśleli ze mam zajebiście .... no ale choroba tak nie jest ... ale jestem juz taka w tym dobra że chyba sama niedługo uwierzę w to że lepiej być nie może :/ przepraszam musialam z siebie to wyrzucić jest mi lżej ..
ostatnio fatalnie sie czuje
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.