MAMUSIE 2009 :)

Zdrówka dla Filipka.

Aga czasem trzeba odpuścić i jak mała śpi, też się położyć zamiast nadrabiać w tym czasie zaległości domowe. Ta drzemka Ci się przydała, prawda?

Przed chwilą rozmawiała z kuzynką - jej synek jest 10 dni starszy od Aleksa i ma już problemy z ząbkami - atakuje je próchnica i kruszą się. Chodzą teraz do dentysty na (chyba) lakierowanie. I tak to jest z tymi ząbkami - zawsze coś. Najpierw problemy bo wychodzą, potem jak już są, to się zaczynają psuć.

Chyba pójdę z Aleksem też na pierwszą kontrolę. Ma 16 ząbków i wydaje mi się, że są zdrowe. W sumie nie pije soczków, ani innych słodkości i nie daję mu słodyczy, ale kto wie... Może lepiej nich sprawdzi specjalista.

Dziewczyny dziś miałam okazję przeżyć to co niektóre z Was mają na co dzień. Pierwszy raz w życiu ugotowałam barszcz. Wyszedł mi ekstra Aleks nabrał łyżkę, włożył do buzi i po kilku sekundach wypluł i odmówił dalszego jedzenia

My już mamy taką wizyte za sobą, byliśmy 3 tygodnie temu, na początku marca u dentysty z małym, i póki co <odpukać> ząbki zdrowe

hehe no to już wiadomo jakie Aleks miał zdanie o Twoim barszczu Manga

Dziękujemy mam pytanie co do ząbków do doświadczonych mam jakiej pasty używacie?? bo ja małemu myłam ząbki tą szczoteczką na palec ale zamierzam mu kupić taką normalną bo mnie strasznie gryzie i chce już kupić też pastę..doradźcie mi jaką

Manga ta drzemka postawila mnie na nogi, gdyby nie to chyba bym padla Masz racje czasami taka drzemka bardzo sie przydaje.
ja juz nie wyrabiam- nie wiem co dzieje sie z moim dzieckiem- wczoraj nie spala do h 23!!! Non stop plakala, chciala wyjsc z lozeczka. paluszki wkladala do buzki, tetre gryzla- moze to zabki, ale w srodku nie ma spuchnietych dziaselek, ani nic :/
No do dentysty tez sie powinnismy wybrac, ale chyba poczekam, az bedzie komplet zabkow/ Jak narazie wygladaja zdrowo. Julka tez nie je slodyczy, soczki pije rozrabiaane z woda, co drugi dzien. Ale czasami psucie zakow moze miec podloze genetyczne z tego co mi mowiono. Ale u nas nikt od malenkosci nie mial tego problemu i mam nadzieje, ze Julcia tez nie bedzie miala.
Sisunia ja uzywam pasty aquafresh 0-3, ale nie wiem, czy sa w PL :/ moze inne mamy Ci pomoga.

Jeżeli chodzi o pastę, to my używamy nenedent, całkiem przyjemna, Klaudia sama szczoteczką w buzi operuje
O ząbkowaniu nie powiem nic, nie wiem że takie coś jest.... No owszem, posmarowałam kilka razy dziąsełka dentinoxem, ale to tak na zasadzie, dziecko miauczy nie bardzo wiadomo dlaczego to może na ząbki bo przecież wszystkie dzieci miauczą na ząbki

Aga, 23 to przyzwoita godzina, no dobra, powiem to, Klaudia wczoraj usnęla o 2.30 a ja się cieszyłam że wcześniee

Manga, co do tego plucia, o pluciu tez nic nie wiem Klaudia stanowczo odmawia włożenia łyżeczki do buzi, ale jak już mi się uda, to dla niej jedyną metodą pozbycia się tego jest przełknięcie na szczęście!

Madzia, no Filpek troszkę młodszy niż Klaudia, już niedługo i do Ciebie będzie biegł i krzyczał doooo maaaamiiii
To się dzieje z nienacka, nagle dziecko zaczyna coś mówić, szok Klaudia uwielbia teraz mówić dziekuje jak coś dostanie, mam nadzieję że nie wyrośnie z tego

Madziu, pytanko mam do Ciebie, mówiłaś kiedyś w jakimś wątku, że u Was paciorek przed snem. Jak to wygląda?

Czarowniczka dziś wcześnie wstała jak na nią, ledwo siedem godzin spała, no ale jak wstała to idziemy na spacerek póki słoneczko świeci

No w porownaniu do 2:30 to 23 dosc przyzwoita Tyle, ze Julka wstaje ok. 8 (choc ostatnio zroznie z tym bywa), a Klaudia pewnie popoludniu. My tez nie wiedzielismy co to zabkowanie W sumie nie wiem, czy to przez to Julka robi takie akcje ze spaniem.
co do plucia to jak Julka ma juz dosc potrafi ostatnia lyzeczke wypluc. Nie zdarza to sie czesto, o zazwyczaj mowi "nie" jak juz nie chce, ale czasami sie zapatrzy np. nabajke i wtedy w trakcie sie orientuje no i wypluwa

Kurcze chyba i mnie dopadlo wiosenne przesilenie Ciagle chodze zmeczona, nic mnie cieszy, szybko sie zloszcze- hmmm. moze depresja?? Najbardziej mnie drazni to, ze nie mam na nic ochoty- a Julcia napewno to wyczuwa i moze dlatego jest taka marudna. Owszem bawie sie z nia, ale bez wiekszego zapalu... Pogoda od paru dni okropna- raz swieci slonce, za chwile pada i do tego paskudny wiatr- nawet na spacer nie mozna wyjsc. Jedynie 30 min. na podworku- choc zazwyczaj deszcz nas przegoni- brrr. niech bedzie lato, albo prawdziwa wiosna.

Klaudia dziś zaszalała i wstała koło 10.00 sama jestem ciekawa co będzie dalej...

jak ja bym chciala pospac do 10

ostatnio gabrielowi cos síe poprzestawialo chodzi spac po 21 a wstaje przed 6 a ja zanim pojde spac jest ok 24 wiec rano jestem bardzo wypoczeta

U nas ostatnio ze spaniem tez roznie bywa :/ Ja musze zaczac klasc Julcie troche pozniej, bo od paru dni nie chce chodzic spac tak jak zawsze. Moze to kwestia przestawiania zegarkow ;/ Dzisiaj tez z wielkim trudem usnela o 21:30, gdzie o tej porze zawsze juz ponad h spala. Zapominam, ze dziecko robi sie coraz starsze i te godziny moga sie zmieniac- hehe A moze to dlatego, ze nasze spacery (przez pogode) sa dosc krotkie i nie ma sie jak "wyszalec". Sama nie wiem...

Aga, a może popołudniowa drzemka się zmieniła? chodzi mi tutaj o godzine, u nas Mikołaj późno wieczorem sie kładzie ok. 21.30 jak budzi sie późnym popołudniem,czasami nawet o 16...
ale za to on wstaje strasznie wcześnie rano, bo między 6 a 6.30... tak jak mąż wstaje i wychodzi do pracy..
Ale w sumie masz racje, nasze dzieciaczki rosną i sie zmieniają im upodobania

Koszmarnie rano wstajecie, to ja jednak wolę naszą opcję

A ja od 20.00 mam już wieczór dla siebie Oby się Aleksowi za szybko to nie zmieniło.

Mirella ciekawa jestem jak u Was, bo Wasze godziny są raczej nietypowe - jak w takim razie "układacie" resztę dnia? Albo co w sytuacjach, gdy musicie (a może nie musicie?) być gdzieś np. na 9.00 rano? Wtedy to chyba nie jest takie proste, co?

No własnie raczej nie musimy Nasz rytm dnia w dużym stopniu wyznaczył niestety mąż, pracuje popołudniami i wieczorami, wraca do domu w okolicach północy No i rano odsypiamy. Generalnie bardzo pasował mi układ z zeszłego lata, kiedy Klaudia usypiała koło 23.00 i wstawała o 9.00. Mam nadzieję ze teraz też tak będzie, no a na jesieni bede się gimnastykowała żeby to utrzymać. Już teraz widzę zmiany, wczoraj usnęła o 1.40 tak tak, wiem że dla Was to głęboka noc....
Tak jeszcze a propos zeszłego lata, to powiem Wam że picie piwa o północy i patrzenie jak gwiazdy spadają ma swój niepowtarzalny urok
Może i fajnie byłoby mieć od 20.00 czas dla siebie, ale ta 6,00 rano, brrrr.... tym bardziej że ja się przed pierwszą nigdy nie kładłam, bo czekałam na męża.

Mirella a wiesz, ze te Wasze godziny i tak kiedys beda musialy sie zmienic- np. jak Klaudia pojdzie do przedszkola Ja Nie dalabym rady zyc w takim rytmie. A kiedy macie czas na znajomych jak przesypiacie cale popoludnie?? Chociaz z drugiej strony do wszystkiego idzie sie przyzwyczaic
Jedynaczka wlasnie chyba w tym tkwi problem, bo ja klade Julke normalnie spac (12sta/13sta), ale Julka cos dlug nie moze usnac :/ Dzisiaj odpuscilam Jej popoludniowa drzemke, bo polozylam Ja ok. 12:30, a do 14 nie udalo Jej sie usnac, wiec nie chce jej meczyc i zobaczymy jak to bedzie wieczorem. Moze moje dziecko nie potrzebuje juz popoludniowych drzemek ?? jeszcze jak juz pisalam jest kwestia pogody- dzisiaj tez bylysmy na krotkim spacerze, bo pogoda potworna!!!