BezpiecznaCiaza112023

STARANIA O CIAZE

13 lata 10 miesiąc temu #19993 przez sara125
jejku Mirellko nie wiem jak ci pomuc eash nie bylo by zle tylko nie chce powtorki z rozrywki.
chce sie starac... wyczerkiwac na ciaze a nie hop siup i jest bez ostrzezenia:)
Temat został zablokowany.
13 lata 10 miesiąc temu #20019 przez eash
przepraszam was, szczegolnie ciebie Mirella, że sie wylaczylam z dyskusji na pare dni, ale jak juz wiecie - nie mam w domu internetu, a w pracy w weekend tym razem mnie nie bylo.

rabarbar, jestes niezastapiona! mam wielka nadzieje, ze choc troche to pomoze Mirelli i jej mezowi.

jesli chodzi o porawe biezacej sytuacji w kontekscie pomocy z ops, to - powtorze sie - warto powalczyc nie tylko o trwale swiadczenie, ktore nie jest tak znow wysokie, ale i ojednorazowy zasilek celowy w zwiazku z ta trudna dla was sytuacja. nie pracuje w ops, nie wiem, jakie macie na to szanse, ale sprobowac zawsze warto!

i tez mocno trzymam kciuki. wierze ze bedzie ok :)

a tak poza tym - co jest z wami dziewczyny, czemu nie piszecie? co to, juz zadna sie nie stara? zadna nie probuje, nie testuje? do roboty i zdawac relacje!
Temat został zablokowany.
13 lata 10 miesiąc temu #20027 przez magga146
czesc dziewczyny
sorki ze mnie tak dlugo nie bylo ale jakos nie mialam weny na pisanie.

Mirella
no ja Ci duzo nie pomoge bo sie na tym nie znam :( ale moze warto porozmawiac z rodzenstwem meza najwyzej odmowia. chyba w twarz Wam nie dadza? a bedziesz wiedzila ze chociaz sprobowalas. co do tescia to rozumie ze nie prosicie go o nic w koncu ma 90 lat wiec i tak zaden bank by mu nie dal pozyczki. mysle ze rabarbar8210 dala najbardziej sensowna pomoc. i pamietaj ze po burzy zawsze wychodzi slonce :) wiec napewno wszytsko sie jakos ulozy, moze nie bez nerwow lez ale ja wiem ze tam na gorze Bog nad wami czuwa :) a zobaczysz jak juz sie wydostaniecie z dolka to bedzie tylko lepiej a moze cos powstanie nowego lepszego dzieki temu ze teraz to sie dzieje. wiem ze mi sie latwo mowi ale juz duzo zlych rzeczy stalo mi sie w zyciu wiec wiem ze nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo. wezmy np moja sis urodzila sie jej corka po bardzo dlugich staraniach zdrowa po czasie zachorowala co jest przyczyna tego ze jest opuzniona w rozwoju na poczatku wiesz zlosc bezradnosc ale teraz po czasie widze ze dzieki jej chorobie moja rodzina bardzo sie zzyla, jestemy innymi ludzmi. nawet twirdzimi ze Bog specjalnie nam dal Oliwke taka jaka jest aby nam pomoc odnalesc sie i zrozumiec jak wazne sa pewne sprawy, choc jest nam ciezko nadal bo wychowanie takiego dziecka to strasznie trudna robota to i tak dziekujemy ze ja mamy.
mam nadzieje ze zrozumieliscie o co mi chodzi :)
A tobie Mirello mam nadzieje ze choc troszke pomoglam :)


kivi
a ty juz bylas w tej PL jak tak to odezwij sie co i jak??!!

ja ten cykl mam do tylu. moj maz chodzi do pracy na 16 a wraca o 2 w nocy wiec raczej nici z sexu bo kiedy ehhh no ale coz

rabarbar8210
wielki szacun dla Ciebie za to co zrobilas dla Mirelli :)

wiec dziewczyny glowa do gory :) razem zawsze razniej :)
Temat został zablokowany.
13 lata 10 miesiąc temu - 12 lata 11 miesiąc temu #20040 przez Mirella
dziękuję, nie chcę żeby ta historia byla dłuzej dostępna publicznie na forum
Temat został zablokowany.
13 lata 10 miesiąc temu #20044 przez rabarbar8210
Mirello, możesz mi grozić ile zechcesz :P
Ja mam tu pod ręką prawników, których mogę dowolnie wykorzystać do własnych celów :D
Strzelaj śmiało w razie pytań. Wszystkiego się dowiemy i poradzimy jak się da. :)

"To możliwość spełniania marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące"
Paulo Coelho
Temat został zablokowany.
13 lata 10 miesiąc temu #20058 przez magga146
Mirella
zawsze mozesz na ans liczyc :)

no o 16 to my nie mamy szans. ja ide do pracy na 7 wiec wychodz o 6.30 rano wracam ok 15.20 a moj maz idzie na 16 popoludniu wychodzi tak gdzies po 15 a wraca o 2 w nocy. wiec w sumie caly dzien sie mijamy tylko razem jestesmy tak od 2.30 do 5.30 a w tym czasie checi na przytulanie to sa marne :dry: wiec ten cykl zaliczam do nieudanych niestety :(

pisz a my bedziemy w miare naszycg mozliwosci ci jakos pomagac :)

wlasnie grazia gdzie jestes ???
kivi daj znac co lekarz w pl powiedzial!!!

i reszta dziewczyn piszemy piszemy piszemy!!!!
Temat został zablokowany.
13 lata 10 miesiąc temu #20059 przez grazia
witajcie dziewczyny pozdrawiam was goraco , Mirella przykro mi ze masz klopoty ,troszeczke cie rozumiem u mnie nie jest tak zle jak u ciebie ale na in vitro musialam wziac kredyt niewiem co bym zrobila jak by to wszystko skonczylo sie nie tak jak mysle- zalamalabym sie , juz tydzien biore tabletki a od 21 zastrzyki musze robic w brzuch a koniec czerwca jade do kliniki , a gdzies w okolo 10 lipca transfer i wyczekiwanie na dwie krechy , boje sie jak cholera codziennie mysle jak to wszystko bedzie wygladalo i czy wytrzymam psychicznie ,a tak to u mnie jakos daje rade z praca choc w pracy jeszcze nie wiedza ze planyje zabieg i ze 2 tyg. jade i nie wiem czy wróce do pracy czy ze bede na zwolnieniu do dnia porodu pogoda kiepska troszeczke pobolewa mnie dól brzucha po tych lekach trzymajcie sie kobietki

grazia
Temat został zablokowany.
13 lata 10 miesiąc temu #20061 przez _aga86_
Mirella moze ogloscie upadlosc- nie wiem na jakich zasadach to dziala, ale czytalam kiedys art. na ten temat i naprawde ludzie powychodzili z ogromnych dlugow. Moze poszukaj wiecej informacji na ten temat... trzymaj sie Kochana!!!

Temat został zablokowany.
13 lata 10 miesiąc temu #20080 przez eash
Mirella, trzymam kciuki za ciebie :)

grazia, moze lepiej narazie nic nie mow w pracy? wiesz, dobrze poinformowac szefa o ciazy kiedy to juz pewne i nie ma szans, ze ci wyskoczy z jakims zwolnieniem. a jak zaczniesz cos wspominac juz teraz, to moga zaczac sie klopoty. nie chce straszyc, zapeszac, ale ludzie sa rozni i rozne historie z porabanymi szefami w roli glownej juz slyszalam. lepiej po prostu wez l4 na czas zabiegu o rekonwalescencji, a potem, jak juz bedziesz pewna, poinformuj wszystkich w pracy. narazie jednak na twoim miejscu bym milczala.

magga, ja i moj maz tez mielismy taki zwariowany czas, kiedy sil na seks nie bylo i czulismy sie jak para emerytow :blush: ostatnie tygodnie tez takie byly - poczatek ciazy pod znakiem nudnosci, zmeczenia i ogolnej niecheci do seksu mi mijal strasznie powoli... na szczescie teraz wszystko wraca do normy, znow zaczelismy ze soba sypiac i jest lepiej. nawet klocimy sie mniej :blink: mysle, ze i u was sytuacja ulegnie poprawie. trzymam kciuki :)

rabarbar, aga - pilnujcie Mirelli i jej spraw, trzeba dziewczyne z dolka wyciagnac!

pozdrawiam was wszystkie :)
Temat został zablokowany.
13 lata 10 miesiąc temu #20151 przez rabarbar8210
Aga, z tym ogłaszaniem upadłości to też nie jest do końca tak różowo, ale nie będę teraz się o tym rozpisywać. Mirello, jeśli będziesz chciała porównać opinie, daj znać. Coś niecoś wiem:)

Grazia, to wspaniale, że tak dzielnie walczysz. Los nagradza cierpliwych, uszy do góry. Wiesz przypomina mi się przyjaciółka z mężem, próbowali chyba 5 lat. Nie udawało im się. Wyprowadzili się do Hiszpanii, żeby zmienić klimat i styl życia. Za radą lekarzy zdecydowali się na in vitro a teraz jak nas odwiedzają, to powiem Ci kochana, że jak wpadają ich bliźniaki, własnego domu nie poznaję a nasz zwierzyniec jest tak wytarmoszony i sterroryzowany, że aż serce pęka :) Przy ostatniej wizycie wysmarowały kota nutellą i trzeba było go golić do zera :) Zaznaczam, że kot ma długą sierść :)
Ja też radzę na razie się nie przyznawać w pracy, tak na wszelki wypadek. nawet najfajniejszy szef może pokazać się z zupełnie innej strony przy takiej wiadomości. Weź sobie zwolnienie i odpoczywaj ile potrzebujesz. W końcu każdy może się np. pochorować.

Magga, Eash mnie do tej pory trzyma seksowstręt (25 tydzień ciąży) i chyba prędko nie puści. Mój mąż trochę miauczał na początku, ale chyba się przyzwyczaja :P
Zresztą teraz się prawie nie widujemy a jak przychodzimy do domu jedyne co ja mam ochotę zrobić to wziąć prysznic i wystawić stópki do masażu. Mam dużo pracy i niestety do domu też ją muszę zabierać więc nawet razem nie zasypiamy. :) P jest tak zmęczony, że nie towarzyszy mi w tych nocnych wartach. Ale nie narzekam. Na razie to tylko ja daję upust swojej złości i jak hormony mnie przygniotą to wrzeszczę i czepiam się wszystkiego i to przesadnie. P mówi, że jest dzielny i wytrzyma :)

Pozdrawiam Was serdecznie
Trzymajcie się.

"To możliwość spełniania marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące"
Paulo Coelho
Temat został zablokowany.
13 lata 10 miesiąc temu #20168 przez kivi
CZEŚĆ wszystkim!!!!

Widzę, że wiele mnie omija...przykro mi bardzo z powodu problemów czarownicy Mirelli ...Ściskam i mocno trzymamm kciuki!!!!!!!!!!!!

Wróciłam z Polski, byłam u lekarzy, u ginekolog, później na USG u dobrego genetyka i na USG u bardzo dobrego lekarza na kolejnym USG, oba USG nie wykazały żadnych nieprawidłowości...wszystko wygląda na to, że dzidzia rozwija się prawidłowo i już wiemy że to CHŁOPIEC!!!!!!!! widziałam siusiaczka i jajeczka...Opinie na temat amniopunkcji obu lekarzy były inne, pierwszy radził zrobić choć powiedział, że ryzyko wady płodu jest bardzo małe, a jeśli naprawdę przezierność w 12 tygodniu ciąży miała 3mm to jednak spore odchylenie...więc nie namawiał ale sugerował...
Kolejny zdecydowanie powiedział, że nie robić bo po co, że to zawsze ingerencja itd. a on nie widzi żadnych nieprawidłowości, wręcz obstawiał, że lekarze nie zbadali poprawnie przezierności i możliwe, że pomylili się gdyż pępowina naszego malucha ułozona jest wzdłuż jego karku co mogło błędnie zmylić lekarzy (tym bardziej, że nie mięli oni certyfikatu na wykonanie takich pomiarów z 100% pewnością) on zresztą też nie miał ale nie robił mi tego pomiaru ( jest to możliwe do 13 tygodnia)Starałam się nie sugerować żadną opinią, choć nie ukrywam, że nastawienie drugiego lekarza dodało mi sił i optymizmu i zdecydowałam, że nie robię amnio...Nasz synuś musi być zdrowy!!!!!!!!!!! czuję że będzie

Nie wiem co Wam więcej mam pisać, czuję się świetnie, jestem już dość duża jak na 16 tydzień ciąży...może wstawię fotkę ale muszę pierw pstryknąć :-)
Męczy mnie jedynie zgaga...szczególnie wieczorami ale pomaga mi mleko..szczególnie to z Polski 3,2% :-)))))))))))))

ściskam
Temat został zablokowany.
13 lata 10 miesiąc temu - 13 lata 10 miesiąc temu #20170 przez basik_twins
I to jest plus polskich lekarzy bo Ci powie szczerze a ma racje z ta ingerencja to jest duze ryzyko takie badania same
Tak jak bys dodatkowo sie narazala a po co
Jak nie mieli papierow na robienie to moze dlatego ze sie wlasnie mylą.... Twoje przeczucie jest najwazniejsze a dwoch innych nie widzialo.... jeden tylko w sumie uszanowal ze moze tamci mieli racje a drugi szczerzeze skomentowal pempowina!

Kochana nie masz sie co martwic
A już sie zastanawiałam gdzie ty jestes :)

I wyłaź z tych starań o ciążę !!!!!
Spedzasz tutaj wiecej czasu niz w miesiacu kiedy rodzisz i innych dzialach niech dociebie dotrze mamusiu ze Cie ktoś kocha ten ktoś jest w twoim brzuszku i że za niecały rok bedziesz go głaskac po czuprynce a on gryzc cie po cyckach :lol:
Temat został zablokowany.
13 lata 10 miesiąc temu #20180 przez eash
helou :)

a ja tez tutaj spedzam wiecej czasu niz w styczniowych mamusiach, choc te styczniowe mamusie sama zalozylam, hehe ;) po prostu przyzwyczailam sie do was, dziewczyny :kiss: poza tym mysle sobie, ze dopoki sie dzidzia nie urodzi, to ciagle sa starania, prawda? no wiec ciagle sie staramy, bo to dopiero 11 tydzien z haczkiem :laugh:

z seksem to chyba jest roznie, bo moja kolezanka, mama kilkuletniego dziecka, na codzien raczej nie jakis wielki wulkan energii, powiedziala mi, ze w ciazy byla jak nimfomanka jakas - molestowala chlopa cala dobre, budzila w nocy na bzykanko i w ogole... strasznie sie nad nim pastwila, hehe :silly: a inne dziewczyny mowia, ze wlasnie w ciazy zupelnie nie maja ochoty. ja sama juz sie balam, ze do porodou nie bede mogla na chlopa patrzec, na szczescie stopniowo mi przechodzi. i dobrze - bo juz sie mezulek zrobil dosc agresywny i nerwowy, heh :blink:

kivi, popieram - tez bym tej amnio nie robila. po co? z kilku kolejnych badan wyszlo, ze zdrowe, wiec po co narazac dzieciatko i siebie na kolejny stres? widocznie ktos sie pomylil i tyle. a mowilam? wiedzialam, ze bedzie ok :lol:
Temat został zablokowany.
13 lata 10 miesiąc temu #20182 przez eash
a wiesz kivi, ze z tymi zmianami w wygladzie w ciazy to jest strasznie dziwnie. moja siostra jest w 14 tygodniu. po pierwszej ciazy udalo jej sie calkiem ladnie schudnac, zreszta - nigdy nie byla grubaskiem, wrecz przeciwnie, a teraz ma juz bardzo widoczny brzuszek, powiekszone nieco piersi i ogolnie stopniowo nabiera cialka, choc nieco wolniej niz przy pierwszym maluszku. a ja, dziewczyna od dziecka z nadwaga, ostatnio dosc duza, dla ktorej przytycie bylo najwiekszym dramatem jesli chodzi o ciaze, poki co nie zmienilam sie wcale. jestem na poczatku 12 tygodnia. nic mi nie uroslo, nic mi nie zgrubialo. spodnie i inne ubrania nosze normalnie. a wlasciwie - schudlam jakies 5kg odkad zaszlam, wiec np. dzinsy z tylka mi zjezdzaja... co prawda apetyt mi wraca, ale daleka jestem od stwierdzenia, ze to apetyt nadmierny - naprawde niespecjalnie mi sie chce jesc. wiadomo, nie jestem chuda - nigdy nie bylam i nie bede. ale tez nie nabralam jak dotad dodatkowych kilogramow i cialo mi sie nie zmienia. moze poza tym, ze mam o wiele wiecej "pajączków" na biodrach i udach, żyły na nogach zrobiły się bardzo widoczne. to wrodzona sklonnosc do zylakow, ktore predzej czy pozniej dadza o sobie znac - jak u mamy... chyba brzuszek ciazowy chowa sie u mnie pod sadelkiem i tyle :silly: mam wielka nadzieje, ze do konca ciazy nie przytyje wiecej niz 7kg, to sugerowal mi lekarz. gdyby bylo inaczej i przytylabym np. 20 czy 30 kg, przekroczylabym setke, a to juz powazna otylosc i potezne trudnosci ze zrzuceniem chocby czastki tego balastu :( a jak sobie pomysle o moim szczuplutkim mezu, ktory przy wzroscie 170cm wazy jakies 60kg... no to wiecie... lepiej, zeby maluch byl niejadkiem, heh :blush:
Temat został zablokowany.
13 lata 10 miesiąc temu #20195 przez basik_twins
eash Kochanie ja waze setke przytyłam 25kg z czego 20 to sama ciąża rzuciłam palenie i radykalnie zaczełam nic nie robic - z przymusu gdzie bylam wulkanem energi tzw ADHdowcem :lol: wiec wcale mnie 25kg nie dziwi jeszcze przy dwujeczce z tym ze teraz przestalam tyc wogole....

Żaden lekarz mi nigdy nic nie powiedział o wadze a wiesz czemu? Bo nawet jak nie wiem skąd w 2 tyg mi przyszło 5 kg a cukier z 13-30 wynosil rowno 13....

raz sie wczesniej lekarz zapytal czy duzo jem powiedzialam ze normalnie jak zawsze... z tym ze przed ciaza z zapracowania i braku czasu czasem sie pol dnia nie jadlo no a teraz sie regularnie je i zero komentarza. Po wynikach krwi wlasnie lekarka mowi rzeczywiscie wyglada na to ze pani duzo nie je cuż... organizm sam chłonie....

bo wszystkie wyniki mam w normie ale przy dolnej granicy
Zeby nie spadły wpierdzielam nawet 5 mg kwasu foliowego gdzie max sie mierze w pierwszych 3 miesiacach 1 mg, a ja az 5 plus żelazo w maxymalnej dawce witaminyi do tego wapno magnez

ale jak sie w cyckach prawe 20cm w obwodzie przybrało to o czym my mówimy... jedyne co ci grozi przy setce to zakaz kucania - kolana siadaja

ja niestety nie moge nic poradzic na wage mam minimum 2L wód płodowych tj 2 kg dzieci prawie 3,5 razem macice mam wieksza dwa razy od waszej a wasza wazy 1kg ... + łożysko zbieram wode w organizmie trragicznie naprawde jest wszystkiego dwa razy wiecej.... wiec jak masz tendencje do tycia i wiecej nabierzesz i nie bedziesz mogla nic na to poradzic to sie nie buj organizm skoro sam chłonie to sam tez sie balastu pozbędzie :)
Temat został zablokowany.
Moderatorzy: kasiorailona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl