STARANIA O CIAZE

Asik napisał:

nie nie Magduska wejdz na str 55 na fm i poczytaj

no teraz to wiem magduśka kurde mam nadzieje ze dołączy do Nas ciekawa jestem jak jej sie układa...


"Przepraszam nie chciałam wystraszyć nikogo moim postem o skrzepach ale ja tak się wystraszyłam a tyle bólu przeżyłam" ViFi no problem troszke sie przejełam ale koleżanki mnie troszke uspokoiły i luzik

dziewczyny uciekam miłej nocki dobranoc papapa

Czesc dziewczyny...ja tez dolaczam do was z poprzedniego forum....czyli staranka c.d......
ten miesiac beznadziejnie zaczelam....jestem zla, smutna i tylko odczuwam negatywne emocje....jakis ten grudzien niedobry dla mnie...ciagle kloce sie z mezem i z tych naszych staranek chyba jak na razie nici:( ..co prawda to dopiero poczatek cyklu...za kilka dni dopiero plodne sie zaczna, ale mam przeczucie, ze i tak nic z tego nie bedzie....do tego swieta tuz tuz...juz mam wizje jak siedzimy pokloceni przy wigilijnym stole...nie wiem o co chodzi, hormony tak mi bija w dekiel, ze jest to niesamowite...oczywiscie zwalam na nie, bo juz sama nie wiem co innego moze sie ze mna dziac...tym bardziej, ze tamten cykl byl zachwiany i skomplikowany...
dobrze, juz Was nie zanudzam...
ciesze sie, ze teraz tu sie mozemy spotykac...
dlatego tez witam serdeczne nowe osoby na forum....

Agusia83 napisał:

Czesc dziewczyny...ja tez dolaczam do was z poprzedniego forum....czyli staranka c.d......
ten miesiac beznadziejnie zaczelam....jestem zla, smutna i tylko odczuwam negatywne emocje....jakis ten grudzien niedobry dla mnie...ciagle kloce sie z mezem i z tych naszych staranek chyba jak na razie nici:( ..co prawda to dopiero poczatek cyklu...za kilka dni dopiero plodne sie zaczna, ale mam przeczucie, ze i tak nic z tego nie bedzie....do tego swieta tuz tuz...juz mam wizje jak siedzimy pokloceni przy wigilijnym stole...nie wiem o co chodzi, hormony tak mi bija w dekiel, ze jest to niesamowite...oczywiscie zwalam na nie, bo juz sama nie wiem co innego moze sie ze mna dziac...tym bardziej, ze tamten cykl byl zachwiany i skomplikowany...
dobrze, juz Was nie zanudzam...
ciesze sie, ze teraz tu sie mozemy spotykac...
dlatego tez witam serdeczne nowe osoby na forum....

Mnie zawsze mówiono....możesz się kłócić ile wlezie ale łózko nie powinno dzielić tylko łączyć...
Napewno do przekonasz kobiety to potrafią Będzie dobrze....

Agusia, no jasne że hormony

gdzies widziałam takie fajne hasełko "obraź sie na hormony kobiety, ją samą poprostu przytul"
powiedz to swojemu mężowi, hormony to potężna siła

MagdaM też pisała że z mężem w kratkę, a fasolka była....
także nosek do góry, bedzie dobrze

Jestescie kochane....dziekuje za pocieszenie...ale moj uparciuch jak juz sama nazwa wskazuje jest zawziety i co sobie postanowi tak bedzie....momentami to wydaje mi sie, ze wcale mu tak nie zalezy na dziecku jak bym bardzo chciala...
no, ale z drugiej strony, moze nie ma co tak napierac, w koncu kiedy dziecko bedzie chcialo przyjsc to wowczas pojawia sie 2 kreseczki....tylko, ze takie myslenie jest bardzo ciezkie, wiecie o tym...ale trza wyluzowac...no i mezowi chyba tez trzeba odpuscic....hmmm...niech chlopina mysli, ze ma racje...a ja i tak wiem swoje:P glupie??????no, ale moze w koncu sie sprawdzi anegdota o tym, ze mezczyzna jest glowa rodziny, ale kobieta szyja, ktora wlasnie ta glowa kreci ....

wiFi to kiedyś byłyśmy sąsiadkami, ja pochodze z Oświęcimia Moja najlepsza koleżanka znalazła męża w Chrzanowie Fajne to Wasze miasteczko, lubiałam spędzać tam waksy z kupmplami z fabloku ( nie wiem jak to sie pisze )

Agusia z mojego tez uparciuch ale wystarczy przytulic sie ,usmiechnąć po głowie poczochrac i kazdy nawet najwiekszy uparciuch wymięka

Agusia, to ja Ci powiem tak, zacznij udawać że masz to gdzieś, nie nalegaj na seks, zajmij się czym innym, sam przyjdzie

ViFi hmm kurcze powiem tak, pytalas juz kilka razy, ja odpowiadalam a Ty jakby tych odpowiedzi nie widzisz... nie wiem co jest
W kazdym razie ja od urodzenia krakowianka, ale od slubu mieszkam 35km od Krakowa a mimo wszystko tu jezdze do szpitala i lekarzy, bo do rzezni naszej okolicznej nie mam ochoty jechac... wiec jak cos to pisz, postaram sie pomoc, tym bardziej, ze czesc rodzinki pracuje w SZ

Mirellka, wlasnie tak chce zrobic....nie bede nalegac, nawet nie pisne, ze mam ochote na tato i owamto.....gorzej bedzie jesli wytrzyma tak z miesiac,....bo ze mna bedzie gorzej ...mam jednak nadzieje, ze zmieknie wczesniej...i moze natrafimy na zlote dni.....
zobaczymy....powiem Wam, jakby cos sie zmienilo:P

MagdaM napisał:

ViFi hmm kurcze powiem tak, pytalas juz kilka razy, ja odpowiadalam a Ty jakby tych odpowiedzi nie widzisz... nie wiem co jest
W kazdym razie ja od urodzenia krakowianka, ale od slubu mieszkam 35km od Krakowa a mimo wszystko tu jezdze do szpitala i lekarzy, bo do rzezni naszej okolicznej nie mam ochoty jechac... wiec jak cos to pisz, postaram sie pomoc, tym bardziej, ze czesc rodzinki pracuje w SZ

Wiem czytałam ale mojego lekarz też jest z Krakowa znam już 8 lat żal mi że nie pracuje już w szpitalu,ale dziękuję.... muszę zapytać jego co mi radzi...

Lacrijka napisał:

wiFi to kiedyś byłyśmy sąsiadkami, ja pochodze z Oświęcimia Moja najlepsza koleżanka znalazła męża w Chrzanowie Fajne to Wasze miasteczko, lubiałam spędzać tam waksy z kupmplami z fabloku ( nie wiem jak to sie pisze )

Ja mieszkam od niedawna w Chrzanowie.... od 1,5 roku przejechałam za meżem

Agusia83 napisała:

Mirellka, wlasnie tak chce zrobic....nie bede nalegac, nawet nie pisne, ze mam ochote na tato i owamto.....gorzej bedzie jesli wytrzyma tak z miesiac,....bo ze mna bedzie gorzej ...mam jednak nadzieje, ze zmieknie wczesniej...i moze natrafimy na zlote dni.....
zobaczymy....powiem Wam, jakby cos sie zmienilo:P

Agusia nie ma strachu, żaden facet nie wytrzyma miesiąca jak nie musi

Agusia83 napisał:

Jestescie kochane....dziekuje za pocieszenie...ale moj uparciuch jak juz sama nazwa wskazuje jest zawziety i co sobie postanowi tak bedzie....momentami to wydaje mi sie, ze wcale mu tak nie zalezy na dziecku jak bym bardzo chciala...
no, ale z drugiej strony, moze nie ma co tak napierac, w koncu kiedy dziecko bedzie chcialo przyjsc to wowczas pojawia sie 2 kreseczki....tylko, ze takie myslenie jest bardzo ciezkie, wiecie o tym...ale trza wyluzowac...no i mezowi chyba tez trzeba odpuscic....hmmm...niech chlopina mysli, ze ma racje...a ja i tak wiem swoje:P glupie??????no, ale moze w koncu sie sprawdzi anegdota o tym, ze mezczyzna jest glowa rodziny, ale kobieta szyja, ktora wlasnie ta glowa kreci ....

Na pewno też pragnie dzidzi ale tego nie powie męska duma tyle..... a Tobie się na pewno uda )
Przekonasz się. Zrób tak aby wyszło na jego pomysł...

Tak z zuuuupełnie innej beczki, ale musze Wam powiedzieć, no komuś muszę a męza nie ma oglądam sobie dokument o muzyce lat 80, komunie, cenzurze, Jarocinie, a co robi moje dziecko? Nie śpi, nie ma obawy, stoi przed telewizorem i tańczy punk rocka Moje geny!!!