BezpiecznaCiaza112023

Mamusie Lipcowe 2013

11 lata 1 tydzień temu #671144 przez NataliaK
Jestem i ja...tak naprawdę nie wiem co napisać bo wiadomość od Pati mną wstrząsnęła - tak bardzo mi przykro kochana :( nie chce sobie nawet wyobrażaj jak to jest być w Twojej sytuacji.

Myślałam, że jak Was poczytam po powrocie to znowu humor mi wróci bo w szpitalu trochę się naoglądałam i nasłuchałam o przypadkach jakie mają miejsce a tu też nie miłe wieśći :(
Tak więc przetrzymali mnie od piątku w szpitalu, zrobili badanie Holtera czyli podłączyli mi urządzenie i przez 24h miałam co 20 min mierzone ciśnienie tak więc noc nie przespana. Po badaniu stwierdzili, że jestem "dziwna" bo raz ciśnienie mam wysokie za chwile niskie i tak w kółko. Na szczęście leki działają chociaż zdarzają się wahania ciśnienia no ale nie są tak wysokie aby mnie bardziej faszerować lekami. Do tego zwiększyli dawkę Asparginu do 6 tabletek dziennie bo to też uspokaja ciśnienie no i mam obserwowac co bedzie się działo. KTG miałam 3 razy dziennie i zapisy były ok czasem miałam kilka skurczy ale nawet nie wiem kiedy to było wiec mam nadzieje ze jak zaczne rodzic to sie zorientuje ze to juz. Na szczęście wszystko z małym ok, przepływy pobadane, wszystko super, szyjka sługa prawie na 4cm i zamknieta tak wiec mnie wypuścili do domku.

Moja radość z oczekiwania na dziecko troche opadła w szpitalu jak zobaczyłam, ile jest różnych przypadków w ciąży, i przede wszytskim jakie maja podejscie jak coś Ci dolega i zagraża życiu dziecka...czekaja do ostatniej chwili bo moze sobie poradzisz z zporodem naturalnymto po co robić cięcie. Masakra jakaś! Niby wszytsko kontrolują, badają ale jak juz nie masz znajomości albo łape nie dasz do leż i się męcz. I te kobiety leża biedne i czekają na jakąkolwiek informacje co z nimi i dziećmi, zamartwiają się jak się w wszytsko skończy w jaki sposób urodzą i czy wszytsko bedzie w porządku. Mam nadzięję, że nie trafię do szpitala wcześniej niż na poród.

Tak więc wróciłam z mega paskudnym humorem, mam nadzieję, ze to szybko minie i oczywiśćie staram sie myslec pozytywnie ale wkurza mnie fakt, że nosisz dziecko pod sercem 9 miesiecy, chuchasz, dmuchasz a tak naprawdę dużo zależy od lekarzy i ich podejscia od tego jak potoczy się poród i co się wydarzy po nim, co widać na przypadku Patrycji :(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 tydzień temu #671151 przez dziubasek
Patrizia co bysmy tutaj nie napisaly to i tak ci w niczym nie pomoze...Bede sie modlic za Twojego anioleczka :( badz dzielna kochana...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 tydzień temu #671157 przez Kamilka22
Partrizia nie wiem co napisać :( łzy mi same lecą.... Współczuję Ci kochana:( Trzymaj się mocno! Ślę buziaki!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 tydzień temu #671169 przez karolinap
Wiadomo, co bysmy nie napisaly to nic nie pomoze :* Jestesmy z Toba i Twoim Aniolkiem Patrizia:*
Ale takie sytuacje dają do myślenia. Najpierw Meza kuzynka, ktora walczy razem z 2miesiecznym synkiem o zycie, teraz wiadomosc od Patriziii.
Łzy lecą po moich policzkch i uswiadamiam sobie jak zdrowie jest wazne, ze trzeba doceniac to ze ciaza pzebiega prawidłowo. Uwielbiam to forum za te zle i dobre rady, wiadomosci, porady i wszytsko z zycia wziete, ale zobaczcie jakie w takich sytuacjach ma znaczenie:
- czy wozek jest za 5 tys czy za 1000 zł?
- czy macierzynskie bedzie pol roku 100% a pozniej 60%, czy caly rok 80%?
- czy zrobil sie rozstep na brzuchu, cycku czy udach?
- czy przesypiamy cala noc czy chodzimy siku co godzine?
Moglabym tak wymieniac te Nasze "problemy" ale jak widac to jest NIC, to nie sa problemy!
Od dzis juz nie narzekam, ze Pola uciska zebro, ze nie daje spac, ze sa te rozstepy czy 10kg do przodu! Najwazniejsze, zeby była zdrowa!!! :* Zeby wszystkie dzieci byly zdrowe czy Lipcoweczek czy innych mam. Wystarczy zdrowie i milosc jaką je obdarzymy! :*

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 tydzień temu - 11 lata 1 tydzień temu #671172 przez Nikaa
Natalia w jakim szpitalu byłaś ? Bo dobrze kojarzę, że jesteś z Poznania?
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

tak bym chciała powiedzieć/napisać coś co by patrizii choć trochę pomogło ale nie da się w takiej sytuacji :( :( :(

Nasz Mikołajek :)

Nasz Leonek :)

:)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 tydzień temu #671185 przez dorkiszon
Dlatego nie wierzę w Boga, kto zasługuje na takie cierpienie?
Patrycja życie jest poj..., ale dasz radę trzeba się jakoś pozbierać, maluszek już nie cierpi, ale żal zawsze pozostanie. Teraz jak jestem w ciąży dopiero wiem co to znaczy stracić dziecko.
Nie wyobrażam sobie. Jesteś młoda i napewno silna i dasz sobie z tym radę.
Szczerze Ci współczuję.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 tydzień temu #671188 przez emi87
u lekarza nie byłam bo mój internista juz nie pracuje w tej przychodni a do tych konowałów nie pójde....albo spróbuje sie dostac do gina publicznie albo poprostu jak bede w przyszłym tyg robic badania do mojego gina to sobie odrazu zrobie. dzis już mi lepiej :)

sylwia trzymaj sie tam bidulko ty nasza :* na szczęscie już bliżej jak dalej wiec jeszcze wytrwamy i damy rade z tymi cholerstwami co sie przyplatują :*

kasiak ale ci dobrze- dwóch chłopów do mopa a ty na sofce fiu fiu :blink:

dziubasek ty tak nie biegaj bo w locie urodzisz zobaczysz :P

Natalia dobrze ze ci porobili te wszystkie badania. mozesz byc spokojniejsza :)

Patrizia normalnie mnie zatkało....popłakałam sie :( nie wiem co mam powiedzieć.... współczuje ci kochana z całego serca :( wiem ze zadne słowa nie pomoga i nic nie zmienią...trzymaj sie w miare możliwości i bądź dzielna. całuje twojego aniołka :kiss:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 tydzień temu #671199 przez NataliaK
Nikaa tak w Poznaniu leżałam na Polnej, wiadomo, że wszedzie wola zeby rodzic naruralnie ale jak widza ze nie idzie to po cholere czekaja do ostaniej chwili. Wczoraj położna która pracuje tam 27 lat w szczerej rozmowie powiedziala mi i kolozance z pokoju ze u nich i tak jest dobrze bo miedzy 30-40% porodów na polnej to cięcie, no i nie licząc tych opłaconych bo łapówkarstwo jest przeogromne :D ale mimo wszystko zawsze dążą do naturalnego aaa no i np. podanie oksytocyny to ostateczność stosują inne metody żeby przyspieszyc poród

karolinap przewijak mam przy samej sćianie i jest wygodnie, kolezanka ostatnio przewijała tam córke i sie sprawdzil a potrzebne rzeczy za przewijakiem na komodzie, pampersy tam beda chusteczki i kremiki wszytsko co do przewijania potrzebne reszta w komodzie :)
Załączniki:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 tydzień temu #671203 przez Nikaa
Natalia powiem Tobie, że tego się najbardziej boje .... tego balansowania na granicy bo a może jednak się uda ;/

Nasz Mikołajek :)

Nasz Leonek :)

:)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 tydzień temu - 11 lata 1 tydzień temu #671212 przez NataliaK
Nikaa no ja również tym bardziej, że zobaczyłam jak to wygląda...czekaja do oatniej chwili i poźniej na szybko Cię kroją...a skutki bywają różne.

Ciekawe jak bea bo ona chyba tez miala isc na jakies badania na weekend na polna?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 tydzień temu #671218 przez kaska1982
Karolinap masz rację, czasem nic nie jest ważne poza zdrowiem maluszków i ich mam. :) To co sie przytrafiło Patrizi jest niezmiernie przykre, ale trzeba wierzyć, że jeszcze wszystko sie poukłada i dziewczyna jest silna i da sobie radę :kiss: Ma przy sobie kochające osoby, które pomogą jej w tych najtrudniejszych chwilach...

Swiat jest niesprawiedliwy, nic tego nie zmieni, ale strasznie przykre jest to, że dbamy o siebie i nasze skarby a w rzeczywistości i tak nic nie zależy od nas. Pascal musi walczyc o zdrowie córeczek, żeby zwalczyć żółtaczke i inne świństwa, Latte też w szpitalu walczy o zdrowie Olka, tak naprawdę nie wiadomo co sie może przytrafić, czy przypadkiem któraś z nas nie pojedzie na sygnale do szpitala bo cos sie zacznie dziać... Za wszystkie Mamy na tym forum trzymam kciuki i modlę sie aby nic złego sie nie przytrafiło. Ale widac czasem to za mało, czasem wystarczy nieodpowiednie podejście lekarza do całej sprawy i wychodzi jak wychodzi. Dlatego życzę każdej z Nas razem i osobno, abyśmy miały wsparcie nie tylko ze strony kochających nas osób, ale i lekarzy i połoznych, bo jak widac teraz nie tylko nasze zdrowie i życie od nich zależy, ale głównie naszych dzieci...

Sorki zamój wywód ale samo ciśnie mi sie na myśl i musiałam sie podzielić :)

Kocham Cię syneczku!!!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 tydzień temu #671222 przez karolinap
NataliaK Dzięki za informacje i fotkę :) u mnie bedzie bardzo podobnie :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 tydzień temu #671234 przez dorkiszon
No w każdym szpitalu państwowym robią łaskę. ja tez czytam i słucham różne rzeczy o szpitalach w Bielsku-Białej. Zalezy jak się trafi. Najgorsze z relacji mam to słyszałam jak trafisz na pore kiedy zmieniają się dyżury. Nie raz dziewczyny rodzące czekające na cesarke mają zielone wody, bo sobie czekają chu.. wie na co. Nawet o moim lekarzu do którego chodzę jest opinia jak to kończył juz nockę kobieta zwijała się w bólach, a on na korytarzy powiedział, że nie robi cesarki, bo nie będzie się juz babrał jak nocke kończy.
Dlatego tak czekam i się cieszę, że rodze w tym prywatnym, bo tam jest tak, że jak kobieta nie może urodzić to po 2 godzinach lekarz przychodzi z wachlarzem mozliwości innego porodu w tym cesarki oczywiście i nie czekają na nic. te gnoje co wyrabiają w państwowych to przechodzi ludzkie pojęcie. tak samo wiecie co teraz każdy może wejść czy na sale porodową czy odwiedzac noworodka. Przychodzą ludzie z ulicy przynoszą różne bakterie i nie jest trudno o to, żeby noworodek się czymś zaraził. Kiedyś może to było zacofanie , bo noworodki oglądało się przez monitor jak sie urodziło, ale przynajmniej bakterie zostawały na zewnątrz.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 tydzień temu #671241 przez agusiaa26
Karolinap pięknie to napisalas, też juz nie narzekam ale z tego jak tak obserwuje ten swiat to można się już wszystkiego spodziewac, najgorsze jest to ze jak lekarz zawini to niestety ale z nim jie wygrasz, bo jestes malym nic nie znaczacym dla panswa pylkiem:(

NataliaK kurde ale mnie natraszylas z ta polna:/ też mam nadzieje że trafie tam od razu na porod, a no i w łapę napewno nie dam, niech sie wypchaja

Czekam na gina, przez 3 tyg przybralam 2kg matko bosko :angry:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 tydzień temu #671243 przez siwa342
Patrizia Bardzo mi przykro,3 razy przeczytałam bo myślałam że źle wyczytałam...

MAJA


Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilonaQltoorka
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl