BezpiecznaCiaza112023

Mamusie Lipcowe 2013

10 lata 7 miesiąc temu #755678 przez dorkiszon
Magdaleno jakby mi teściowa nosiła pyszne pierogi , a nie jakies ścierwo to tez bym się cieszyła, ale uwierz mi, że tych pierogów się nie da jeść mój się skusił to po jedzeniu powiedział "fuj bez smaku" krokiety mi zawsze przynosi to nic nie czuć tylko sól i wiele razy wyciągałam sobie jej włosa z ust. Także to nie jest tak, że ona mi przynosi , a ja niezadowolona tylko już rzygam jej żarciem ona gotuje jak kuchara na stołówce , a myśli, ze robi pyszne. Wiele razy to co przyniosła zanosiłam na murek do smietnika dla bezdomnych żuli.
I odkąd jestem z moim jakieś 9 lat to ona w kółko robi krokiety, gołąbki,pierogi i wszystko jest przesolone i byle jak wykonane taka masówka. W gołąbkach zamiast farszu to masz bryje rozgotowany ryż z wygotowanym ch... wie jakim mięsem z jakiejś zupy.
Wogóle sie jej brzydze , bo jest syfiarą w kuchni wszystko jej się klei i sama smierdzi potem i fajkami. Wiecznie tłuste włosy i nigdy nie wiedziałam jej jakieś pomalowanej choćby rzęsy cokolwiek. Takie zaniedbane babsko. Pozyczyła nam na samym początku czajnik elektryczny i był tak brudny, że bez kitu chyba jacyś robotnicy na budowie mają czystsze. Musiałam myć i szorować, żeby w tym wodę ugotować jak można z takiego czegoś pić. Tak samo jak u niej jestem to kubki ma tak niedomyte, że normalnie gołym okiem widac brud taki przyklejony. Poci sie jak koń wiecznie naubierana w jakies swetry jak na Syberii, a potem śmierdzi.
magda wszystkie te pindy kadrowe są walnięte wszedzie gdzie tylko od kogos słysze to są albo niekompetentne, albo leniwe suki. Tak samo wszystkie pipy w rejestracji u lekarza bym zwolniła bez wyjątku.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #755687 przez magdalenagal
Dorka, to Ty mów że to niejadalne a nie... Jarałam się jak Murzyn blaszką, że masz pyszne pierogi i kminiłam jak Ci się wbić na chatę i obeżreć się z domowej garmażerki. A tu doopa!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #755692 przez dorkiszon
monia fajnie, że maly tak cycka mój teraz też śpi znowu na pare minut, ale jest czujny to taka dżemka.
Szkoda, że ja nie karmię co zrobię.
Natalia 3 miechy chyba zartujesz ja dostałam odrazu pod koniec miesiąca i narazie drugi raz dostałam nawet przed czasem mam szczęście. Za to namieszali mi z ubezpieczeniem debile i za każdym razem się czuje jak bezdomna i tak mnie traktują , bo wyskakuje im nieubezpieczona i jeszcze robią z tego taką aferę także dziś już nie, ale jutro jadę do zusu zrobić jazdeczkę.
Pewnie z tej okazji będę musiała wypełnić 100 papierków , że ja to ja itp.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #755721 przez NataliaK
dorkiszon ja pierdziuuu wyobraziłam sobie ta Twoją teściową taką jak opisałaś fuuj! hehe smiałam się sama do siebie jak czytałam ten opis :D
no ja czekałam tak długo bo "inteligentna" księgowa jak leżałam w szpitalu powiedziała mojemu mężowi, że nie mam zgłaszać macierzyńskiego tylko dostane przy wyjściu L4 i mam sobie je ciągnąć przynajmniej z pół roku bo na to co mi było to każdy mi wypisze a jak skończe L4 to dopiero pójde na macierzyński - no więc cieszyłam się jak głupia, że sobie przynajmniej 1,5roku z małym w domu posiedze. No ale jak wychodziłam ze szpitala się okazało, że niestety nawet jak byłam w szpitalu to macierzyński liczy mi się od dnia porodu i żadnego L4 nie dostane(wkur...się mega bo przecież po to jest urlop macierzyński żeby się dzieckiem zająć a jak ja niby miałam to przez ten miesiac robic jak leżałam przykłuta do łóżka szpitalnego?)no alo nic... oczywiście ta sucz z księgowości wprowadziła nas w błąd i przez nią dopiero w sierpniu zgłosiłam mój macierzyńki i jeszcze ma szczęście, że przyjeli odwołanie zeby mi policzyli od lipca bo chyba by mi sama za ten miesiac zapłaciła gdyby mi nie uznali tego. Wszędzie w księgowości jakieś akcje widzę są.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #755729 przez dorkiszon
Natalia no widzisz wszędzie na każdym kroku musisz się wk.... pomylony ten kraj.
ja właśnie czekam na mojego do 14 i jade najpierw do przychodni zrobic jazdę, a potem szybko na biopsje paranoja. Moja mama dziś byla zapisac mnie w starej przychodni na szczepienie , boo skoro w nowej mnie nawet nie zapisali i nie mają moich papierów to ich olałam okazało się, że w starej przychodni znaja moje nazwisko i pipa w rejestracji oburzona co ci Doboszowie tak mieszają , jak co mieszaja ja sie tylko przepisałam do nowej przychodni, a to, że stare pizdy nie umią tego wykonac to już nie mój problem. Masakra.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #755781 przez Qltoorka
Jamajka, aż nabrałam ochoty na powroty na początek wątku lipcowego :)
I taka mnie myśl naszła....ciekawe jak długo ta strona będzie tu wisiała...czy bedzie nam można i po latach wracać do tych wspomnień z początku ciąży zapisanych tutaj?

I co do zlotu w maju to jestem za :) Argumenty przeciw miesiącom wakacyjnym popieram.

I góry też mi pasują :)

Tylko jeśli faktycznie chcemy góry w majówkę to trzeba w miarę wcześnie zacząć szukać noclegu... W tym okresie góry są oblężone i ludzie na długo przed robią rezerwacje. Wiem coś o tym... jakieś 4 lata temu utknęłam w Ustroniu na noc bez noclegu... :P Ale jaka przygoda była :laugh:

A dziubas L4 weźmie ;)

A co do perspektywy stania w korku to niestety Natalia ma rację.... :( zakopianka to przecież najbardziej oblegana trasa...

Może inna miejscowość górska? Bardziej...cicha i mniej uczęszczana?

Ja w ubiegłym roku byłam z Groupona w Lesku w Bieszczadach (Jamajka wspomniała o Solinie-to obok zaraz) Tam były takie domki do wynajęcia-gość miał ich 6. Teren był zamknięty, przy domkach był plac zabaw, boisko do siatkówki i miejce na ognicho. To byłaby super sprawa. Tylko chyba potrzebujemy więcej niż 6 domków :P
O tu byłam:
slupczynski.bieszczadypolska.pl/

dorkiszon, ja mam takie nosidło. Fajne, ale Mikołaj woli jednak chustę... Może dlatego ze go więcej materiału opatula, nie wiem.... Ale kasiak bardzo sobie to nosidło chwali :)
I faktycznie łatwo się wiąże. Ale ja już opanowałam podwójnego X w chuście, więc jak noszę to jednak w chuście.

karolinap, polecam to wiązanie-podwójny X, bo ja też zaczynałam od kieszonki, ale podwójny X bardziej mi podpasował, bo do gotowego wiązania wkładasz dziecko i potem tylko dociągasz. Więc dziekuję magdzie za inspirację :kiss:

kasiak, ja to wiedziałam, że Sebkowi nic nie jest... Na warsztatach fizjoterapeuta Zawitkowski opowiadał, że mnóstwo zdrowych dzieciaków jest do nich kierowanych-pediatrzy źle oceniają przeważnie sytuację-dziecko płacze, bo ma zły dzień, bo lekarz im się nie spodobał, bo im podczas badania zimno etc. etc., a nie że coś z nimi jest nie tak...

Jamajka, kochana...tez miałam raz podobny spacer... Wracałam wózkiem od teściowej. Jak wychodziłam to kropiło. A po drodze taka ulewa, że nawet zawartość torby przy wózku była mokra. Od tamtej pory spaceruję w miarę blisko domu...
A po Twojej informacji że w ulotce Omegamed baby jest napisane, że można podawać dziecku od urodzenia to będę go podawać Mikołajowi. Witaminkę C też wylewam na łyżeczkę i doję se cycka do tejże łyżeczki, haha, żeby było z pokarmem :laugh:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #755819 przez MlecznaMama
Heja

Oj Dorkiszon byłoby tej Twojej teściowej przykro jakby tak przeczytała co o niej myślisz. Masakra...
ale jak to mówią nadgorliwość gorsza od faszyzmu

Ja czekam na wypłatę tego zasiłku od momentu narodzin Roberta a to dlatego,ze moja jeb..nięta szefowa nie raczyła wysłać niezbędnych rzeczy do zusu..

Magdalena pzrerąbane jak Cię załatwiła ta kadrowa, widzisz jak się niektórym nie chce zrobić tego od czego są jak dupa od .. i my mamy sie później martwić.
Dziękuję za Twoje wsparcie. Ostatnio nie znaleźliśmy tego "piwa" i kupiliśmy Karmi bo na pudle z tymi Karmi był wielki napis bezalkoholowe.... jak się później okazało nie takie bez, ale napiję się.
Monia ja też się kiedyś kiedyś tak załatwiłam, ale to jak Robert miał z 12 dni,ze wycycował mnie kompletnie, byłam bardzo zdziwiona wówczas. A miał wtedy taki dzień ,że wisiał na piersi.

Agusia jak tam Juluś?
Jak tam Karolinap i Emi???

Buziaki ! Miłego popołudnia

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #755828 przez MlecznaMama
Uni trzymam kciuki! ja miałam tak ,że Robert w ogóle nie umiał złapać sutka... no bo też do najwypuklejszych nie należał<sutek>, a z tą nakładką całkiem nieźle sobie radził. Ja tylko dlatego używałam tych nakładek, z biegiem czasu próbowałam go przykładać do piersi.. i tak dzień po dniu było już lepiej. Więc teraz już normalnie je z piersi, z butelką nie ma problemu a do tego ciumka smoczka... udało się! I Tobie też tego życze Buźka!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #755926 przez agniesia
Cześć Kobietki:)

Gdy chce coś napisać, to zawsze mam coś do zrobienia.


Otóż wczoraj pół dnia spędziliśmy w szpitalu u chirurga, u pediatry, u rehabilitacji:(

Niestety Seweryn po raz kolejny ma cały brzuszek zaplastrowany, przepuklina pępkowa się zmniejszyła, jednak nadal pępuszek wychodzi:( Niestety teraz znowu nie chce leżeć na brzuchu, bo go plaster ciągnie i w dodatku nie może kupki zrobić, bo tak ma naciągniętą skórę, że nie może się naprężyć.
Natomiast Pani chirurg mówi, że wodniaczki już są mniejsze...hurra:) i że widać że bardzo o to wszystko dbam...oczywiście, że o ptaszków moich mężczyzn dbam...hihi:)

Z kolei byliśmy u Pani pediatry, żeby skontrolować Sewerynka i doktorowa mówi, że wyczuwa już lewe i prawe jąderko...:) Seweryn przybrał przez miesiąc 1 kg i waży 6650 kg i mierzy 67 cm, czyli 5 cm przez miesiąc urósł:)
Zauważyła też, ze Seweryn słabo trzyma głowę i dostaliśmy skierowanie na rehabilitację, cudem się udało, że w piątek idę na wizytę do doktora od rehabilitacji.
Dostaliśmy też skierowanie na USG podbrzusza i główki, ale dopiero ma 4 października;(
No i najgorsze to jest to, ze musimy jutro iść na pobranie krwi i moczu, już to widzę jak Seweryn płacze...ba drze się, ile sił w płucach:(
Już siku zrobiliśmy do woreczka:)
No i Sewerynowi zaczynają wychodzić zęby, strasznie płacze:( tak dziąsła Go bolą...:(
Kupiłam żel Calgel i to mu na szczęście pomaga, jak mu posmaruje to przez 2 godziny jest spokojny...jednak można smarować maksymalnie 6 razy dziennie i muszę jakoś sobie radzić.
Ogólnie Sewcio to Kochany szkrabik, widać jak się rozwija, jak rośnie:)
Dzisiaj dostał po raz pierwszy deserek BANAN...i bardzo mu smakowało:)
I tyle co u mnie się dzieje:)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #755928 przez Qltoorka
agusia, ciesze sie, ze apka z suszarka sie przydała. Ja czesto z niej korzystam :) na płacz suszarka a na pomoc w zasnieciu woda z kranu... ciekawe jest to, ze jak dzwiek milknie to on sie zaraz budzi.... :laugh: to chyba nie spi zbyt gleboko, bo wszystko wskazuje na to, ze on tego nawet spiac slucha...

karolinap, tak, ten bol w kolanach to niedobor wapnia spowodowany karmieniem. Najpierw zazywałam sam wapń w tabletkach, teraz cały kompleks witamin dla kobiet karmiących, który też zawiera wapń. Jest lepiej :)

jamajka, Ty juz kolejna tura szczepionki? Mnie sie tak jakoś wydawało, że pierwszą miałaś po mnie, no ale na moją pamięć nie ma co ostatnio liczyć.... :P

dorkiszon, też uważam, że troszkę się zapędzasz w tej nienawiści do teściowej.... Jasne, też bym się wkurzała tysiącem głupich rad i codziennymi wizytami, ale jak jej nie powiesz, że Ci to przeszkadza to będziesz sama sobie winna :P Wiem, że to łatwe nie jest, ale po prostu grzecznie jej powiedz, że chciałabyś, by przychodziła do Was na Wasze zaproszenie, a nie wtedy gdy ona akurat ma czas i ochotę, bo lubisz samotność i chcesz spędzić ten czas sama z Kubusiem...i dodaj na osłodę, że dziękujesz jej za wsparcie i chęc pomocy, ale chcesz się nacieszyć macierzyństwem do woli, a najlepiej Ci to idzie w gronie swojej rodziny, a nie gości... Albo że jesteś czasem zmęczona i nie masz siły na wizyty... :) Troszkę moim zdaniem przesadziłaś z tym oburzeniem, że powiedziała "Mój Kubuś"... Oby Ci kiedyś Kuba tak nie powiedział, gdy będziesz tulić w ramionach jego dziecko, swojego malutkiego wnusia :P Ale rozumiem, że tak Ci już zalazła za skórę, że cokolwiek teraz nie zrobi czy nie powie to i tak będzie Cię wk..wiać...
Buahaha, a jak Kubuś Cię budzi...normalnie padłam...fajny system :laugh:

Natalia, ja tez mam ciuszki na zimę w rozmiarze 68

agusia, a Julek jak zasypia? Nie mów, że go bidna lulasz codziennie zanim zaśnie w łóżeczku... Mikołaj też sam zasypia. Nawet jak go wkładam i wierzga i gada z karuzelą to gdy zagladam drugi raz już śpi ładnie :) I nie robiłam nic, by tak zasypiał. Ma tak od urodzenia. I dobrze, bo ja go nie umiem na rękach lulać do snu... :P

bea2a, dopiero teraz masz wędrówki ludów?

madzia
, wspóczuję nerwów.... też by mnie nosiło...przytulam...daj znać co w tej Twojej robocie namieszali...

Mleczna, a mnie jak nic wkurzają liczne teksty innych "uwazajcie, by go nie przyzwyczaić...." normalnie...mam ochote wtedy wyć. I to mowia wszyscy i dotyczy to wszystkiego... bujaczka, noszenia, rozmawiania z nim, chustowania, spania z dzieckiem.... Już zaczęłam na takie odzywki odpowiadać, że chcę go przyzwyczaić właśnie do tego poczucia, że jest kochany... Skoro miałabym go do tego wszystkiego przyzwyczaić to nie wiem co powinnam z nim robić, gdzie go kłaść, by nie był przyzwyczajony do niczego:P Bez sensu jest to podejście. To jest jakaś mania społeczna z tym sądem, że dziecko może się do czegoś przyzwyczaić. Całe szczęście spotkałam na swej drodze bardzo nieliczne doświadczone i mądre mamy, które stają w mej obronie i na swoim przykładzie mówią takim "wszystkowiedzącym ciotkom-dobra rada", że jak dziecko zaczyna chodzić to mu nie w głowie jest potem bujanie się bez końca czy noszenie w chuście...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #755932 przez moonia154
Ale tu dzisiaj cicho... :ohmy: Mój Synuś postanowił się jednak zdrzemnąć :) Wcześniej spał prawie 3 godziny, a jak się obudził to nawet nie zdążyłam Go przewinąć, bo był strasznie głodny ;) Później postanowił nie spać, a ponieważ był śpiący i marudny to męczyliśmy się prawie 4 godziny :dry: Na szczęście po wielkich bojach przegrał i śpi słodziutko, a ja mam chwilkę :blush: Zupełnie nie mam pojęcia, czemu On tak się broni przed spaniem :unsure: Mąż twierdzi, że to może dlatego, że jak się budzi to jest sam (ciekawe, jak mam się zmieścić do Jego wózka :unsure: ).
Natalia nieźle Cię księgowa wyr.chała z tym zwolnieniem i macierzyńskim :angry: Dobrze, że wszystko udało się naprawić :huh: Głupota i niekompetencja niektórych bab siedzących za biurkiem aż mnie rozczula :dry: Wiem co mówię, bo takim przykładem jest moja kierowniczka z pracy :dry: Dobrze, że przede mną na macierzyński poszła inna koleżanka, to chociaż tamta wiedziała mniej więcej co i jak, bo też bym się wkurzała :huh:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #755935 przez dorkiszon
Byłam dziś na biopsji i oczywiście co sms od kogo teściowa hahah czy wpadniemy na gołąbki i wiecie co nie odpisałam jej ma dość.
Qltoorka no rozumiem, ale ja swojego wnuka nie będę traktowała jak swoją własność.
Może to zrozumiem jak sama zostane babcią narazie tak to odbieram jak pisałam.
Co do przyzwyczajania i tych tekstów mam takie samo zdanie jak ty paranoja jakaś. Najlepiej dziecka nie przytulać i nic z nim nie robić niech sam sobie leży.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #755940 przez siwa342
moonia154 3 razy po 2 godz to ty i tak masz liksus moja śpi po 15 minut do pół godziny i tak to albo troche polezy albo płacze i najlepiej na ręce a i tak sie nie uspokaja

zazdroszcze ze wasze pociechy juz w nocy tak długo śpią bo ja mam pobudki co 2-3 godz :(

MlecznaMama ja też dokarmiam,mała dostaje na wieczór 1 butle mm a swoje sobie później odciągam,jakoś nie zauwazyłam zmiany w jej zachowaniu oprócz tego że dłużej śpi po mm



dorkiszon ty to masz przeboje jak nie mama to teściowa,moje koleżanki bez pytania dziecka mi nie ruszaja-ja chyba naprawdę mam normalne przyjaciółki i kochane bo jak nieraz was czytam to bez komentarza co niektórzy mają madrości,

Ja się cieszę jak mi teściowa i mama pomagają ale widzą kiedy padam na twarz albo ze musze cos zjesc i jak mówię że to ma być tak np jak mleko podawac to tak robia i nie walą jakiś swoich mądrości

NataliaK ja też kupiłam 68cm i jeszcze sie w nim troszkę topi ale na spacery teraz w ta pogode w sam raz,nie kupowałam jakiegoś specjalnie ciepłego bo chciałam teraz na jesien a na zime cos tam mam jeszcze po moim bracie :)

Macie jakieś pomysły na zasypianie w łóżeczku? moja jakoś chyba ma na nie alergie :( co ją kładę to się budzi więc śpi ze mną w łóżku(śpię sama więc miejsca sporo) no ale boje się że się nauczy,karuzela działa tylko na chwilę i w życiu jej na myśl zasnąc

MAJA


Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #755956 przez MlecznaMama
Siwa... oj nie doradzę bo Robert akurat na wieczór zasypia w łóżeczku w miarę elegancko, czasem pokwęka to daję mu smoczek a jak wypluwa to znowu mu daje i go głaskam po główce. Na pewno potrzeba duzo cierpliwości, ale mam nadzieję że Ci się uda! Polecam sposób Uniuni z przytulaniem i odkładaniem z powrotem. Ja jak mam problem z zasypianiem to daje smoczka do oporu i głaszczę, ale mój do zasyiania lubi mieć smoczek, później go wypluwa.

Qltorka też nie znoszę tych złotych rad, w ogóle jak słysze,że ktos do mnie mówi "musisz ... " to łapie agreora.... nie zapomne złotych rad szwagierki (którą nota bene bardzo lubie) nie wolno dawać małemu smoczka bo nie będzie chciał piersi, nie dopajaj go wodą, nie możesz jeść jabłek bo będzie go brzuch bolał.... już mną trzepało i powiedziałam dziewczynie prosto z mostu,że ja uważam inaczej niż ona i będę robić tak jak JA uważam. No i tyle

Mój mały ostatnio lubi siedzieć w nosidełku na stole i wpatrywać się w nasz kaloryfer :):):) przez zabawna sprawa, potrafi tak naprawdę długo. w dodatku tak rusza nóżkami,że sam lekko się buja. EXTRA!

Dorkiszon Qltorka dobrze Ci radzi. Powiedz babce grzecznie,że potrzebujesz oddechu, przestrzeni, że dziękujesz za pomoc ale nie skorzystasz. W ten sposób teściówka kapnie się,że troche ją poniosło w tej pomocności. jak jej tego nie powiesz, może Ci nie zejść z głowy
powodzonka w batalii :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #755963 przez MlecznaMama
a po drugie... jest coś w tym że dziecko się przyzwyczaja, ale nie wiem dlaczego niektóre osoby podchodzą do tego jakby przyzwyczajenie do przytulania i noszenia było czymś strasznym. Kochamy nasze dzieci, kochamy je przytulać ja KOCHAM Roberta, jego uśmiech jego zapach, jego głosik i co..? i mam tego unikać tylko po to by go nie przyzwyczić... no heloł

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilonaQltoorka
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl