BezpiecznaCiaza112023

Mamusie Lipcowe 2013

10 lata 7 miesiąc temu #765978 przez Jamajka
Qltoorka wiedziałam, że Tracy Hogg jest dość mocno kontrowersyjna i nijak ma się do zasad rodzicielstwa bliskości, ale nie będę się wcinać komuś jak dziewczyny pisały, że coś tam skorzystały z jej rad. Kiedyś ją czytałam, i rzeczywiście sporo tam objaśnia ale metody to już nie za bardzo w moich przekonaniach :)

Moonia wyluzuj sie trochę Kochana :) Ja uważam, że nie ma matek idealnych :) Tak jak dziewczyny pisały, tak i ja miałam chwilę, że myślałam, że wyjdę z siebie jak Miku płakał. Czasem aż mi się ciepło robiło z nerwów. Ale tak jak Qltoorka pisała, lepiej odejść od dziecka, nawet jeśli miałoby dłużej płakać, i za chwilkę wrócić opanowana, niż przekazywać złe emocje i nerwy, które w takiej sytuacji będą tylko rosły. Jesteś cudowną mamą :)

Tez chciałabym być idealną mamą i bardzo się staram, ile mogę. Ale idealna nigdy nie będę, niestety. Uważam jednak, że jestem wystarczająco dobrą mamą dla swoich dzieci i to mnie zadowala i nie pozwala mi sfiksować :):)

Madzia jak tam dwie pary jajek się czują? Lepiej? jak się czujesz w roli osobistej pielęgniarki swojego męża? :) Kręci go to? ;)


My dzisiaj sami na włościach. Tata bajdurzy we Lwowie a mamcia obskakuje swoje dwa Skarby :) Tak jak patrze na swój dzień, to widzę, że jak nie ma M. to jestem jakoś bardziej zorganizowana :) Lale mam cały dzień w domu, bo 'chora' i do przedszkola niet, więc roznosi wszystkie kąty, muszę ugotować jej zupę, po drzemce drugie danie.. chałpę wysprzatałam i nawet ciasteczka upiekłyśmy dzisiaj :)
Miku się temu dzielnie przygląda i tylko czasem wykrzyczy co o tym wszystkim myśli :)

Buziaki Mamuśki :kiss:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #766001 przez nala
Jamajka, podlamalam sie. Jestes mistrzynia organizacji. Ja z jednym dzieckiem po 20 padam jak kawka, a Ty jeszcze basen zaliczaszT zdradz mmi tajniki swej organizacji bo ja wymiekam, a gdzie tu jeszcze drugie dziecko za jakis czas?:) trzeba sie wziac do galopu bo tak byc nie moze :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #766013 przez Jamajka
Nala dziękuję :) Mistrzynią bym siebie jeszcze nie nazwała, ale staram się bo muszę :) Kiedyś byłam mega leniwa i mało zorganizowana, ale myślę, że im więcej ma się obowiązków tym łatwiej sobie z nimi poradzić :) Taki paradoks, ale to prawda :) Na basen pakuję się w ciągu dnia.. wieczorem jak mam Lalę w wannie to wskakuję już w strój (tak, żeby nie widziała, bo też by chciała iść i ze spania nici), a potem biorę plecak i jestem gotowa do wyjścia. Ale basen mam przez ulicę i z okna widzę czy się świeci :)
W każdym razie dla mnie bomba, bo ja tylko wieczorem dysponuję wolnym czasem, basen jest do 22:00. Po 20:00 jest mało ludzi, przyciemnione światła i muzyczka gra, więc żałuję, że tak późno wpadłam na to, żeby zrobić coś tylko dla siebie :)

Ps. oczywiście nie chodzę codziennie, ale 2 razy w tygodniu. Jeszcze muszę ćwiczenia 2 razy w tygodniu uskutecznić i nie będzie źle :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu - 10 lata 7 miesiąc temu #766035 przez NataliaK
Kasiak szwagierka to chyba naprawdę nieźle walnięta! miej na nią oko ;)

Podziwiam dziewczyny z dwójką dzieci-jesteście niesamowite mamuśki :) ale chyba to sprawia, że jest się bardziej zorganizowanym bo trzeba wszytsko ogarnąć :)

Dziewczyny mi czasami to też nerwy puszczaja przy małym. W nocy dziś tak się kręcił i machał łapkami przy karmieniu, ze ciągle mi butla wypadała w końcu wziełam mu rączke i przytrzymałam żeby nie machał to jak opór poczuł to w ryk! Oczywiście po chwili miałam mega wyrzuty sumienia, że przezemnie płakał. Rzadko mi się zdarzają takie momenty ale niestety jesteśmy tylko ludzmi i myślę, że mamy prawo czasem popełniać błędy.

Wkurza mnie ostatnio mąż bo teśc robi wszytsko przy remoncie to ten przyłazi z pracy i wielce zmęczony marudzi nad uchem. A ja kuźwa też cały dzień i noc na obrotach a nie narzekam i jeszcze mam chęci żeby gdzieś wyjśc i coś robić. Od 3 dni robię stół(malowanie,bejcowanie, lakierowanie) a ten marudzi, że się dziwi, ze mi się chce...mało tego wczoraj do mnie mówi, ze on w sobote wychodzi na miasto bo tylko pracuje i też mu się coś należy...no tak bo ja to się opierdzielam całymi dniami w chacie i leże na kanapie...

Oglądam program In vitro.Czekając na dziecko na TLC ja pierdziu jaka to walka o dziecko. Cudownie, że mam mój mały skarb bo to naprawdę przykre jak ludzi mają problemy z zajściem w ciąże :(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #766044 przez uniuni
Emi dzięki Bogu Mila przeżyła! Napędziła wam stracha nie ma co :ohmy: Ja się cała trzęsłam jak Nils haftnął 4 razy pod rząd fontanna z buzi i nosa i nie mógł złapać powietrza. Jeszcze pózniej odpłakiwałam całą sytuację, bo się okrutnie przestraszyłam, ale to co z Milusią miałaś, to nie do porównania jest. Odpoczywajcie dziewczyny, jutro będzie nowy dzień :kiss:

Jamajka ja też taka głupia byłam jak Twoja koleżanka. Tuż po teście powiedziałam rodzinie, znajomym a jak poroniłam, to się wkurzałam że ludzie do mnie wydzwaniają. Wyłączałam telefon na całe dnie i leżałam na kanapie patrząc w sufit. Przy kolejnych 3 ciążach przez pierwsze tygodnie po teście nawet nie mówiłam J. że może tym razem.. Dopiero za piątym razem już po tym jak dostałam list od gin, że owulacji nie było powiedziałam J. że wiem, że coś się szykuje ;) I moje przeczucie śpi sobie w pokoju obok :blush:
Jak zwykle podziwiam wielodzietne mamy :) Heroski, podzielcie się siłą i cierpliwością :kiss:

Karolinap ja też jestem za tym żebyś otworzyła jakiś biznes :) jesteś kreatywna, masz dobre oko jako fotograf, dlaczego by tego nie połączyć? Może zdjęciowy decoupage? Ja osobiście cokolwiek stworzysz rezerwuję pierwszą rzecz i kupuję :kiss: Dasz radę, wierzę w Ciebie :)

NataliaK hehe mnie mój też wczoraj do białej gorączki doprowadził ;) miałam dzień kryzysowy i jak wrócił z pracy, to mu się wypłakałam, że jestem totalnie wymęczona, że jak idę na spacer z wózkiem i mijam inne mamy, to one zadbane, wypachnione, a ja taka rozjebunda włosów nie mam czasu umyć. Że czuję, że ciągle jestem o krok z tyłu, że brakuje mi czasu itd itp. na koniec z glutami z nosa po pas mówię 'odciągnę mleko i idę się wykąpać' od do mnie 'tak, tak idz kochana moja'. Nagle Nils się obudził trzeba było go wykąpać nakarmić i położyć spać. Ubrałam małego w piżamę wyszłam z nim z łazienki, szykuję mu butlę na noc i co kurwa mać słyszę? Mój kochany J. bierze prysznic!! Nakarmiłam Paprocha, położyłam do łóżka i usiadłam sprawdzić pocztę. Przychodzi wypachniony, świerzutki J. Siada obok i mówi 'może moglibyśmy coś porobić khym khym'. Powiedziałam mu, że chyba ochujał, po tym jak mu się żaliłam 4h temu, że nawet nie mam czasu prysznica wziąść, a on zostawił mi dziecko i poszedł nie pytając czy mi pomóc. Poszłam się wykąpać i byłam taka zła, na niego i na siebie, bo mi się też chciało 'khym khym coś porobić'. Wyszłam z łazienki i mówię 'to co? robimy coś?'. A ten z miną jak zbity pies 'żartujesz? po Twojej reakcji ostatniej to mi się do tyłka schował i już nic nie chce robić'.

Rozpisałam się heh :blush: to dlatego, że długo mnie tu nie było i się nazbierało :laugh:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #766046 przez dziubasek
Dołączam się do grona wqrwionych na męża, partnera itd. Ja wam mowie kiedyś nie wytrzymam i go zabije, kupił sobie gierkę gta( czy jak to cholerstwo się nazywa) i zapomniał o całym Bożym świecie. Teraz prasuje obrażony i rzuca kur..mi na boki, zje..lam jak psa- a co ja dzisiaj umylam moje 12 okien, ogarnelam wille( on grał), zszedł na dół obral ziemniaki i znowu sie zmył, posiedzialam z dziewczynami troszkę w ogrodzie potem pobawilysmy sie w domu ( on kur.a dalej grał) ja juz podkurzona ubralam dziewczyny i pojechałam do koleżanki wracam a ten dalej gra. Poczekalam aż dziewczynki usna i go zrypalam....
Emi Boże drogi jaki koszmar... Ja bym chyba spala z jednym okiem otwartym, próbowałaś używać tego zagęszczacza przed karmieniem?

Dobrejnocki mamuski

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #766072 przez emi87
tak wpadam na chwilke.
mała dostaje nutriton od wczoraj i jest lepiej (tfu tfu żeby nie zapeszyć). a ile sie nagłowiłam jak jej podać.... butelka jest ostatnio ble (ząbkowanie podejrzewam), łyżeczką też nie chce...wiec podaje jej taka pipetka co w infacolu jest. i tym zjada. mieszam jej z moim mlekiem i tak podaje przed posiłkiem. Chwilowo śpi z nami na mojej poduszce zeby była pod katem. nie wiem kiedy ja wrzuce do łózeczka - narazie paniczny strach mi nie pozwala. a tak to przytulam sie do jej łapki i moge "spać spokojniej" choć dzis w nocy to co chwile na nia zerkałam. matko jak ja ja kocham!!!!
jedziemy dzis na warsztaty "mamo to ja" bo bedzie miedzy innymi o pierwszej pomocy i moze dowiem sie jeszcze czegos ciekawego od innego źródła... a co do zimnej krwi - w zyciu sie tak nie trzęsłam i nie byłam tak przerażona...jak dzwoniłam po tate to tak krzyczałam że szybko przybiegł z pracy i az musiał usiąść na podłodze bo tchu nie mógł złapać...myślałam że bede dzwonic po drugą karetke (kondycja juz nie ta). podejrzewam, że każda z was by sie zachowała podobnie-jak sie cos dziecku dzieje to nie ma czasu na myslenie tylko sie działa. najwazniejsze ze sie dobrze skonczyło i naszemu skarbowi nic nie jest uff i mam nadzieje ze wiecej sie to nie powtórzy. bo ja sie naprawde wykończe psychicznie :(

posty postaram sie nadrobic później :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #766099 przez karolina_p123
mnie rowniez ostatnio drazni mąż dziubasku u nas od lat na tapecie pes jak slysze tylko tą muzyczke w tych pieprzonych piłkarzykach to doprowadza mnie to do szewskiej pasji a do tego mój gra w jakiejś tam lidze online i non stop na GG umawia się na granie.
emi oby taka sytuacja już więcej się nie przytrafiła. ściskam was :*
Monia a czym przemywasz pupke małemu? moja znajoma ma 5 m-czną córcie i od urodzenia używała zielonych chusteczek pampersa aż nagle takie odparzenia pojawiły się u małej, że wylądowały w szpitalu. okazało się, że to alergia na jakiś składnik, pielęgniarki mówiły jej że miały teraz dużo takich przypadków właśnie po tych chusteczkach. u nas na początku też były problemy z oparzeniami ale od tamtej pory po każdym użyciu chusteczki osuszam pupkę suszarką i dzięki temu mamy problem z głowy
kasiak ta twoja szwagierka naprawdę ma jakiś problem. Ty lepiej na nią uważaj tak jak dziewczyny mówią

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #766106 przez agusiaa26
witajcie,
dawno mnie tu nie było,
ostatnio u mnie też czasem słońce, czasem deszcz z przewagą ulewy i gradobicia, julek nie może sie wypróżnić, mało śpi w dzień,płacze, krzyczy, mi juz czasami rece opadaja :/
do tego nie wiem czy się z mężem nie rozstane bo juz nie mam sił ciągle sie kłócić...
wczoraj zostawiłam moich na 3h, mały szalał, K. razem z nim, jak wróciłam ok 17 to był syf w domu i nawet obiadu nie miałam naszykowanego a ten zaraz szedł do pracy, przykro mi to pisać ale darł się na mnie i jak wychodził z domu krzyknął że nie chce mu sie wracać do tego jebanego domu... później pisał dzwonił błagał o przebaczenie, płakał nawet ale ja mam już wątpliwości czy chce dalej z nim mieszkac, z nim być... wiem że jest zmęczony bo pracuje po 12h ale ja też nie leże a mu tak nie mówie. szkoda gadać

narazie chyba odpuszcze sobie forum bo dopada mnie jakas załamka,

przepraszam za smuty, buziaki

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu - 10 lata 7 miesiąc temu #766133 przez magdalenagal
Hola Czikas!

Żyję i o dziwo mam się dobrze :-) Stary nadal ma minę kota srającego na środku puszczy. Wczoraj zajebał mnie pytaniem czy mamy szałwię w domu do płukania gardła. Jak powiedziałam że nie to myślałam że się popłacze... Powiedziałam Mu że gdyby w sobotę ruszył makówą i spocony po noszeniu płyt gipsowych, nie rozebrał się do rosołu i nie otwarł okien, dziś by funkcjonował normalnie. Ale jak się ma łeb na kiju a nie na karku to się cierpi. No. I atmosfera się oczyściła. Chociaż nadal myślę że On myśli że umiera na ból gardła :silly:

Michaś też dobrze. W nocy trochę świruje i chce spać ze mną, bo śpimy w pokoju u Siostry, żeby się nie pozarażać. Nigdy tam nie spał, więc może ma problem z nowym pokojem :huh: . Od czasu do czasu na parę chwil idziemy odwiedzić Tatkę ale ogólnie się izolujemy. Do tego non stop wisiałby na cycku ale nie płacze. Czyżby kolejny skok?

Emi- raz jeszcze ściskam :kiss: :kiss: :kiss:

Dziubasie- wiem co przeżywasz, mój Monsz przed urodzeniem się Michała nie odklejał się od gier komputerowych. Czasem jedynie coś tam na chwilę... Niech przeklęty będzie dzień w którym nasze Chłopy dorwały się do gier <tfu tfu tfu> A dla Ciebie i Panieneczek buźki :kiss:

Jamajka i Uni, Karolinap- ja nie rozmawiałam z nikim że się staramy o Miśka (ktory miał być Melanią) ani o swojej 'przeszłości ginekologiczno-macierzyńskiej'. Z doświadczenia wiem że ludzie to są świnie i zawsze komentują czy intersują się (zazwyczaj niezdrowo) tym co generalnie ich nie dotyczy. Powiem tylko tyle- ja też zapalam świeczkę ale 1 listopada pod krzyżem na cmentarzu.

monia- Ty się nie martw że tracisz cierpliwość. Jak Michał miał z miesiąc i wył jak ugly coyote wsadziłam go do fotelika i powiedziałam "Płacz. Nic Ci nie będzie". I wyszłam. Moja 16-letnia Siostra widziała że mam już dość i że chyba nie wyrabiam i wzięła Go i nosiła aż zasnął. Jessssu jak mnie było wstyd! Przyznałam się Staremu. Oczywiście płakałam że jestem poyebana żeby się na moim Dziecku odgrywać za to, że nie jestem cierpliwa. Od tamtej pory zawsze jak płacze długo a ja nie wiem czemu myślę sobie, że przecież kiedyś skończy płakać. Przekładam na drugą rękę i noszę dalej :kiss: Aha i przy ubieraniu (na spacer, po kąpieli) i wkładaniu do fotelika samochodowego jest taki qrwa dym i afera że mózg się marszczy. Tak więc nie jesteś sama! Niech moc będzie z Tobą.

Uni- zawsze możesz powiedzieć Babci że za to Ona jest taka stara, że pewno leci 5 zeta Mojżeszowi.

Qltoorka- mnie czeka zakup pudła. Do nowej chaty. Pewno odbędzie się pierdyliard wykładów o konieczności posiadania dinksów, czinczów, wihastrów i innego gówna. A mnie wystarcza pilot i ekran ;-) muszę na necie obczaić ten kanał dla Dzieci. Bo jak chyba Emi pisała bez tv musiałabym rżnąć czasem w portki ;-)

agusiaa! kurde blaszka! nie odpuszczaj forum. Przecież jesteśmy tu dla siebie! Gdzie Dziewucho popłaczesz! A Monsz no po prostu słaba płeć... Pocieszam i utulam :kiss:

Natalia- ja musiałabym taki szok sprzedać Teściowej. Nie widujesz Wnuka bo się nie intersujesz/nie przyjeżdżasz itp. Brawo i dziękuję. Przy najbliższej sposobności wykorzystam.

osobka- jak nauczyłaś Jasia ssać smoka? Bo moje Dziecię w dupie ma ten wynalazek i nie ma siły żeby zassał. Prędzej się zrzyga niż się nim zajmie na więcej niż pół minuty. Zamówiłam już uspokajający i z okrągłą końcówką... Ratuj!!

Karolinap- uściskaj Niunię. Rośnie Kochana :kiss:

Kasiak- ja bym się nie martwiła szwagierką. Póki nie próbuje Ciebie zaspokajać seksualnie to jeszcze nic groźnego... :S a tak poważnie. Zdrowo ją popierdoliło. Ja bym jej obgryzła paznokcie. Jakby w łeb dostała to by się jej kompotem z komunii odbiło.
I te niusy o nauczycielce- to jest idiotyczne, tak jak mówisz. Dziwię się babinie że była aż tak zdesperowana... Ale co się dziwić. Robią te gnoje nauczyciele po 18 h w tygodniu a nie jak ucziwy człowiek 40, to potem mają czas na myślenie (sarkazm) i dumają takie pomysły z dupy...

Karolinkanice- wiem co czujesz... my się przejechaliśmy na siostrze Męża...
Ale to potem. Wyżerak się budzi.

Idę ściskać mojego Kurczaka kochanego.
Dziecko ofkors :blink:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu - 10 lata 7 miesiąc temu #766138 przez karolinkanice16
Hej. Ja wczroaj pojechałam na paznokcie i mam piękne ładne :D Szkoda że ta moja znajoma co mi robi nie jest tam u mnie w Irlandii.

Bąbel dał Nam dzisiaj pospać do 9 rano w nocy obudził się tylko 3 razy na 15 min zjadł i go nie było. :) A dziś mam wychodne i idę z mamuśką na zakupy a moi mężczyźni zostają sami :).

Emi biedna współczuję kochana :( Teraz tylko będzie lepiej na pewno :*

Agusiaa nie uciekaj Nam nigdzie. Ehh Ci faceci ja z moim ostatnio też się kłóciłam i to bardzo... ale jakoś się uspokoiło.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #766178 przez dorkiszon
O widzę, że też nie jestem sama. Agusia weź się wyluzuj ja wiesz ile razy się rozwodziłam po urodzeniu Kubusia ? Setki. Ryczymy po sobie jak nigdy, a zawsze taka miłość. Tak to jest baba jest wypruta i pada na pysk, a facet umiera, bo w pracy był. Ja non stop jade po moim, żeby po sobie sprzątał, bo nie jestem sprzątaczką w tym domu. Na szczęście nie gra uff, ale wiem co to znaczy mój brat grał od zawsze do rana, a jego dziewczyna budziła się sama w łóżku haha.
Za to mój teraz siedzi od wczoraj i wiecznie coś robi z nowym tv na necie ciągle czyta co jak się włącza masakra i chłopa nie ma. I dziś znowu usłyszałam, że za duży ten telewizor, że nie może się przyzwyczaić.
Dobra Jakub się budzi lece na pomoc :P

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #766181 przez dziubasek
Dzień doberek lejdis :)
Julcia dala mi.ostro popalić, wczoraj w dzień spala 3 razy po dwie godziny to postanowiła sobie pogadać w nocy- obudziła się o 2 i do 5:30 hulala
Ja oczywiście padnieta, a tatuś spal jak zabity( przecież www był wykończony" graniem" na playce). Wstałam o 8 bo muszę się ogarnąć i piczki- jedziemy na playgroupe zeby Majka się wyszalala- tatuś oczywiście słodko śpi. Aż mnie swędzą raczki zeby mu przy....lic ;)
Odezwę się potem być może w lepszym humorze.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #766311 przez bea2a
Cześć dziewczyny!

Widzę, że przechodzicie kryzysy z mężami. Mój wyjechał dzisiaj w nocy na delegację i wraca w piątek w nocy. Ogólnie korzysta z wszystkich wyjazdów z pracy i jakoś się nie przejmuje, że zostajemy same. Ale już się uodporniłam i mam go gdzieś. Damy sobie radę :) Szkoda, że dzisiaj u nas deszczowo bo byśmy poszły na dłuuuugi spacerek bo obiadu nie muszę gotować dla tatusia.

Przez ostatnie dwa dni było nieciekawie z moją żabką bo zjadłam zapiekankę, która okazała się ciężkostrawna i moja córeczka bardzo przeze mnie cierpiała na brzuszek i właściwie cały dzień spała na moim brzuszku w pozycji półpionowej bo tylko taka przynosiła jej ulgę. Dzisiaj już na szczęście lepiej..uff. Ale pojechałam rano do pediatry bo charczy przez nosek a fridą nic nie daje rady wyciągnąć. Przepisała Mucofluid do noska 3xdziennie. Mam nadzieje, że pomoże bo w przyszłym tygodniu mamy szczepienie.

Dziewczyny nie przejmujcie się mężami, mamy nasze kochane szkraby, więc zawsze można się spakować i gdzieś z nimi pojechać a niech tatusiowie się zastanawiają gdzie jesteśmy :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 7 miesiąc temu #766334 przez dorkiszon
Mój teraz był tylko godzinę z dzieckiem , bo byłam po wynik biopsji.
Jak przeżywał,że nic zrobić nie może, a godzine z nim był. Nie wiem co takiego robi, bo siedzi na kompie.
Dziubasek weź też rozwód, chodźcie się wszystkie rozwiedziemy ? :D

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilonaQltoorka
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl