MAMUSIE WRZESIEŃ 2012

Toska gratulacje który to tydz??

Agnessa widać, że autobus bardzo przypadł Maksiowi do gustu a Oliwka tak samo mówi dziękuję

U nas o Oliwii imieninach pamiętała tylko moja mama. Domowi dziadkowie i cała reszta nie pamiętała, a ja przecież nie będę się upominała o prezenty. Przykre tylko to, że dziadek miał imieniny parę dni wcześniej i Oliwka dała mu prezent i buziaka, a on o niej zapomniał. Na zajączka też nic nie dostała.

Dzieki dziewczyny. To dopiero 8 tydz.ale mam nadzieje ze wszystko będzie dobrze bo pierwsze usg dopiero 22 maja.No i podpisuje się pod tym ze każda ciąża inna, z Dominikiem zero mdłości a teraz czuje sie fatalnie i spać mi się chce bez przerwy oby to minęło.
Ania14.09 gratulacje dla brata i bratowej, będzie miał Filip towarzystwo do zabawy.No sypia sie dzieciaki,a mnie tz czas goni bo do młodziutkich nie należę.Przykre to ze tak młody człowiek odchodzi z tego świata,życie jest bardzo kruche.Współczuję rodzicom.andra88 oby to nie było żadnych pasożytów, buziak dla Adasia
czajusiątkoprzykre to no ale nikogo na sile nie zmusisz żeby pamiętał o imieninach czy urodzinach,a co do zajączka to u nas nie ma tego zwyczaju.
Uciekam zbierac sie do pracy
Milego dnia

Tosia wielkie gratulacje !!

czajusiątko szkoda że tak daleko mieszkacie. Przyszlibyśmy z Jurkiem z wielkim prezentem na pocieszenie dla Oliwki Daj jej za to dużo buziaczków od nas :*

Ania szkoda chłopaka Miał jeszcze tyle przed sobą ...

Makrelcia hehe Oliwka tak bardzo nie rozpaczała, bo jeszcze nie wie o co chodzi, ale mi i mężowi nie powiem było trochę przykro. Możesz więc przyjechać i mnie pocieszyć

A w ogóle to pomyślałam sobie, że może któraś z Was wybiera się w tym roku na wakacje w góry i będzie jechała DK 1 to mogłybyśmy się spotkać chociażby w Mc Donaldzie na chwilę to która chętna??

Oj sorki, że tak napisałam, o tym chłopaku,ale jako rodzic utozsamiam się. To jak my wszystkie tu utożsamiamy się ze sobą i z naszymi dziećmi. Rozumiecie. Ja nie do konca potrafię tak pisać ładnie, co mam do przekazania, co czuję.
czajusiątko- my wybieramy się do Szklarskiej latem.

A Filip ma trzy kły
Poza tym coś ruszyło się z mową

Ania sprawdziłam na zumi i niestety do Szklarskiej Poręby będziecie jechać chyba tak przy zachodniej granicy więc do Częstochowy to nie po drodze pochwal się co tam Filipek mówi?? Oliwka też ostatnio co rusz mnie zaskakuje słówkami

Ania Rozumiem Twój smutek, mnie też się w oku zakręciła łezka jak to czytałam Ostatnio tak dużo młodych ludzi umiera w tych wypadkach, straszne to jest W kuj-pom przed świętami doszło do tragedii, zginęło 7 nastolatków w tym najmłodsza dziewczynka miała 13 lat. Pijani wracali z ogniska w 9 osób w jednym aucie

Gratki dla Filipka za nowe słówka I gratulacje dla bratowej

Tosca Oby Szybko przeszły

Czajusiątko No właśnie człowiekowi zawsze trochę przykro jak ktoś nie pamięta O Maksia imieninach nie pamiętał kompletnie nikt, łącznie z moim mężem A o imieninach mojego męża pamięta tylko mój teściu A jak Wam idzie z biznesem

Maksiul coś płacze ostatnio jak do żłobka ma iść, dzisiaj tak bardzo się we mnie wtulił, że mi prawie serce pękło jak tata go próbował oderwać W ogóle taki mamusiny się zrobił I nadal nie chce jeść, w żłobku prawie nic nie je, nawet mleka ostatnio nie chce pić, a zawsze aż się trząsł na widok mleka Tylko parówka i ewentualnie kawałek bułki wchodzi w grę


A w ogóle to się zastanawiam gdzie się podziała Sandra

czajusiątko- tak, zawsze jexdziliśmy przez niemcy,a teraz zrobili drogę, więc chyba pojedziemy przez polskę A w Częstochowie byliśmy w 2011 latem.
A Filip mówi "cio to"? "kto to " więc mu odpowiadam, na wszystko pokazuje palcem i "cio to"? więc się zaczyna....
agnessa- Filip też jest bardzo mamy synek, tzn. jak widzi męza, to zaczyna szaleć, i się wygłupiać, przy mnie mniej szaleje, bardziej się tuli.

a Filip nie bardzo będzie miał nowego kuzyna lub kuzynkę, bo oni mieszkają w Norwegii i widujemy się raz w roku, w tym roku dwa, ale to rzadko jest, bo 20 maja wylatujemy do nich na komunię bratanicy

czajusiątko bardzo chętnie bym Cię pocieszyła tylko przyjedź sobie sama po prezent za daleko mam do Ciebie
swoją drogą chętnie bym się spotkała z Wami. Szkoda że tak daleko mieszkacie

makrelcia-zgadzam sie z Tobą, fajnie byłoby się z Wami spotkać...

Makrelcia ja też nie przyjadę bo mam do Ciebie tak samo daleko, jak Ty do mnie

Agnessa na razie to taki biznes na pół fajerki bo mąż pracuje jeszcze w swojej firmie do końca maja. Wiesz jak to jest... wcześniej był podrzędnym pracownikiem, a teraz nagle stał się niezbędny w firmie i wszyscy zrobili się dla niego mili bo bez niego firma się zawali tak więc do 16 jest w pracy, wraca do domu zjeść obiad i idzie do drugiej pracy do swojego warsztatu, no a w niedziele jeździ na giełdy. Na razie jeszcze szału nie ma ale coraz więcej ludzi się zgłasza, w sumie to dużo klientów przychodzi z polecenia, czyli najlepsza reklama to droga pantoflowa jakieś perspektywy są, no ale nie będę zapeszać. No a ja bawię się w księgową, chociaż pierwszy raz w życiu mam z czymś takim do czynienia, czasem jak Sebastian nie ma czasu to jeżdżę i załatwiam mu różne sprawy, tylko łąjdak nie chce mnie zatrudnić na umowę

To co?? kiedy spotkanie?? ja proponuję na miejsce Częstochowę :P

czajusiątko żeby było sprawiedliwie dla wszystkich to środek Polski trzeba wybrać. Poznań może być (będę miała blisko )

Każda z nas ma daleko. Trzeba by z noclegiem kombinować. szkoda że się nie da tak zjechać w jedno miejsce jak planujemy

a może ktoś w ostatni tydzień czerwca wybiera się nad morze ?

Witam Oj nie wiem co sie z tym fórum dzieje... Albo mi wyskakiwal error,albo mi kasowalo co napisalam A tak ogolnie to mialam malutko czasu,bo Bruno juz lepiej,ale jeszcze troche ma katar,no i tez jest tylko mama Troche marudny jest no i tez zeby mnie wkurzaja,bo ma popuchnietedziasla,widac,ze go bola i zle spi No i jeszcze jedna nowosc u nas,za kilka dni, zaczne sie opiekowac chlopczykiem 4letnim,polakiem no i strasznie sie boje jak to wszystko bedzie,dodam,ze Kuba,ten moj podopieczny juz teraz jest zazdrosny o Bruno Czajusiatko buziaczek dla Oliwki rozumiem,ze bylo Wam przykro Toska serdeczne gratulacje Agnessa Bruno tez od tej choroby taki maminy synus jest Ania to u Ciebie wczesnie sie zaczynaja pytania Szkoda,ze teraz tak sie wszyscy po swiecie rozjezdzaja i niestety czesto jest tak,ze jak rodzine sie widzi raz do roku to juz dobrze,bo czasem i rzadziej-niestety Nie ma kiedy sie nacieszyc...Makrelcia,Andra ja o spotkaniu sobie moge pomarzyc,choc tez bym bardzo chetnie Was poznala

Toska gratulacje

Sandra długo Bruna trzyma choróbsko. A z dziećmi sobie super dasz radę.

Czajusiątko mi się marzy wyjazd do Częstochowy może się w końcu namyślę a o imieninach u nas nikt w rodzinie nie pamięta, nawet o moich Początki swojego biznesu są ciężkie, ale za to satysfakcja inna.

Makrelcia jakby była chęć, to by się dało nocleg to najmniejszy problem

Oliwierowi ślina ciurkiem leci, czyżby jakieś nowe zęby się szykowały?
Co do wspólnego spotkania były plany na majówkę i nic nie wyszło. Jeszcze niedawno ponowiłam zapytanie i cisza....

Hej
U nas katar i jeszcze Raz katar... Wczoraj i przedwczoraj lało się z noska jak z kranu, chociaz wieczorem bylo juz lepiej, myślę ze idzie ku dobremu bo Julka juz nie budzi síe w nocy z płaczem, rozpalona jak ogień

O co chodzi z tym forum?
Andra moze Adasiowi za goraco w nocy i dlatego síe tak rzuca Jula spi w bawełnianych długich spodniach i bawełnianej bluzeczce z krótkim rękawkiem, wczesniej spala w pajacyku i bylo jej za cieplo bo tez síe rzucala
czajusiątko my jedziemy nad morze jak co roku na koniec lipca dopiero
Ale do Częstochowy ode mnie nie jest wcale daleko;-) bo ja mieszkam w Brzegu między Opolem a Wrocławiem
To co-przyjedziesz?