Mamusie czerwiec 2012

nati.olsztyn czerwcowe mamuśki szaleją

Ale do mnie to w sumie jeszcze nie dochodzi, nie mam objawów za bardzo tak jak poprzednio

Heathera to faktycznie udane walentynki
Ja tez myślę że wiosną to idealny czas. Jasia urodziłam w marcu. Kwiecień Maj tez super. ale cóż ja też się przeliczylam bo myślałam że trochę dłużej nam to zejdzie no min z 6 cykli a tu bach i po 1

Boje się lata nie wiem co mnie czeka. Lekarz przypomina na każdej wizycie aby się nastawila na szpital między 24 a 28 tyg i juz do końca poleże. To jest dla mnie okropna wizja lato w szpitalu bez synka ... Beznadziejnie słabo

Natalia ja dwójkę mam wiosennych bo Wiktor koniec maja a Werka 1 kwietnia i właśnie takie terminy najlepsze no ale nic trzeba będzie te lato jakoś przecięrpieć z brzuchem...
Współczuję wizji szpitala...ale to musi tak być na bank ? Bo jakoś kuzynka rodziła bliźniaki i w szpitalu nie leżała z tego co kojarzę.
Jakoś trzeba będzie to znieść dla maluchów

Ja liczę na jakiś cud. I jeśli nie będę musiała leżeć to będzie dla nad ogromne szczęście. Lekarz tak mnie chyba chce psychicznie do tego przygotować ponieważ ryzyko jest ogromne. Z Jasiem miałam zatrucie ciążowe i stan przedrzucawkowy i dlatego Jaś urodził się w 30 tyg.

Aa to może dlatego
Ja w sumi3 się boję urodzić za wcześnie bo Wiktor w 38 a werka w 37 urodzona. I w obydwu przypadkach miałam cholestaze a z Werką miałam takie okropne wyniki że chcieli ciążę wywoływać ale jak już dotarła do szpitala to wyszło że sama się pcha

Cholestaza to coś z wątroba? Skóra swędzi? To też ciekawe ciąże miałaś... no ja się śmieje ze chyba nie mogę mieć nudnej ciąży

Tak właśnie chodzi o wątrobę i o żółć. Z wiktorem to tak się masakrycznie drapalam aż do krwi i wyszło wtedy że to jest to a z Werką to jak tylko trochę zaczęłam się drapać to sama wyniki sobie zrobiłam i były podwyższone i dostałam leki i się na szczęście już nie drapalam ale pobrali mi wyniki nie pamiętam dokładnie, nie próby wątrobie tylko coś innego z tym związane i właśnie one było dużo ponad normę. Teraz pewnie tez będę to miała. Na szczęście to pod koniec dopiero wychodzi ciąży ale myślę żeby od początku wprowadzić dietę lekkostrawna to może coś pomoże bo też mogło to mieć wpływ że szybciej urodziłam.
Hehe no to pewnie dlatego żebyśmy się tak nie nudziły w tych ciazach

Kochane!

Gratulacje serdeczne! Co za wysyp bobasków! Przyznam szczerze, że z tego wrażenia aż sama zrobiłam wczoraj test
Prawda jest taka , że coraz częściej myślimy o trzecim maluchu Z drugiej strony wygodnie się już zaczyna robić. Hanka za chwilę 14 miesięcy- chodzi i ma 6 zębów co jako wciąż karmiąca niestety odczuwam


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Natalia przytulam Cię w myślach! WIem, że sobie poradzisz. Jaśko to już duży chłopak, będzie fenomenalnym starszym bratem, a Ty doskonałą mamą!

Heathera nie martw sięna zapas! Moja mama 2 pierwsze ciąże przechodziła kiepsko (moich braci), a jak była w 3 ciąży czyli ze mną to rozkwitła i góry mogłą przenosić czego Tobie życzę

Madeline Twoje chłopaki to mają fryzury! SUper mają włoski. śliczne dzieciaczki macie

Kasiulka ależ ty masz cuda w domu śliczne dziewczynki

Podziwiam mamusie które mają lub chcą mieć więcej niż 2 dzieci. To jest tak ogromne wyzwanie... oczywiście szczęście również wiadomo szczerze gdyby nie szczęśliwy traf nie sądzę abym się zdecydowała na trójkę ale tak mieliśmy widocznie " u Góry" zapisane śmiejemy się że zawarcie małżeństwa nam pobłogosławilo

Jak fajnie tu z wami znów porozmawiać

Kasiulka mi się wydaje że im później tym właśnie gorzej sie zdecydować na drugie a jeszcze gorzej na trzecie dziecko. Mi było trudno się przestawić jak Wiktor już był taki samodzielnym 4 latkiem a tu trzeba było znowu do pieluch wrócić dlatego na 3 szybciej się zdecydowaliśmy:p
Prawdziwe gwiazdy masz w domu

Natalia w ogóle fajnie się złożyło że w tym samym czasie kilka z nas znowu jest w ciąży:)
a mi s wydaje że nie będzie tak źle z trójka hehe ale zobaczymy jak się urodzi wtedy pewnie dadzą mi popalić

Heathera napewno nie będzie lekko ale będzie też cudownie zarazem dobrze ze teraz macie mniejsza różnice.

Wiecie nie wiem jak to jest mieć 2 dzieci a tu odrazu będę miała trojeczke chciałabym żebyście mnie dobrze zrozumiały... ja zazdroszczę mamą które maja siłę na 3 i więcej dzieci... to ogromne szczęście i duma dla rodziców.
Ja jednak odczuwam lęk ze się totalnie nie odnajde. I że coś stracę... wiem ze macierzyństwo to oddanie się dzieciom i robi się wszystko dla ich dobra kosztem nawet siebie. Ale jakaś egoistka przeze mnie jednak przemawia.
Pewnie po porodzie zapomnę o moich obawach
I wszystko się zamieni w ogromną miłość... jednakże jakoś ostatnio mam takie przemyślenia dość ciężkie

Natalia^^dasz rade. Na jednej grupie dziewczyna, tez spodziewa sie blizniakow, ma corcie 2 letnia

Ja nadal zastanawiam sie nad 4, ksawery.ciagle sie pyta czy bedzie 2 siostra, bo.musi byc porowno chłopaków i dziewczyn. Narazie odstawiam tabletki anty i po 4 miesiacach dzialamy zobaczymy co wyjdzie

Natalia spokojnie dasz radę. Na początku będzie najgorzej ale z czasem dzieci będą co raz bardziej samodzielne. Ja teraz przy dwójce mam normalnie czas dla siebie 3 razy w tygodniu chodziłam na fitness, co raz to do jakies kolezanki albo na kawe do cukierni. Co drugi weekend dorabiam w sklepie. I wtedy tatuś siedział z dziećmi. A nawet jak go nie ma to udaje mi się wyrwać w dzień trochę czasu dla siebie bo dzieciaki razem się bawią Gdybym ciągle zajmowała sie dziećmi nie myśląc o sobie to bym zwariowała Najgorsze jest chyba pierwsze pół roku dziecka potem już co raz lepiej

Napisałam taki długi post i mi skasowało

Dzięki dziewczyny!

Każda różnica wieku ma swoje plusy i minusy to na pewno. A druga ciąża zleciała mi tak szybko jakby trwała najwyżej 3 miesiące Rok z Hanką po drugiej stronie brzucha tak samo szybko przeleciał. Nie wiem kiedy to się stało.

A co do trójki dzieci... Moja mama, która ma nas 4 zawsze powtarzała, że najciężej jest jak masz 1 lub dwójkę. Kiedy pojawia się już 3 dziecko wchodzisz na inny poziom. Początkowo jest zamieszanie, ale po chwili jedno o drugie się troszczy, wspólnie się bawią i oprócz bałaganu niewiele Cię interesuje I to jest prawda. Wszystkiego co umiem nauczyłam się od braci. To oni nauczyli mnie czytać i jeździć na rowerze. Mama nie musiała się głowić czym nas zająć żebyśmy się nie nudzili. Miałam piękne dzieciństwo.