Mamusie luty 2013 !

Pewnie Dave pisz.im nas wiecej tym lepeij.zawsze weselej.napewno niedlugo znow Ci sie uda.
Ja leze plackiem caly dzien a i tak brazowe plamy na papierze.a jutro bede sama z dzieckiem caly dzien..wogole co chwile sprawdzam czy piersi nadal bola.chcialabym miec juz bthcg za soba zeby wiedziec czy ciaza sie rozwija.w srode mam isc zrobic.tyljo do pracowni troszke daleko.jak sie przejde na taki spacerek to dopiero zaczne plamic.
Wczoraj juz w dzien bylo dobrze a dzis rano od nowa.po nocy najwiecej?u Was tez tak jest?juz sama nie wiem

Dave trzymam kciuki żebyś szybko zobaczyła na teście 2 treseczki . Zaglądaj do nas jak najczęściej.

kasia123m u mnie to samo, niby z dnia na dzień jest coraz mniej i rzadziej ale strach jest czy wszystko w porządku. Boli mnie krzyż i biorę nospe.

Ciekawe czemu mi kazal brac magnez a nie nospe.caly czas sie zastanawiam.Przeszloby nam juz..

Dave, dlaczego po zabiegu nie masz L4? Powinnaś poodpoczywać przecież... Odwiedzaj nas jak najczęściej! Jeśli oczywiście będziesz miała ochotę...

Kasia, nie ma w tym nic dziwnego, że po nocy jest tego więcej, przecież przez tyle godzin nadal plamisz, tylko w pozycji leżącej to zostaje w Tobie, a jak rano wstaniesz to w takiej ilości wylatuje. Podczas @ jest tak samo. Ja się dzisiaj wybrałam na spacer, duszno jest u nas strasznie, zaczęłam się coraz gorzej czuć a po powrocie do domu niemiła niespodzianka w postaci trochę większego plamienia także od jutra wracam do bardziej stacjonarnego trybu życia. A tak już mi się chce gdzieś wyjść, coś porobić, dość już mam siedzenia w domu, tym bardziej przy takiej pięknej pogodzie:) Ale nieważne, dla dzidzi zrobię wszystko:) Miłej nocki Wam życzę

kasia123m nospe możesz brać ja coś Cię boli. Ja biorę 3 razy dziennie, tak dostawałam w szpitalu.

princess odpoczywaj.

Hejka, jak noc minęła? Ja idę dzisiaj do lekarza pierwszy raz - dopiero. Trochę się stresuje. Byle do 17. A jak u was, kiedy następne macie wizyty?

Kapie ze mnie jasnoczerwona krew.w nocy mnie brzuch boal.zrobilam bete.wyniki wieczorem.i wieczorem mam lekarza.w nocy sie obudzilam ze strasznymi nerwami bo mi sie wydawalo ze mnie mniej piersi bola.jest masakra.a jeszcze ponad tydzien temu mi sie snilo ze poronilam

Kasia wszystko bedzie dobrze, musisz sie przede wszystkim uspokoić, bo to nie pomaga ani tobie ani dzidzi, buziaki i trzymam kciuki, daj znać jak sie cos dowiesz

Ja od początku ciąży przyjmuje Luteinę...pewnie dlatego, że poprzednia zakończyła się nie tak jak powinna. Teraz również przyjmuje magnez. Jutro z rana lecę na wizytę...to już 8 tydzień według OM Mam nadzieje, że serduszko usłyszę.

Dave napisał:

Moje Kochane,

Przepraszam, że się nie odzywałam. Ale podczas mojej wizyty okazało się, że serduszko przestało bić.
Wczoraj od razu zgłosiłam się na zabieg.

Należę do grona mamuś Aniołków.

Oczywiście będę do Was zaglądała, jeśli tylko pozwolicie

Dave Kochana, zajrzałam tu dzisiaj i nie mogę uwierzyć
Tak strasznie mi przykro
Nie wiem co mam Ci napisać...po prostu ściskam Cię bardzo mocno i zaciskam kciuki żeby już niebawem znowu się udało, tym razem od początku do szczęśliwego końca
Trzymaj się dzielnie.

Agusiak - dziękuję

Ja już po wizycie, ciąża potwierdzona, termin porodu wyznaczony na 23 lutego, mam brać duphaston do czwartku, zero igraszek z mężulkiem i następną wizytę mam za dwa tygodnie. USG niestety nie było, powiedział, że jeszcze za wcześnie ale jestem dobrej myśli

Napewno ok Natalka.
Ja ide za godz.ciekawe co mu da beta.musialaby byc bardzo niska zeby juz wiedzial.wysoka mu nic nie da.kaze powtorzyc w srode by spradzic czy rosnie.sama juz nie wiem co o tym myslec.w tamtej ciazy mialam bole caly czas i mdlosci juz po kilku tyg.czulam jak sie wszystko rozciaga,ze cos sie dzieje .a tu w sumie niewiele.piersi nadal powiekoszone ale sennosc jakby minela.pewnie nadal fige bede wiedziec.ech.teraz krwi nie ma.brudze na brazowo.leze plackiem.jak wstane to pewnie bedzie gorzej.oby nie bylo duzo kobiet w poczekalni

będzie dobrze kasiu, daj znać po wizycie!

Natalka - no to super. Szkoda tylko, że usg nie zrobił. Na bank byłoby już widać fasolinkę.

Kasiu - hop,hop. Co u Ciebie??