Mamusie Marcowe 2015 :)

Monia - biedny ten Twój Antoś, oby szybko wyzdrowiał...Dalej tak Cię męczyły te skurcze?

Hej ja po lekarzu
Szyjka miękka rozwarta 1 cm skurcze są bo brzuch twardy, mała już w kanale rodnym w ogóle nie dał rady jej zmierzyć, przepływy dobre no i mówił że jak w ciągu kilku dni nie urodzę to będzie jakiś cud bo wszystko wskazuje na rychły poród, a żeby go przyśpieszyć kazał się kochać z mężem bo nie dam rady bo te skurcze co mam to mnie wykończą i nie będę miała siły na poród no i druga rzecz to powiedział, że nie wie czy dam radę urodzić SN bo nie może zmierzyć dokładnie małej ale na ile może to wychodzi mu ok 4 kg i mówi że z takimi warunkami tam na dole jak ja mam może być ciężko ale znowu nie mówi że nie możliwe, no i kazał się zastanowić czy na pewno będę chciała rodzić w tym szpitalu bo mówi że tu mają parcie na SN i mają opory przed CC no to powiedział to samo co moja koleżanka no i nie wiem co robić??
A jeśli nie urodzę do następnego poniedziałku to chyba wypisze skierowanie na wywołanie albo na CC
No i miał problem i nie wypisał mi zwolnienia bo powiedział że ZUS się go ciągle czepia i nie ma ochoty znowu się im tłumaczyć i żebym już poszła na macierzyński bo i tak zaraz urodzę ale mam kochaną mamusie, która załatwiła mi wizytę na jutro u jakiejś ginekolożki która ma mi niby wypisać to zwolnienie

Doradźcie co byście zrobiły z tym szpitalem bo ja już nie wiem bo w tym co chciałam rodzić są świetne warunki dobra opieka po porodzie no i bliżej do domu. No a w tym drugim to znowu dalej od domu bo jakieś 30 km gorsze warunki no i opieka zależy na jaką się trafi ale znowu szybciej niby robią CC a ja nie rodzę ale już płaczę bo nie mam pojęcia co robić??

Ale miałam ciężką noc. Wszystko mnie bolalo, jak nie daj boże oparlam sie o brzuch przy przekrecaniu na drugi bok to myślałam ze się poplacze. Zasnęłam o 4,obudziłam sie o 7.... Zazylam leki i poszłam znowu spać, wstalam niedawno i nie mam na nic sily. Strasznie zmęczona jestem, brzuch sie napina :/ do du... Dzień.

Monia biedny Antek... Oby Twój mały jeszcze chcial siedziec w brzuszku...

Karola ale jestem ciekawa czy na dniach urodzisz! Wystraszylas mala ta oplata za hotel dodatkowa to teraz sie będzie cisnęła na świat haha

Karolincia Ty to jesteś mistrzunio z tym pieczeniem... Ze Ci sie chce! A co do sapania w nocy to ja tez strasznie dysze haha aż sama się denerwuje.... no mój brat to juz się nie może doczekać Kaliny!
Dowiedziałam sie ostatnio,ze moja kolexanka tez się spodziewa dzidziusia - chłopczyka, mieszkamy nie daleko od siebie,wiec będziemy sie spotykać z maluszkami. Termin miała na wczoraj,ale jak na razie zero skurczy,wiec mówi ze przenosi. Tylko ok. tydzień różnicy będzie miedzy naszymi dzieciaczkami strasznie sie cieszę.

Skurcze miałam co 20 min trwające ponad min.
Syza ja bym została przy pierwszym szpitalu jak już Cie tak boli to już nie długo a tamten przyszły ból będzie ulgą korzystaj z sexu - bądź aktywna nikt nie będzie przetrzymywał Cie jak nie dasz rady urodzić sama a moim zdaniem warto sprxbować nim od razu dać się pokroić skoro są szanse na naturalny poród.

syza24 napisał: Doradźcie co byście zrobiły z tym szpitalem bo ja już nie wiem bo w tym co chciałam rodzić są świetne warunki dobra opieka po porodzie no i bliżej do domu. No a w tym drugim to znowu dalej od domu bo jakieś 30 km gorsze warunki no i opieka zależy na jaką się trafi ale znowu szybciej niby robią CC a ja nie rodzę ale już płaczę bo nie mam pojęcia co robić??

ja bym wybrała ten lepszy i bliższy szpital.
wiem, że są szpitale, gdzie preferują SN niż CC, ale nie chce mi się wierzyć, że gdyby dziecku spadało tętno lub matka rodziłaby dobę to nie zrobiliby cesarki. Przecież personel nie chce zabić dziecka czy rodzącej. Bez przesady.
Ja bym próbowała SN, pociąć to cie zawsze mogą, a może się uda naturalnie i obejdzie się bez operacji, 10-20 cm rany i problemów z laktacją bo zazwyczaj po cesarce z pokarmem ciężej. Choć nie zawsze no ale to jak ze wszystkim.

Malinka - A teraz leżę i zdycham ze zmęczenia plecy mnie bolą i stopy Chodziły za mną tak te bezy to je zrobiłam wreszcie Zjadłam kilka i myślałam, że zwymiotuje tak mnie zemdliło heheh odechcialo mi się juz ich
No proszę...ale super się złożyło, będą razem rosły Maluszki a Wy będziecie przynajmniej wspólnie spacerowały, nie będziesz się nudzić
Heh....Kochanego masz brata Dobry wujek z niego bedzie

Syza - Bidulka z Ciebie Taki dylemat przed samym porodem To Cię ginekolog urządził, dobrze że Mama Ci załatwiła wizyte jutro u ginekolog
Ja bym wybrała szpital bliżej Ciebie - mam takie samo zdanie jak Anabelle

Dzis kolejka u lekarza troche se posiedze eh

Ciekawa byłam czy juz któraś w marcu się rozpakowala ale widzę ze narazie cisza ja miałam nadzieję jechać w nocy i nad ranem urodzić bo skurcze były ci 20 min ale ustały...
Dzisiaj urodziny Małża i miałby fajny prezent ale coś się dzisiaj nie zapowiada:-(
Syza ja bym ten bliżej wybrała....

I wróciliśmy do szpitala...
Przyjechałam na zdjęcie szwów, i zapytałam czy jest ktoś od laktacji, bo mi się wydaje że to ja coś źle robię, przyszła położona z oddziału - poznała mnie - pokazała jak prawidłowo przystawiać dziecko do karmienia, i zainteresowała się żółtaczką małego, poszła po sprzęt i zmierzyła poziom bilirubiny, potem zadzwoniła po doktora.
Dr zbadał zalecił badanie krwi i musiałam czekać godzinę na wyniki.
Po godzinie jeszcze powtórzyli i od razu z wózeczkiem podjechali i powiedział że zabierają na oddział, zagęszczoną krew ma prawdopodobnie po porodzie za późno. Odpępniony, i z tego ta żółtaczka.
Mnie przyjęli na oddział jako pacjentke żeby być przy małym.

Pogadaliśmy z mężem no i on też mówi, że nie ma co zmieniać decyzji co do szpitala bo lekarz namącił mi w głowie i w ogóle wywnioskowaliśmy, że chyba miał dzisiaj jakiś gorszy dzień bo średni nastrój miałam po tej wizycie strasznie mi namącił no i poplątał wszystko łącznie z tym zwolnieniem o którym wcześniej mówił, że wypisze a teraz nagle zmienił zdanie no i mąż mówi, że w razie czego wciśnie się kasę lekarzowi, żeby zrobił CC jak już będzie masakra.
No chyba, że przy przyjęciu jak zrobią pomiary to sami zadecydują, że nie dam rady urodzić SN bo jest taka duża bo tak też może być

Byłam na kontrolnej wizycie i mam skierowanie do szpitala bo mu sie nie podobało wody płodowe i rozwarcie jest 1.5 cm

kristi będzie dobrze

Kristi to sie porobilo... Nie fajnie ze w szpitalu jesteście .. Ale dobrze ze bylas zapytać o laktacje to ci Marcinka przebadali od razu..
Obyscie teraz tylko szybko wracali do domku..

Syza na IP będą ci jeszcze robić USG i zobaczą ile wazy dzieciaczek i określa czy dasz rade SN urodzić. Ja bym próbowała, a tak jak pisze anabelle nie dadzą Wam zrobić krzywdy ale zawsze dobrze mieć kogoś z boku np męża żeby oceniał "prace" personelu. Ja juz mężowi mówiłam ze jak ja bede w szpitalu to ma pilnować "Nas" i jak cos to interweniować

Karola powodzenia żeby mała juz dzis opuściła hotelik

Karolincia zatłuke Cie teraz sama mam ochotę na bezy... Takie z czymś tam ciągnącym sie w środku mmmm jutro wyśle męża do sklepu

A ja mialam dzis wizytę. KTG ok skorczy brak
Ułożenie dalej pośladkowe
Dostałam skierowanie do szpitala na 13.03, ale 12.03 mam sie stawić juz..
Także dupa blada będą ciąć..
Juz sie stresuje aż strach pomyśleć co to będzie tego 13..

ta robicie smak na bezy nie fajnie