Mamy Kwietniowe 2013

Hej dziewczynki U nas nocka taka ło, Adaś często się budził. Teraz ucina sobie drzemkę.

Jeszcze nie byłam u gina :/ Muszę sie koniecznie wybrać już.

Zauważyłam, że Adaś położony na pleckach czy brzuszku układa główkę na jedną stronę (no chyba, że go coś interesuje to wtedy kręci głową). To chyba przez to, ze od urodzenia, gdy podnoszę go do odbicia to kładę na moim ramieniu w jednej pozycji. Teraz próbuję podnosić go inaczej, ale jest tak przyzwyczajony do tej pozycji, ze sam główkę przekręca. Zastanawiam się, czy samo mu przejdzie za jakiś czas czy wykonywać ćwiczenia, żeby wzmocnić inne partie mięśni.
Koleżanka ma podpytać swoją szefową, która zajmuje się rehabilitacją dzieci.


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Dzień dobry,
za nami też spoko nocka.

Madzia - no to powodzenia u gina, mam nadzieje że wszystko już "tam" ok.

Ilona - super wieści dobrze że już brodawki się zahartowały

Mateo też sobie drzemie, Maja wcina śniadanie, pospała dziś dłużej. A ja już się kszątam od rana po domku. Pogoda super więc się zapowiada dzień na świeżym powietrzu. Pierwsze wyjście już z resztą zaliczone.

coś jeszcze miałam pisać i zapomniałam

Miłego dnia

Agat - ale przystojniak

Ja też jeszcze nie byłam "na przeglądzie", co do mnie nie podobne, ale jakoś ciężko się wybrać.

Mój Mateo też ma tak, że woli jedną stronę. Myślę, że to przejdzie bo Maja miała identycznie. Ale właśnie jak go noszę to staram się go dawać na drugą stronę i zabawki mu rozkładam na drugą, ale cwaniak i tak się na tę drugą patrzy.

Dzień dobry
U nas nocka standardowa, czyli ładnie przespana z jedną niespodzianką kupą, no i karmienie po północy co 2 godziny.

Agat, jaki przystojniak z Adasia:-) w końcu zdecydowaliscie.się na przyjęcie w restauracji czy gdzie indziej?

Ja też się ostatnio nadzialam się na owoce pestkowe, zjadlam dość sporo placka ze sliwkami. W połączeniu z nabialem, ktorego porcję też zwiększylam dało nam to bóle brzuszka, zieloną kupkę !, i delikatne krostki, które na szczęście znikaja. I moja dieta znowu jest uboga, ale widzę, że innego wyjścia nie ma.
U gina też jeszcze nie byłam.

A my już u siebie, pranie schnie i pogoda cudna.

Creaturko imprezkę robiliśmy w takim dworku niedaleko domu moich rodziców. Obiad, kilka przystawek, torcik, kawka, kilkanaście osób z najbliższej rodziny.

Przyszła do nas chrześnica męża, której po prostu nie trawię, bo jest mega rozpuszczoną, męczącą i upierdliwą 10-latką :/ Na szczęście mąż wziął ją i Adasia na spacer nad zalew.

My już przed domkiem z Emiśką siedzimy, troszkę mała pooglądała świat ze swojego leżaczka a teraz śpi. Miałyśmy iść naspacer ale za bardzo słońce praży.

Agat - ja mam tak z moja chreśniaczką, która przesiaduje u nas codziennie, bo jej rodzice pracują i szczerze, to zapominają że dziecko mają. Więc młoda jest rozpuszczoną jedynaczką.

Maeto tez posiedział w bujaku, oglądał jak Maja pluska się w baseniku i teraz najedzony śpi

Już po przeglądzie wszystko ok jak dostanę @ to mam znów na kontrolę, mam nadzieję,że to nie nastąpi w najbliższym czasie

wczoraj byliśmy u doradcy laktacyjnego, bo nie pokoi mnie łuszcząca się główka Tomeczka i jego bardzo sucha skóra na brzuszku,rączkach i nóżkach. Jak zwykle u lekarza Tomek zrobił kupsko, więc była okazja żeby obejrzeć,konsystencja podchodzi pod skazę białkową, ale dziwiła się bo buźka jest czysta, gdyby była skaza to by były krostki. Zaleciła na tydzień całkowicie odstawić nabiał,żeby sprawdzić. I tak poleciła do dermatologa podejść, no zobaczymy, dziś już jestem na diecie

Tomeczek dziś coś marudny , ciągle ulewa, raz tak porządnie jak fontanna rzygnął, denerwował się, cycka dawałam parę razy dawałam bo od razu krzyk, no i w końcu pojadł i zasnął.Pierwszy raz taka sytuacja Teściowa mi go porwała na spacer a ja nie wiem za co się brać w domu

Agat Adaś jaki elegancik

Madzik - dobrze,że podwozie ok

Ja sobie wlasnie leze z Mlodym na kocyku, on sobie wcina a ja odppoczywam Maja z tata wybiera sie na basen. takie popoludnia i pogode to ja lubie

Magdalenko czytam co piszesz z ciekawością, bo Adaś też ma przecież strasznie suchą skórę na łapkach i nóżkach, a na głowie ciągle jakieś odłamy ciemieniuchy (choć teraz już maluteńko). Nabiału jem bardzo baaardzo malutko. Zauważyłam, że jak zjem więcej to pojawiają się krostki, ale sucha skóra jest ciągle, niezależnie ile tego jem. A dlaczego kupka Tomka podchodzi pod skazę białkową? U mojego buźka też gładziutka.

Agat bo taka lejąca była(taka bardziej wodnista i bez grudek)
Tomek ma suche nóżki ,brzuszek ,plecki, rączki i tak za uszkami też strasznie sucho, tam gdzie przykrywa pampers ciałko jest normalne. Na brzuszku nawet mu troszkę skóra schodziła , tak jakby za mocno się opalił na słońcu, a ja go nawet na słonce nigdy nie wystawiałam w samym pampku,
no zobaczymy, nie jem przez tydzień nabiału, aj a dziś robiłam dla męża muffinki, ciężko było ale się opanowałam , dla Synka zrobię wszystko

Mój dziabong jeszcze nie śpi

Leoś śpi już od 20:40 A ja już wszystko porobiłam, łącznie z prasowaniem, z tego przypływu wolnego czasu U nas nastał czas małych rewolucji lub inaczej mówiąc bunt matki-łóżeczka I udaje nam się wyegzekwować co najmniej 2 1-godzinne spania w ciągu dnia nie ma mamie. Ale żeby nie było tak różowo to muszę zaznaczyć, że odkładanie do łóżeczka dalej jest mission impossible, więc muszę usypiać Leonka na leżąco u nas w łóżku. Ale nie ma w sumie nic przeciwko temu, a czas wolny się wygospodarował Przez pierwsze 3 tygodnie swojego życia moje maleństwo uwielbiało spać w wózku i na spacerze - tak po 3h. Teraz nie ma szans na spanie na spacerze, ale konsekwentnie codziennie wozimy się wózkiem 2-3 razy po 30 min - spać nie musi, niech chociaż leży spokojnie, bo strasznie mi tych długich spacerów brakuje, szczególnie jak czytam jak Ilonka się z Emilką pięknie wozi
Kolejnym krokiem będzie zostawianie syneczka w domu z tatusiem, bo fryzjer czy małe zakupy to mi się już po nocach śnią. Miałam pożyczony laktator ręczny i jakoś mi nie leżał, więc przyszedł czas coś kupić i stałam się kolejną szczęśliwą posiadaczką Medeli Swing. Poczytałam o odciąganiu na necie, jak się przygotować, kiedy itd i jestem po pierwszym użyciu. I trochę jestem zniesmaczona....bo: odciągnęłam po karmieniu i udało mi się nazbierać tylko 30ml (odciągałam 15 min każdą pierś). W poradnikach piszą, że jeśli odciągamy dodatkowe porcje, a nie z pełnej piersi to przez kilka pierwszych dni może tak być. Nie mam obaw o ilość pokarmu, bo widzę, że Leoś się najada, przybiera itd A jak u Was, kiedy zbieracie mleko na zapas? Z pełnej piersi czy po karmieniu?

Madzia, Agat, to właśnie dziwne, że podejrzenie skazy, a buźka ładna. Jak ja w tamtym tygodniu przeholowałam z nabiałem (załatwił nas chyba serek wiejski na dokładkę do Danonków i dużych porcji lodów przez kilka dni) to nawet zanim pojawiła się zielona kupa, to już taka jakby wysypka pojawiła się na twarzy.

Uff, rozpisałam się.

Dobranoc, aniołki na noc

creatura-no pieknie:-) czas zmian:-)

ja najczesciej lapie pokarm w nocy,jakos wole z pelniejszych sciagac.
zakupy i fryzjer powniez sa moim marzeniem;-)

reszte skrobne pozniej:-)

Jestem na TAK dla takich zmian Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko Ja na szczęście nie miałam podobnych problemów, więc już od dawna uskuteczniam odciąganie pokarmu i zostawianie Adasia z kimś na parę godzin. Raz, że ja mogę się wyrwać z domu, a dwa, że przyzwyczajam go do zostawiania z dziadkami.

Również mam Medelę Swing Kupiłam cały ten silniczek pd koleżanki, części osobiste dokupiłam i odciągam Nie ma porównania z ręcznym. Jednorazowo udaje mi się na razie odciągnąć 100ml z takich półpełnych piersi. A ile właściwie taki szkrab jak nasze powinien wypić mleczka jednorazowo?

Czy wasze maluszki ładnie trzymają główkę leżąc na brzuchu? Mój mocno i sztywno trzyma główke, gdy nosi sie go na pionowo, ale lezenie na brzuchu to dla niego kara i unosi wtedy głowę na kilka sekund.