Mamy Kwietniowe 2013

Dzień dobry

Suzi jestem pod wrażeniem umiejętności Mikiego! Adaś na wszystko mówi "yyyy", no jakieś mama/baba/tata też się pojawiają. Codziennie umie coś nowego, ale gdzież mu tam do umiejętności Mikołajka SKupił się na bieganiu, sportowiec mój

Miłego dnia wszystkim

hej

ja juz wstałam a Misio jeszcze spi, a juz 8.30 wow poprzestawiało sie Jaskowi spanko

Suzi super umiejetności Mikiego Jasiek tez coraz wiecej umie i pokazuje np. pytam sie go gdzie wkładamy skarpetki, to łapie sie za nozki, pokazuje jaki duzy urośnie, nauczył sie w koncu robic brawo, brawo, bo wczesniej robił, ale jedna ręka, nie nie nie, tak tak tak to kiwa głowa, wczoraj mowie do niego dzien dobry i kiwnełam głowa, a on tak samo kiwnał głowa, pozniej mowilismy mu dzien dobry, a on kiwał za kazdym razem, pokazuje oczy i noski u zwierzatek w ksiazeczkach i potrafi pokazac niektóre zwierzeta i czasem mowi dzidzia, ale to chyba przez przypadek, a jego ulubione słowo to nieee, jak pytam sie czy cos zje, to najczesciej mowi nie hihi, jeszcze jak sie go pytam czy cos zje to rusza buzia jakby przegryzał
a od wczoraj przypomniał sobie ze można porzadki robic w szufladach w kuchni, jak wczesniej srednio go to interesowało tak teraz wszystko lata w kuchni to akurat średnio mnie cieszy

oj lece cos mnie głowa dzis boli, trzeba wypic kawe

Hej

Suzi super Mikus madralka Wam rosnie

Moj potrafi dopasowac kolorami klocki do kubeczkow, czerwony klocek do czerwonego kubeczka itd.
Z mowy najlepiej mu wychodzi mama am
A ostatnio zamiast na nozkach chodzi na kolankach.

Dzis u nas nocka super, misio przespal bez karmienia i pobudek.

Hello

Jestem i ja. Wczoraj Mateo mi się obudził ok 24 no i hulaj dusza do 2

Suzi - no super
A jak Miko po tej fontannie?? Wsio ok? Jak nocka?

CO do wylogowywania, to ja też najczęściej jestem non stop na stronie, chyba że chłop w domu to kicha. Ale ogólnie mi fiksuje bo nie chce mi załadować odpowiedzi itp. w tel to samo.

Z Mateuszem też się już można dogadać w każdej kwestii prawie. Mimo, że on po swojemu gaa, nic "normalnego".

ok uciekam

I tak to jest, jak ja mogę tu wejść to nikogo nie ma

Dave, kazalas nam na siebie czekać to daj teraz chwilę zeby się ogarnać
Ale juź, stawiam się na wezwanie

No wiec noc ok, tylko ze od 3 Mikuś zmienił lozko na nasze ale dalej spał. O 4.15 malż nie wytrzymal psychicznie ze mlody na pustym baku i wstal mu zrobic mleczko z kaszką a ze sie mlodziak ciut podwiercał to go capnelam, zatankowal po korek i dalej spać. Obudzil sie o 8.30 ale widzialam ze jest jeszcze niegotowy do witania nowego dnia wiec sie pokitwasił i o 9 usnal z glową na moim brzuchu .....o 10.45 stwierdzilam ze nie wytrzymam tej pozycji ani sekundy dluzej, caly czlowiek mnie bolał, wiec obudzilam Misia....
Wstał zadowolony, wsunal miche jaglanki z żywym bananem i teraz znowu śpi, po butli soku, więc myśle ze ten wieczorny paw to jakaś awaria techniczna musiala być na szczescie

Pa pa Miki robi juz od dluzszego czasu i brawo brawo też i to calkiem glośno, na nocniku to tylko siądzie to od razu sobie bije brawo
Lubi zaczepiać ludzi w sklepie, smieje sie glosno , zagaduje, no czaruś sie zrobił nie z tej ziemi, a jak traci kontakt wzrokowy z wybranym czlowiekiem, bo tamten np placi przy kasie to woła wielkim glosem az kontakt wzrokowo-glosowy zostanie przywrocony
Do jakichś nieznanych starszych pań woła "eee! Baba!"to one są rozanielone i juzby chętnie przysposobily go za wnusia

Azja, fajne rzeczy umie robić Jasio , Miki kreci glową na "nie nie!" Ale juz "tak tak" to niestety
Ponawiam prośbę do Ciebie i Creo o Wasze dzienne (przykladowe) menu

Agat, co sie dziwisz Adasiowi, on jest genetycznie "obciążony"sportem więc sie sportowo rozwija a i intelekt tez nie zostaje w tyle, spokojnie. Udowodniono, ze im sprawniejszy fizycznie czlowiek tym chłonniejszy i bardziej "giętki"ma umysł, dlatego dzieci POWINNY miec 5w-fów tygodniowo w szkole a i jakieś dodatkowe zajecia ogolnorozwojowe tez by nie zaszkodziły. Najgorsza rzecz jaką mozna zrobić swojemu dziecku to "zalatwić"mu zwolnienie z w-f! Adas wie co robi!

Dzis sie znowu ufetowalam truskawkami z bananem i jogurtem nat., pyyyycha, no zupelnie nie wiem co mnie tak wzielo na te truskawki , nigdy nie bylam ich az takim fanem

A propos sposobów siadania dzieci - zobaczcie, nastepny mit obalają
gajowiec.blox.pl/2013/04/Czy-moje-dzieck...nie-Kolejny-mit.html

Mnie dziś głową boli, raz przestaje a za chwilę znowu:( może na ta okropna pogodę

Musze pochwalić Jaska, bo zawsze narzekam ze tylko broi i się niczym nie zabawa, od wczoraj potrafi sam siedzieć z zabawkami i nie trzeba mu towarzyszyć nawet obiad spokojnie mogłam ugotować to mi się podoba. Mam nadzieje ze to nie chwilowe:P

Suzi lepiej niech się Creo wypowie w kwestii menu bo moje to czysta impowizacja dziś na śniadanie zjadłam banana;)

Agat Ty może nie wiesz ze Adaś ma Noe umiejętności. Ja Jaska ostatnio przez przypadek zaczęłam pytać o różne rzeczy a ten zaczął pokazywać wiec może musisz go popytać np. Mówię do Jaska prześlij buziaczka a ten cyk buzi do mamy a tylko raz mu pokazalam

Kończę Narazie bo wlasnie Mlody oderwał kozie głowę w ruchomej książeczce i bierze się za koguta

No co taka cisza.

Sama ze sobą mam gadac

No, Dave sie domagala wiadomosci a teraz sama zapadla w niebyt
Azja, Ty masz po prostu dyżur dzisiaj
Moze skoro masz dyzur i czas to napisz mi jednak co jadasz, proszę!

A jestem i ja.

No wyskoczyłam do sklepu to zniknęłam.

Kurde szukam jakiś przepisów, informacji czym zastąpić pszenicę itp. Ale coś opornie mi to idzie.

Suzi Tak myślę co ja jadam mi

Na śniadanie jem np. Banana lub serek homogenizowany lub jakaś jajecznica lub jakas kanapkę z tego chleba z ziarna
Obiady jemy w sumie normalne na pewno bez makaronów i mąki pszennej. Ziemniaki i ryż tez się staram ograniczać, ale jak mamy ochotę albo trzeba zjeść coś na szybko to tez jemy
A kolacji najczęściej nie jem bo jestem najedzona po obiedzie, czasem jakiś owoc złapie albo kromkę chleba z czymś
Ale odkąd nie jem mąki i chleba to naprawdę apetyt połowę mniejszy

No i czasem nie mogę sobie odmoeWić lodów z lidla to moja slabosc

Ale ogolnie Ja aż tak rygorystycznie na to wszystko nie patrzę, trzeba Creo podpytac

Dave na necie jest dużo przepisów bez pszenicy tylko trzeba szukać w zależności co się lubi jesc

Ej no weźcie się nie odchudzajcie wszystkie, będą mi tu chudły na potęgę, a ja będę tyć? Noł łej!!!

Adaś dziś przeżył pierwszą dłuższą trasę w swoim foteliku, w jedną stronę spał, a w drugą darł się Po południu za to mega lament odstawił, nie dało się go uspokoić, zęby go męczyły Aż mu przeciwbólowy dałam, bo mi go tak szkoda było.

Jutro mam to usg w przychodni

Oooo, Agat, to trzymamy kciuki za usg, oby coś już było widać.

Suzi, co do jadłospisu, to nieustannie szukam inspiracji na szybkie, zdrowe dania, bo czasu przy Leosiu mam na lekarstwo, ale coś tam mam już wypracowane, np:

Po wstaniu z łożka, podczas karmienia Leosia: jabłko i woda mineralna z cytryną, lub tylko woda.

Śniadanie: chleb od Azji w wersji bezglutenowej z pomidorem lub ogorkiem + inne dodatki typu szczypior, sałata, czasem jajko - kromki zazwyczaj 1-2, warzywa bez ograniczenia; lub sałatka z dowolnych warzyw, awokado bo fajnie syci, czasem z jajkiem, z oliwą z oliwek lub innym zdrowym olejem, do smaku sól himalajska, pieprz, ocet jabłkowy lub balsamiczny (troszkę). Zielona herbata, lub woda z cytryną. Jak zostanie kasza Leosiowa, to tą kaszę wcinam.

Obiad:
zupa warzywna z kaszą jaglaną, fajnie ją "doprawić" olejem kokosowym- nie zawsze mamy zupę.
Surówka np z cukini i ogorka, surowych buraków, sałaty pekinskiej czy lodowej wazne zeby wszystko na surowo, do tego w zależności od dnia: mięso (nie wieprzowe), ryba z pieca, kulki jaglano-wazywne, makaron chinski z fasoli i grochu.

Kolacja: resztki z obiadu, lub jakaś sałatka - pomidory z cebulką i orzechami na przykład. Placki jaglane na słodko (daktyle lub rodzynki słodzą), jak robię Leonkowi to czasem zostaje i maż zjada, generalnie małż jada kolację codziennie, ja nie - zależy jaki syty był obiad.

Przekąski: orzechy, pestki, czasem jogurt z cynamonem, owoc.

Przyjęłam sobie, że surowe owoce i warzywa jadam bez ograniczeń, szczególnie warzywa, a najbardziej obcinam nabiał i mięso. Gluten, słodycze, kawa (!) całkiem odstawiłam.

Jutro robię humus, bezmonotonii.wordpress.com/2011/10/14/hu...sta-z-ciecierzycy-2/ który moża zjeść np z selerem naciowym na śniadanie, w planie mam jeszcze domowe pesto z bazylii i szpinaku: rawolucja.pl/raw-przepisy/pesto-z-bazylia/

Nie przestrzegam ślepo indeksu glikemicznego, który jest w niektórych kręgach krytykowany, jako zakłamany w porównaniu z indeksem żywieniowym. Kieruję się wartością Ph żywności, bo nadwaga czy otyłość, to nic innego jak zakwaszenie organizmu. Póki co, działa jak magia i mam wrażenie, że znalazłam w końcu kamień filozoficzny - bo jem ile potrzebuję (z dozwolonych produktow, bez patrzenia na porcje, czy godzinę), a tracę kilogramy i centymetry, specjalnie nie ćwiczę nic, bo czasu brak, tylko gonitwa z Leonkiem, spacery piesze i rowerowe.

Ph:
zdrowoodchudzeni.pl/sites/zdrowoodchudze...o-i-kwasotworcze.pdf

O zakwaszeniu:
vistafit.manifo.com/rownowaga-kwasowo--zasadowa

Fajna strona Raw Food:
rawolucja.pl/

Aaaa, i jeszcze o profilaktyce antynowotworowej, raw food, zasadowości i kwasowości. Wszystkie filmiki z tym doktorem są super, mimo tego, że on ma usposobienie zadufanego w sobie buca trza mu wybaczyć, bo mądrze prawi


I jeszcze jeden o tym, żeby dieta była w 70% raw i 30% co chcemy, o magii soków (wyciskanych ślimakowo), i inne rady nt zdrowego żywienia: