Mamusie MAJ 2013

Karina, ja pierwszą ciąże miałam usuwaną w 11tc, bo się również zarodek nie rozwinął, a zabieg miałam 4 maja, ale rok temu. Także matka natura lubi płatać figle, wy musieliście starać się 2 lata o dzidzie, a ja jestem w trzeciej ciąży w ciągu roku, która wkońcu mam nadzieję, że rozwiąże się pomyślnie i Maksiu będzie zdrowy pomimo ilości leków jakie musiałam brać w tym okresie

No to gratulacje dla Gabi! Czekamy na relację i zdjęcie na forum

Tysiak on tak powiedzial ze musi bo pewnie tez nie wyobraza sobie zeby moglo byc inaczej...

Gabi gratulacje !!!!!! Czekamy na więcej informacji

A Ane też się chyba ostatnio rzadziej odzywa, a miała jakoś termin teraz?

Tysiak a może on twierdzi, że musi, bo skoro to Wasze wspólne dziecko, to czuje się w obowiązku żeby być tam z Tobą
Ja tam sobie nie wyobrażam, żeby mojego męża nie było bo np. się boi, przecież ja też się boję. Ale naszczęście on powiedział, że zrobi wszystko żeby być Mówi, że jak będzie na służbie to najwyżej włączy koguty i dojedzie najszybciej jak się da
Poza tym nie mogę się doczekać chwili kiedy oboje zobaczymy naszą córeczke

Dziewczyny może macie racje nie spojrzałam na to w ten sposób

kurcze poszłabym na spacerek ale obawiam się, że daleko nie zajde

Gabi GRATULACJE!!!!

Dziewczyny, widzę, że większość z nas tu obecnych przeżyła traume w zwiazku z utrata ciąży

Ja do szpitala idę we wtorek, ale nie wiem kiedy zrobią mi cc. Baaardzo bym chciala tego samego dnia.

hehe no to Alex nie masz sie o co bac ze mąż nie zdąży... całe miasto zatrzyma a on bedzie na czas hehe

Ja we wtorek mam wizyte to moze dowiem sie ile ten nasz słodki cieżar waży

Ane wiem ze miala termin jakoś na "juz" wiec moze rodzi alnbo pojechała gdzies na majówke

tysiiiak napisał:

Dziewczyny może macie racje nie spojrzałam na to w ten sposób

kurcze poszłabym na spacerek ale obawiam się, że daleko nie zajde

ja to juz o spacerku moge zapomniec, mam takie "zakwasy" w pachwinach i tak boooooli mnie krocze ze boje się ze dzidzie zgubie jak chodze

Idziemy rozpalac grila na obiad i grilowac cycki z kurczaka milej niedzieli i do pozniej

My też siedzimy na dworzu bo tak pięknie. Igor w piaskownicy a ja na ławeczce przy laptopie. Rozpusta.

Kurcze dziewczyny współczuję Wam tych przeżyć z ciążami. Mogę się tylko domyślać jakie to trudne i bolesne. Moja przyjaciółka też straciła 2 ciąże- jedną poroniła samoistnie a drugą musiała mieć usuniętą w 10tc... Minęło 9 miesięcy i nie może zajść w ciąże... Strasznie mi jej szkoda bo wiem jak bardzo pragnie mieć dziecko.

GABI moje gratulacje!!!!!!! nie mogę doczekać się fotki bo na fb nie widzę niestety. Może dałoby się udostępnić fotkę w Naszej grupie Majówki 2013?

Fajnie że podoba Wam się kącik dla naszej córci ja namiętnie realizuję w naszym mieszkaniu moją pasję jaką jest projektowanie i dekorowanie wnętrz oczywiście w miarę możliwości finansowych i fizycznych

Tysiak ja też uważam jak inne dziewczyny że Twój mężulek po prostu nie widzi innej opcji i dlatego "MUSI" być przy porodzie więc się nie martw.
Ja też nie wyobrażam sobie żeby mojego Marcina miało nie być choć wiem że jest posrany ze strachu ale wierze w niego, że stanie na wysokości zadania

Tysiak jestem tego samego zdania, co dziewczyny. On traktuje to zadaniowo i wie, że musi stanąć na wysokości tego zadania. On nie tylko chce stanąć na wysokości, ale to jest jego jakiś wewnętrzny nakaz

Karinka super, szkoda, że ja nie mam takiego długiego przedłużacza, bo napewno też bym sobie na dworze posiedziała z laptopikiem. A tak to albo dom i laptop, albo wieszanie prania w ogródku I tak na zmianę, na całe szczęście jest tak cudna pogoda, że pranie chwila moment i suche. Jedno zdążę wyprać, a pierwsze już suchę Uwielbiam

Karolka też uwielbiam projektować i dobierać dodatki, ale największy problem jest z wykonaniem, bo namówić mojego do jakichkolwiek prac remontowych to istna porażka. Tydzień temu zaczęliśmy robić przedpokój, a na dzień dzisiejszy jedynie dziury zaszpachlowane, a gdzie tu mowa o szlifowaniu, malowaniu i tapetowaniu ...

Ja podłączyłam dwa przedłużacze i włączyłam w garażu. Super sprawa.

Sevilla napisał:

Tysiak jestem tego samego zdania, co dziewczyny. On traktuje to zadaniowo i wie, że musi stanąć na wysokości tego zadania. On nie tylko chce stanąć na wysokości, ale to jest jego jakiś wewnętrzny nakaz

Karinka super, szkoda, że ja nie mam takiego długiego przedłużacza, bo napewno też bym sobie na dworze posiedziała z laptopikiem. A tak to albo dom i laptop, albo wieszanie prania w ogródku I tak na zmianę, na całe szczęście jest tak cudna pogoda, że pranie chwila moment i suche. Jedno zdążę wyprać, a pierwsze już suchę Uwielbiam

Karolka też uwielbiam projektować i dobierać dodatki, ale największy problem jest z wykonaniem, bo namówić mojego do jakichkolwiek prac remontowych to istna porażka. Tydzień temu zaczęliśmy robić przedpokój, a na dzień dzisiejszy jedynie dziury zaszpachlowane, a gdzie tu mowa o szlifowaniu, malowaniu i tapetowaniu ...

Ja też niestety mojego laptopa nie wytargam na dworek ani nawet na balkon bo kabla nie styknie a na samej baterii to może 10min pociągnie

A z wprowadzeniem moich pomysłów co do aranżacji na szczęście nie ma problemów, bo mój szanowny małżonek jest budowlańcem- wykończeniowcem z zawodu remont naszego mieszkania w większości zrobił sam i na szczęście nie wydziwia na moje projekty już oczywiście snuję plan jak będzie wyglądał pokój Julki jak podrośnie i przejmie w całości naszą sypialnie

Dziewczynki!

Mąż przywiozł mi chwilowo laptopa wiec moge napisac:) Jestesmy jeszcze w szpitalu, Pola urodziła się 3 maja o 12: 18 3440g i 53 cm :)jest przeslodka Do szpitala dotarłam o 24:20, ale miałam słabe rozwarcie 1,5 cm przy skurczach co 5 min wiec skierowali mnie na patologie i tam przelezałam bez snu z bolami krzyzowymi do rana ....o 8 :30 byłam juz na porodówce. Porodu nie bede Wam opisywac, bo Wam to uwierzcie nie pomoze. Polecam znieczulenie, jak istnieje mozliwosc Moze mnie wypisza jutro,ale w zasadzie to jeszcze nie wiadomo Wtedy zdam pelniejsza relacje ktos sie jeszcze wypakował? bo nie dam rady tu Was nadrobic Buziaki od nas :*

Gabi jeszcze raz gratulacje.

Gabi31 napisał:

Dziewczynki!

Mąż przywiozł mi chwilowo laptopa wiec moge napisac:) Jestesmy jeszcze w szpitalu, Pola urodziła się 3 maja o 12: 18 3440g i 53 cm :)jest przeslodka Do szpitala dotarłam o 24:20, ale miałam słabe rozwarcie 1,5 cm przy skurczach co 5 min wiec skierowali mnie na patologie i tam przelezałam bez snu z bolami krzyzowymi do rana ....o 8 :30 byłam juz na porodówce. Porodu nie bede Wam opisywac, bo Wam to uwierzcie nie pomoze. Polecam znieczulenie, jak istnieje mozliwosc Moze mnie wypisza jutro,ale w zasadzie to jeszcze nie wiadomo Wtedy zdam pelniejsza relacje ktos sie jeszcze wypakował? bo nie dam rady tu Was nadrobic Buziaki od nas :*

gratulacje. jak narazie nie mamy wiesci od zadnej innej majoweczki