Mamusie MAJ 2013

Witam Dziewczynki!!!!

Ale Wy tu lecicie z koksem:) wchodze a tu tyle postów:) Nie miałam wczoraj siły tu wejść brzuch bolał i twardniał i tylko lezenie pomaga, w ogole strasznie duzo znów spię i sił mi brak:( Negocjuję z Polą wcześniejsze wyjście na świat, ale coś czuję , że w tej kwestii sie nie dogadamy. Wagę ma juz dobrą więć tym się nie martwię.

Jeżeli chodzi o witaminki to ja biorę od 12 tygodnia Prenatal Classic i jestem zadowolona, ponoć ważne by w składzie był jod.

Sisina- w aptece są balsamy bezzapachowe, ja kiedys kupowałam AA, jest też Palmers,na pewno będzie jakiś wybór.
Jeżeli chodzi o kremiki to i Bepanthen i Linomag są rewelacyjne - z opinii doświadczonych kolezanek - z tym , że Linomag dużo tańszy.

Dzień dobry dziewczyny

Wreszcie się wyspałam. położyłam się spać wczoraj po 20ej (!!!) i przespałam praktycznie calutką noc z małymi przerwami na siku. I o dziwo malutka nie obudziła mnie o 4ej więc może dziś będę miała lepszy nastrój niż wczoraj.

Co do witamin ja też biorę od 10tyg. najpierw podobnie jak Gabi31 brałam Prenatal Classic a po jakimś czasie zmieniłam na Vita-Miner Prenatal + DHA, ze względu na dużo niższą cenę a skład taki sam praktycznie. choć muszę się przyznać że teraz biorę te witaminy tak co 2-3 dzień bo ostatnio dużo słyszałam i czytałam że te witaminy bardzo wpływają na dużą wagę urodzeniową dzidziusia... nie wiem ile w tym prawdy ale ostatnio nawet lekarz mi o tym wspomniał.

Jeśli chodzi o kosmetyki bezzapachowe to ja u siebie w żadnej drogerii nie mogę znaleźć nic całkowicie bezzapachowego. żel pod prysznic kupiłam z AA ale z takim baaardzo delikatnym zapachem, tak samo antyperspirant. balsamu jeszcze nie mam, ale jak mówicie że w aptece można kupić to w sobotę może kupię jak będę na zakupach, a jeśli nie to będę używać oliwki dla dzieci

Witam z rana

Ja wczoraj koło 21 padłam na łóżko i spałam aż do teraz

Karola ja w to nie wierze, że witaminy = duża masa dziecka. Ja przed ciążą brałam prenatal 1 i przez I trymestr, potem przerzuciłam się na prenatal 2 z DHA, a mój Maks kolosem nie jest. Tydzień temu ważył 1600g.

więc wczorajszy dzień był dniem chipsów ja też się skusiłam na odrobinkę dziś mam wizytę pewnie nic konkretnego nie powie

nachodzi mnie jakiś niepokój, nie chce mi się pakować torby, robię się bardzo płaczliwa. Może podświadomie jednak boję się tego porodu? Na razie najbardziej wkurza mnie, że jeszcze tak duuuużo zostało. Czas mimo chodzenia do pracy zaczął się dłużyć.... szkoda że jeszcze co najmniej 4 tygodnie. Dobrze że już weekend zaraz to może mąż mi zajmie czymś głowę

Witam z rana.

Noc nawet ladnie przespalam teraz jem sniadanko i tak mysle ze trzeba cos w domu zrobic. Jakies sprzatanko czy cos.:/

Co do witamin to ja bralam tak do 12 tygodnia ale bardzo po nich wymiotowalam i lekarz kazal odstawic. Teraz biore magnez ,zelazo, tran i jod.

Ktoras jeszcze pytala o plyn do plukania...ja uzywalam do welnianych ubranek i kocykow bo po samym proszku byly twarde.

Dzieki ja też myślałam o Linomagu

a jeszcze jedno pytanie co do pepuszka czy lepszy bedzie Oscenisept czy takie plasterki nasączone spirytusem bo są w aptece takie.

Pytałam kolezanek i różne opinie może wy coś doradzicie

Sevilla napisał:

Witam z rana

Ja wczoraj koło 21 padłam na łóżko i spałam aż do teraz

Karola ja w to nie wierze, że witaminy = duża masa dziecka. Ja przed ciążą brałam prenatal 1 i przez I trymestr, potem przerzuciłam się na prenatal 2 z DHA, a mój Maks kolosem nie jest. Tydzień temu ważył 1600g.

Możliwe że żadnej prawdy w tym nie ma. podzieliłam się z Wami tylko tym co usłyszałam ostatnio od lekarza, zresztą położna w szkole rodzenia też o tym wspomniała. Ale w sumie moja malutka też jak na 33 tydzień nie waży jakoś specjalnie dużo bo 1800g. Na pewno waga urodzeniowa dziecka jest składową wielu czynników, m.in genów, zażywanych leków, stanu zdrowia i trybu życia matki i być może również przyjmowanych witamin.

Hej Dziewczynki:)

Co do grzeszków spożywczych to ja też czasem je popełniam także luzik

Biore Centrum Materna + Dha , mój małuszek nie jest ani za duży ani za mały.

Noc w miare przespana a mimo to jestem w kiepskiej formie... Chyba lepiej już nie będzie...

Demenique też mam wewnętrzny niepokój, nie bardzo wiem z czym związany ale podświadomie sprowadzam go do porodu... Huśtawka nastrojów u mnie mega zaawansowana

Dziś znów pranie i prasowanie, a do tego jeszcze ogarnianie mieszkania - wczoraj mój mąz szukał jakiegoś waznego dokumentu i chyba nie musze Wam opisywać jak wygląda mieszkanie po jego detektywistycznych poczynaniach

Sisina slyszalam ze moga tez byc wyjalowione gaziki i spirytus ale sama jeszcze nie kupilam nic do pepuszka

sisina napisał:

Dzieki ja też myślałam o Linomagu

a jeszcze jedno pytanie co do pepuszka czy lepszy bedzie Oscenisept czy takie plasterki nasączone spirytusem bo są w aptece takie.

Pytałam kolezanek i różne opinie może wy coś doradzicie

Ja kupiłam Octenisept bo słyszałam że te gaziki nie są dobrze nasączone i słabo czyszczą... zreszta octenisept przyda Ci się do odkażania rany poporodowej

Damn it wiedziałąm że wczoraj w aptece o czymś zapomniałam o Linomagu Ja pierdasze jaka skleroza Wszystko przez to że zapomniałam zabrac katri z notatkami:)

Dostałam od Ciotki ze Stanów maść na odpażenia co prawda, ale linomag kupię bo wiem że jest bardzo dobry i cena też jest super.

sisina napisał:

Dzieki ja też myślałam o Linomagu

a jeszcze jedno pytanie co do pepuszka czy lepszy bedzie Oscenisept czy takie plasterki nasączone spirytusem bo są w aptece takie.

Pytałam kolezanek i różne opinie może wy coś doradzicie

Sisina co do pępuszka to u mnie w szpitalu mówią że tylko i wyłącznie octenisept, więc teściowa przyniosła mi od siebie ze szpitala buteleczkę- jak za darmo to się bierze
Ale z kolei położna środowiskowa z mojej przychodni poleciła mi też właśnie te gaziki nasączone spirytusem- że spokojnie można ich używać i stare sprawdzone metody są czasem najlepsze... Tym sposobem mam to i to i możliwe że będę używać raz tego a raz tego.

Karola widzisz co lekarz to opinia... Moj twierdzi że związek między witaminami a masą urodzeniową dziecka to zabobon sprzed kilku lat, sama go zapytalam bo wyczytałam też na początku ciąży to mnie jeszcze opierdasił Kazał zażywać więc biore , pewnie jakby nie kazał to bym nie brała. Ja tam wole mieć spokojne sumienie Wszystkie moje znajome i koleżanki brały witaminy i żadne dziecko nie urodziło się powyżej 3600 gr.

Na szkole rodzenia zachęcali do zażywania witamin, jak byłam na konferencji "Mama pyta" też także chyba az tak źle z tymi witaminami nie jest:)

Kiniaczek możliwe że masz racje ja też cały czas biorę te witaminy tyle że nie zawsze codziennie. w sumie od początku ciąży nie mam żadnego problemu z morfologią, żadnych niedoborów, anemii itp więc jest ok

Karolka85 napisał:

Kiniaczek możliwe że masz racje ja też cały czas biorę te witaminy tyle że nie zawsze codziennie. w sumie od początku ciąży nie mam żadnego problemu z morfologią, żadnych niedoborów, anemii itp więc jest ok

I to jest najważniejsze
Nie ma co sobie dopierać do głowy bo byśmy zwariowały... Ja już nawet nie czytam w neci tych wszystkich opinii bo bym chyba urodziła z szpitalu psychiatrycznym