BezpiecznaCiaza112023

MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)

13 lata 8 miesiąc temu #173757 przez luska
Emme napisał:

Dorciaition napisał:

Daisy na razie ucieka od psów. Nawet od tych co zna. Przywita się i spitala. To dobrze. Raz już mieliśmy małe i więcej nie chcemy!
Ciekawe jak to będzie z Funią. Mówią, że suczka raz powinna. Nie wiem.

Dziewczyny korzystałyście kiedyś z groupona? Moja mama chciałaby sobie zrobić makijaż pernamentny i akurat jest kupon, ale ja tam nie wiem czy w to wierzyć, no i czy zrobią to dobrze za tak niską cenę :/

www.groupon.pl/deals/trojmiasto/neeila-g..._CRM_1_0_0_220&a=410

Ten error jest wkurzający :angry:


ja korzystałam, moja koleżanka, jej mam a i siostra notorycznie korzystają :) ale we Wrocławiu


Moja kuzynka tez własnie we wrocku:)
Temat został zablokowany.
13 lata 8 miesiąc temu #173783 przez vestusia
Kima zazdroszczę tego maleństwa na rękach :D Ja też już chcę Zuzankę :D A mąż na pewno inaczej będzie podchodził do swojego dzidziusia, może się bał wziąć na ręce obce dziecko, bo to jednak jest maleństwo :) Mnie się zawsze podobał widok mężczyzny trzymającego niemowlę. Tym bardziej, że faceci są tacy "męscy i duzi" więc w ich dłoniach dziecko wygląda na wyjątkowo malutkie :)

A mąż to faktycznie zdolniacha :) Wygrał piwko i pewnie zadowolony :D

Trzymam kciuki, żeby i u Ciebie dzidziuś zrobił prezent urodzinowy. Najlepszy jaki może być :)

Ja zeżarłam właśnie mleko w tubce. Jaką ja mam ogromną ochotę na słodkie, wczoraj to myślałam, że zwariuję, jak czegoś słodkiego nie zjem (czyt. nie zeżrę i się nie zapcham). Tylko, że teraz powinnam mieć spokój na kilka dni, a za mną dalej coś chodzi he, he :D

Idę sprzątać, bo zagadałam się z mamą na skype i tak zleciało. A czas leci a w domu krasnoludków nie ma do sprzątania. Ale czekajcie, to chyba Batmanik taka chętna do mycia naczyń była? :P Zapraszam więc he, he, he :D
Temat został zablokowany.
13 lata 8 miesiąc temu #173784 przez Dorciaition
Poszukam mamie jednak tego makijażu bez grouponu. Trochę się tego boję :/ Inne rzeczy może i tak, ale to jest jednak na lata. Ten salon nie ma nawet strony internetowej, wiec mam stracha.

Byłam z Daisy na spacerze, a ona wielkie psy atakowała, takie, które mogłby ją jednym kęsem wciagnąc. Wariatka no!

Kiedyś u rodziców mieliśmy suczkę. Jak miala cieczkę to wszystkie psy za mną goniły. Ja płakałam bo nie mogłam z domu wychodzić. Gdy wyszłam to atak- gwałciły mnie wszytskie podwrókowe psy, a ja taka malutka byłam :silly:

Luśka dla mnie grudzień też pechowy. Ale przecież nie może być zawsze taki. Teraz będzie juz wszystko pięknie! :)

Vestusia nie chcę Cię załamywać, ale z tego co piszesz też mi się wydaję, że Funia to wcielony diabeł. Ale kto wie, moze z tego wyrośnie! Oby :)

Kima w takim razie ja też gratuluje tytułu :) Pochwal się. Super, że mieliście tak udany weekend :) Też chętnie bym w ping-ponga pograła. Kiedyś na zawody jeżdziłam.

A z tym, że forum uzależnia jak najbardziej się zgadzam :lol:


Alanek[*] :(
Temat został zablokowany.
13 lata 8 miesiąc temu #173812 przez luska
Vestusia melko w tubce ale mi smak zrobiłaś.Dzis w sklepie po nie już rękę wyciągałam ale jak już zobaczyłam ile mam w wózku słodyczy to był szybki odwrót ;)

U na s stół od ping-ponga raobi za wieszak na tarasie (złożony stoi)I jakoś nikt ochoty nie ma w to grac ;)

Docia mi już 2 razy grudzień przyniósł w tych kwestiach pecha i dwa razy na mikołaja(25,12 i6,12)Wiec nawet nie ma takiej opcji , żebym rodziła w grudniu jak nie będzie chciała zrobić cc albo jakoś przyspieszyć to chyba będę rodzic w prywatnym albo mu zapłacę(ale wątpię , żeby na to poszedł).No ale zobaczymy jeszcze :)

Kim właśnie czemu się nam nie chwaliłaś.Gratulacje :laugh: .Eh ja byłam u kuzynki ale mi nie dali Matuszka na ręce (miał 5 tygodni)A ja sama z siebie się bałam :huh: zdziwiłam się , ze takiego szkraba się bałam wzias bo mój Olo był o polowe mniejszy od niego przecież
Temat został zablokowany.
13 lata 8 miesiąc temu #173827 przez iva 20
Vestusia ty masz tak jak ja :D slodkie moge jesc co 5 minut takiego mam smaka :D

Hmmm ja sie zastanawiam albo troche mam strach jak to bedzie wygladac jak przyjdzie ta pora na narodziny maluszka bo bolec pewnie bedzie bolalo pierwszy raz tak jak ja to wszytsko takie nieznane niewiadomo co i jak .... tez tak macie ???
ciesze sie bardzo ze bede miec ta mala a z drugiej strony obawiam sie troche tego porodu .
niech ti ktoras cos opowie o porodzie co juz rodzila co :(

ja na obiadek robie brokulowa i ide wlasnie zaczac bo nie zdaze ugotowac :)
Temat został zablokowany.
13 lata 8 miesiąc temu #173837 przez anakol
Cześć dziewczyny! Wróciłam :lol: super było, ale dobrze jest wrócić do domu :laugh:

Już nie mogłam wytrzymać z ciekawości co Vestusi siedzi w brzuszku, a tu od rana mi się forum nie chciało załadować. No, ale już widzę że Zuzanka :lol: Gratulacje! Ale fajnie :laugh: Nawet nie będę próbowała Was nadrabiać, bo by mi zeszło do porodu, ale chyba poszukam momentu jak Vestusia napisała Wam o Zuzance i sobie przeczytam :silly: ale nas trzymałyście długo, no. A mnie to już w ogóle, bo mam tydzień opóźnienia :silly:
Temat został zablokowany.
13 lata 8 miesiąc temu #173856 przez vestusia
Iva, zupa brokułowa to moja jedna z najbardziej ulubionych sprzed ciąży. W ciąży raz ugotowałam, prawie zwymiotowałam. Potem miałam drugie podejście do brokułów w ogóle, też skończyło się na zamuleniu. Zrezygnowałam. :) Ja tam porodu się nie boję. I myślę, że mi się to już nie zmieni. Zresztą, może jest coś w tym, że długo oczekiwaliśmy dzidzi, więc ten ból fizyczny to będzie nic w porównaniu z tymi wszystkimi dołami psychicznymi przez te miesiące starań. Dam radę i już. A z maleństwem też na pewno dam sobie radę, Piotrek pomoże, bo ma już syna :) Będzie git :)

Anakol :) Fajno, że już z nami jesteś :D Z nadrobieniem będzie ciężko, ale rzeczywiście dobrze zauważyłaś :D Co prawda popsułam szyk w tabelce Dorci, ale jestem przeszczęśliwa :D Nawet na którymś zdjęciu umieściłam zdjęcie szparki ha, ha, ha :D Nie wiem, na której stronie, ale 1 sierpnia (więc 7 dni temu) miałam wizytę he, he :D

Ja się zmachałam i spociłam, aż się cyce świecą ha, ha :D Przebrałam pościel, sprzątnęłam w pokoju, wstawiłam pranie, pościerałam kurze i generalnie porządkowałam graty. Została ta nieszczęsna kuchnia, którą omijam z daleka. Muszę zjeść jakąś kanapkę i potem biorę się znowu do roboty :D

Luska Kochana, ech czy ja dobrze rozumiem, że Ty dwa razy straciłaś dzidzię w grudniu???? :( Masakra jakaś. Teraz na pewno musi być dobrze no i rozumiem Twoje obawy. Pewnie sama miałabym tak samo. To jest coś, czego pewnie nawet nie da się opisać. Będzie dobrze, musi być...
Temat został zablokowany.
13 lata 8 miesiąc temu - 13 lata 8 miesiąc temu #173897 przez Dorciaition
Witaj Anakol!
Faktycznie z nadrabianiem ciężko ;) Opowiadaj jak było :)

Iva damy rade z tymi poradami. Ja się jakoś nie boję. Mój poród był trochę inny, bo po pierwsze malutkie dzieciątko, a po drugi ciągle coś przeciwbólowego mi wstrzykiwali. Choć moim zdaniem chyba tylko tak mówili, bo i tak bolało. Ale to się da ;)

Vestusia kuchni zostaw na jutro. Ja tak zrobiłam z łazienką :lol:

O słodkim to wcale nic nie gada, bo wpitalam ciągle ;)

A na obiadek dziś pierś z kurczaka i kalafiorek :)


Alanek[*] :(
Temat został zablokowany.
13 lata 8 miesiąc temu #173903 przez vestusia
Kurka, jeszcze nie poszłam do tej kuchni. Ciągle sobie to "odkładam". Teraz zjadłam kanapki, więc muszę odpocząć :P No ale nie ma żartów. Najbardziej nie lubię myć naczyń, bo nie wiem jak Was, ale mnie napitala wtedy najmocniej kręgosłup. Niewygodnie mi przy tym zlewie i to jest kwestia kilku minut i już naparzają mnie plecy. No ale... Piotrek wróci, to nie pozmywa... co tu zrobić, żeby nic nie zrobić? ha, ha :D

Dorcia, pisz mi tu, że zajadasz słodkości, bo nie chcę wyjść na takiego obżarciucha. No i zaraz Wam będę marudzić, że gruba jestem ha, ha :D
Temat został zablokowany.
13 lata 8 miesiąc temu #173907 przez Dorciaition
Vestusia zajadam, tzn obżeram się słodyczami! B) B) :(


Alanek[*] :(
Temat został zablokowany.
13 lata 8 miesiąc temu #173909 przez vestusia
O, od razu mi lepiej he, he :D

Wczoraj jak byliśmy w sklepie, to Piotrek pakował zakupy i pyta zdziwiony czy te chipsy to też nasze? Ja do niego, że oczywiście. Nawet nie wiedział, kiedy je wrzuciłam do koszyka ha, ha :D

Nie mam takich napadów codziennie, ale wiem, że jak mnie już tak napadnie, to szkoda mojej walki, bo i tak przegram :D Hy, hy :D

Anakol prosimy o zdjęcia, te na fb fajne, ale mało Ciebie na tych zdjęciach :D Chociaż widoczki superaśne :D
Temat został zablokowany.
13 lata 8 miesiąc temu #173915 przez Dorciaition
vestusia napisał:

O, od razu mi lepiej he, he :D


:P :P :P

Ja też czasami takie rzeczy zakupuje, że aż sama zdziwiona jestem ;)


Alanek[*] :(
Temat został zablokowany.
13 lata 8 miesiąc temu - 13 lata 8 miesiąc temu #173926 przez kima
Dorcia, chodziło mi o tytuł mgr :) w końcu mamy już te studia za sobą :)

Przyznaje bez bicia, że też się zaliczam do grona obżarciuchów słodkościami B) nie wiem, czy to powód do dumy, ale czasem nie mogę się powstrzymać, ostatnio kupiliśmy 2 czekolady złoty kasztanek, bo mój mężulek je lubi i pyta za pare dni "kochanie, gdzie położyłaś te czkolady" ........ a ja na to, że zginęły w niewyjaśnionych okolicznościach :lol: :lol:
moja słabość również dotyczy batoników i wafelków, za chipsami jakoś nigdy specjalnie nie przepadałam, poza tym podobno są rakotwórcze, bo smażą je na starym oleju, więc się ograniczaj Vestusia :silly: ale po kilku paczkach to napewno nic Ci nie będzie :silly:

Luśka, dopiero dzisiaj oglądając tabelkę Dorci kapnęłam się, że Ty masz na imię Luiza, zawsze myślałam, że Lucyna :silly:

Też mam pół zlewu garów i też mi odpadają plecy po umyciu dwóch talerzy, tak się nawet kiedyś zastanawiałam, że to chyba jakaś niekorzystna pozycja dla naszych pleców :silly:

Jutro muszę się zapytać mojego gina czy to normalne, że ciężko mi się przekręcić na łóżku, albo np.wstać z łóżka, bo wtedy boli mnie chyba macica :unsure: bo to nie jest krocze chyba... wiąże to z macicą, bo przecież ona rośnie i się strasznie naciąga, też Was tak boli? nie zawsze tak samo, czasem mniej, ale jednak boli :silly:

Apropo.. właśnie zjadłam 2 snikersy, zamiast sobie odgrzać obiad :silly: mam kiełbaski ugrilowane z wczoraj, ale skończył mi się chleb, a ziemniaków nie chce mi się gotować, więc zjadłam batoniki :silly:
Temat został zablokowany.
13 lata 8 miesiąc temu #173930 przez Dorciaition
Myślę, że właśnie jak się trochę podje też tego mniej zdrowego to się nic nie stanie :) Ja też czasami sobie pozwalam na to i owo ;)

Kima fajny obiadek :)
Kurka, a ja nic słodkiego nie mam w domu, a nie chce mi sie iść do do sklepu.


Alanek[*] :(
Temat został zablokowany.
13 lata 8 miesiąc temu #173944 przez vestusia
No ja te chipsy to raz naprawdę na jakiś czas. Najbardziej lubię serowe cheetosy he, he, he :D Piotrek niby gada, że je jem, a jak je wsypię do miski to on pół wyżre he, he, he. Funia też je lubi :P

Kima, cieszę się, że jesteś z nami w gronie obżarciuszków słodkościami :D Ale to głupie pocieszać się tym, że Wy też tak macie he, he, he :D Uśmiałam się z tego zniknięcia czekolady w niewyjaśnionych okolicznościach. Muszę to sprzedać Piotrkowi. Wczoraj zapytał, czy zjadłam mleko w tubce, powiedziałam, że zostawiłam na jutro (czyli dziś). Na pewno zapyta czy już je zeżarłam. On nie rozumie, jak mi ono smakuje. Mówi, że równie dobrze mogłabym wziąć sobie nalać mleko i je tak zasłodzić, że łyżka stanie. Że to to samo. Ale on jest złośliwy ha, ha :D No i obiad Kima pierwsza klasa ha, ha, ha :D Ciekawe co mąż na to powie :P

Zmyłam te gary. Plecy mi wysiadły i obiadu dziś nie robię. Strajk. Plecy to jakaś masakra, faktycznie pozycja musi mi nie odpowiadać, bo to aż niemożliwe. No ale uporałam się z tymi naczyniami i więcej dzisiaj nic nie zrobię. Tzn. poleżę ha, ha, ha. No i muszę wejść znowu do wanny, bo leje się ze mnie niesamowicie. Niby na dworze chłodniej, ale leje się ze mnie jak ze świnki.

Mnie raczej nic nie boli jak wstaję z łóżka. Nie miałam jak dotąd żadnych takich dolegliwości, żeby bolał mnie brzuch, kość ogonowa czy coś tam jeszcze innego. Jedynie, to kolka, ale to wiadomo, jak za szybko chodzę. Z takich ciążowych dolegliwości to nadal syfy na buzi (pewnie nasilają się pod wpływem moich słodkich zachcianek), powiększający się ciężar no i zaczynają mi troszkę puchnąć nogi. Nie jest to codziennie, ale jak byliśmy dwa dni temu na tym drugim długim spacerze, to po powrocie zafundowałam sobie relaks dla stóp - moczyłam je w misce z chłodną wodą, potem chłodzące żele na stopy, bo myślałam, że mi nogi eksplodują. Do teraz mnie bolą he, he. No i palce wtedy też mi bardzo spuchły. Pewnie przez tempkę na dworze. Bo teraz jest oki.
Temat został zablokowany.
Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2025 ZapytajPolozna.pl