BezpiecznaCiaza112023

MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)

12 lata 9 miesiąc temu #174009 przez Dorciaition
Kima tych nie znam, ale też lubię tego typu pieśni, takie ogniskowo- biwakowe :)
Moim marzeniem zawsze było być piosenkarką. Miałam mikrofony i śpiewałam przed rodziną. Choć głosu nie mam, ale co tam kocham śpiewać więc śpiewam ;) Tak jak Ty Vestusia :)

Dziewczyny z tą zimą nie będzie tak źle, bo przecież długo w niej w ciaży chodzić nie będziemy.

Vestuśka mój Krzysiu też tego nie jadł ;)

Aniuu jakoś słabo widzę to spotkanie

Kima i Aniaa bardzo mi siebie nawzajem przypominacie. Nie wiem dlaczego :laugh:


Alanek[*] :(
Załączniki:
Temat został zablokowany.
12 lata 9 miesiąc temu #174021 przez kima
Dorcia, może dlatego, że ja też Anna jakby nie było :silly:

Dobra, schodze, bo mężuś przyszedł, a ja cały dzień na kompie, aż gorący i chyba eksploduje mi monitor zaraz :silly:

Ale byłoby fajnie, gdybyśmy się kiedyś spotkały z naszymi maluszkami razem na ognisku, upiekłybyśmy nie tylko kiełbaski Ania, ale też karkóweczke :P lubie :P

a ja jak byłam mała to śpiewałam do dezodorantu i szukałam w domu publiczności i darłam się ludziom do ucha :lol:

Ok, lece, ale wieczorkiem oczywiście zaglądne, bo bym chyba nie zasnęła, jakbym tu nie zajrzała,hehe B)
Temat został zablokowany.
12 lata 9 miesiąc temu #174028 przez Dorciaition
Aż 5 Anek u nas :)

Mój mężuś poszedł właśnie się położyć. Smutny dziś, bo jakieś problemy w firmie :/ Jutro się wyjaśni. Oby pozytywnie.

A ja sobie cappuccinko popijam i na allegro siedzę ;)


Alanek[*] :(
Temat został zablokowany.
12 lata 9 miesiąc temu #174030 przez vestusia
Kima, tę drugą piosenkę znam. W ogóle SDM kilka kawałków znam, bo należałam kiedyś do Harcerstwa, więc śpiewało się na biwakach, rajdach i w ogóle. Fajny klimacik był. Ja to właśnie głosu nie mam, lubię wyć do księżyca, no ale... niestety takiego talentu nie odziedziczyłam :D

Piotrek miał już być, ale zadzwonił, że musi się cofnąć na bielany po jakąś maszynkę do cięcia kafli, bo na jutro potrzebuje. No niech mu będzie. Zostałam więc tu sama na kolejne co najmniej 2 godziny, głodna jestem a lenia mam niesamowitego. Jakoś wytrzymam do powrotu Piotrka, a potem pewnie jakaś pizza he, he :D Albo mi się odmieni i ruszę dupcię do sklepu :D

A z tym spotkaniem naprawdę byłoby fajnie. Ale faktycznie jest ono coraz bardziej odległe. Ech szkoda. No a jak Dorcia z tymi targami? :) U mnie też coraz czarniej to widzę, pewnie mimo wszystko pojedziemy na te poprawiny. No nic, zobaczymy jak to będzie, ciężko przewidzieć.
Temat został zablokowany.
12 lata 9 miesiąc temu #174032 przez vestusia
O, cappucino. To ja też sobie zaparzę :) Więc jesteśmy Dorcia obie skazane na wieczór z forum he, he :D

Dopiero niedawno zauważyłam, że mam status "gadatliwa". A pamiętam, jak dopiero się tutaj zalogowałam :D
Temat został zablokowany.
12 lata 9 miesiąc temu #174034 przez Dorciaition
Vestusia, a zgaga już Tobie minęła po pizzy?

Z tym spotkaniem to byłoby super na pewno. Bardzo bym chciała na te targi, ale jednak nie w ten weekend, bo obiecaliśmy, że będziemy pilnować to mieszkanie wiec słowa dotrzymamy niestety :( Ale w inne weekendy jestem jak najbardziej za!

Właśnie słucham wiadomości. Babcia zabiła dzieciaczki małe (2,5 i 5 lat) i siebie :ohmy:


Alanek[*] :(
Temat został zablokowany.
12 lata 9 miesiąc temu - 12 lata 9 miesiąc temu #174035 przez Dorciaition
Vestusia w takim razie ja Tobie zaparzę, a Ty coś słodkiego podrzuć ;)

No bo Ty jesteś gadatliwa :silly:

Mi we wrześniu stuknie roczek na forum :)


Alanek[*] :(
Temat został zablokowany.
12 lata 9 miesiąc temu #174043 przez vestusia
Zaparzam jednak herbatkę żurawinową, bo już jedną kawę dziś piłam, więc może to cappucino to będzie za dużo. No i zrobiłam sobie tosty. Ze serem żółtym, pomidorem, ogórkiem i majonezem he, he. A zgaga? Po pizzy pewnie bym ją miała, tym bardziej że na wieczór. Dlatego jem tosty he, he :D

Kurka, właśnie też czytam o tym zabójstwie. Nieźle... ech...

We wrześniu rok Ci stuknie? To sporo. Mam nadzieję, że za rok będziemy nadal na forum i będziemy nadal tutaj sobie pisać, nawet po urodzeniu dzidziulków :)

No i mam cichą nadzieję, że Was tu sobą nie zanudzam hi, hi, hi :D
Temat został zablokowany.
12 lata 9 miesiąc temu #174050 przez Dorciaition
O takie tosty to pychotka. Smacznego :)

Też mam taką nadzieję, że będziemy tutaj jeszcze długo, nawet jak maluszki się pojawią. Fajnie będzie pochwalić się wyczynami dzieciaczków, doradzić, wyżalić, pogadac o kupkach, ulewaniu itp itd :lol:

Vestusia pewnie, że nie zanudzasz. Wręcz przeciwnie :lol:

Ostatnio Wam narzekałam, że mało czuję ruchy małej prawda? A dziś Lenka szaleje od rana. Chyba w ogóle nie śpi.


Alanek[*] :(
Temat został zablokowany.
12 lata 9 miesiąc temu - 12 lata 9 miesiąc temu #174060 przez vestusia
Widzisz Dorcia, Lenka po prostu miała leniwy dzionek. Teraz nadrabia :) Chociaż wiadomo, łatwo się mówi stojąc z boku, a ja ostatnio też jak się mała nie obudziła ze mną to panikowałam. He, he. Taka już nasza psychika, że i tak będziemy się martwić.

Mnie się czasami wydaje, że Zuzolek w ogóle nie śpi. Jakbym czuła ją całym dniami. Nie non stop, ale co chwila jakieś tam poruszanie się. Jakby w ogóle spania nie miała :)

Już po tostach. Się zapchałam, nie przypiekałam ich za bardzo, żeby zgaga mnie nie dopadła :) Funia też dostała kawałek. :)

Dzisiaj z Funią na spacerze oczywiście też nie obyło się bez przygód. Ten Gamoń dorwał kość, którą musiałam jej z pyska wyrwać. Gnida zaciskała zęby, ciężko mi było, ale dałam radę. A swoją drogą naprawdę mam wrażenie, że ludzie specjalnie przez okna wyrzucają takie rzeczy. Bo kto normalny przez okno wyrzuca np. obgryzioną nogę od kury?
Temat został zablokowany.
12 lata 9 miesiąc temu #174064 przez Dorciaition
Dokłanie Vestusia. Teraz to już bedziemy się cały czas martwić i denerwować.

Funia widze, że też żarłoczek i wszystko dostaje. Tak jak Daisy. Gdy tylko otwieram lodówkę, albo szufladę, gdzie są jej i nasze smakołyki to ona już jest obok mnie.
Choć dziś przy tej cieczce cały czas śpi. Biedaczka.

No właśnie, niektórzy ludzie to nie myślą. U nas ktoś wyrzucił głowy ryb :angry:
Obgryzioną noge od kury? O matko :ohmy:

Ty to chyba przed każdym spacerem z Funią idziesz z myślą "ciekawe co się wydarzy" :silly:


Alanek[*] :(
Temat został zablokowany.
12 lata 9 miesiąc temu #174066 przez anakol
Vestusia, Dorcia, Kima i Ania :kiss: :kiss: :kiss: :kiss:
Ja już tylko myślę o tym zrzucaniu. A tu jeszcze trzy miesiące.

A tak na inny temat, to Vestusiu, znalazłam fajny pajacyk z żyrafką dla Twojej Zuzanki:
allegro.pl/sliczny-spiworek-na-zatrzaski...tki-i1759318306.html
Niby nazywa się śpiworek, ale dla mnie to pajacyk :blink:
Temat został zablokowany.
12 lata 9 miesiąc temu #174070 przez Dorciaition
Zobacz co Daisy miała w weekend po spacerze po lecie. Miliony małych kulek, które były we włosach, pełno kołtunów, na oczy nie widziała. Masakra! Prawie 2 godz ja wyczesywałam.



Alanek[*] :(
Załączniki:
Temat został zablokowany.
12 lata 9 miesiąc temu - 12 lata 9 miesiąc temu #174072 przez Dorciaition
O żyrafka- to coś dla Vestusi :)

Anakol później będziesz się martwiła kg. Albo i nie. Pokarmisz cyckiem i samo zejdzie, nawet się nie obejrzysz :)

A to dopiero żyrafka :)
allegro.pl/szydelkowa-czapeczka-zyrafa-w...owa-i1738800150.html


Alanek[*] :(
Temat został zablokowany.
12 lata 9 miesiąc temu #174082 przez vestusia
Ojej, Wy to okropne jesteście :D Tak mnie męczyć żyrafkami, kiedy mój budżet jest zastopowany he, he, he :D Czapeczka najlepsza :D Muszę zapytać Piotrka babcię czy takiej mi nie zrobi ha, ha, ha :D

Dorcia, Daisy wygląda niesamowicie w tych kulkach ha, ha, ha :D To są te przylepiające się do wszystkiego? he, he, he
Ja myślę, że dla piesków cieczka też jest uciążliwa. Bo jednak nie mogą na tyle sobie pozwolić (skakanie po kanapach itd.), bo zostawiają ślady. Też chyba mają większą potrzebę wychodzenia na dwór. Mój pies tak miał. Ja to kojarzyłam z potrzebą prokreacji ha, ha, że jakby natura tak to stworzyła, żeby było jak najwięcej możliwości spłodzenia potomstwa.

A co do Funi, to ja faktycznie jak z nią wychodzę, to oczy mam dookoła głowy. Piotrek ma totalny luz. Jak ona coś pożre i ja na niego krzyczę, że ma ją szybko gonić, bo ona coś tam je, to on się śmieje, każe mi wziąć 10 głębokich oddechów i to olać. Może i ma lepsze podejście do tego, bo szkoda w sumie moich nerwów. Ale ja generalnie mam takie coś, że np. jak wiem, że ona coś tam pożarła śmierdzącego, to od razu mnie od niej odrzuca i jak przychodzimy do domu i ona się chce bawić, to jakoś mi to siedzi w głowie i się zastanawiam, co tam zeżarła. Żeby np. mnie nie polizała gdzieś he, he, he :D

Głowy ryb? Ja pierdziu. To też masz niezłych sąsiadów he, he, he. Ja widzę, że wszędzie tacy dziwni ludzie mieszkają :D

Funia też, jak wstaję z narożnika, to już leci za mną. A jak do kuchni, to udaje durnia i jak ma coś w misce, to szybko to zje, bo pewnie liczy, że dostanie coś jeszcze (smaczniejszego) he, he :D
Temat został zablokowany.
Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl