MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)

Zazdroszczę Wam dziewczyny tej senności. Wszyscy mi radzą "wyspać się na zapas", a ja jakoś ostatnio spać nie mogę

Anakol- ty chyba pisałaś o skurczu w nocy. Ja od dwóch dni budzę się raz w nocy na siku i chyba bolał mnie wtedy brzuch piszę chyba, bo tak mam, że jak się przebudzę to czasami nie pamiętam nawet, że byłam siku, albo coś np gadałam, mam nadzieję, że nie prześpię bóli porodowych a co do spanie to nawet jak śpię w dzień to nie mam problemów z zaśnięciem wieczorem i ze spaniem.

Anakol, nie wystawię jej pozytywa, spokojnie. Po prostu nie wystawię w ogóle. Też jestem zdania, że mimo wszystko powinna była napisać, że na metce jest rozmiar 62, ale wydaje się być większe. Wtedy byłoby jasne. No ale. Kłócić się nie mam zamiaru, w sumie kombinezonik już wyprałam i się ładnie suszy, więc może akurat nie będzie tak źle.

A Ty Kochana odpoczywaj dziś, więcej leż.

Suari, a to miałyśmy dzisiaj z listonoszem przeboje. Ja tylko do lustra spojrzałam, czy mam koszulkę na prawej stronie i czy mi gdzieś majty ze spodni nie wyłażą ha, ha, ha

Luska jak już lodówka jest zaopatrzona, to nie ma sensu jechać teraz do mamci. Jedź, jak zapasy się skończą he, he, he

Ja też zazdroszczę tej senności. Ja to ostatnio chodzę spać najpóźniej jak to jest możliwe, bo po prostu źle sypiam. Miałam kilka dni takich, że siku szłam tylko 2 razy, ale za szybko się cieszyłam. Teraz tylko śpię, budzę się co godzinę na siku, potem zmieniam bok i znowu za godzinę siku. I tak do rana. Co najmniej 4-5 razy. Jestem zmęczona. No i wstaję jakoś o 7, bo dłużej spać nie mogę.

Ja pitolę. Ja już bym chciała, aby czas zleciał i żeby Zuzol przyszła na świat

vestusia napisał:

Anakol, nie wystawię jej pozytywa, spokojnie. Po prostu nie wystawię w ogóle. Też jestem zdania, że mimo wszystko powinna była napisać, że na metce jest rozmiar 62, ale wydaje się być większe. Wtedy byłoby jasne. No ale. Kłócić się nie mam zamiaru, w sumie kombinezonik już wyprałam i się ładnie suszy, więc może akurat nie będzie tak źle.

A Ty Kochana odpoczywaj dziś, więcej leż.

Suari, a to miałyśmy dzisiaj z listonoszem przeboje. Ja tylko do lustra spojrzałam, czy mam koszulkę na prawej stronie i czy mi gdzieś majty ze spodni nie wyłażą ha, ha, ha

Luska jak już lodówka jest zaopatrzona, to nie ma sensu jechać teraz do mamci. Jedź, jak zapasy się skończą he, he, he

Ja też zazdroszczę tej senności. Ja to ostatnio chodzę spać najpóźniej jak to jest możliwe, bo po prostu źle sypiam. Miałam kilka dni takich, że siku szłam tylko 2 razy, ale za szybko się cieszyłam. Teraz tylko śpię, budzę się co godzinę na siku, potem zmieniam bok i znowu za godzinę siku. I tak do rana. Co najmniej 4-5 razy. Jestem zmęczona. No i wstaję jakoś o 7, bo dłużej spać nie mogę.

Ja pitolę. Ja już bym chciała, aby czas zleciał i żeby Zuzol przyszła na świat

Vestusia- ostatnio nie zdążyłam ubrać stanika, bo łaziłam w domu bez i zarzuciłam tylko bluzę, bo koszulka "troszeczkę" prześwitywała, ale bluza chyba też nie zakryła wszystkiego

Suari ha, ha, ha. No to dobrze, że chociaż zakryłaś się bluzą, bo listonosz mógłby być w szoku

Ale swoją drogą, to listonosz mógłby przychodzić o normalnej godzinie. A nie jakoś po 9. Przecież na dobrą sprawę mogłabym jeszcze spać he, he, he

anakol napisał:

vestusia napisał:

www.sfora.pl/Te-kobiety-rodza-dziewczynk...na-to-zmienic-a36888

zgadza się u Was? U mnie w 100% ha, ha, ha

Mnie się o tyle nie zgadza, że kobieta nic nie ma do płci dziecka, to zależy od plemnika przecież. Ale czytałam, że u mężczyzn, którzy mają stresującą pracę, jest większe prawdopodobieństwo córki niż syna i to już wydaje mi się bardziej prawdopodobne.

A sprawdzałyście sobie kalendarz chiński?
www.plecdzieckaplanowanie.az.pl/kalendar...ski_plec_dziecka.htm
u mnie już po raz trzeci się zgadza

Milla u mnie wychodzi chłopak
Na stronie szpitala, w ktorym bede rodzic jest taka inf.:
rezygnacja z czynności depilacyjnych okolicy wzgórka łonowego przez okres 7 dni przed planową operacją lub zabiegiem ze względu na zwiększone ryzyko zakażenia rany
Tzn, ze mam wogole sie nie golic???? :/
Dla dziecka trzeba tylko pieluszki i chusteczki... Ale chyba wezme inne rzeczy, chociazby kocyk lub rożek...
I jeszcze napisali, ze potrzebny jest ten wymaz w kierunku paciorkowca z pochwy i odbytu... Myslalam, ze tylko z pochwy sie pobiera...

Ale ze mnie gapa!!! O tym goleniu, to dla pacjentek oczekujacych zabiegow operacyjnych...
O takie cos obowiazuje:
Panie oczekujące dziecka w oddziałach PATOLOGII CIĄŻY i POŁOŻNICZYM :

DLA MAMY

Karta ciąży
Karty informacyjne z poprzednich pobytów leczenia szpitalnego
Aktualne wyniki badań
NIP pracodawcy i NIP własny.
Wynik posiewu z przedsionka pochwy i odbytu w kierunku paciorkowców B – hemolizujących wykonanego po 35 tygodniu ciąży
Wynik Grupy Krwi i Rh( oryginał)
Dowód osobisty i dokument potwierdzający ubezpieczenie
Kilka koszul na zmianę ( niewskazane są piżamy )
Środki do higieny własnej
Kubek , sztućce
Podpaski
Szlafrok i kapcie.
DLA DZIECKA

Pieluszki jednorazowego użytku
Chusteczki nawilżane
Oraz wszystkie inne przedmioty, bez których nie wyobraża sobie Pani pobytu w Szpitalu.

Drogie Panie pamiętajcie o:

pozostawieniu cennej biżuterii w domu
zmyciu lakieru u rąk i nóg (kolor płytki paznokciowej jest ważną informacją o Waszym zdrowiu)
skróceniu paznokci (bez tipsów) - będzie Wam łatwiej zajmować się maleństwem

Milla, u mnie wychodzi Dziewuszka. Ale ten kalendarz chiński różni się na różnych stronach. Na jednych wychodzi, że chłopak, a na tym akurat, że dziewuszka.

Madziaska, nio ale wiesz, nigdy nie jest do końca wiadome, czy poród nie zakończy się cc. Więc w sumie nie wiem, jak podchodzić do tego golenia, o którym Ci napisali W sumie to dotyczy chyba wszystkich z nas.... sama nie wiem...

madziaska napisał:

DLA DZIECKA

Pieluszki jednorazowego użytku
Chusteczki nawilżane
Oraz wszystkie inne przedmioty, bez których nie wyobraża sobie Pani pobytu w Szpitalu.

Ha, ha, czyli wszystko można zabrać

Vestusia znajac mnie to wezme duzo za duzo

Vestusia no z tym goleniem to juz sama nie wiem. W sumie bedzie tak wygladalo jak w momencie kiedy mnie chwyci

Wlasnie spojrzalam w necie na moje wyniki, naszczescie mocz w normie. Hemoglobina mi troche spadla ( w sumie pierwszy raz) do 11,6. Myslicie, ze powinnam sama sobie zakupic zelazo, czy czekac do wizyty, ktora dopiero za tydzien??? jutro wyniki z toxo i Coombsa, troche mam stresa o ta toxo.

Hej Laseczki, oj chwilkę mi zabrało nadrabianie Was, już chyba wyszłam z wprawy

Właśnie, muszę zmyć pazurki u nóg, a tak się nawet zastanawiałam, że jak leżałam teraz na patologii to tylko ja miałam walnięty lakier u stóp ale ze mnie debil, chciałam zrobić furorę

Vestusia, też bym się wkurzyła, babka niepoważna, powinna napisać jaki jest rozmiar na metce a jaki jest wg niej, ale fakt, że nie warto się kłócić, też mnie to strasznie wkurza, że jak walniesz negatywa, to zawsze oddają, mimo, że wina jest ich ehh.. nic nie zrobisz

Dorcia, Vestusia, fotki piękne, fajne okolice są koło Was, u mnie wszystko zabudowane, zero jakiś ciekawych parków, jeziorek... ehh miło tak sobie pospacerować po świeżym powietrzu ja to mam spacer łóżko - łazienka - lodówka - łóżko

Wogóle przez to leżenie mam wrażenie, że opadam z sił, dzisiaj była u mnie mamcia i posegregowałyśmy wstępnie ciuszki, za głowę się złapała ile tego mam a to nie moja wina, że ostatnio kumpela dała mi 3 wory i kuzynka też troche już teraz mówie, że nie przyjmuje, bo naprawde, pewnie nawet w połowe nie zdąże ubrać małego. A Ty Vestusia ciągle widzę dokupujesz

A co do golenia, to śmiałyśmy z dziewczynami na patologii, że my i tak jesteśmy w stanie ogolić sobie cipke głównie z przodu, a ich to akurat najmniej obchodzi ja coprawda goliłam się a rozkroku, żeby jak najwięcej wygolić sobie a nie z przodu gładko a jak rozłoże nogi to gąszcz ale szczerze mówiąc, oni naprawdę na to nie patrzą, niektóre laski wogóle nie goliły cipuszek a tak samo je wystawiały do badania i wogóle. Ale w środe jak bede na wizycie i mojego gina to wprost sie zapytam czy mam golić cipke czy zapuszczać irokeza do porodu a do cesarki to położne i tak same podgalają z tego co mi dziewczyny opowiadały.


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Madziaska, ja bym sama nie brała żelaza. Mi babeczki w poradni mówiły, żeby pić soki i jeść dużo buraków czerwonych. Więc chyciłam się za ćwikłę i barszcz czerwony i powiem szczerze, że hemoglobina z 10,6 wzrosła mi na 11,9. A przez cały szpital nie brałam żelaza ani tego ChelaFerr, który brałam jak byłam w domku.

Kima tez slyszalam o tych burakach, siostra pamietam, ze pila sok z buraka w ciazy, bo miala niska hemoglobine. zatem nie bede brala nic bez konsultacji z lekarzem, w sumie spadek nie jest duzy... Biore sie za buraki

Dokładnie tak zrób mi mamcia wczoraj przyniosła cały garnek barszczyku zapraszam podzielę się chętnie

Kima bardzo chetnie Moja mamcia narobila tarte buraki do sloikow, takie bez przypraw na zupki dla Hani Tak wiec chyba sloja otworze
A znalazlam stronke, w ktorej sa normy wynikow badan uwzgledniajace ciaze i wdl nich wszystko jest ok:
porady-poloznej.pl/interpretacja-wynikow-badan-krwi-w-ciazy/