MAMY LISTOPADOWE :-)

łeee, fałszywy alarm!
Skurcze są owszem ale zbyt słabe żeby mówić o porodzie... Rozwarcie na 1,5 palca. Odesłali mnie do domu... A już miałam nadzieję..
Jutro mam znowu jechać na ktg... i to na 7. 30 zwariowali

No ale przynajmniej jestes spokojna!!!
To inforamcja z mojego szpitala - tak odnośnie karetki co się martwiłaś

"WAŻNA INFORMACJA DLA KOBIET CIĘŻARNYCH
W związku z coraz częściej pojawiającymi się pytaniami i wątpliwościami wśród ciężarnych, chcielibyśmy poinformować wszystkie pacjentki, że na terenie Bydgoszczy NIE OBOWIĄZUJE ŻADNA REJONIZACJA DOTYCZĄCA MIEJSCA PORODU.



Wszystkie Oddziały Położnicze pracują codziennie w trybie ostrego dyżuru. Pacjentki korzystające z transporu karetkami Pogotowia Ratunkowego MUSZĄ BYĆ ZAWIEZIONE do WYBRANEGO PRZEZ SIEBIE Oddziału Położniczego."

No cóż to nie pośpisz sobie... ale przynajmniej wiesz co i jak

Mam takiego lenia że nie wiem co mam ze sobą zrobić... nic mi się nie chce!!!

Zuzu spokojnie dzidzia trenuje przed wielkim wyjsciem:)
Ja bylam dzis na spotkaniu z moja polozna jak co dwa tyg. i nadal nie zostalam zbadana ginekologicznie:) Kolejna wizyta dzien po terminie. Mysle co tu wziac do szpitala skoro polozna mnie uprzedzila ze moge isc do domu 6 godzin po porodzie chociaz w UK zazwyczaj wychodzi sie po 24h:)

Zuzu jak chcesz rodzic to zasuwaj po schodach, moze pomoze dziewczyny w szpitalu tak robily i niektorym pomoglo:)
na pocieszenie dodam, ze ja mam jutro na 7ktg takze lacze sie w bolu

ciekawe jakie u mnie rozwarcie... takie jak Ty to ja mialam od kilku tyg :O ojojjjojjj

jak rozpoznajesz te skurcze??samo twardnienie czy bol tez??

kurcze dziewczyny ja jeszcze ani razu nie mialam ktg

Moje skurcze to stożkowaty brzuch i ból od uda w stronę kręgosłupa ( a może na odwrót) jedne bolesne drugie... hm... nieprzyjemne.

Mój dom jest piętrowy, tyle co ja zasuwam po schodach z moją sklerozą ...

Malina to dobrze,że tak szybko można wyjść ze szpitala. Jednak w domu to w domu !!

Wiecie jak to jest z tą żółtaczką co mają dzidzie po urodzeniu?? Można jej jakoś uniknąć??

Sander czyli w razie czego dzwonie po karetkę i mówie im gdzie chce rodzić i oni mają mnie tam bez gadania zawieść?? Brzmi idealnie, ale czy na Polskę prawdziwe

Witam!!!

Podczytuje Was mam termin na 31.10 ale póki co ni widu ni słychu i zapewne na listopad sie załapie Z powodu tego długiego weekendu 2.11 mam przyjść po skierowanie na wywołanie a stawic sie w poniedziałek 5.11 żeby przez weekend nie leżeć. Na ktg skurcze wychodzą od 2 tyg. czuje skurcze i ucisk w dole brzucha, ale jakos poród sie nie zaczyna To moja druga ciąża i druga córcia ma być, Maja

Co do fałszywych alarmów.. już 2 razy bylismy na porodówce i doopa tydzień temu byłam u ginka to mówiła, ze zero rozwarcia i skracania szyjki , nic a nic się nie dzieje.. to mnie pocieszyła

Witaj Gorla. :)Oj, Listopad fajniejszy niż październik, byle nie 1. 11

I standardowe pytanie... Jak wspominasz pierwszy poród??

Zuzu oby nie 1.11 listopad też fajny, mam przyjaciółkę z 19.11 a pierwszy poród wspominam dobrze, najgorzej ze wody odeszły z pierwszym skurczem i połozna kazała przyjechać do szpitala. Od 1 w nocy leżałam pod ktg, cisza w szpitalu masakra, zaczęli działać jak lekarze przyszli na zmianę o 7, rozwarcie tylko 3 cm było. Ale po badaniu lewatywie, czopku i kroplówce o 8 rano Oliwia za godzinkę była na świecie. Sam poród nie był najgorszy, gorsze było potem , byłam strasznie słaba.
A teraz też sie boję i już doczekać sie nie mogę, ale jak zaczynaja sie mocniejsze skurcze to mam oczy jak 5 zeta ze strachu hehe

Gorla juz chyba z nami kiedys pisalas. dodawalas zdjecie swojej corki z taka slodka czuprynka jak sie urodzila?
dodac Cie do naszej listy?

pozdrawiam i zmykam na badania

matko Zuzu, wspolczuje falszywego alarmu! czlowiek sie juz cieszy,a tu dupa

Sander, na ktg mam przychodzic do szpitala co 5 dni. Jutro ide znow do swojego gina zeby luknela czy cosik sie nie dzieje ah ta nadzieja!

Ewelka a nie za wczesnie na ktg u Ciebie? tak 38-39tydz chyba dopiero wysylaja

To ja w takim razie czekam az wody mi odejda i wtedy dopiero pojade, nie slucham tych podstepnych skurczow

Cieszę się Gorla że do Nas dołączasz!!!
Co prawda pewnie będziesz szybko mamusią po raz drugi Jedna listopadówka już u Nas rozpakowana - pewnie będziesz następna To się pewnie biedna denerwujesz jak już 2 razy byłaś na porodówce... Widze że poprzedni poród poszedł sprawnie, więc ten napweno pódzie jeszcze lepiej

Dziewczyny dajcie znać jak ktg wam wyszło!!! Ja mam dopiero na 10tą. No i zobacze oddział... szczerze mówiąc boje sie go zobaczyć... ale przecież poród jest nieunikniony.... Tylko jak wybić sobie ten strach z głowy??

Mi lekarz mówił że ktg powinnam mieć chyba od 37 tygodnia, tzn tak mi się wydaje...

Z tą żółtaczką to w ogóle nie wiem o co dzodzi....

Mam straszne humorki.... teraz to ryczę co chwile, o byle co... nie wiem co się ze mną dzieje... to chyba ta końcóka, może dlatego

Gorla witam I zycze drugiego porodu jeszcze lżejszego
YummyMummy nie wiem czy Ci o mnie chodziło, ale ja dzisiaj ide po raz pierwszy na ktg, a jestem w 38tyg i 4 dzien
I ogolnie mam wizyte dzisiaj po 14 mam nadzieje ze lekarz powie ze cos sie juz powoli rusza ku porodowi, bo juz sie doczekac nie moge szczerze mowiac

hej dziewczyny!Ja tez miałam ktg w 37tygodniu, mała ruchliwa ze hej....wszystko ok.
Teraz jestem(37+6)...wczoraj myslalam ze na porodówke pojade przez 2 g bolal mnie brzuch tak co 20minut...ale minely bóle. Chciałabym otrwacdo tego 38tygodnia, tym bardziej ze nie wiem dokladnie ile teraz wazy córeczka-mam nadzieje ze okolo 3kg!!!Kolejna wizyta dopiero 5 listopada!!! Sander ja tez jestem z Bydgoszczy i mamy ten sam termin 22listopad tak?
U kogo prowadzisz ciaze?Ja u doktor Wasilewskiego-rewelacja po prostu!!A na jaki szpital sie zdecydowalas?Mimo ze mam lekka bo tylko na diecie cukrzyce ciazowa wybieram dwojke...nasluchalam sie ze czesto zarazaja W Bizielu dzieci bakteriami...kumpela rodzila tydz temu i tez zarazili jej syna!
Odnosnie żółtaczki u noworodków to jak jest lekka mija samoistnie, a jak troszke cięższa dzidzius jest naswietlany i ok.7dni lezy z mama w szpitalu....ale to nic strasznego!
Ja tez mam hustawke nastrojów placze tez codziennie prawie...a jestem mega optymistka...koncowka daje sie we znaki!
Pozdrawiam i życzę zdrówka!

o matko jak dobrze,ze jest to forum! mi tez same lzy leca moj maz niedlugo zglupieje ze mna
A ja pomimo iz dwa razy juz w szpitalu bylam na ktg, to ciagle na oddzial nie poszlam.. okropna jestem, wiem ze to dla mnie lepiej sie zaznajomic z miejscem, ale tak strasznie nie chce.. Obiecalam sobie,ze w piatek juz pojde na pewno zwiedzic