maminki konkubinki

No to troszkę się "pocieszyłam" jak zobaczyłam tyle MAMINEK KONKUBINEK <choć wcale mi to nie doskwiera>
ja też nie jestem mężatką, choć zawsze marzyłam o białej sukni, i właśnie niedawno uświadomiłam sobie, że najbardziej rozchodziło mi się o tą suknię włąśnie. Więc już mi tak nie zależy
Mam 23 lata, mój Szymek ma 29, jesteśmy ze sobą 5 lat, staraliśmy się o dzidzię 1.5 roku, a dziś jestem w 10 tyg
Bałam się troszkę reakcji rodziców/rodziny (choć wiedzieli o naszych staraniach), a tu niespodzianka. Moja mama powiedziała, żebyśmy z tego powodu specjalnie ślubu nie brali, bo po co się spieszyć i żebyśmy tylko zdążyli przed pójściem dziecka do szkoły
Zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie

oooo....
a ja dopiero teraz widzę ten temat;p
Witam wszystkie nieślubne, panny z dzieckiem, jak to tak bez ślubu?! o rany nie wypada, trzeba szybko ślub załatwiać za nim brzuch będzie widać;p ha ha ha

To powyżej to oczywiście wszystko ironia i gadanie "starych" ludzi, na szczęście udało mi się jako tako tego uniknąć...
A swoją drogą też sądziłam, że jestem tu jedna z nielicznych i tak dziwnie mi było pisac na innych postach- widnieje mąż, ślubny itp. A ja co? mój... chłopak?
Właśnie, bo nawet nie narzeczony i czasem bardzo zastanawiam się dlaczego... może na prawdę ma jakąś koncepcję np. (tak jakbym chciała) żeby oświadczył mi się przy porodzie.
Ale czasem myślę, że się tego boi albo nie chce... choć bardzo chciał dziecko- a to wydaje się większym zobowiązaniem i w ogóle...

skad ja to znam moj oswiadczyl mi sie w 5 miesiacu ciazy sadze ze tez troche dlatego bo wypada. co do slubu chcialam kiedys biala suknie wesele gosci ale od poczatku ciazy miedzy nami zaczelo sie psuc, caly czas klutnie placz i bezradnosc, teraz niedawno dopiero nauczylismy sie zyc razem ale tez nie jest kolorowo. teraz nie wyobrazam sobie siebie przed oltarzem... moze dlatego ze znieczulilam sie do tego wszystkigo i najwazniejsze jest dla mnie dziecko. zobaczymy po porodzie moze sie wszystko ulozy bo jesli nie to bez sensu ciagnac to ze wzgledu na malucha

nie, no u mnie w związku to akurat jest ok, wiadomo czasem się kłócimy ale ogólnie jest dobrze i zgodziłabym się bez zastanowienia. Mnie też się nie śpieszy do ołtarza zwłaszcza że chcę wielkie wesele a to niestety kosztuje, ale miło by było usłyszeć taką deklarację ze strony ojca mojego dziecka:)
Wiesz Natmur, wydaje mi się że dziecko wcale nie wyklucza białej sukni w dzisiejszych czasach. Wiadomo to też kwestia indywidualnego podejścia, ale ja wcale nie mam zamiaru rezygnować z bieli- o ile doczekam tej chwili hi hi;p

oj z bieli ja tez nie zamierzam rezygnowac tylko narazie jeszcze nie jestem pewna czy tatus jest odpowiedni i czy warto dla niego biala suknie zakladac:)

no tak, to dość poważna sprawa i trzeba być pewnym i zdecydowanym dlatego nie warto się śpieszyć- czas pokaże.
Wierzę, że będzie dobrze:)

widze ze jest nas coraz wiecej

ah:)
i bardzo dobrze:) może na nowo rozwiną się jakieś ciekawe wątki:)
na razie jest ok, ale czasem wydaje mi się , że jeśli chodzi o takie urzędowe sprawy mogą pojawiać się jakieś problemy w związku z tym że nie jesteśmy małżeństwem- bo na dobrą sprawę prawnie to nasi mężczyźni są dla nas osobami tzw. obcymi...?!

Wasi panowie prawnie są tylko tak naprawdę ojcami Waszych dzieci o ile sa wpisani w akcie urodzenia. Ważne że dla Was są całym światem

Dziewczyny, uczucia uczuciami, prawo prawem, a życie życiem niestety. Są takie sytuacje w życiu kiedy można usłyszeć " tylko rodzina".... Niby to tylko papierek, czasem aż papierek.... Pomijam kwestię religii, bo dla wierzących praktykujących ślub ma zupełnie inny wymiar.
No i takie sprawy jak podatki, dziedziczenie.... to może być problem w jakimś momencie

Mirella masz racje oczywiście, znam przypadek gdzie byli ze sobą 18 lat dwoje dzieci, nie było ślubu, a całe życie dorabiali się razem. Uczucie się "wypaliło" a teraz się ciągają po sadach bo nie mogli się dogadać co kto zabiera ze sobą. Majątek też wchodzi w grę.

dzieje sie tak dlatego za Polska jeszcze ( jak zwykle) "nie dorosla" do komkubinatu ! porownywalnie do innych krajow europejskich
w szwecji mam zgloszone ze zyjemy w konkubinacie i niczym sie to nie rozni (urzedowo itp..) od slubu np. jak przyjechalismy do szwecji moj chlopak pracowal legalnie (ja poczatkowo na czarno) dlatego tylko zglosilismy konkubinat zebym miala ubezpieczenie i inne swiadczenia (tak jak zona)
dla mnie slub zmienilby tylko to ze o moim chlopaku mowilabym moj maz, czy to takie istotne i wazne
kazdy robi jak uwaza

My z mężem przed ślubem byliśmy ze sobą 5 lat,mieszkaliśmy razem 2 żeby zobaczyć czy będziemy potrafili żyć ze sobą na co dzień i zmierzyć się z problemami życia codziennego. Zaręczyliśmy się i zamieszkaliśmy razem jak miałam 17 lat pobraliśmy się jak miałam 19,a teraz mam 21 jestem bardzo zadowolona z tego kroku i na dodatek będziemy rodzicami
A zaś starszy brat mojego męża zrobił sobie dziecko po pół roku znajomości z dziewczyną i dopiero jak córka miała 4 latka to wzięli ślub bo wcześniej nie potrafili się dogadać rozchodzili się i schodzili,ale w końcu dorośli do tej decyzji i się pobrali
Wszyscy się śmiali,że mój Marcin młodszy,a już żonaty ale ja uważam,że to że się ma ileś tam lat albo dziecko to nie znaczy,że trzeba brać od razu ślub-trzeba chcieć tego i dorosnąć do tej decyzji nie zależnie od wieku

dziewczyny ślub kosztuje bardzo dużo, ale przeważnie część pieniążków się zwraca więc nie ma co panikować
my wzięliśmy ślub po ponad 6 latach związku bo się kochaliśmy i bardzo chcieliśmy. Mam przecudne wspomnienia. jechaliśmy do ślubu wozem strażackim, a wesele było super, zabawa na całego, żałowałam kiedy już się skończyło, bo dla mnie do 5 rano to było jeszcze mało
a najwspanialszym prezentem z nocy poslubnej jest nasz cudowny synek Floruś

mam jednak szacunek do osób którym się do ślubu nie spieszy i są szczęśliwi bez "papierka" i życzę im jak najlepiej bo najważniejsze jest szczęście a nie dokumenty

nieraz jest tak, że przed ślubem kilka lat są zakochani, szczęśliwi i wszystko się układa, a zaraz po ślubie zaczyna się "sypać", więc czasem lepiej go nie brać. Jak komuś dobrze i nie ma z tym problemu to społeczeństwo tym bardziej nie powinno nic do takich osób mieć, niestety w Polsce jest odwrotnie.