BezpiecznaCiaza112023

Jak poznałyśmy się z naszymi połówkami ?

13 lata 2 tygodni temu #105679 przez AgaDolata89
Nasza historia zaczęła się w grudniu 2008, parę dni przed świetami, kiedy doszło miedzy Nami do OSTREJ wymiany zdań na jakimś portalu. Wtedy mnie zaskoczył negatywnie, widział mnie wcześniej ze swoją siostrą jakieś 5 minut i utkwiły mi Jego określenia mojej osoby "pudernica" lub "dziewczyna w sam razna raz" :angry: . Później na drugi dzień wyszło, że poprosił mnie o rozmowe, a potem spacer, na który się zgodziłam- nie wiem czemu :blush: . Raczej podchodziłam do Niego z dystansem, ale chciałam, żeby zmienił o mnie zdanie na lepsze. Po spacerze mi napisał, że gdyby był wolny to by do mnie podbijał. Potem klikanie na gg, smsy i zaczęliśmy się spotykać. Ja nie podchodziłam do Jego osoby poważnie, zreszta do żadnego chłopaka nie podchodziłam poważnie, raczej intrygował i fascynował mnie swoim charakterem, wydawał mi sie opiekuńczy i taki inny. Ustalona była przyjaźń. RaZ miałam złamane serce i potem ja łamałam innym. Fajnie mi się z Nim czas spędzało. Kłóciliśmy się o wszystko. Jednak coś nas trzymało przy sobie. Potrafiliśmy całą noc latać po mieście, wtedy w myślach miałam "szkoda, że ma dziewczyne" :blush: tej nocy- trzymaliśmy się za ręce, goniliśmy się, miałam głowę na jego kolanach. Raz oglądał u mnie film i w kulki mnie zrobił, że zasnął mi na kolanach, został na noc, (sexu nie było), i tak zaczął u mnie zostawać. Nasze "lubienie" przyczyniło się do rozpadu Jego związku, i potem 17.01.09r- data kiedy zaczęliśmy z sobą chodzić :kiss: , bo powiedział, że z koleżanką w jednym łóżku spać nie będzie :lol: . Bałam się, że chce mnie rozkochać i zostawić. Pierwszy powiedział, że mnie kocha. Ja potrzebowałam czasu. Ogólnie duuużo mieliśmy zakretów i niewiadomych, nie jedna osoba obstawiała "jedna większa kłótnia i się rozejdą"- za każdym razem do siebie wracaliśmy :P . Docieraliśmy się bardzo intensywnie, jak to my mówimy "trafiła kosa na kamień". Dużo czasu z sobą spędzaliśmy, chyba raz może dwa jak przerwa jak się nie widzieliśmy wynosiła 3 dni. Nie raz z nim zrywałam, on ze mną raz- ale dało mi to dużo do myślenia. Tak to status "papużki- nierozłączki" to zostało do dziś. Przez ten czas bardzo go pokochałam i jest najważniejszą osobą w moim życiu- z wzajemnością :kiss: .Jakby ktoś wtedy powiedział mi, że spotka mnie miłość, czy osoba, z którą będę chciała spędzić resztę życia- wyśmiałabym go od razu. Dziś jestem szczęśliwa, bo On nadaje sens mojemu życiu. Kocham go nie za coś, a pomimo wszystko. Nie zamieniłabym Go na żadnego innego. Jak każdy ma swoje plusy i minusy, np. spóźnianie ( od samego początku z tym walczę- heh xD ). Jest kochany, opiekuńczy, rodzinny, zresztą jest raczkiem :) Wiemy, że "na dobre i na złe"- sprawdzone nie raz...Po nie całych 4ch m-ach poszliśmy na wynajem. W grudniu 17.2009r wzieliśmy ślub cywilny w 11-scie miesiecy jak zaczeliśmy z sobą chodzić. Dziś 17.04.2011 mija 16m-cy po cywilnym. W styczniu wzieliśmy hipoteczny. Mamy mieszkanie, oboje pracujemy w jednym zakładzie, wcześniej razem na nockach. Obecnie on na dniówkach, ja na l4, bo jestem w 33tyg ciąży. Ja mówię, że wpadłam, mój, że planowane, on chciał od początku. Już nie może się doczekać. W sierpniu 2011r bierzemy tez 17stego kościelny i chrzest małego jednego dnia ;-)Oboje jesteśmy 89 rocznik. :evil: hmm powrót do wspomnień, ąż mam ochotę go wytulić tak bardzo go kocham :kiss:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 2 tygodni temu #105681 przez AgaDolata89
pulpecja napisał:

co najfajniejsze mam w pamiętniku z 3 klasy podstawówki jego wpis "na ostatniej stronie wpisał się mąż żonie,żeby żona pamiętała, że dobrego męża miała"....babcia do dzisiaj nie może uwierzyć w ten pamiętnik :) a my chyba musimy oprawić go w ramkę dla potomnych hihihihi :)


to najfajniejsze :kiss:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 3 dni temu #111655 przez bombel779
A ja poznałam mojego T. na zlocie forum motoryzacyjnego :) Nie podam nazwy :P
Jeździliśmy razem na tzw.spoty,zloty i inne imprezy z innymi forumowiczami :) Od początku bardzo się polubiliśmy i skumplowaliśmy :) ale...ja miałam wtedy innego faceta :dry: ...w końcu(na szczęście) rozeszliśmy się :) i tak od słowa do słowa,od spotkania do spotkania wyszło na jaw że razem z moim obecnym już mężem lubimy się bardziej niż trochę :) no i tak zaczęła się nasza WSPÓLNA przygoda :) hehe


Aniołek wrzesień 2013 [*]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 3 dni temu - 13 lata 3 dni temu #111863 przez asia26
a ja sie zawsze smieje ze mojego meza ponalam pod latarnia ;) szlam od kolezanki z korkow bo uczylam ja niemieckiego i wracalam (byl to dokladnie 17 wrzesien 2000 roku) z aska szla kawalek mnie odprowadzic i szedl moj R i aska nas poznala bo go znala bo mieszkali kilka domow od siebie i zaiskrzylo i tym sposobem do 19 maja 2001 kiedy oficjalnie zaczelismy sie spotykac szukalismy wszelkich sposobow zeby sie spotykac i od dnia 19 maja 2001 jestesmy dzien w dzien ze soba z dwoma 6 tyg przerwami na wyjazd R do pracy (najgorsze 12 ty mojego zycia bo bez niego) i ciagle nam malo mielismy kryzysy i wogole ale nigdy nie przestalismy sie kochac i ciagle nam siebie malo :)
aha zapomnialam dodac ze dlatego pod latarnia bo jak aska nas zapoznawala to akurat stalismy pod latarnia :D

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 11 miesiąc temu #122423 przez lilian355
a My z moim B. poznaliśmy się przez głupotę w sumie. Za wiele nie pamiętam bo to bylo dośc dawno, ale przysłał mi zaproszenie na Naszej Klasie. Nawet nie pamiętam kiedy ze sobą zaczęliśmy pisać na gg. Wszystko długo trawło, bo był z jakąś laską i tylko się "kolegowaliśmy" bo choć byliśmy z tego samego miasta to się w ogóle nie znaliśmy na żywo. Owszem, zapraszał na spacerki, ale jakoś nie byłam do tego przekonana, tym bardziej, ze był zajęty. no i jakieś 2 lata póxniej, okazało się ze nie jest z tą laską no i po wielu jego próbach udalo mu się mnie namówić na spacer. To był początek listopada :) ale po miesiącu spotykania się coś mu się odmieniło i wrócil do swojej bylej... oczywiscie ona go ponoć wczesniej zdradziła i jej wybaczył. No to oczywiście ja, wredota jedna, powiedzialam mu co o tym myślę, i że prędzej czy później ona i tak go zostawi dla innego. I co? w kwietniu poszla do innego. a B. wrócił do mnie... oczywiście nie tak prędko, zdążyłam go wystawić do wiatru, a potem po miesiącu zaczęliśmy normalnie ze sobą gadać, spotykać się... wiedzał, że jeżeli chce ze mna być to musi się postarać i udowodnić, ze mu zależy naprawdę. W sumie pojawił się w dobrym momencie bo szykowało się wesele u mnie w rodzinie i nie miałam z kim iść, więć był moją deska ratunku hehe... no i tak zaczęło się kręcić ze do dziś jesteśmy razem :) no i będziemy mieli dzidzi :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 11 miesiąc temu #123518 przez Natka
właśnie przeczytałam wszystkie wasze historie :) fajnie tak powspominać a wiec u nas to bylo tak:

Na wstępie powiem ze nigdy/przenigdy nie chciałam poznawać faceta w knajpie lub na dyskotece bo dla mnie to tylko jedno chcieli :P

a mojego męża gdzie poznałam : NA DYSKOTECE :P w styczniu 2006 roku pojechałam z koleżankami do Bielska na dyskotece (bo chcialam sie odegrac na bylym facecie, wiedziałam ze on tam tez będzie ) no i na parkiecie mój mąż się cały czas do mnie uśmiechał, aż mnie zaprosił nie na drinka tylko na soczek :)
Cala noc przegadaliśmy i ja całkiem zapomniałam o swoim byłym :P bo poznałam właśnie mojego Michała.
Musicie wiedzieć ze mój mąż ma cały czas banan wbity i to mi się tak w nim podobało/podoba ze od 1 nocy się w nim już zakochałam. Najlepsze było ze opowiadał mi o swoim super aucie Peugeot 205, jakie to nie zaje****** i wogole po czym mi powiedział ze niestety ale jest zepsute i stoi pod blokiem :P
A o 4:00 nad ranem nie zapomnę jego smska co mi napisał: "Ciesze się ze zapamiętałaś takiego prostego gościa jak mnie"
No i 2 dni później zaprosił mnie do herbaciarni i od tamtego momentu jesteśmy szelestliwy :*
Kocham cie :*:*:*

Zaręczyny: Poprosił mnie już o rękę 3 miesiące po naszym spotkaniu. Pojechał ze mną (już Peugeot'a miał naprawianego) na biały krzyż ( to jest taka wielka gorą u nas co widac cale miasto) tam stała taka ławeczka. Powiedział mi żebym usiadła i tak gadał pierw o głupotach az nagle kleknął przede mną i poprosił mnie żebym za niego wyszla.
No i za parę dni mija nasza 2 rocznica ślubu, teraz jeszcze doszedł do tego Piotruś no i tak sobie radzimy razem :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 11 miesiąc temu #123835 przez Astra_1988
Pewnego wieczora siedziałam na necie, na jednym z portali :) Szukałam fajnego nicka, żeby z kimś pogadać (miałam doła, bo zerwałam z facetem). Zagadałam do pewnego kolesia,z którym od razu złapałam temat .. Gadaliśmy do 5 nad ranem! Potem wymieniliśmy się numerami fona i tak się to zaczęło .. Ja przez ten czas spotykałam się z innym, a jego olewałam .. Potem spotkaliśmy się raz wieczorkiem koło mojego bloku .. On się we mnie zakochał od pierwszego wejrzenia, a ja go olewałam .. Do tej pory miałam pecha co do miłości i facetów .. On robił wszystko abym go pokochała .. Przyjaciółka mi przemówiła,że to skarb nie facet no i umówiliśmy się na randkę! Spędziliśmy ją tak wspaniale,że zrozumiałam,że nie potrafie żyć bez niego :) Zakochałam się! I nie załuję .. Jesteśmy ze sobą prawie 3 latka, małżeństwem ponad rok i teraz marzy nam się córeczka, o którą sie staramy :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 9 miesiąc temu #154559 przez emma
my poznalismy sie w pierwszej klasie liceum - milosc od pierwszego wejrzenia :D (tzn. w moim przypadku, musialam sie troche zmobilizowac, zeby on tez sie wkrecil ;)).
jestesmy razem juz 12 lat! a dzidzia ma 4 mm (wiem, wiem megaprzynudzam! :silly: ).

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 9 miesiąc temu #168321 przez chłopek
ja poznalam mojego męża przy "świeczce" i zawsze sie smieje ze takiego męża jak ona to ze świeczką szukac. POznałam go w pizzeri gdzie byłam ze znajomymi, i tak jakos on siedzia przy stoliku na przeciwko mnie z kumplami, chcąc nie chcąc caly czas sie na niego kontem oka patrzyłam on zresztą na mnie tez,jakos zadne z nas nie miało odwagi podejsc do drugiego i gdyby nie moja koleżanka która znała kolegów męża(podeszła i poprosiła o nr) to pewnie bym nie była z nim teraz.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 8 miesiąc temu #173445 przez LILY
Ja mojego chłopaka poznałam w barze :) Ale w pracy, jego siostra była moją szefową :) Była raz z kolegami na piwo, spodobał mi się, zdobyłam jego numer i napisałam (zawsze pierwsza podrywałam chłopaków którzy mi się podobali i nie narzekam :)). On był raczej oporny - tzn pisał, flirtował ale nic więcej. A potem zadziałali znajomi i jego siostra, zabierali nas gdzieś razem i pewnego razu jakoś się samo tak zaczęło. Minęło już 2 i pół roku i za miesiąc będziemy mieć malutkiego Jasia. Może kiedyś weźmiemy ślub. Im dłużej jesteśmy razem tym mocniej się kochamy i zbliżamy do siebie. Nie spędzamy razem wiele czasu zwłaszcza od roku od kiedy on pracuje za granicą ale bardzo nam to nie przeszkadza

Jas- 24.09.2011, 4080g, 60cm

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 8 miesiąc temu #173484 przez Dorciaition
My poznaliśmy się przez internet :lol:


Alanek[*] :(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 8 miesiąc temu #173500 przez LILY
Tez kiedys umowilam sie z kims przez internet ale niestety okazal sie byc inny niz sobie wyobrazilam :D

Jas- 24.09.2011, 4080g, 60cm

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 8 miesiąc temu #173656 przez Dorciaition
Myśmy umówili się w publicznym miejscu, tak żeby było dużo ludzi w około, bo stracha miałam ;)


Alanek[*] :(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 8 miesiąc temu #173789 przez LILY
O My też oczywiście - tylko że poprzez maila chłopak wydawał się o wiele bardziej interesujący. A potem już nie próbowałam bo poznałam mojego obecnego partnera. Choć oczywiście uważam że przez internet też można szukać tylko z głową :)

Jas- 24.09.2011, 4080g, 60cm

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 7 miesiąc temu #189336 przez gorla
Mój brat poznał bratową przez internet :) miłość od pierwszego spotkania :)

Ja poznałam męża w pracy. Dorabiałam sobie na wakacjach podczas studiów. To była wielka hala produkcyjna, a chłopaków na pęczki ..mój M widział mnie wczesniej ja go pierwszy raz jak przydzielono mnie do jego brygady. Ale od razu wpadł mi w oko. Należe o osób niesmiałych i nie dawałam po sobie poznać czegokolwiek, ale kombinowałam na boku ;) ;) zawsze byłąm na jego zmianie, aż kiedyś nas wspólny znajomy z pracy zaprosił na grila, który się wkońcu nie odbył. To był już pazdziernik skończyłam pracować, M. się nie odezwał po owym grilu i skasowałam jego numer niewiedząc czemu. Smsa napisał po 2 tygodniach,w listopadzie przenioslam sie na zaoczne studia i znów dorabiałam ale w firmie obok. Mój M. odwiózł mnie kilka razy z pracy i tak się zaczęło. Jesteśmy razem 7 lat.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: kasiorailona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl