Listopad w tym roku będzie pogodny 2010

moja przyjaciółka podała się za jego siostrę i powiedzieli jej, że max 1,5 godziny tam jeszcze będzie. jej P będzie im zakładał sprawę (choć z ochroną nie wygrasz) za bezpodstawne pobicie, użycie gazu itp. a mój sz wróci do domu goły i wesoły... nie wiem czy wszędzie tak jest, ale jak się miało pieniądze i tel to można się z nimi śmiało pożegnać...

pamiętam jak w jednym klubie kolega wychodząc do domu dostał butelką lub kuflem w głowę od ochroniarza, bo mu się osoby pomyliły. dziś ma zrekonstruowane ucho

Nóż w kieszeni się otwiera!

mam nadzieję, że mocno go nie pobili. boję się o jego oko, w tamtym roku miał półpaśca na nerwie wzrokowym i ledwo na jedno oko widzi, mam nadzieje, że gaz nie podrażnił go bardziej

Ale, że na IW zabierają kasę i telefon?!
No chyba żart...
Tak jak piszesz Emme sprawę ciężko będzie wygrać. Może z pomocą adwokata, ale wtedy to skóra za wyprawkę...

przecież pijany nie wie ile ma. a telefonom rozwalają wyświetlacze, albo w ogóle nie oddają.
jeśli będzie nieciekawie to wyślę go na obdukcje na odszkodowanie, może założą pozew zbiorowy

Brak slow!!! Ja i tak zlozylabym na nich skarge!!! Tylko musza poszukac swiadkow. 0,5 promila i na Izbe... Nudzi im sie chyba. W sumie dla nich to dobry zarobek (podobno izba kosztuje). Emme daj znac jak Sz. bedzie w domu.

Moze faktycznie ciezko wygrac z ochrona zwlaszczam ze trafili na Izbe i pewnie beda niewiarygodni, bo pod wplywem alkoholu. Ale zglosilabym to na policje- za naruszenie nietykalnosci. Reszta policja by sie zajela

Paweł na 100% odda sprawę na policję, ale jeszcze jest w szpitalu i nie wiadomo jak długo tam będzie. rozumiem gdyby jakiś łepków się czepili, ale to dorośli faceci!! każdy ma rodzinę, z resztą to są sami domatorzy, raz gdzieś wyszli i proszę...
Marta jedzie właśnie na izbę po rzeczy pawła to może się więcej dowie

Jesli Pawel lezalby w szpitalu tydzien to sprawe ma wygrana.

emme ale twoj Sz tez sie z nimi bil tak??? bo troche nie rozumiem dzialan policji - ze wzieli go na izbie a nie do szpitala tak jek jego kolegi- chyba ze zdecydowali ze Sz nic nie jest???

ja pracuje w policji i jakos trudno mi uwierzyc ze w takiej sytuacji gdzie byla bojka i jeden gosciu jest polamany a z drugim /czyli twoim Sz /nie wiadomo co jest nie zabrali do szpitala tylko na izbe to chyba Twoj Sz musial miec wiecej niz 0.5 promila albo byl agresywany dlatego tam wyladowal bo normalnie powinien trafic do szpitala!

bo teraz sobie zobacz jakby jednak okazalo sie ze ma jakis uraz wewnetrzny czy cos to na izbie jeszcze by wykitowal ... wiec chyba musial miec wiecej niz 0,5 i wzieli go na wytrzezwienie bo w szpitalu i tak by mu za wiele nie podali nie???

niestety u nas jest tak, że jak ochrona powie to jest święte, nie masz możliwości "sprostowania". oni już byli w drodze do domu, ochrona lokalu wezwała prawdopodobnie Herza i oni ich "znaleźli" niedaleko postoju taksówek. zaczęli ich bić, po czym użyli gazu. Sz jeszcze nigdy się nie bił, unika zawsze sytuacji. Nie widziałam go jeszcze, więc nie wiem jak wygląda. Paweł stracił z bólu przytomność i dopiero z izby przewieźli go szpitala.
niestety, ale rzeczywistość jest taka, że ochrona czuje się jak władza absolutna, a policja wierzy we wszystko... (tak jak było z moim kolegą o którym napisałam wyżej, na szczęście wygrał sprawę i dostał min. oficjalne przeprosiny od ochrony)

Sz już jakiś czas jest w domu, mił 0,55promila. a wyglądało to tak, że szli na postój taksówek, wtedy pojechała ochrona, zaczęli się szarpać z pawłem, sz ich chciał rozdzielić i też mu się dostało, później użyli gazu, obezwładnili ich, przyjechała policja i zabrali ich na izbę, pawła później do szpitala. teraz jest zagadka dlaczego go pobili?
wcześniej źle go zrozumiałam, że w lokalu to się działo

na to oko nic nie widzi, nie wiem czyt to tak dział?

pl.wikipedia.org/wiki/Gaz_pieprzowy

Pisze, że może podrażnić oczy. Jeśli miałby zaświadczenie od okulisty, że doznał tego urazu po kontakcie z gazem, to chyba Sz. może "walczyć" o jakieś odszkodowanie.

to misio

Fajny ten twój Misio

A tak z nowszych wieści to był świadek, który widział całe zajście i on zadzwonił po policję. jutro idą do radcy zapytać jak to załatwić, bo to była napaść (ochroniarze nie mogą interweniować poza lokalami, które ochraniają). i prawdopodobnie jest to na monitoringu miasta.