siara

no wlasnie ja chce bardo karmic

dzieki za porade

u mnie zaraz zacznie się 27 tc i nic nie leci na razie, chociaż znajome mi mówiły o siarze, że im wcześnie zaczęła lecieć. No ale zobaczymy, w koncu do porodu jeszcze trochę czasu zostało:)

nastawienie do karmienia to bardzo duza część sukcesu, Niunia na początku była bardzo żercza, a z pokarmem różnie, więc co chwilę wmawiałam sobie że dam radę ,że wykarmię moje dziecko, jak już zaczynałam wątpić to wyobrażałam sobie że produkuję mleczko, doszło nawet do tego, że gadałam z własnymi piersiami aż w końcu uwierzyłam że dam radę i się udało!!!! kiedyś słyszałam że karmi się głową, co w tym musi być. czytałam też kiedyś historię o tym, że matka zginęła w wypadku, dziecko miało kilka tygodni, ojciec był bardzo związany z tym dzieckiem i postanowił sobie że je wykarmi i wyobraźcie sobie, że tak bardzo chciał że mu się udało!!! skoro facetowi się udało, to wszystko jest możliwe; w wolnej chwili poszukam źródła to je dołączę

ni kolo 20 tyg zaczela leciec. po porodzie mialam tyle pokarmu ze pielegniarki z noworodkow smialy sie zecaly odddzial bym mogla wykarmic. jednak pokarm zaczal zanikac gdy maly skonczyl 3 miesiace

och matko dziewuchy, tyle się naczytałam ostatnim razem o tym karmieniu, że koszmary mi się o tym już śnią w sumie to był mój pierwszy sen związany z dzieckiem i opieką nad nim:) ale trochę się tym martwię i boję się

mysia-sia, nie martw się, będzie dobrze; rób swoje nie słuchaj pseudo dobrych rad i jak dzidzia będzie płakała to nie daj sobie wmówić, że mleko nie dobre albo za mało albo jeszcze coś innego z nim nie tak, takie rady olewaj będzie dobrze

no Moniq ja tez w tych gazetkach dzieciaczkowych wyczytalam (ze dwóch czy trzech artykułów) że jak się zaczyna dołek laktacyjny najlepiej przed karmieniem pobyc z dzieckiem wyluzować się i to dobrze działa.

Potęga podświadomości - dosłownie

No ale wiaadomo czasem sie nie da natura to natura ale ponoć nawet jak już prawie zaniknie to może (podkreślam może) powrócić tylko trzeba gnebić cycory i sie nie stresić.

Zobaczymy jak mi to wyjdzie w praktyce

Moniq ja na razie tylko rozmyślam;) zobaczymy jak to będzie po porodzie, może okaże się, że jestem stworzona do roli matki i żadne problemy nie będą wtedy już dla mnie istniały?:>

mi tez zaczęła lecieć siara po 20 tyg. a niedawno spotkałam się z koleżanką która jest w 27 tyg. i lekarz powiedział jej na ostatniej wizycie że: "jeśli zauważy pierwsze kropelki siary to niech spróbuje "wycisnąć" chociaż następną kropelkę i każdego dnia powinno coraz więcej polecieć i że w ten sposób pobudzi laktację".
Nie mam pojęcia jak z tym w praktyce może Pani Katarzyna coś nam o tym powie

mysia-sia napisał:

Moniq ja na razie tylko rozmyślam;) zobaczymy jak to będzie po porodzie, może okaże się, że jestem stworzona do roli matki i żadne problemy nie będą wtedy już dla mnie istniały?:>

na pewno jesteś stworzona do roli matki i będziesz wspaniałą Mamusią dla swojego Maleństwa

Moniq mów mi tak jeszcze mam dreszcze:)

Ja jak nacisnę na sutek to robi się lekko wilgotny, ale do kropelek to jeszcze dużo brakuje;)

z jednej strony z tym wyciskaniem to może być racja bo przecież tak jak z dzieckiem im częściej dostawiamy tym więcej pokarmu. Im częściej wyciskamy tym więcej leci

ja nie muszę na szczęście wyciskać. samo mi leci ciurkiem

nie wolno wyciskac siary.

właśnie postanowiłam trochę poszperać w tym temacie....

Lekarz poradził koleżance wyciskać.

Czytam na stronkach o ciąży, że to zabronione tak jak pisze sara bo może wywołać skurcze macicy.

drazniac sutki wydziela sie oksytocyna ktora odpowiada za skurcze:)a poza tym mi babki od laktacji mowily ze wyciskac nie wolno bo moga byc tez problemy z laktacja