straszny bol po cc

tak sobie czytam i myślę, że ja to chyba jakiś dziwoląg jestem, bo mnie bolało jak cholera tylko 3 doby po porodzie, potem jeszcze jakieś 2 doby też bolało, ale już nie musiałam prosić ani o kroplówkę przeciwbólową, ani tabletek nie brałam, a potem to gdzieś tak z tydzień, może z 10 dni mnie tak "ciągnęło" i "szczypało". i już - po bólu. w sumie przez jakieś 2-3 tygodnie od cc raz na dobę po kąpieli i osuszeniu blizny smarowałam to octeniseptem lub zwykłym spirytusem, ale nic mi się tam nie paprało, nic nie bolało, bardzo szybko się zagoiło i zabliźniło. ale za to, mimo że jestem ok. 11 miesięcy po cc, okolice blizny mam wciąż jakby odrętwiałe, mam takie ograniczone czucie tam - lekarz powiedział, że to efekt przerwania nerwów i że trochę potrwa, zanim się to całkiem odbuduje.

eash właśnie wypatrzyłam, że jesteś w kolejnej ciąży tak?? w 16 tyg?? Co lekarz na to skoro od poprzedniej cesarki nie minął nawet rok?
Mój gin kategorycznie zalecił mi bym poczekała minimum 2 lata do kolejnego zajścia w ciążę.
Ale Twój suwaczek mnie nieco pocieszył. Napisz jak się czujesz, jak blizna się zachowuje przy rozciąganiu się macicy?

Pozdrawiam i zdrówka życzę.

Agusiak ja tez jestem po CC i mi lekarz mówił, że 2 lata minimum jeśli chce się próbować kolejnym poród SN. Jeśli wcześniej bym się zdecydowała na dziecko to na pewno znów CC

Agusiak moja szwagierka perwszą ciąze miała rozwiązaną przez cc w kolejna zaszła po 3 latach i czuje ból podbrzusza (teraz mniejszy ale na początku spory) Takie ciągnięcei do dołu od środka. Lekarz powiedział jej że to zrosty na bliżnie po cc na macicy ją bolą i ze to częsta przypadłośc po cc.

ilona napisał:

Agusiak ja tez jestem po CC i mi lekarz mówił, że 2 lata minimum jeśli chce się próbować kolejnym poród SN. Jeśli wcześniej bym się zdecydowała na dziecko to na pewno znów CC

przyznam że pierwszy raz spotykam się z taką opinią ale bardzo mi się ona podoba
Co prawda nie planuję kolejnego dzidziusia wcześniej niż za dwa lata ale gdyby jednak coś się przytrafiło to będę spokojna I widzę, że też masz majowego Maluszka

Sylka to mnie pewnie też będzie boleć bo nadal mnie dosyć boli, chociaż wszystko pięknie się goi, blizna coraz mniej widoczna, ja jestem w miarę odporna na ból, a od porodu minęło już pół roku.

ja dziewczyny bardzo chcialam miec dzieci tak zaraz po sobie, bez wiekszych przerw. jak sie okazalo, ze cesarka, to sie wystraszylam, ze nie bede mogla. poczytalam, poszukalam, popytalam - spotkalam sie z roznymi opiniami i ostatecznie postanowilam poradzic sie mojego gina. i ten powiedzial mi, ze dobrze jest odczekac rok miedzy porodem (niewazne czy naturalnym czy cc) a zajsciem w kolejna ciaze, bo mniej wiecej tyle potrzebuje zdrowy, mlody i normalnie funkcjonujacy organizm na pełną regenerację po porodzie. 2-3 lata przerwy to sytuacja idealna z biologicznego punktu widzenia, w której nawet slabe kobiety się zregenerują. ale tak naprawdę nie ma żadnej reguły - w swojej blisko 30-letniej karierze zawodowej odbierał porody naturalne po roku od cc i bylo wszystko ok, a mial tez babki, ktore juz kazda nastepna ciążę też mialy przez cc. cóz, każda dziewczyna jest inna. my odczekaliśmy - chcąc nie chcąc - w sumie pół roku. teraz jestem w 4 miesiącu i narazie wszystko jest ok. czasem czuję jakby lekkie ciągnięcie w okolicy blizny (na macicy, nie na skórze) i ogólnie czuję się słabsza niż w pierwszej ciąży, ale nic mnie nie boli, wszystkie badania mam świetne, normalnie pracuję, zajmuję się dzieckiem, chodzę, biegam, dźwigam zakupy itd. lekarz powiedział, że mam duże szanse na poród naturalny - on nie lubi kroić bez powodu i krytykuje lekarzy, którzy kolejne cc robią jakby "z urzędu", nie dając kobiecie szans na normalny poród. dziewczyny, jeśli planujecie dziecko po cc, zróbcie sobie komplet badań, porozmawiajcie z lekarzem, oceńcie same swoje samopoczucie i kondycję i wtedy zdecydujcie, co dalej. ja myślę, że jedno cc nie oznacza kolejnych - no chyba że wskazaniem była np. wadliwa budowa ciała kobiety czy jakaś jej choroba.

AgusiaK, tak jak mówiłam, ja o mojej bliźnie właściwie już dawno zapomniałam w tej chwili (ok. 11 miesięcy od cc) w ogóle jej nie czuję, prawie w ogóle jej nie widać (lekko różowa kreseczka pozioma częściowo ukryta w owłosieniu). jedyne co czuję to jakby szczątkowe znieczulenie w tym miejscu, mam takie "ograniczone czucie" w okolicy blizny, co wg mojego lekarza jest efektem przecięcia połączeń nerwowych w wyniku cc, ale za jakiś czas to ustąpi. dodam raz jeszcze, że mi się rana goiła idealnie i bardzo szybko - mocny ból czułam przez 2 pierwsze doby (leżałam plackiem po narkozie) i pierwszą dobę kiedy zaczęłam chodzić, kolejne 2-3 doby ból był lżejszy, potem dobry tydzień ciągnięcia, zwłaszcza przy nagłym pochyleniu się, wstaniu, podniesieniu rąk do góry, i już - po wszystkim. opatrunek zdjęto mi jak wstałam, czyli na trzecią dobę i już wtedy normalnie to myłam, suszyłam i smarowałam spirytusem. szew zdjęto mi na 7 dobę (miałam jeden szew przez cała bliznę, jedną długą nitkę - nie wiem, czy wy też tak miałyście?) powiem wam jeszcze, że ja miałam cc pod narkoza, jest podobno gorsze niż w znieczuleniu od pasa w dół i wiele dziewczyn, poza bólem rany, nie może się dobudzić, mdleje, wymiotuje itd. mi nie było nic - silna jestem chyba jak ten koń mimo, ze cc mialam po 11 godzinach normalnego porodu, kiedy bylam juz naprawde padnieta i nie jadlam ponad dobe...

mi tez powiedzieli ,ze kolejna dzidzia po cc to po 2 latach. moja koleżanka zaszła w kolejna ciąże po 6 miesiącach od cc i tez miała cc i były komplikacje przy jej drugiej cesarce przeszło 2 godziny robili jej cesarkę,bo porobiły się jej jakieś zrosty. Także lepiej się trochę uważać po cc, bo potem tylko na własnym zdrowiu sie traci. Jak powinno sie tyle odczekać to tak należy zrobić, ale inna sytuacja jak sie wpadnie, wtedy to wiadomo mówi sie trudno...
JKa tez miałam ranę szyta jednym szwem i byłam znieczulona podpajęczynówkowe o niewiem jak jest lepiej pod narkozą czy ze znieczuleniem...Też mi sie chciało wymiotywać podczas cesarki....

eash życze ci duzo zdrówka ,żeby wszystko było oki

Mama Malwinki, dzięki za życzenia, ale trochę mnie nastraszyłaś

Agusiak napisał:
I widzę, że też masz majowego Maluszka

Mam, mam tylko rok starszy od Twojej córci

eash to bardzo się cieszę, że u Ciebie tak gładko to przebiegało i oby do końca obecnej ciąży tak właśnie wszystko ładnie szło
Moja rana jest dosyć długa i chyba jest wysoko bo daleko jej do linii owłosienia. Ja ledwo chodziłam, bardzo mnie bolało, cały czas na lekach ,zastrzykach przeciwbólowych przez cały pobyt w szpitalu, na nogi stawiała mnie rehabilitantka. Jeszcze długo po powrocie do domu chodziłam przygarbiona bo jak się prostowałam to bolało jak
Potem już w miarę jako tako chodziłam ale np w nocy przewracanie się z boku na bok to była tragedia Tak jak pisałam moja rana także pięknie się od początku goiła, miałam szwy rozpuszczalne całkowicie. Ja poczekam bo nie czuję się na siłach, ale tylko konieczne minimum bo nie chcę dużej różnicy wieku między dziećmi. No chyba, że los zdecyduje inaczej...

Życzę Ci Kochana dużo zdrówka i żeby wszystko przebiegało bez jakichkolwiek komplikacji.

eash kochana nie chciałam cie przestraszyć,każdy ma inny organizm i wogóle, także fajnie jak będziecie mieć drugie dzieciątko
my tez w przyszłości chcemy drugie, ale może tak za 3 lata zobaczymy...
Agusiak oj tez pamiętam jak chodziłam po cc przygarbiona jak jakaś staruszka i bolało,ale teraz jest już dobrze. Tylko zastanawiam się jak długo rana jest taka czerwono-różowa??

Mama Malwinki też jestem ciekawa, ale ja miałam cc pół roku temu i nadal mam tą ranę czerwono- różową

Ja używałam na blizny żel Contratubex. Jest rewelacyjna pod względem skuteczności.
Ja po swojej bliźnie nie mam prawie żadnego śladu.
Jest dość droga bo około 30 zł, ale jet odpowiednik Cepan za około 10 zł. Nie wypowiem się o jego skuteczności bo nie używałam.