BezpiecznaCiaza112023

Styczniówki 2014 =)

10 lata 9 miesiąc temu #708634 przez Pipinka
Monia to fantastycznie że za darmo, dowiedz się jak najwięcej ! , jak coś to nawet zadzwoń do szpitala na położniczy i powinni Ci wszystko powiedzieć a jak nie to lekarza zapytaj dokładnie :) Ja też się dopiero będe dowiadywać ale wiem że u mnie płatne :dry: nie wiem czy przedłuża wszystko ale wiem że moje koleżanki rodziły z "uśmiechem na twarzy"

Powodzenia jutro na usg :kiss: daj znać co i jak :woohoo:

Mirka wydaje mi się że jak jesteś uczulona na te rozpuszczalne szwy to musisz to tam zgłosić i tyle wymyślą coś innego ! też bym się bała cesarki :( a najgorsze jest to że do ostatniej chwili jest zawsze ta nie pewność , bo nigdy nic nie wiadomo, w ostatniej chwili można się dowiedzieć że nagle trzeba na cesarke ;)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 9 miesiąc temu #708644 przez MoNiaaa
moja kuzynka rodzila 2 lata temu i dali jej znieczulenie za darmo tylko to tez od lekarza zalezy bo oni jednak wola nie dawac...jak bedzie blizej porodu to sie dowiem a moze i na szkole rodzenia sie zapisze niby chodzilam ale jest przy szpitalu za darmo wiec mozna chocby nawet polozne poznac i juz inaczej patrza na czlowieka pozniej tylko u nas po 30 tc mozna sie zapisac

ja najbardziej bym sie bala rodzic niby naturalnie wymeczyc sie kilka godzin a pozniej cesarka..nie dosc bolu porodowego to na koniec ciecie !
ale wiadomo ze m,aluch najwazniejszy!!

teraz rodzilam prawie 11 godzin mam nadzieje ze bedzie krocej bo jak czlowiek taki wymeczony to gorzej znosi wszystko i ciezej sie zdobyc na wysilek przy parciu... :angry:

http


]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 9 miesiąc temu #708647 przez mokka
Monia, podobno każdy kolejny poród trwa krócej :) Słyszałam ,że przy znieczuleniu rodzi się średnio 30 minut dłużej bo nie można do końca współpracować z położną ze względu na znieczulenie. Moja koleżanka rodziła w zeszłym roku ponad 16 godzin. To dopiero masakra...
Ja się trochę boję tych bóli przy których się czeka na rozwarcie odpowiednie. One trwaja podobno długo i az mnie ciarki przechodzą na myśl o nich.


Fasolek [*] 10tc (2016)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 9 miesiąc temu #708651 przez MoNiaaa
no te bole sa najgorsze wlasnie bo praktycznie caly porod :P
jak juz mozna przec to jest pestka!

ja i tak najgorzej wspominam jak zaczely mi sie bole parte a glowka nie byla odpowiednio nisko i nie moglam przec zeby malej nie udusic ale jak tu sie powstrzymywac jak to silniejsze od czlowiek jest ? :huh: jak pozwolili mi przec to bylam w 7 niebie!!!
tylko po tylu godzinach nie mialam na tyle sily i lekarz napieral mi na brzuch przy skorczach zeby mala wypchnac :ohmy:

http


]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 9 miesiąc temu #708660 przez mokka
Na brzuch napierał? Kurcze, a podobno nie wolno wyciskać dzieci siłą bo można zrobic im krzywdę. Był taki przypadek niedawno chyba, że lekarz przy porodzie złamał dziecku bark przez takie wyciskanie własnie. Tej mojej koleżance co rodziła 16 h też wyciskali córkę. Widocznie jest to więc praktyka lekarska stosowana dosyć często tak jak nacięcie krocza, które robią ponoć za każdym razem, nawet jak nie ma takiej potrzeby. Kurcze, tego nacięcia krocza tez się boję, a konkretniej gojenia się rany po tym i szwów. Będę musiała pogadac wcześniej z połozną i powiedzieć że nie zgadzam sie na nacinanie, chyba że to będzie konieczność. Mam kilka sposobów na to żeby uelastycznić tamte okolice i może sie uda bęz nacinania obejśc.
Monia, a jakiego typu to są bóle? te parte jestem sobie w stanie wyobrazić, ale te przy rozwieraniu szyjki to podobne do czego są?


Fasolek [*] 10tc (2016)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 9 miesiąc temu #708671 przez MoNiaaa
z nacieciem krocza sie noe zgodze bo u nas robia tylko jak jest konieczne tez sie balam tym bardziej ze oni miedzy soba mowili kiedy i balam sie ze zaboi ale w sumie nie bolalo :P

te bole ciezko opisac zaczynaja sie troche jak na miesiaczke tylko sie nasilaja
tez slyszalam ze nie mozna wyciskac u nas na szcescie nic sie nie stalo i w sumie wdziecza mu jestem bo ni wiem ile bym rodzila bo bylam tak wymeczona ze miedzy surczami usypialam juz!! na koniec dostalam jesczze kroplowke z witaminami na wzmocnienie

http


]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 9 miesiąc temu #709031 przez DoMI*
Cześć wam
Wczoraj dostałam krwotok żywą krwią, nieprzejeli się mną. Dr.zrobiła mi usg dzidzia spał serduszko bije. Ale krwawie do teraz. Na wizycie powiedZieli oni nic wiecej nie mogą zrobić. Płacze co jakiś czas..... chciała bym aby mi pomogli bardziej

Kocham Cię Aniołku [*]
na zawsze w moim sercu



Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 9 miesiąc temu #709041 przez Pipinka
Mnie też nacinali ale ja już po tylu godzinach miałam wszystkigo dość że było mi obojętne :silly: a nacięcia prawie nie poczułam tak jak by ktoś mnie delikatnie uszczypnął :) Szczycie później dla mnie po tym wszystkim to też już była przyjemność, leżałam i tylko się cieszyłam że już po wszystkim i nic już nie boli. I wiem że jak sobie teraz postanowie że nie chce nacinania, to nie wiem czy później nie zmienię zdania pod wpływem emocji.

Monia zgadzam się najgorzej jak już zaczniesz przeć a oni powiedzą by nie przeć :S a Ty już niczego bardziej nie pragniesz tylko przeć bo sprawia to taką ulgę :)

Dziś gadałam z Kuzynką której właśnie wyleciał czop i pewnie w ciągu 24 godzin urodzi :lol: a termin mia dopiero na 3 sierpnia :) i przypomniałam sobie jak mnie wyleciał czop to nie miałam pojęcia co to za galareta i że zwiastuje niedaleki poród :huh: hehe

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 9 miesiąc temu - 10 lata 9 miesiąc temu #709050 przez mirka26
Domi pomagają ci na tyle na ile mogą, nic na siłę, tyle dobrze że z dzidzią jest ok wczoraj dziewczyny pisały że w tej chorobie krwotok jest i może być do końca ciąży. kochanie będzie dobrze wiem że musisz się teraz bardzo bać.
co do nacinania krocza to po co mają ciąć jeśli nie trzeba? ja nie miałam nacięcia ani nie szczeliłam tylko szyjka mi pękła ale dwa szwy załatwiły sprawę a samo nacięcie nie boli bo jest robione podczas skurczu bądź bólu partego.mi tam wszystko przeszło jak miałam małego w rękach. ja skurcze miałam 48 takie lekkie a 36 już dające popalić ale co 5 minut miałam 12 godzin całą noc

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 9 miesiąc temu #709062 przez DoMI*
Boję się strasznie próbuje bucie jak naj lepszej mysli

Kocham Cię Aniołku [*]
na zawsze w moim sercu



Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 9 miesiąc temu #709084 przez Majusia
Mokka - podziel sie tymi sposobami na uelastycznienie :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 9 miesiąc temu #709090 przez mokka
Wiem, że to nacinanie jest ogólnie jak uszczypnięcie bo to samo mi wszystkie kobitki mówią, które to przeszły. Nie boję się samego nacięcia bo podejrzewam, że faktycznie może być jak uszczypnięcie. Boję się raczej tego co się będzie z tą raną działo potem. Może się wdać infekcja, nie wiem ile się to goić będzie, a miejsce nacięcia też raczej przy krwawieniu połogowym nie wydaje mi się zbyt szczęśliwe. Martwię się co z tą rana się będzie działo właśnie po porodzie...no, i ściągania szwów sie boję też (nigdy mi nic nie szyto, więc jest to dla mnie totalna nowość).
Jeśli chodzi o te sposoby to słyszałam że najskuteczniejsza jest ciepła kąpiel, albo bardzo długi prysznic przed samym porodem bo ciepła woda sprawia że skóra staje się bardziej rozciągliwa. Oprócz tego podobno na miesiąc/dwa przed porodem dobrze jest masować krocze (rozciągając tam delikatnie skórę) i nacierać je czymś dobrze nawilżającym bo to też podnosi elastycznośc skóry i ją wzmacnia. Jak będzie bliżej porodu to poszukam w necie i aptekach w okolicy czy są jakieś specjalne środki do wzmacniania skóry krocza. Słyszałam też, że nie należy się bać tego, że się tam pęknie bo te mikropęknięcia goją się mega szybko, o wiele szybciej niż rana cięta. Tyle teorii, zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce ;)


Fasolek [*] 10tc (2016)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 9 miesiąc temu - 10 lata 9 miesiąc temu #709101 przez Majusia
Dzieki Mokka, fajne sposoby. Co do naciecia krocza to ja mialam, ale dlatego ze corka nie chciala wyjsc I w efekcie mialam epidural a potem porod kleszczowy z nacieciem. Wszystko sie ladnie zagoilo, nie bylo zadnych infekcji. Jedyna rzecz ktorej sie wtedy balam to oproznianie sie - to bylo prawdziwe cierpienie, ale w koncu powoli jakos sie udalo.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 9 miesiąc temu #709155 przez ulcia78blondi
Cześć dziewczyny!

Ja smarowałam krocze przez ostatnie 2 miesiące przed porodem olejkiem takim specjalnym, nastawiona byłam na poród naturalny pomimo przeciwskazań ze względu na kręgosłup. Jak już przyszły skurcze porodowe, przed wyjazdem do szpitala dwa razy brałam kąpiel - bo w kąpieli skurcze, które jeszcze nie są porodowe lubią się wyciszać. Przyjechałam do szpitala, okazało się, że mam piękne skurcze porodowe, ale rozwarcia tylko 1 cm. No i czekanie. Skurcze były coraz bardziej intensywne ale rozwarcie nie postępowało. Kroplówki, cuda, a rozwarcie nie postępowało. W końcu po 8 godzinach męki, bo położne mówiły, że to niemożliwe, bo mam skurcze końcówki porodu a dalej nie ma rozwarcia, zaproponowano mi CC. Wymęczona, prawie nieprzytomna nie byłam w stanie już wypełnić ankiety. Jak się potem okazało lekarz anestezjolog stwierdził, że o mały włos nie wyprawił mnie "na tamten świat", bo w ankiecie nie było na co jestem uczulona i cudem nie podał mi znieczulenia tego co nie powinien. Dziecko było owinięte pępowiną wokół szyi, nie było szans na poród naturalny.
Nic z moich nastawień i założeń. Najważniejsze, że ja i dziecko jesteśmy zdrowi, ale to tylko dzięki lekarzowi, który w odpowiednim czasie zdecydował się na cięcie.
Ja CC bardzo żle zniosłam. Dokładnie przez pół roku nie mogłam się bez bólu podnieść z łóżka.
Do dziś mnie boli miejsce cięcia. Słyszałam różne opinie kobiet, niektóre już do końca życia odczuwają ból.
Nie ma reguły, znam dziewczyny, które dzień, dwa po CC już biegały i twierdzą, że je nic nie boli.
Tak czy inaczej każde cięcie jest operacją i nie polecałabym nikomu cięcia na życzenie, bez wskazań.
A jeśli chodzi o znieczulenie zewnątrzoponowe to nie takie proste. Do szpitala trzeba dojechać w odpowiednim momencie i trzeba mieć odpowiednie rozwarcie, nie pamiętam teraz ile cm. Ja się nie kwalifikowałam bo przy przyjęciu do szpitala pytałam o nie.
Po CC też później pojawia się mleczko w piersiach. Najlepszy jest poród naturalny, stanowczo szybciej dochodzi się do siebie.
Pozdrawiam Was wszystkie gorąco i życzę łatwych porodów w styczniu!;-)

DoMi, badź dobrej myśli, bo martwienie się nic nie pomaga Maluszkowi!!! Najważniejsze, że jesteś pod opieką.
Mam kuzynkę, która w pierwszej ciąży jak poszła na wiosnę do szpitala to wyszła jesienią - wpomina, że liście się rozwijały i jak wychodziła, to liście spadały, przeleżała prawie całą ciążę ale to tak, że nie mogła nawet z łóżka wstać ze względu na ryzyko poronienia, miała wtedy 20 lat. Dziś jej synuś ma już 16 lat a kuzynka ma jeszcze dwójkę dzieci. W kolejnych ciążach nie miała już żadnych problemów.
DoMi, mam nadzieję, że nie będziesz musiała zostać aż tak długo w szpitalu, ale dla Maluszka czego się nie robi! Nie myśl, że jesteś sama w podobnej sytuacji, bo jest mnóstwo kobiet z podobnymi problemami, które nie opisują na forach swoich historii.
Pozytywne myślenie jest tu bardzo ważne! Pamiętaj, Maluszek teraz bardzo odczuwa Twoje dobre i złe emocje. Ściskam Cię mocno i trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze!
A o ślub się nie martw! Nie weżmiecie ślubu teraz to weżmiecie kiedy już się Maluszek urodzi. Zdrowie jest najważniejsze. Ślub, to też dodatkowe emocje. Lepiej się nie narażać na dodatkowy stres. Co się odwlecze nie uciecze;-)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 9 miesiąc temu #709184 przez Majusia
To mialas przejscia Ulcia! Moje w porownaniu to nic :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: kasiorailonanatmur11
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl