Styczniówki 2014 =)

kasiek, spokojnie! Niestety, ale rodziców docenia się dopiero po wyprowadzce od nich ja całe szczęście poszłam na studia jak najdalej od domu i w sumie mieszkanie w akademiku uratowało moje relacje z rodziną. Postaraj się uspokoić. Może to też troche przez hormony masz płaczliwsze dni, ale to minie. Ja też mam czasem takie ciągi agresji i płaczu i zwalam to na hormony

Ech, posprzątałam kuchnię i padam na twarz! Naszorowałam się za wszystkie czasy szafek, sprzętów itp. Plecy chyba mi odpadną zaraz. M chciał mi pomóc to się tylko na niego wydarłam żeby szedł i mi nie przeszkadzał. Strasznie rozdrażniona jestem ostatnio. Krzyczę o wszystko albo na M, albo na te moje dwa koty (które co drugi dzień jak mnie wkurzą mam ochotę oddać komuś).

kasiek21 wszystko z Tobą ok to tylko hormony:-) Chyba każda z nas ma raz lepszy raz gorszy dzień!Ja podobnie jak mokka wyżywam się na zwierzątku tylko, że na śwince:-)Powtarzam jej sto razy dziennie, że oddam ją do chińczyka do restauracji i ona biedna się już mnie boi cały czas udaje, że śpi no chyba, że mój jest w domu to wtedy jest szczęśliwa.

Mirka Gratuluję!

Szalejecie!

Kasiek glowka do gory. Jeszcze troszeczkę

Dobry wieczor wszystkim!
Mirka-gratuluje I zycze Tobie I maluszkowi duzo zdrowka.
U mnie to samo. Nic sie nie zmienia. Caly czas przeziebiona. Spac nie moge. Poszlam spac o 2 nad ranem I do 5 spalam, a potem to juz sie tylko wiercilam z boku na bok do 9 I wstalam. Wszystko mnie juz boli. Nawet do mojego mowilam dzisiaj, ze chcialabym Aby bylo juz po wszystkim, a przynajmniej zeby sie juz zaczelo.
Kasiek- cos mi sie wydaje, ze to nie chodzi w gruncie rzeczy o twoja mame tylko to sa hormony. Tez tak mialam. Z tego stresu I czekania to tylko szukalam sobie kozla ofiarnego, zeby wyladowac swoj stres. Bedzie dobrze. To minie. Poprostu sprobuj sie zrelaksowac. Wez sobie ciepla kapiel , posiedz w wannie I poczytaj moze gazete Albo ksiazke. Mi to pomagalo.

Czesc dziewczyny

Ja leze na porodowce z skurczami rozwarcie 3,5 cm i zaczelam plamic krwia. Lekarz powiedzial ze jak nic sie nie rozkreci to jutro podejma decyzje co dalej. Jestem przerazona.

Adka dobrze bedzie. Wazne zeby z malenstwem nic sie nie dzialo zlego.

Adka powodzenia i trzmaj sie. Jestesmy duchem z toba

Mirka GRATULACJE !!!!!

Anis Zazdroszczę porodu i tego że tak szybko do domu was wypuszczają i możecie z M razem się cieszyć maleństwem i dochodzić do siebie

Adka trzymam mocno kciuki!
Mirka gratulacje! Teraz czekamy na zdjecie kolejnego forumowego dzieciaczka

Adka nie denerwuj się! Będzie dobrze!
Czekamy na Twojego maluszka

Jutro rano mam wizytę u pulmonologa i zobaczymy co dalej. Mogę dostać zaświadczenie na cc i wtedy od razu jedziemy na szpital. Ostatnie dwa dni kaszel jest lżejszy i już aż tak nie dusi, ale ledwo chodzę, brzuch nadal ciągnie i to okropne kłucie. Trzymajcie kciuki, bo chciałabym wytrzymać do stycznia

Adka, trzymaj się ciepło. Oby rozwarcie szybko postępowało i żebyś miała jak najkrótszy i niebolesny poród.
Ja zaczęłam krwawić przy pierwszym porodzie kiedy się robiło rozwarcie. Mam nadzieję, że to krwawienie nie świadczy o niczym złym, i że jesteś w dobrych rękach. Trzymam MOCNO kciuki!

Ja leżę i się zastanawiam, w którym momencie iść do wanny, bo mi skurcze nie dają życ:( Mam cichą nadzieję, że się jeszcze wyciszą. Chcę wytrzymać jeszcze tych 48h!!! Jestem taka zmęczona po całym dniu, nie chciałabym mieć nocnych akcji zwłaszcza z dzieckiem, które trzeba by było u kogoś zostawić. Nie chcę panikować

Adka czekamy na wieści, trzymam kciuki żeby wszystko poszło jak najlepiej.

Kasiek to wszystko to hormony, też tak mam, krzyczę z byle powodu, a humor.potrafi zmienić mi się o 180stopni z minuty na minutę:/ czasami sama mam siebie dość.

Zanka trzymam kciuki, żeby było dobrze. Musisz wytrzymać, jeszcze 2dni, dasz radę

Ulcia ściskaj nogi! Weź nospę. Jejku dziewczyny musimy te 2 dni wytrzymać jeszcze w dwupaku

Motylek, ściskam mocno nogi:D
Skurcze po kąpieli nie są już tak częste, ale obawiam się że mocno się jednak rozkręcają, bo bolą niesamowicie. Biodra potwornie mam obolałe, nie mam już ochoty jeść, mdli mnie i bierze na wymioty, do tego biegunka...
Jeszcze 46h do Nowego Roku, może dam radę