Kwietniówki 2014

Loca gratulacje ogromne!!! Dużo zdrówka dla Was! U nas też juz się rokręca, dziewczyny jeszcze w marcu urodziły, a 2 kwietnia o godz. 0:01 przyszedł na świat pierwszy kwietniówek - Borysek. Teraz mały zastój, ale każda z nas czuje że to już niedługo. Trzy z nas mają cc na przyszły tydzień (w tym ja).
Nasze "kwietnióweczki" też miały takie szybkie porody jak Ty Jedna to w 16 min urodziła Mąż nie zdążył do szpitala dojechać
Na pewno te z nas, które będą rodzić sn są Ci ogromnie wdzięczne za tą pozytywną informację Buziaki!

mi nogi tez puchną strasznie ale rozmawiałam z położną jest ok bo opuchlizna znika po odpoczynku mówiła ze jakbym puchła na twarzy i miała wysokie ciśnienie to mam się zgłosić ale ciś, mam dobre a opuchlizna po nocy mija


Loka gratuluje!!

Loca wielkie gratulacje !!!!

Mój pierwszy poród w 2012 roku też trwał nie całe 3h licząc od 1 skurczu, więc teraz mam nadzieję pójdzie jeszcze szybciej .


Ja wstaję teraz rano i czyje się jak balon napompowany wodą, ale potem po godzinie już jest dobrze. Nogi też mam opuchnięte szczególnie wieczorem, ale baaaardzo minimalnie.

Loca gratuluje

Ja na opuchliznę nie mogę póki co narzekać, wszystko w porządku.

Co do rodzeństwa mam trójkę - siostrę i dwóch braci. I to różnie bywało. Teraz mam najlepszy kontakt z siostrą. Fajnie jak się wszyscy gdzieś zjeżdżamy z ferajną dzieci - teraz jest 5, ale d lipca będzie 7 i to w wieku 4 lata - noworodki. To jest ekstra i nie zamieniłabym tego na jedynactwo - choć różnie bywało (np. z kasą - taka duża rodzina ma sporo wydatków)

Zanim się urodził Staś planowaliśmy 3-4 dzieci. Ale jak się już urodził...na początek nie byłam sobie w stanie uzmysłowić, że kobieta, która wie c to znaczy urodzić dziecko "zrobi to sobie" drugi raz. Wszyscy mówili, że zapomnę i...w końcu mieli racje. Po dwóch latach byłam w stanie myśleć, że może kiedyś będę mogła się zgodzić na drugie dziecko. Po trzech zapadła decyzja o staraniach i się udało.
Gdyby nas było stać to chciałabym mieć jeszcze trzecie, ale niestety bardzo mocno musimy patrzeć na finanse - dziecko to jest mega skarbonka i nie mam na myśli zapewnianie mu WSZYSTKIEGO markowego, firmowego, najlepszego.

Szkoda, że trzeba myśleć tak "praktycznie".

Loca gratulacje!!!!

Loca, gratulacje

Co do obrzęków, to ja ze stopami mam mega problem. Puchną jak szalone i nie bardzo pomaga odpoczynek, ani noszenie pończoch przeciwżylakowych. Dobrze, że to nie jest lato bo było by jeszcze gorzej.

Co do posiadania rodzeństwa to fajna sprawa. Ja mam tylko siostrę, bywa różnie ale bez niej sobie nie wyobrażam.
Mój mąż ma rodzeństwo, ale nie bardzo utrzymuje kontakty. Z jego siostrą widzimy się tylko u jego rodziców, i to ja z nią staram się rozmawiać. Oni traktują się jak powietrze. Sądzę, że to wina ich rodziców i sposobu wychowania i traktowania.

Gabi obrzeki teraz moga sie pojawic, ale wazne by kontrolowac cisnienie i zeby bialko sie w moczu nie pojawilo. Nogi wyzej zwlaszcza wieczorem. Plyny sie zatrzymuja w organizmie ale nie mozna przestac, ograniczac pic momo to.

Loca gratulacje:)

Loca gratuluję
A ja mam tylko brata jest ode mnie starszy o 4 lata. Kiedyś byliśmy praktycznie nierozłączni wszędzie mnie ze sobą zabierał Teraz może nie jesteśmy aż tak blisko ze sobą, ale zawsze możemy na siebie liczyć choć by nie wiem co I fajnie że moja córcia tez będzie miała brata i nie będzie sama.
Co do obrzęków też je mam na szczęście po nocy mijają pojawiają się w południe lub pod wieczór.
Im bliżej terminu tym bardziej się stresuję że zacznę niespodziewanie rodzić a raczej powinnam mieć cc. Po za tym mąż w delegacji. Na szczęście mieszkam z rodzicami więc zawsze ktoś jest blisko. Dziś nie mogłam zasnąć w nocy bo obudził mnie sen o tym że zaczęłam rodzić męża nie było mama panikowała i nie wiedziała co zrobić Kurcze to było takie realistyczne że aż się spociłam ze strachu

Pojawiła się u mnie siara Super.
Od dwóch dni mam zawroty głowy. Mierzę ciśnienie, ale mam w normie. Co to może być?
Mam obrzęki nóg i rąk, ale rano. Potem jak się "rozruszam" jest lepiej.
Pytałam wcześniej, czy któraś wie może, czy gronkowiec w moczu jest groźny. Wizytę u lekarza mam dopiero we wtorek.

malec - pojęcia ne mam jak to jest z tym gronkowcem niestety
Loca gratulacje!!!!!!!!!!!!! cudnie, że jednak można tak jak Ty zdrówka i sił dla Was
Ja spałam troszkę, bo fatalnie się czuję, 37 stopni, ból mięśni, czy będę chora????

Malec ja nie wiem
100krotka 37 to dla nas ponoć nie jest stan podgorączkowy (?) ale nie pamiętam czy tylko w 1 trymestrze czy przez całą ciaże.

Wybrałam sie w końcu po stanik do karmienia i padam ;/ nogi w dupe mi wchodzą

ja zamówiłąm staniki na tej stronie co Igamon podesła wczoraj doszły sa całkie ok biały i beżowy

Loca, gratulacje Prawdziwa szczęściara z Ciebie A czas Twojego porodu zdecydowanie optymistycznie nastraja Może my wszystkie takie szybkie będziemy skoro do tej pory nie było traumatycznych przeżyć, przynajmniej tutaj
Co do temperatury to nie mam pojęcia, ja raz sobie mierzyłam żeby zobaczyć jak termometr działa i miałam 35,6, jakaś strasznie niska.
Tolad, ja dorwałam w H&M bardzo fajny, ma wyściółkę z takiego jakby pół usztywnionego materiału, ale bez fiszbin więc mimo, że jest miękki to idealnie kryje. Bardzo wygodny, chociaż wątpiłam, że dorwę rozmiar na moje cyce.
Co do dzieci, to my zdecydowalnie planujemy rodzeństwo dla synka. Moim marzeniem jest parka lub chłopczyk i 2 dziewczynki. Zobaczymy jak wyjdzie w praniu Ale racja, dziecko to skarbonka bez dna Fajnie by było gdyby nie musiało się patrzeć na realia, państwo prorodzinne mamy takie, że hej!

A ja się strasznie boje porodu. Bardzo chciałabym juz tulić synka, ale codziennie mu mowie żeby jeszcze nie wychodził, bo mamusia jeszcze nie jest gotowa. Im bliżej terminu tym bardziej się boje

Gratulacje Loca
U mnie dziś kupa nerwów. Zapis ktg popołudniowy nieciekawy, po paru minutach spadł mi cukier do 60,zaczęło mną telepac. Zrobili znów zapis,jeden lekarz mówi,że nieciekawy,drugi że może być :/ I weź się polap. Na razie zrezygnowali z cięcia,ale jutro mają podjąć decyzję czy zacząć indukcje,żeby te cukry tak nie spadały. Wiec dalej Leżę i czekam...
Zaczynam Wam zazdrościć,że wiecie kiedy i co Was czeka.
Malec ja niestety też nie pomogę.