Lipcówki 2014

Witam na świecie Kostusia i gratuluję Ci, Dariak dobrego porodu.
Ja się dziś okropnie lenię, jedynie wstawiłam chleb (sama piekę) i zrobiłam pranie. Opadło ze mnie całe napięcie zeszłotygodniowe, teraz idealnie byłoby urodzić zaraz po niedzieli, kiedy dzieci są na obozach. Ale to już ruch Kajtka. Też coś czuję, że niezależnie od tego, że to trzecia ciąża, to ją przenoszę. Byle nie za długo, bo nie chcę ingerencji medycznych, ale niepotrzebnego ryzyka też nie.

Dariak gratulacje! czekamy na fotki Kostka!
Agnieszka89 nie trać nadziei, może akurat Cię weźmie! Ja idę w środę, ale po cichu w duchu liczę, że synuś sam się zdecyduje

Gratuluje Dariak!! Super coraz więcej nas rozpakowanych

Mój mąż też był przy mnie cały czas i powiem wam że bede mu za to wdzięczna do końca życia bardzo mi pomógł miałam taki poród że bez niego bym sobie nie poradziła i nic go tam nie ruszało lekarz mówił widać już główkę włoski a mój mąż zagłada i mówi no widać widać ciągle mnie informował .

Powiem wam ze na początku porodu miałam położną później jej zmiana się skończyła i przyszedł PAN położony normalnie idealny nie wiedziałam ze mężczyzna tak bardzo może pomóc no dużo lepszy od pani położnej

Bylam dzis z mezem u rodzicow na dzialce, przeszlismy sie na dlugi spacerek, byla mala ostatnia sesja z brzuszkiem a teraz jedziemy do krk do siostry, bo jutro z rana uderzamy do szpitala powoli to do mnie dociera, ze niedlugo zobacze nasza malutka bo poki co to troche abstrakcja poki co lapie ja za nozke jak wypycha i gonimy sie po brzuchu a niedlugo bede ja calowac i tulic

Martyska pan polozny? zdarza sie mam w rodzinie pielegniarza, zawod rzadziej wybierany przez mezczyzn niz kobiety ale sie zdarza najwazniejsze zeby znal sie na swojej pracy i wiedzial co robi

Agnieszka ja tez liczylam na porod gdzies w 38 39tc i co... Dalej w dwupaku juz tydzien po terminie. ale pogadaj ze swoja kruszynka, moze sie ruszy trzymam kciuki

Bry,

Cos nie moge dzisiaj spac. Mala nie postanowila sie jednak urodzic w nocy Budze sie co godzine do toalety i nie moge sobie pozniej pozycji znalezc. Krece sie i krece, chyba z wrazenia. Za godzine i tak musze wstac zeby jeszcze ogarnac jakis prysznic i kanapki dla meza do pracy. Potem maz mnie odwiezie do szpitala (moze uda sie byc jakos w miare na poczatku kolejki do rejestracji heh) i pojedzie do tarnowa do pracy. Plan jest, zobaczymy jak czasowo z jego realizacja

Chyba wszystkie wczoraj final ogladaly ze tak zdechlo na forum

Hej ;*
Cania jestem duchowo.z Toba, trzymaj sie i badz dzielna ! W miare mozliwosc daj znac !

Wczoraj u malego nad serduszkiem bylo slychac delikatne szmery, ale to ma prawdopodobnie samoistnie zaniknac i jak wszystko bedzie dobrze idziemy do domku !

Dariak gratuluje ! czekamy na zdj

Dziękuję za wszystkie gratulacje
Kostek jest kochany, bardzo ładnie ssie pierś niestety na noc zabrali mi go na lampy, bo żółkł trochę i okazało się, że ma trochę za wysoki poziom bilirubiny i do rana musi na pewno leżeć pod lampą, a o 7 będzie miał znowu badanie i zdecydują co dalej, czy jeszcze zostanie pod lampą czy mi go oddadzą na sale, mam nadzieje, że wszystko już będzie ok i będę mogła go tulic. Tak czy inaczej we wtorek mamy już wyjsc, pielęgniarka mówiła, że do tego czasu na pewno będzie już ok, co mnie bardzo cieszy. Ja odespalam po porodzie troszkę, bo w sumie do wczoraj nie spalam przez jakieś 2 i pół doby, na karmienie do małego mnie nie budzili, bo dokarmiali go mm, ponieważ lekarka powiedziała, żeby odstawić mój pokarm na dobę, bo paradoksalnie pokarm matki zwiększa żółtaczkę, ale po 24 h będę mogła go spowrotem karmić piersią.
A co do porodu to mój P też nie chciał być przy całym porodzie i jak na końcu stwierdził sam nie wiedział jak to się stało, że był przy całym, ale ja jestem z niego bardzo dumna, że wytrzymał i jestem mu wdzięczna, bo naprawdę mi pomógł, sama chyba bym nie dała rady, naprawdę spisał się na medal nawet pępowine przeciął, ale był w takim szoku, że nie wiedział co się dzieje i dziewczyny naprawdę po porodzie jak tylko dostaniecie maluszka wszystko mija jak ręka odjal cale zmeczenie , ból, wiec nie ma się co bać
A tu moje małe, największe szczęście

Dariak jaki przystojniak! jeszcze raz gratuluje, napracowalas sie przy porodzie ale ta spiaca buzia rekompensuje wszystko! mam nadzieje ze moj maz bedzie rownie odwazny albo tez w takim samym szoku i jednak przetnie pepowine choc zarzeka sie ze nie

Misiana mam nadzieje ze u Twojego Skarba te szmery znikna! Z tego co kojarze to dosyc czesto po porodzie sie zdarzaja, ale zaraz znikaja. Trzymam kciuki!

Przyjechalismy z mezem dosyc wczesnie do szpitala bo czekala go jeszcze traska autostrada do pracy, wiec bylam w kolejce trzecia jestem juz zarejestrowana i czekam na wezwanie

Cania Dziekuje Mój też nie chciał, ale położna kazała mu iść umyć ręce i wręczyła mu te nożyczki i było tylko 'ale' i takie zdezorientowanie w jego oczach, no i nie miał wyjścia no to teraz ja ci życzę powodzenia żebyś nie musiała długo czekać w tym szpitalu aż cos się zacznie bo to jest najgorsze i żebyś jak najszybciej mogła przytulic malutka

Misiana na pewno wszystko będzie dobrze i wyjdziecie do domku rozpocząć nowe całkiem inne życie

dariak sliczny maluch rozumiem cie ja tez muialam naswietlac mala z tym ze ja musialam ja sama wkladac i wykladac i patrzec jak ona tam jest bo inkubator mialam na sali a ona tam nie chciala byc plakala i ja przez to wszystko mam zle wspomnienia plakalam jak na nia tam patrzylam myslalam ze dostane depresji to bol patrzec jak wlasne dziecko sie meczy, jutro jedziemy z mala do poradni skontrolowac ta zoltaczke.
Cania 3mam za ciebie bardzo mocno kciuki:*
Misiana maly jest sliczny juz masz baczka przy sobie 3mam kciuki abyscie szybko wyszli bo pobyt w szpitalu jest masakryczny.

Witam Was Mamusie te które już w pełni i te oczekujące (jak jak haha). Chyba już nas niewiele zostało co?

Bardzo serdecznie gratuluję Misianie i Dariak!!! Dziewczyny jesteście MEGA dzielne Słodkości takie że do zjedzenia Maleństwo zawsze potrafi wynagrodzić wszelkie trudności. Oj co to będą za przystojniaki chodziły po świecie, skoro już to takie boskie stworzonka podbijające serca.
Misiana nie przejmuj się szmerami. To naprawdę zanika. A nawet jeżeli w szpitalu by je słyszeli to wraz ze wzrostem maleństwu to przejdzie. Ja też długo chodziłam z taką przypadłością, ale naprawdę t nie jest groźne. W sumie to chyba co druga osoba na świecie ma szmery. U mojego maluszka stwierdziła pani doktor przeciek wewnątrzkomorowy, ale też mówiła, że to może zaniknąć. Na poprzedniej wizycie już o tym nie wspominała więc może i faktycznie już znikło to z serduszka. Ale wierzę że Twoje Słoneczko będzie na 120% zdrowe i wypuszczą Was ze szpitala bez żadnych komplikacji czy problemów
Dariak mam nadzieję, że już Ci Szkraba przynieśli i wystarczyło naświetlanie tylko przez noc. Z drugiej strony dali Ci też szansę w sumie na to żebyś odpoczęła po porodzie i spokojnie się wyspała zwłaszcza że tak długo nie zmrużyłaś oka.

Cania trzymam kciuki Najpierw żeby kolejka choć krótka to szybko minęła. A potem za szybki rozwój sytuacji Och tak się cieszę, że kolejna szczęśliwa mamusia nam się szykuje

Dziewczyny jak ja wam zazdroszcze jak ja juz bym chciala miec maluszka na rekach
Dariak i misiana wielkie gratulacje super ze porod jakos przezyliscie i wszystko juz jest ok
Cania trzymam za ciebie kciuki wszystko bedzie dobrze...czekamy na dobre wiesci
Ja myslalam ze moze po imprezie 30 urodzinach kolegi cos sie u mnie ruszy a tu nic ...cisza...wprawdzie zaczyna mnie pobolewac brzuch jak na okres ale dosc slabo i zazwyczaj przechodzi nawet dosc szybko...
Wczoraj mialam imieniny i mielismy 4 rocznice zareczyn i myslalam ze moze to ruszy mojego maluszka a tu nic...
Jutro ide na wizyte do swojego lekarza - mam nadzieje ze moze powie ze cos sie zaczyna dziac choc szczerze watpie ...

Milego dnia dziewczyny

Małgorzatawalak to wobec tego najlepsze życzenia Obyś jak najszybciej mogła zobaczyć swoje Maleństwo!!!!

A u mnie bóle okresowe już od jakiegoś czasu są. Pojawiają się razem z bólami pleców. Twardnieje mi brzuch itd. Najczęściej wszystkie te objawy są wieczorem, potem biorę prysznic, kładę się spać i wszystko mija. Zauważyłam ostatnio że jestem też jakaś taka jakby obolała w środku. Może to już są jakieś znaki ??? W sumie jestem na końcu kolejki i mam jeszcze parę mamuś do przepuszczenia ale może to już nie aż tak długo potrwa W czwartek wizyta jak dotrzymam to się dowiem czegoś więcej. Dziś idę zamawiać wózek (lepiej późno niż wcale). Nie wiem czy zdąży przyjść przed rozwiązaniem bo czeka się 2 tyg. No ale.... Najwyżej nosidełko będzie trzeba pożyczyć żeby odebrać maluszka ze szpitala jakoś...

Dzień dobry dziewczyny!
My też dalej w dwupaku... coraz większa panika mnie ogarnia, ale nie w związku z porodem, tylko obawiam się o zdrowie maluszka. Wczoraj tak się nakręcałam, że już różne, głupie myśli chodziły mi po głowie. Ale już jest dobrze, najważniejsze zdrowie małego, natura wie, co robi. Może mały ma jakiś powód, żeby jeszcze siedzieć w brzuszku. Oby tylko nie obawiał się znerwicowanej matki
Cania od rana myślami jestem z Tobą, od środy fizycznie na oddziale daj znać co Ci powiedzieli, co tam się działo, czego oczekują itp. (tutaj albo możesz mi wysłać na priv). Trzymam mocno kciuki! Pewnie już niedługo będziesz tulić Julkę w ramionach!
Malgorzatawalak wczoraj wieczorem weszłam na moment na forum, zauważyłam Twoją nieobecność i obstawiałam, że może coś ruszyło ale jutro masz już wizytę także może dowiesz się, że to już tuż, tuż! Tego Ci z całego serca życzę! A jeszcze zapytam, który to tydzień? Bo nie pamiętam a widzę nie masz suwaczka.
Dariak jaki mały przystojniak! Gratulacje!
Misiana nie przejmuj się tak bardzo tymi szmerami, znam wiele podobnych przypadków, gdzie to szybko zniknęło. Trzymam kciuki za Was!

Antonina 11 lipca 3330g 56 cm porod silami natury, 4,5 h w pozycji stojacej, jestem bardzo zadowolona z tego porodu, wcale nie bylo tyak zle jak sie nasluchalam. tylko bol krocza duzy i mega wielkie piersi:) pozdrawiam i moze niedlugo was nadrobie:) jesli mala pozwoli