Mamusie Czerwcowe 2015

Hej
Już prawie pi Świętach i tyle....

martyna. z tym gruba i brzydka jak ja Cię rozumiem

agusia może i dmuchane na zimne ale czasem lepiej sprawdzić niż później żałować. A jak jest wszystko w porządku to za chwilę wyjdziecie ze szpitala.

beadka nie szalej bo w końcu wylądujesz dużo przed czasem na porodówce. Dbaj o siebie

A u mnie lenistwa ciąg dalszy nic mi się nie chce....
A teraz szykują się wizyty po Świętach to czekany na relacje...

U mnie zaraz zacznie się 30 tc i tak sobie myślę, że czas zabrać się za wyprawkę czyli przejrzeć rzeczy po dziewczynkach, zrobić prania, dokupić brakujące rzeczy i powoli pakować torbę do szpitala. Bo czas leci mi jak szalony....

Ja składam wszystkim życzenia poświąteczne
U nas Święta dziwne, bo w piątek zepsuł się nam samochód i jesteśmy uziemieni. No ale jakoś tam te świeta były udane.

Beadka - nie szalej!! Chociaż ja dziś w nocy też myślałam, że na porodówce wyląduję Ale mantra - "zasnę i skurcze przejdą - to nie poród" zadziałała No i no-spa i magnez

Agusia - trzymaj się w tym szpitalu! Przynajmniej spokojniejsza będziesz jak Was przebadają

Martyna - ojj i ja Cię rozumiem.. Już się czuję jakbym się toczyła jak ta "bańka-wstańka".. A szukanie rzeczy do ubrania na święta tylko pogłębiły to uczucie..

Betka - też już zaczynam się zastanawiać nad torbą do szpitala.. No i chciałabym już poprać itp ale nie mam gdzie tego wsadzić Ale za to w Święta już chciałam dawać szwagierce rozpiskę tego w jakich porach i co Hania je (bo to ona będzie się nią opiekować w czasie porodu). Ale mąż jakoś mnie zastopował

Hej dziewczyny, melduje się jeszcze ze szpitala bo zostawili mnie na obserwacji ale po dzisiejszym usg wygląda na to że nie ma powodów do zmartwień, prawdopodobnie maluch jest w dolnych granicach normy. Ale jeszcze porobia badania i będziemy monitorować. Bardzo dobrze, lepiej zrobić coś na zapas niż cokolwiek zaniedbac, prawda? Jestem dobrej myśli i pozdrawiam Was wszystkie cieplutko!

hej

ja dzis stanełam na wage i mi własnie 10 kg stukneło, pewnie znowu do 15 dobije dobrze ze z troche nizszej wagi startowałam, ale ogolnie nie czuje tego ciezaru 10 kg

Agusia dobrze ze z dzidzia wszystko ok, taka pewnie jej natura ze bedzie drobniejsza, ale pewnie ze lepiej było to sprawdzic, bedziesz napewno spokojniejsza

ja z wyprawka czekam na lepsza pogode i biore sie do roboty, poki jako tako siły witalne mam, choc ja mam termin na koniec czerwca wiec czasu jest jeszcze troche, choc roznie to moze byc

Mlody moj spi, wiec lece obiadek szykowac, zajrze pozniej

AZJA ja też mam 10 na plusie i też daje sobie do 15 dobić. chociaż dzisiaj mam takie za przeproszeniem 'wpierdalando', że się opanowac nie mogę. Jutro detox od ciasta i słodyczy

AGUSIA - przynajmniej masz wszystkie badania porobione i będziesz spokojna, a tak nie daj Boże potem byś sobie w brodę pluła. Cieszę się, że wszystko ok

LIZZY następnym razem spróbuję Twojej mantry

A mój starszak ma zapalenie krtani i znów siedzimy w domu!! a dzisiaj nawet pogoda ładna i można było iść na spacer... ehhh

Zaczęłam też szukać reszty wyprawki na necie, ale im więcej oglądam tym bardziej się nie mogę zdecydować...
Czekam aż mąż dostanie kasę i zacznę coś zamawiać, bo jestem daleko w polu

Poświątecznie witam się i ja!
Ale dzisiaj coś bez natchnienia jestem...najchętniej nie schodziła bym z pozycji leżącej...

Lizzy z tym popsutym samochodem to tak mi się przypomniało, że jak moja mama rodziła moją siostrę to też samochód odmówił posłuszeństwa. I w nocy musiała 4 km na nogach biec do szpitala z bólami porodowymi.
A co do wytycznych to mój mąż już od pewnego czasu chce abym mu przedstawiła harmonogram postępowania...do którego szpitala jedziemy i kto się zajmie dziećmi, jak szybko są w stanie dotrzeć albo kto przywiezie babcię jak zacznie się w nocy itp. I tak mnie męczy.
Ja to się nad torbą zastanawiam poważnie bo poprzednie 2 porody miałam 3 tygodnie przed terminem więc teraz też się szykuję na koniec maja/ pierwsze dni czerwca.

Agusia ale jesteś spokojniejsza. Zrobili Ci wszystkie badania i to jest plus tego pobytu. A że jest wszystko w porządku to się bardzo cieszę!

beadka ja z wyprawką też jestem daleko w tyle. Dobrze, że mam rzeczy po dziewczynkach to coś tam mam bo na zakupy jakoś natchnienia nie mam. W sumie nawet nie wiem co powinnam kupić, jakiegoś zaćmienia dostałam

Dzień dobry☺!

Ja znowu po męczącej nocy...eh...denerwujące to wstawanie na siusiu i później nie mogę zasnąć. Kręcę się w tym łóżku jak głupia i tyle. Zasypiam dopiero między 5 a 6 rano. Dobrze, że Iga śpi do 9 teraz to mogę jeszcze skorzystać z tych 3 godzin snu.
Wczoraj wieczorkiem jak się przekręcałam w łóżku z boku na bok to tak mnie zakuło i bolało z 10 minut aż się ruszyć nie mogłam. Nie wiem co to?
Ja jutro wizyta na 18 i zobaczymy co i jak z dzidzią. Jestem ciekawa jaka duża już jest

Miłego dnia!

Czesc czolem kluski z rosolem
Byly sobie swieta.... kurcsecale wvtym roku daly ki one popalic. Sobota u rodzicow i pomoc w przygotowanisch 4 ciasta, 3 pieczenie , zupy... masakea. Niedziela - wizytowo u moich rodzicow z moimi tesciami i tesciowa kojej siostry. Ogolnie 14 osob. W poniedzialek powtorka z rozrywki tyle se u moich tesciow no i oczywiscie cmentarze... W ponedzialek wieczorem tak mi sie brzuszek spil ze nie moglam sie ruszac. A kostek nie mislam. Wczoraj caly dzien przespalam. A dzisiaj chyba cos mnie bierze. Czuje sie dziwnie przeziebieniowo. No coz - zaparzam pokrzywe, lykam witaminki, kroje kiwi i grajphruta... zadusze to w zarodku

Agusia tak sie ciesze ze z dzidzia wszystko dobrze. Jupppiiiii. A ty spokojna to spokojne malenstwo

Beatka mnie czasami tez tak zakluje... pomagaja 3 glebokie wdechy.

Dzisiaj dostalam prykas od mojego piknego ze nam zrobic liste czego nam brakuje z naciskiem na tirbe do szpitala dla mnie i malego hmmm tak sobie pomyslalam, ze mose dopisze fo niej jakas ladna bielizne, sukienke... w koncu na wyjscie tez musze cos miec, w koncu dobre samopoczucie mamuski to klucz

Również melduję się po świętach.
Beadka oj to przesadziłaś z tym sprzątaniem, teraz faktycznie zrób sobie labę, nie ma co chojraczyć. U mnie remont dopiero w pełni, w kuchni podłoga wylewana. Wszędzie pełno białego pyłu, już mam dosyć latania ze szmatką bo i tak zaraz będzie to samo.Tak się wlecze bo mój mąż sam to po pracy robi i w weekendy. Marzy mi się by już posprzątać ten cały bajzel i móc przejrzeć, poprać ubranka dla malucha bo na razie nie ma sensu .O myśleniu o torbie do szpitala nie ma w tym wszystkim nawet czasu.
Atilla mnie też coś przeziębienie znów trzyma. Kuruj się żeby cię całkiem nie zmogło.
Agusia a to ulga że wszystko w porządku z maleństwem! Cieszcie się tym już w domku:)

U mnie 7 kg na plusie. Identyczną wagę miałam o tej porze w ostatniej ciąży i ostatecznie było 11 kg -pewnie teraz też będzie podobnie. A to mój świąteczny brzuszek, szczerze to się trochę czułam jak taka pisanka ze święconki:)
PS.Zdjęcie na kanapie, bo przez ten remont i pudła nie mam podłogi;)

Witam po świątecznie
Znalazłam czas na wpisanie się do tabelki u mnie święta spokojnie bo w domu mnie nie było dzięki Bogu mam wspaniałych dziadków i rodziców wiec nawet barszczu nie gotowałam
ale powiedziałam sobie że jak będę miała swój dom/mieszkanie to im się odwdzięczę.

Od tygodnia jestem już na zwolnieniu i szczerze już czegoś dostaje od tego leniuchowania- przecież codziennie nie będę sprzątać.. Może jakieś pomysły?
Agusia dobrze że wszystko w porządku i szybkiego powrotu do domku

Mój Mały coś ostatnio zwolnił z ruchami w ogóle nie kopie tylko od czasu do czasu się przemieści. Nie wiem czy już panikować czy po prostu tak jest ułożony że go nie czuje... Co myślicie?

Izek no to współczuję, ja już mieszkam od piątku na wyremontowanym, ale wciąż parę pudeł czeka na rozpakowanie- nie mam ciągle na to weny. Ale widzę na zdjęciu że też chudzinka z Ciebie bardzo łądnie wyglądasz

Atilla- to się narobiłaś też sporo, ja tak jak już pisałam robię sobie labę na wszystko przynajmniej do piątku jak mąż pojedzie w delegację.

Betka ja to bym ostatnio spała jak zabita gdyby nie zapalenie krtani mojego syna- kaszle całą noc- a ja skaczę i wymyślam, jakby mu tu pomóc. Dzisiaj o 3 w nocy mu inhalacje robiłam-na szczęście pomogło i spał do rana

Ariana a w któym tyg jesteś ?? u mnie ruchy zwolniły, bo mał ma już mało miejsca, więc bardziej się wyciąga i przekręca cop do pomysłów na zabicie czasu- hmmm nie podpowiem, bo ja przy moim 3latku na nadmiar wolnego czasu nie narzekam

Nie wiem jak was, ale cholernie denerwuje mnie jak dzidziek ma czkawkę i przez bitą godzinę lub więcej czuję to regularne stukanie w brzuchu.. wiem wiem to przecież takie słodkie i wogóle- nie!- średnio 3 razy na dobę mały ma czkawkę! w pierwszej ciąży też mnie to denerwowało pamiętam, ale chyba teraz bardziej

Ariana koj maly tez troszke zwolnil w ostatnich dniach. Pezy okazji wizyty u lekarza zapytalam to onotrzymalam odpowiedz ze czasy najwiekszej aktywnosci malego sie skonczyly. Czula go od 18 tyg regularnie, od 24 tyg bardzo regularnie i intensywnie do zeszlego tygodnia. Teraz to jak juz poczuje to raz a porzadnie. Albo mi przebiegnie po watrobie, rozciagnie sie na cala dlugosc albo wyciagnie swa konczyne. A jak kopnie to .... czesto natomiast na czkawke ahh pytalam psiapisule o ta rwe kilszowa i mowi ze w pierwszej ciazy miala skierowanie na fizjoterapie masaze, magneto itp. A pod koniec jak nic nie pomagalo dostaoa zastrzyki. U niej bylo to jedno ze wskazan do cc. Z tym ze u niej rwa byla wynikiem urazu kregoslupa. Obecnie poki co nie ma problemu ( 16 tc) ale przez ostatnie 2 lata po urodzeniu zuzy mocno podrepetowala kregoslup.

beadka fakt czkawka jest wkurzajaca. I najsmieszniejsze jest to ze maly dostaje czkawke zawsze wtedy gdy prowdze auto

Hej

Ja po wizycie. Wyniki mam ok usg niestety nie miałam bo w gabinecie jie ma aparatu. Ale posłucham serduszka u położnej. Lekarz dał mi skierowanie na krzywa cukrowa i za tydz mam się znowu pokazać z wynikami

Mój mały się też jakby mniej ruszał są dni ze szaleje a są dni ze jest spokojny co oczywiście zaraz mnie niepokoi. Z tym ze ja mam łożysko z przodu i polozna mówiła ze mogę słabiej czuć ruchy. Wszystkie zależy jak dziecko się ułoży.

Ja tam lubię jak synio się wierci. Nawet przy czkawce. Korzystam ile mogę bo niedługo w ogóle się ruchy skończą i napewno będę tęsknić

Wspolczuje Wam tych nie przesłanych nocy. Ja to śpię raczej jak zabita. Czasem się zdarzy gorsza noc. Ale to sporadycznie

Betka ja ost kichnelam na leżąca i taki ból mi wszedł w bok nie mogłam się wyprostowac przez chwile tak bolało ze myślałam że coś mi się w brzuchu urwalo

Beatka7 jestem w 29 tyg. I może tak jak Azja mówi że łożysko z przodu mam i to dlatego. Oj jiż sama nie wiem nie chce panikować ale jakoś od samego początku te ruchy takie słabe. Tak na dobrą sprawe tylko przez okres 2 tygodni czułam ruchy regularnie i mocniejsze a tak to nie... Usg mam w następnym tygodniu dopiero...
atilla no ja jak była u lekarza z tą rwą to powiedział że teraz nic nie może zrobić i mam sie przyzwyczaić do bólu... A po ciąży mam sie zgłosić i dopiero coś będzie robił bo to też u mnie to się wzieło z przeciążenia i urazu kręgosłupa..

Ariana21 ja też mam łożysko na przedniej ścianie i co chwilę się stresowałam, że a to za mało się rusza a to, że za słabo czuję a jak szłam na wizytę to zawsze wszystko było ok. Mój ginekolog od 30 tygodnia ciąży kazał mi liczyć ruchy - podobno to standard. I norma jest taka, że jak masz chwilę w ciągu dnia to siadasz sobie czy się kładziesz (najlepiej wtedy gdy dziecko jest aktywne), patrzysz która godzina i liczysz do 10 ruchu dziecka. Potem na takiej kartce się zaznacza jak długo to trwało zanim poczułaś te 10 ruchów. Mój ginekolog powiedział, że jeśli w ciągu dnia wyczuwam te 10 ruchów (np. rano) to już potem cały dzień mogę być spokojna bo wszystko jest ok - i tak codziennie. A jeśli przez dwa dni z rzędu wyczuwasz mniej niż 10 ruchów to trzeba szybko do lekarza. Jeśli przez cały dzień nie wyczuwasz wcale ruchów - to już wtedy biegusiem do szpitala.

Ja dzięki temu liczeniu się uspokoiłam, bo wiedziałam że było 10 ruchów i nie muszę się już martwić, A teraz maluszek już tak urósł, że każdy nawet najdelikatniejszy ruch wyczuwam wyraźniej więc już całkiem jest super Polecam