Mamy kwietniowe 2016

marta ooo fajnie, że jesteś na L4 ja może pójdę w grudniu.. U mnie to taka jedna wielka niewiadoma :/.. No, ale nic leci ten czas czas, zaraz będzie listopad heh a jak się czujesz? Kiedy wizyta?

joanna a przepis na ten syropa masz?

Nat obierasz dorodnego buraka i z jednej strony wydrążasz taka jakby miseczkę na głębokość mniej więcej 2/3 buraka, zasypujesz cukrem 1-1,5 łyżki i czekasz kilka h aż puści sok, jest dobry dla dzieci na gardelko i na kaszel

Wizytę mam 20 października - samopoczucie ok ale całkiem inaczej niż w pierwszej ciąży

Tydzień temu byłam na usg ii dzidziuś zdrowy - posyłam foto

Marta a dzieć ujawnił się?

dalej incognito

Zrobiłam ten syrop z buraka dzięki Joanna... mnie tym razem rozłożyło, od rana umieram... wczoraj tak okropnie się czułam
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


martaa dlaczego masz tak często wizyty?... fajne foto może tego 20-ego się maleństwo ujawni

Poddałam się dziś rano i pojechałam na NPL do szpitala, bo przerazilam się okrutnie kiedy dzisiaj rano zaczęłam z krwią
Na szczęście osłuchowo czysto, ale mam ostre zapalenie gardła i tchawicy, dostałam antybiotyk na 5 dni, oby zadziałało bo już mi głowę od tego kaszlu rozrywa...
U nas pogoda dziś cudna, słonecznie ale rzesko, chyba pomimo zapalenia ubiore się na cebulkę i pójdę pospacerować
Miłego niedzielnego dnia

Witam wszystkie Mamy kwietniowe.O forum dowiedziałam się od siostry, która się tu udzielała podczas swojej ciąży. Od dlugiego czasu podczytuje kwietniowy temat i w końcu postanawiam się ujawnić - melduje się jako kolejna mama.

Termin z USG w 8tc i z okresu wypada nam na 28 kwietnia. Sama też jestem z kwietnia Zanim się dowiedziałam, że jestem w ciąży, przetytlałam Bąbla przez Bieszczady przez kilka dni z namiotem i plecakiem Może będzie z tego jakiś turysta chociaż ;P
Mojego Bąbelka widziałam pierwszy raz w 6tc, a potem w 8tc, kiedy już szukaliśmy z powodzeniem pikającego serduszka. Teraz kolejne USG mam zaraz po Pumci - 15go, i nie mogę się już doczekać. Brzuszek się powoli rysuje - nie należałam nigdy do najszczuplejszych, stąd pewnie ten stan rzeczy. Aczkolwiek, jak książki każą, staram się jeść nie za dwoje, a dla dwojga ;P

Sama jestem też w ciąży na Clexane i Euthyroxie (lekko za duze TSH dla ciężarnych, chociaż w normie dla "normalnego" człowieka). Może któraś mama też ma podobny kłopot. A z witamin ciążowych to LadeeVit.

Na to wlasciwe L4 zamierzam isc w styczniu, mam nadzieje, ze sie bede dobrze czuc. Teraz jestem w domu na L4 z powodu przeziębienia. Pracuję w korpo i strasznie frustruje mnie fakt, że ludzie przychodzą tam chorzy i na mnie kaszlą. Także albo oni idą na kilkudniowe zwolnienie - albo ja. Nie możemy pozwolić sobie przecież na to, żeby na nas prychali! Na szczescie mi juz przechodzi. Takze JoanaG, natB trzymajcie sie cieplo i zdrowiejcie szybciutko. Życzę Wam zdrowia w tej chlodnej aurze!

Witaj Wietrzyca rozgosc się, im gwarniej tym lepiej
Napisz nam coś o sobie? Skad jesteś? Ile masz lat? Jak długo staraliscie się o dzieciątko?

Witaj wietrzyca swoją drogą ciekawy nick a i zdjęcie super kocham góry <3
Twój Babel juz od najmłodszych,, dni,, ładnie zwiedził hehe hartujesz go heh
A powiedz mi jakie masz tsh? jesteś pod opieką endokrynologa? Ja musze się prywatnie wybrać, bo we krwi mam antygeny tpo, niby nic z tym nie mam robić, ale sama nie wiem hm

Hej Wietrzyca - witam kolejną kwietnióweczkę jedziemy wszystkie na tym samym wózku więc jedna drugiej chętnie pomoże fajnie, że się ujawniłaś co do ludzi chorych w pracy to znam ten ból, może nie moja załoga ale ludzie którzy do nas przychodzą roznoszą zarazki i tez 1,5 tyg ostatnio leżałam z ostrym przeziebieniem w domu i nie wiedziałam co może pomóc ;/

JoanaG - kurcze, nie wiem czy Ci nie za pozno odpisuję ale od czwartku do wczoraj musiałam być w pracy ;/ Kochana na poczatku jak nie miałam inhalatora to robiłam tradycyjne inhalacje czyli ręcznik na głowe i wrzątek. Dodawałam do tego kilka kropel olejku - nie pamiętam jak on się nazywał ale pachniał jak WICks vaporub a teraz jak już mam inhalator to wlewam tam zabłocką mgiełkę solankową. Mi na kaszel pomagało bo czasem tak kaszlałam, ze brzuch mnie bolał ;/

Martuś - super, że z Małym wszystko ok śliczności

Dziekuje Dziewczyny za tak mile przywitanie

Bedzie moze nieskladnie:


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Widziałam, że jest tu kilka mam z większym doświadczeniem Bardzo się cieszę, że taka "grupa wsparcia" się formuje!

natB - na TSH wysłał mnie od razu mój gin, chociaż nigdy wcześniej nie miałam żadnych problemów z tarczycą. I wyszło mi 2,940 (norma "normalna": 0,27 - 4,2, a dla ciężarnych: I trymestr 0,01 - 2,32). Więc dostałam skierowanie do endokrynologa i teraz jestem pod stałą (raz w miesiącu kontrola) opieką. Po Euthyroxie 50ce TSH miałam 2,38, więc dostałam 75ke i kolejna kontrola za miesiac. Anty TPO wyszło mi w normie.
Endokrynolog mi mówiła, że badają anty TPO ze względu na chorobę Hashimoto, żeby mieć informację, czy występuje. Oczywiście wyższy wynik nie musi świadczyć o chorobie. Tutaj znalazłam fajny artykuł na ten temat. Btw moja koleżanka ze zdiagnozowanym Hashimoto urodziła śliczną zdrową córeczkę. Oczywiście możesz się skonsultować, jeśli masz tylko jakiekolwiek wątpliwości, ale na pewno się nie martw!

Co do gór, coż... Mój Bąbel już był 3 razy w Bieszczadach na trasie. Oczywiście te dwie następne trasy nie były już takie hardcorowe jak pierwsza, bo jednak trzeba do życia podejść rozsądnie, więc się oszczędzam i są to raczej spacery, aniżeli trekkingi. Ale dopóki się dobrze czuję, nie chcę z tego co lubię i zawsze robiłam rezygnować zupełnie. Wszystkie książki piszą o tym, żeby nie rezygnować z aktywności w ciąży (oczywiście z wiadomymi ograniczeniami co do rodzaju aktywności i stanu zdrowia). Tylko mąż ma plecak bardziej załadowany, bo musi więcej nosić ;P Ja mam w swoim tylko sweter i apteczkę, a i trasy są teraz dużo lżejsze (w ten weekend Rusinowa Polana w Tatrach to będzie maksimum naszych możliwości). Tak po prawdzie to ze względu na fakt, że już było mnie trochę przed ciążą (praca za biurkiem zrobiła swoje), nie chcę przegnić przed tv dziewięciu miesięcy. Dlatego znalazłam też pilates/jogę dla ciężarnych i na najbliższej wizycie zapytam o to mojego gina (potrzebne jest zaświadczenie od lekarza). Jeśli osiądę na tapczanie, to potem będzie fatalnie.

Pumcia, a skąd masz taki inhalator?

I czy powiedziałyście już w pracy, że jesteście w ciąży?

Wietrzyca - inhalator kupiłam na allegro. Pełno tego w pracy powiedziałam, ze względu na to, że zle sie czułam i musiałam zmniejszyć liczbę godzin. Mam pracę stojącą więc nie dałabym rady 12h wytrzymać. Mi już 30 stuknęla w styczniu a to też moje pierwsze dziecko także będziemy się uczyć na błędach

Pumcia, to jestesmy na tym samym wózku
a stac 12h w ciazy to faktycznie byloby bardzo trudno - nie wyobrazam sobie przy tych wszystkich ciazowych objawach!

Hej ja mam 28 lat i to moje drugie dziecko. Mój synek - Adaś ma w kwietniu skończy 4 latka. Jest bardzo kochany chociaż do grzecznych dzieci nie należy niestety:( Chociaż muszę Wam powiedzieć, że ostatnio tak strasznie go uwielbiam, bo ok nie jest grzeczny, jak się spotka z braćmi, czy jak spotka kolegę na placu zabaw to wariuje wścieka się i czasami nerwy trzeba trzymać na wodzy za to w domu jak jesteśmy sami (mąż wyjechał na dwa miesiące, przyjeżdża tylko na weekendy) synek jest do rany przyłóż, po prostu nie poznaje go, jest cudowny, da mi odpocząć, grzeczny nie ma płaczu i wgl. Bałam się że jak mąż wyjedzie, synek pójdzie do przedszkola ja początek ciaży, pracy że nie dam rady ale na szczęście mój syneczek mi strasznie pomaga. Przepraszam ale musiałam Wam to napisać. Co do pracy to tak ja rownież już powiedziałam, planuję pracować do końca roku a później trochę odpocząć, musimy znaleźć kogoś na moje miejsce więc musiałam powiedzieć wcześniej. A dodatkowo to już widać ciąże więc glupio aby się domyślali, wolałam powiedzieć tym bardziej że w pracy mam jak w rodzinie:)