Marcóweczki 2016

Gosia każda z nas mocno trzyma za was kciuki a w dodatku każda podwójnie
Poczytałam trochę o tej hipotrofi, to w tak wysokiej ciąży nie jest ona czymś groźnym a maluszek w ciągu pierwszego roku życia nadgoni zaległości wagowe, najważniejsze, że nie jest ona spowodowana wadą dzieciaczka tylko słabą kondycją łożyska ale na pewno sama też już wiele o tym czytałaś więc głowa do góry - my wszystkie stoimy za Wami murem

Gosiu Kochana 3mam kciuki żeby było dobrze !!!!!!! Nina moja też miała podejrzenie hipotrofii od 30tyg . Dostałam clexane . Mała ur się w 38tyg ciązy z wagą 2610. Nadrobiła szybko chociaż i tak należy do tych mniejszych i drobniejszych dzieci ale to też pewnie dlatego że ja niska i drobna Mąż też . Nie stresuj się na zapas !!Grunt że z wszystkimi organami ok !

Gosia trzymam za was kciuki i wierzę , że wszystko będzie okej. Skoro lekarz nie panikuje tz. ze jest dobrze :* Jeszcze chwila i Piotruś będzie z wami

Gosiu ja mam podobnie. tydz temu bylo usg okazalo sie ze glowka o dwa tyg większa od reszty.
Lekarz nie widzi powodu do zmartwień bo to moze byc wina zlego ulozenia. Ale ja przeplakalam dwa dni. Mialam kumulacje... bo ciagle cos sie pokazuje...
To plytki czerwone skacza raz w gore raz w dół...póżniej ten pozytywny Gbs a jak juz sie z tym oswiłam to test obciażenia glukozą wyszedł troche podwyższony... teraz musze pilnować diety ciagale mysle co jem i czy cukier mam w normie... narazie nie dostałam zadnych leków...

na wczorajszej wizycie zgłosiłam że małego słabo czuje .... podpieli mnie pod ktg ja wychaczyłam 14rychów a komputer zaznaczył 26 rychow przez 30 min....
sprawdzili też przepływy są dobre.....
mimio wszystko strasznie sie boje... niewiem co sie jeszcze wydarzy... ta czwarta ciąża też daje mi w kość psychyczinie ale musze dac rade dla Mojego Synka ....
I Ty też dasz Radę!!!!

Dziewczyny na pewno dacie radę, już jesteśmy tak daleko...

Hejka
Lena teraz nie ma wyjscia i musi byc dobrze. U mnie waga to najmniejszy problem, tu chodzi o przeplywy, bo malemu juz cos zle wychodza chociaz po dzisiejszym usg nie wirm co myslec bo...

Jestem juz w szpitalu i ktg wyszlo ok, nie ma skurczy, badanie gin tez dobrze, bo szew trzyma a rozwarcie jest dalej na opuszek wiec tez sie nie powieksza. Tylko usg mnie zastanawia bo tu wyszlo, ze maly ma dobre przeplywy i ze wazy 2150gram i lekarz powiedzial, ze jezeli jest ta hipotrofia to sam poczatek, ale wedlug niego jest wszystko ok z Piotrusiem za tydzien powtorza usg i zobacza jak przybiera, a dodam ze w pon maly niby mial 1750gr wiec co lekarz to co innego mowi :-\

Gosia to dobrze, że według twojego gin wszystko jest w porządku. Wiesz jak to jest z usg, milimetr źle zaznaczone i już jest różnica w wadze znacząca.
Lena ty też się nie stresuj, wszystko będzie dobrze
Ja dzisiaj była w szkole rodzenia w pyskowicach i jak zwykle mam mieszane uczucia co do położnej i tego wszystkiego co ona tam przekazuje. Ewidentnie potępia cc i stara się ją wyperswadować.

Natkka, w Pyskowicach stety - niestety są baaaaaaardzo za porodem naturalnym, mój gin to powtarza na każdej wizycie, ale jeśli przyjdziesz ze skierowaniem na cc, to wiesz - mogą Cię cmoknąć

Lena, przecież musi być dobrze !

a która położna prowadzi tą szkołę?

Gosia widzisz nie ma się czym martwić Mieszko dziś waży 2125 g więc idą łeb w łeb Zobaczysz będzie dobrze

clue - Bożena Niezgódka. Ja wiem, ale z drugiej strony są sytuację wyjątkowe miło byłoby wiedzieć, że cię za to nie potępią. Staram się jak mogę żeby Tośka dostała to co najlepsze.

Na szczęście u nas i położne i lekarze nie próbują na siłę rodzić sn, jeśli są przesłanki do cc to robią bez zbędnej zwłoki i nikt cię za to nie potępia, w końcu to chyba zrozumiałe, że każda matka chce dla swojego dziecka jak najlepiej, no może nie każda ale to już musi być patologia więc dla takiej bez znaczenia co inni o niej myślą.
Ja w poniedziałek idę do położnej zgłosić, że w ogóle jestem w ciąży - nawet nie wiedziałam, że w naszej przychodni jest coś takiego - dowiedziałam się dzisiaj przypadkiem, że powinnam zgłosić się w okolicach 21 tyg, no to u mnie jest 21 plus 11, a co

Cześć !
W zasadzie nie wiem od czego zacząć tak dawno mnie nie bylo... najpierw obowiązki domowe, potem pochłonęły mnie sprawy rodzinne aż w połowie grudnia wylądowałam w szpitalu z krwawieniem. Diagnoza - odklejajace się łożysko. 29 grudnia kilka chwil po północy w wyniku cc, na świat przyszła moja mała Córeczka. Dostała 1 punkt, została przewieziona do szpitala o wyższej referencyjnosci niż ten w którym rodzilam. To był 28 tydzien... waga 980 gram, 40 cm. Nie będę opisywać po kolei traumatyczne walki o każdy dzien, wyciszania akcji pororodowych...
Córcia dzielnie walczy o siebie na oiomie, jej stan jest stabilny, oddycha sama; ) trawi . Trzymajcie kciuki proszę za nią

Aruneczka oczywiście, że będziemy trzymać kciuki i modlić się o twoją córeczkę, wiem przez co przechodzicie i co czujecie, mam nadzieję, że maleńka da radę i już niedługo będziecie tylko wspominać te dramatyczne przeżycia. Przytulam mocno i zaraz dam znać dziewczynom na fb bo część marcóweczek przeniosła się właśnie na fb.

Aruneczka bardzo wam wspolczuje, bo wiem co przechodzicie musisz byc silna i trzymam kciuki zeby mala miala sie dobrze :-* jak masz ochote to wyslij Malutkamilka swojego fb to cie zaprosi do grupy naszej i odzywaj sie czesciej :-*