BezpiecznaCiaza112023

STARANIA O CIAZE

14 lata 2 miesiąc temu #5285 przez Mirella
No dziewczynki, pierwszym objawem ciąży u mnie to właśnie zmęczenie okropne było, jak ciężko chora się czułam, codziennie po południu spałam, w ogóle do niczego się nie nadawałam i... w ogóle mi do głowy nie przyszło że to ciąża, chociaż słyszałam o takich objawach. Piłam hektolitry kawy, aż dziwne że mi nie zaszkodziło tak szczerze mówiąc.
Tak więc będę mocno trzymała kciuki za Wasze dwie krechy :) Aaaa, i pamiętajcie żeby aspiryny nie brać na ból głowy, bo to w ciąży zabronione, aspiryna nie sprzyja rozmnażaniu. Ja długo o tym nie wiedziałam, i się dziwiłam że w ciążę nie zachodzę, eh, to niedouczenie.....
A macie jakieś ulubione testy ciążowe? Ja uwielbiam bobo test strumieniowy, bo mi wyszedł :P
A u nas jakaś trzydniówka się przyplątała, obie trochę gorączkujemy i nie do życia jesteśmy, coś w powietrzu wisi, tak więc dbajcie o siebie szczególnie, pamiętajcie początek jest najważniejszy.

Grazia, zgadzam się z Eash, jakiś ten Twój lekarz niespecjalnie Tobą zainteresowany się wydaje. Chociaż jeżeli pracujesz w dziwnych godzinach i tylko o takich możesz iść na wizytę, to dobrze że ktoś chce Cię o takiej godzinie przyjąć... Ale jak czujesz, że on Cię olewa to Ty też go olej, za pieniądze na pewno znajdziesz takiego, który z sercem podejdzie do Twojego problemu. Trochę to bezsensowne, serce za pieniądze, ale jakoś tak to działa niestety, współczesna służba zdrowia...

Dziewczyny, ja trzymam kciuki, a Wy róbcie te testy, oczywiście w porę, i donoście o wynikach.

Kivi, ja też robiłam testy szybciej niż prędzej :)
Temat został zablokowany.
14 lata 2 miesiąc temu #5287 przez _aga86_
Ja tak ja Mirella strasznie bylam zmeczona- w dodatku przez tydzien leciala mi krew z nosa- swiadczylo to o oslabieniu organizmu... Poczatkowo chodzilam spac o godzinie 18-19, a przed ciaza nie chodzilam wczesniej niz o 23!!! No i zawsze tydzien przed miesiaczka bolaly mnie piersi, a tym razem nie... Eash pewnie, ze moze byc pozytywny- jak juz wczesniej pisalam Twoje objawy na to wskazuja. TRZYMAM KCIUUUUUKI ZA WAS DZIEWCZYNY

Temat został zablokowany.
14 lata 2 miesiąc temu #5307 przez eash
dodalyscie mi otuchy, chociaz staram sie nie przesadzac z optymizmem.

jak juz tu wiele razy pisalam, po odstawieniu tabletek w lipcu ubieglego roku, czyli juz ponad pol roku temu, bardzo mi sie wszystko w moim organizmie pokickalo. nie czuje juz tak bardzo napiecia przedmiesiaczkowego, objawiajacego sie u mnie przede wsszystkim nerwami, ogromnym wprost rozdraznieniem, przy jednoczesnym popadaniu w stany depresyjne oraz zmeczeniem. potrafie sie tak za to czuc w srodku cyklu - a wczesniej dni plodne to byly dni optymistycznego nastawienia do swiata i niespozytej energii. a wiec pomieszanie z polataniem, organizm daje mi mylne znaki. wiec moze i to obecne zmeczenie oznacza zblizajacy sie okres lub po prostu - zmeczenie, a nie ciaze...

teoretycznie rzecz biorac wspolzylismy caly okres plodny, wiec powinna byc ciaza, ale od teorii do praktyki - daleka droga, niestety...

no ale powstrzymuje sie od zrobienia testu i narazie ciagle trzymam sie planu zakladajacego zrobienie pierwszego testu w niedziele.

ja, wiecie, nie mam testu ulubiongo. w ubieglym miesiacu kupilam i zrobilam sobie kilka, kazdy inny - tak dla pewnosci ;) zaden nie wyszedl pozytywnie, wiec zadnego nie lubie. teraz w szufladzie czeka na mnie jakis Amil czy Amvil, cos takiego. zobaczymy...
Temat został zablokowany.
14 lata 2 miesiąc temu #5308 przez Katarzynka
My nie stralismy się długo ale jak w październiku listopadzie i grudniu kochaliśmy się codzienie a może się uda to nie wychodziło a jak w styczniu odpuscilismy bo nie chciłam żeby dzidzia urodziła się na sam koniec roku.... To zaskoczenie sie udało :)
Temat został zablokowany.
14 lata 2 miesiąc temu #5318 przez grazia
witam macie dziewczyny racje jesli chodzi o mojego lekarza nie podchodzi do mojego problemu tak jak sie nalezy , mialam do niego zaufanie ze on napewno mi pomorze ,tak na poczatku wszystko wygladalo , sadzilam ze mu zalezy na pacjenkach ktore maja problemy z zajsciem w ciaze , nie wiem co mam o tym wszyskich sadzic , mysle o zmianie lekarza , a jesli chodzi o moja prace Mirella zdziwila sie ze tak do pózna pracuje otóz pracuje w markecie Biedronka i mam na rózne zmiany , jak mam na 14 to koncze o 22 wiec dlatego ostatnio mialam wizyte tak pózno zalezalo mi na tym usg ale teraz odpuszcze ten miesiac pojde dopiero po miesiaczce -wolala bym jej niedostac , wczoraj i dzisiaj mam jakiego niewielkiego dola jest mi na przemian zimno , cieplo chyba popadam w jakas depresje nawet z mezem malo rozmawiam przykro mi jest jak on na mnie patrzy chcialby zebym sie ciagle usmiechala ale ja z chcia bym sie schowala w czterech scianach zeby sie nikt do mnie nieodzywal nawet moja chtzesniaczka 3-miesieczna dzisiaj przyszla na dól do mojej tesciowej a swojej babci i niechce mi sie tam schodzic nikt oprocz mojego kochanego meza i was kobietki nieprzejmuje sie tym zbytnio nawet jak co mówie to mnie totalnie lekcewaza ciagle powtarzaja bedzie ok ale to wszystko wy przynajmniej mnie wysluchacie cos doradzicie dziekuje wam za to nieraz lepiej pomoga obcy niz rodzina ale wy teraz niejestescie mi juz obce jak dobrze ze jest takie forum , koniec rozczulania sie nad soba , bedziemy z mezem próbowac a jak juz niebedziemy mieli sily odpuscimy sobie , dziewczyny codziennie o was mysle czekam zawsze na jakies wiesci od was uda sie nam trzem zobaczycie MUSI SIE UDAC pozdrawiam trzymajcie sie czekam na wiesi POWODZENIA

grazia
Temat został zablokowany.
14 lata 2 miesiąc temu #5319 przez Moniq
grazia, nie załamuj się, nie daj się kiepskiemu nastrojowi, róbcie z mężem swoje :lol: a innymi się nie przejmuj, wiem jak to jest kiedy bardzo bardzo się pragnie małego człowieka, dlatego przytulam Cię mocno, trzymaj się dzielnie :)
Temat został zablokowany.
14 lata 2 miesiąc temu #5344 przez kivi
Grazia!!!

nie smuć się, Twoje samopoczucie jest zupełnie zrozumiałe i znam to uczucie doskonale, choć dopiero się staramy drugi cykl...dziś przykładowo zasmuciłam się bardzo bo czuję jakbym miała dostać miesiączkę, jej termin przypada na około 25-go, zastanawia i pociesza mnie jednak fakt, że nie mam i nie miałam PMS, który towarzyszy mi i mojemu mężowi ( na jego nieszczęście) co miesiac na tydzień przed miesiączką :-) może to dobry znak!!!

Ja także nie mam ulubionego testu, ale zazwyczaj robię Quick z bobaskiem :-) ostatnio robiłam Amwil i też już go nie lubię :-)))))))

Uśmiechnij się, poszukaj jakiś pozytywów wokół siebie, może poczytaj jakąś pobudzającą do życia książkę, oby tylko wyrwać się z szpon smutku...

Ściskam Ciebie mocno i wszystkie dziewczyny które to czytają :-)

MUSI NAM SIĘ UDAĆ!!!!!!!!!!!!!
Temat został zablokowany.
14 lata 2 miesiąc temu - 14 lata 2 miesiąc temu #5345 przez _aga86_
Dziewczyny jak tylko widze wasz nick w tym poscie to wchodze z wielka nadzieja, ze zobacze wkoncu UDALO NAM SIE:) No nic czekam z niecierpliwoscia i wierze, ze wkrotce bedziemy Wam gratulowac!!!

Temat został zablokowany.
14 lata 2 miesiąc temu #5346 przez kivi
Eash w takim razie i Ty i Grazia i ja mamy bardzo podobny cykl, mój 28-my dzień będzie w sobotę, i chyba zrobię w tym dniu test ( choć ostatnio od poronienia miesiączka przypada na 33 dzień cyklu) gdyż w sobotę jadę na narty, i chyba gdybym wiedziała, że jestem w ciąży nie szalałabym na toku, tylko siedziała w domku, ewentualnie zaliczyła przyjemny spacerek :-) więc...trzymam kciuki za testowanie i PISZCIE PISZCIE jak wasze teściki
Temat został zablokowany.
14 lata 2 miesiąc temu #5348 przez grazia
KIVI dziekuje ci za slowa otuchy, jak dobrze wiedziec ze jestescie ze mna , mnie dzisiaj pobolewaja na przemian jajniki , glowa tez daje o sobie znac , caly dzien dzisiaj mialam wolny myslalam co tam u was , bede z calego serca trzymala za was kciuki , kobietki musi sie UDAC nie widze innej opcji, jest mi ciezko , ja za ok 10 dni bede testowala dzisiaj jest 18 dc a wiec jeszcze za wczesnie, ten cykl przejde bez lekow moze niebeda mi wcale potrzebne , dziewczyny musimy trzymac sie razem na wzajem wspierajmy sie w trudnych chwilach , obiecuje jak tylko bede cos wiedzial bede natychmiast pisac jutro nowy dzien to i moje samopoczucie bedzie lepsze wiem ze teraz niepowinnam zyc w stresie , ale to juz za dlugo wszystko trwa , brakuje sily bede starala sie zyc spokojnie myslac o was i naszych marzeniach pozdrawiam was wszystkie

grazia
Temat został zablokowany.
14 lata 2 miesiąc temu #5358 przez Mirella
Zima w tym roku szaleje jak rzadko, nic dziwnego że czarne myśli dopadają dużo łatwiej, bo nie mamy siły się bronić przed nimi. Ale dziewczyny, nie dajemy się prawda? Już niedługo wiosna, potem lato, i będziecie nosić te fajne ciuszki ciążowe, te leciutkie koszulki na brzuszkach super wyglądają :) A zanim przyjdzie następna zima w waszych domach zamieszkają małe człowieczki, takie różowiutkie, pulchniutkie i kochaniutkie. Zobaczycie że tak będzie!!!
Ciągle czekam i opowiadam Klaudii jak to będzie jak u cioci Eash, cioci Grazi i cioci Kivi w brzuszkach zaczną rosnąć fasolki, a my będziemy im kibicować i czekać na maluchy. Ja też chcę być ciocią Waszych szkrabów. Internetowe ciocie są the best :)
Temat został zablokowany.
14 lata 2 miesiąc temu #5360 przez eash
dziewczyny, uzalezniam sie od tego forum...

Katarzynka, ja niby tez staram sie dopiero od kilku cykli, jeszcze nie jestem na etapie leczenia i monitorowania jajnikow na usg, ale chyba jestem straszna pesymistka, bo i tak jestem przybita. widzisz, to jest tak, cale zycie spedzilam z mysla, ze kiedys bede zona i mama i ze to dwie najwazniejsze role w zyciu kobiety. uczylam sie z ta mysla, studiowalam z ta mysla, bawilam sie z ta mysla, chodzilam z facetami z ta mysla, pracowalam z ta mysla... z wielu rzeczy rezygnowalam, wiele odkladalam na potem, bo najwazniejsze bylo przygotowanie siebie i calego swojego zycia na przyjscie na swiat dzieciatka. dlatego tak dlugo odkladalismy slub, dlatego wesela nie bylo, bo kase wolelismy przeznaczyc na remont, dlatego ten remont i dlatego mecze sie w pracy, ktorej nie lubie - zeby dziecko mialo jak najlepiej. a teraz to wyczekane, wymarzone, zaplanowane dziecko nie chce sie pojawic. czarna rozpacz. i co za roznica, czy sie proboje od kilku, kilkunastu czy kilkudziesieciu cykli? dziecka nie ma i tyle :( i ja tez nie chcialam, zeby sie dzidzia urodzila na koniec roku. tak sobie zaplanowalam juz dawno porod na jesien - bo chcialam skonczyc studia podyplomowe i ciaze donosic spokojnie w okresie wakacyjnym, z drugiej strony - na jesien mam mniej pracy w schronisku, no i chrzciny marzyly mi sie w bożonarodzeniowej scenerii... do tego - glupie, ale prawdziwe - mialam nadzieje, ze przez okres jesienno - zimowy zgubie nadwage ciążową, a wiosną pokażę się światu ładna i z podrośniętym już maluchem. eh, plany, plany, plany... i co z tego?

grazia, kochana moja, i mnie deprecha dopada. ja juz tak mam, ze od czasu do czasu potrzebuje pare przeplakanych w wyrze nocy i pare dni rozmemlanych, w czasie ktorych tylko lzy i zgrzytanie zebow... a juz zwlaszcza w koncowce zimy, kiedy ewiedentnie czuje sie wykonczona zmianami cisnienia atmosferycznego, wiecznie zachmurzonym i ponurym niebem, brakiem slonca i kolorow. no a teraz jeszcze te klopoty z ciążą, ktorej jak nie ylo, tak nie ma... no ale trzeba sie jakos trzymac, kurcze, bo inaczej zwariujemy.

Moniq, kivi, aga86, Mirella - strasznie wam jestem wdzieczna za te mile slowa, za otuche i wsparcie, jakim nas obdarzacie. to naprawde duzo znaczy. bardzo duzo.

grazia, ja doskonale cie rozumiem, wiem, jak to jest kiedy wszyscy z takim lekcewazeniem mowia "Boze, ty znowu swoje" albo "przestan przesadzac, nie ty pierwsza i nie ostatnia starasz sie o dziecko" albo "zajdziesz, co za roznica kiedy" albo po prostu "bedzie ok" i zmieniaja temat rozmowy... a ja juz chyba wcale nie wierze w to, ze bedzie ok, dla mnie to jest rozpacz, ja nie chce zmieniac tematu rozmowy. i dlatego tez mam ochote sie zaszyc gdzies, przeczekac, nie widziec nikogo. dlatego w pracy kompletnie nie zajmuje sie tym, czym powinnam, ciagle tylko mysle o tym jednym, szukam jakichs informacji, lapie jakies dziwne zawiaski... nie nadaje sie do nieczego. i jeszcze masochistycznie przegladam strony z ubrankami dla dzieci, z mebelkami dla dzieci, z pieluszkami, wozkami, lozeczkami...

ej, ten twoj lekarz jest be, mowie ci. zmien go.

a praca w dziwnych godzinach... znam to. na studiach pracowalam w Auchan, Tesco, Billi, nawet w Makro chyba z raz bylam z jakiejs tam okazji. to jest praca wycienczajaca fizycznie nie dlatego, ze latasz 8-10 godzin z jakimis skrzynkami pelnymi bananow albo z wozkiem wypelnionym mrozonymi rybami, ale dlatego, ze co 3 dni zmieniaja ci zmiane i po pewnym czasie juz nie wiesz, czy jest wtorek, czy niedziela, poludnie czy polnoc. powiem ci, ze ta praca nie ulatwi ci chyba zajscia w ciaze... przeciez ty musisz byc wycienczona - i fizycznie, i psychicznie...

a wiecie co jest najgorsze? jak zyczliwa rodzinka, ktorej akurat nie wtajemniczylyscie w swoje problemy, ciagle dowala tekstami: "no, wy to juz powinniscie miec dziecko", "a o rodzicielstwie to kiedy pomyslicie?", "no, stary, ja w twoim wieku mialem juz trojke"... a kiedys nawet jedna taka... konkubina mojego szwagra, ze sie tak wyraze, bo rodzina moja to ona nie jest... poinformowala mnie zyczliwie, ze unieszczesliwiam swojego meza, poniewaz on nie marzy o zonie robiacej kariere, wytapetowanej i doksztalcajacej sie, ale o prawdziwej kobiecie, ktora urodzi mu dziecko i bedzie na niego czekac z obiadem. tak, wlasnie to jest prawdziwa kobieta, a ja... jak to ona powiedziala? jestem niedojrzala emocjonalnie, niedorosla, jeszcze bardzo dziecinna. do tego jestem materialistka i nie mysle o bliskich, tylko o sobie. dlatego moj maz nigdy nie bedzie ze mna szczesliwy.

szkoda slow na komentarz...
Temat został zablokowany.
14 lata 2 miesiąc temu #5363 przez Moniq
eash, końcówka zimy potrafi dać się we znaki i wcale nie pomaga :( to co usłyszałaś od tej babki to jakaś paranoja. doskonale rozumiem ten stan rzeczy. ja i mój mąż nie mówiliśmy nikomu, że staramy się o dziecko, bo i tak ciągle słyszeliśmy że już czas i że kiedy dziecko i dlaczego nie chcemy, nawet ciotka mojego męża potrafiła zrobić nam pogadankę na ten temat, a że już wtedy staraliśmy się o dzidzię to nie mogłam przez jakiś czas pozbierać się. i głupie żarty, że może potrzebujemy korepetycji :/ i ja też byłam ta najgorsza co to na pewno karierę przedkłada nad dziecko, bo bardzo bardzo lubię swoją pracę i cały czas się dokształcam. niestety często więcej wsparcia można dostać od obcych niż od rodziny.
ale my tu mocno trzymamy kciuki :lol:
Temat został zablokowany.
14 lata 2 miesiąc temu #5373 przez eash
no właśnie, rodzina bywa okropna, a człowiek - choćby nawet bardzo nie chciał - zawsze się tym przejmuje.

ja, pamiętam, kiedy w liceum lub na studiach mówiłam, ze chcę założyyć rodzinę i mieć kiedyś dzieci, rodzice czy dziadkowie stukali się w czółka i mówili, że chyba oszalałam, że mam mnóstwo czasu na dzieci, że nauka, praca, że takie tam... a kiedy tylko obroniłam pracę magisterską i podjęliśmy decyzję o ślubie, nagle zwrot akcji o 180 stopni i wielka nagonka - bo MUSIMY mieć dzieci, bo już POWINNIŚMY, bo WYPADA, a skoro nie mamy, to pewnie się NIE STARAMY, bo jesteśmy nieczułymi MATERIALISTAMI i EGOISTAMI, a już zwłaszcza ja... i tanagonka trwa do dzisiaj. a ja nie uważam, żeby planowanie tak ważnych jak poczęcie dziecka działań było bez sensu, żeby odkładanie tego w czasie ze względu na np. brak pracy, kończące się właśnie studia czy brak mieszkania, było głupie i złe. przecież na tym właśnie polega odpowiedzialność! i naprawdę nikt nikomu nie powinien dosrywać z powodu braku potomstwa, bo tylko i wyłącznie para kochających się ludzi ma prawo decydować, kiedy jest właściwy moment na poczęcie dziecka. i nie ma tu znaczenia wiek tych ludzi czy cokolwiek innego. ale inni tego nie rozumieją - nie dają prawa decydowania o życiu swoim i swoich dzieci. nie dociera też do niektórych, że można bardzo chcieć i być gotowym, ale po prostu zwyczajnie nie móc. i nie dlatego, że jest się złym człowiekiem, materialistą, egoistą i pozbawionym uczuc dupkiem, ale dlatego, że po prostu nie móc - choć badania lekarskie w normie, choc jestesmy mlodzi, dobrze odzywieni, wyspani, choc mamy prace, mieszkanie i jestesmy dojrzalymi ludzmi, ktorzy wiedza, czego chca... po prostu mozna nie moc :(
Temat został zablokowany.
14 lata 2 miesiąc temu #5374 przez _aga86_
Eash- nie przejmuj sie slowami tej konkubiny- niestety i tacy sa wsrod nas... Ta baba ma cos z glowa- przeprszam za okreslenie, ale naprawde cisnienie mi sie podnosi jak slysze o takich ludziskach!!! Wedlug mnie zarowno Ty jak i Twoj maz jestescie w 100% odpowiedzialnymi ludzmi- Wasze dziecko bedzie mialo wspaniala rodzinke:)

Temat został zablokowany.
Moderatorzy: kasiorailona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl