BezpiecznaCiaza112023

PORONIENIE

12 lata 7 miesiąc temu #192187 przez Dorciaition
Talinka dokładnie :)
Życze szczesliwego rozwiazania :)


Alanek[*] :(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 6 miesiąc temu #198878 przez ilona_2037
Witam dziewczyny, niestety musze do was dołączyć.

chodziłam do jednego lekarza od x czasu zawsze na kontrole raz na pół roku jeden czas częściej, gdy zaszłam w ciąze równieżposzłam doniego byłam pierwszy raz w 5 tygdniu to z pretensjami że tak szybko,ale zrobił usg i potwierdził ciąze i było wszystko ok kazał przyjśc za tydzień wogle mnienieskojarzyłazaczął siępytać wszystko jeszcze raz wkurzyło mnie to potem okazało się ze mam krwiako podkosmówkowego kazałleżeć wieć lezałam wizyta u niego trwa góra 10 min więc zaczełam w niego wątpić i kolezanka poleciła mi innego, w 8 tygodniu zmieniłam lekarza i oszłam doniego na kontrole podczas usg już widziałam zejest cos nie tak.kazał mi sie ubrać i zawołał męża. powiedział ze nie słychac serduszka że jego zdaniem ciąża obumarław 6 tygodniu przestała się rozwijac . pierwsze szok potem może sie myli rozryczałam sie nie mogli mnie uspokoić. Powiedział, żże dla naszej spokojnej głowy zrobimy jeszcze badania bety. byłam u niego w środe badania miałam zrobić z czwartku i poniedziałku i w poniedziałek się do niego stawić. słuchajcie te pare dni to był koszmar noo stop ryk załamanie nie da się tego opisac. w poniedzialek odebrałam wyniki beta wzrosła wiec nadzieja odrazu tez mysłałam ze wszystko wporządku poprostu nie usłyszał bicia serca. wieczorem przyjal nas bez kolejki zrobił usg i niestety płód sie zmniejszył. oczywiscie ryk, ale powiem wam lekarz z powołania gdyby nie on i moj maz o nie wiem czy dalabym rade. nastepnego dnia przyjal mnie do szpital inna ginekolog zrobila usg i potwierdziła ten moj gin przyszedl po mnie porozmawiał ze mna na spokojnie wytlumaczyl co i jak położna która mnie przyjmowała tez z powołania stworzyli mi taka opieke takodwracali uwage od tego po co tam bylam ze w pewnym momencie zapomnialam moj maz tez dal mi take wsparcie kocham go za to jeszcze bardziej. po zabiegu fizycznie czuje sie naprawde dobrze. płakac juz nie placze czasami poprostu sie zawiesze i wtedy ciezko mo oddychac. sama sobie sie dziwie ze to tak dobrze przechodze po zabiegu mowie do mojego meza ze chyba mysli ze nie mam serca, ale on na to ze serce mam ogromne, ze wyplakac wyplakalam sie przed a teraz myslimy co zrobic dalej aby nie bylo drugiej takiej sytucji i zobav=czysz za rok bedziemy szczesliwymi rodzicami.

Ilona

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 6 miesiąc temu - 12 lata 6 miesiąc temu #198998 przez bombel779
Ilona popłakałam się czytając Twoją opowieść :( Strsznie mi przykro :( Ale jesteś dzielna i widać dobrze sobie z tą syt. radzisz. Trzymam kciuki za to aby szybko w Twoim brzuszku zagościła nowa fasolka ;)


Aniołek wrzesień 2013 [*]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 6 miesiąc temu #199175 przez Moniq
ilona, mi też łzy same napływały do oczy, gdy czytałam. jesteś bardzo dzielna! super że masz wspaniałego męża. ściskam Was mocno

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 6 miesiąc temu #199292 przez moniab26
Tak Ilona trzymaj się dzielnie i nie płacz, bo jak mi mówi ciagle moja 90-letnia babcia, gdy ty płaczesz twojemu aniołkowi jest ciężko i smutno, pomyśl o tym z innej perspektywy - nasze wszystkie aniołki bawią się wesoło teraz gdzieś wszystkie razem i patrzą na nas z góry...


[*] 30.05.2005 aniołek
[*]06.01- 04.02.2010 Dominik
[*] 08.02-20.02.2011 Igorek

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 6 miesiąc temu #199342 przez Dorciaition
Ilonka trzymaj się. Początek nie będzie łatwy, ale później na pewno troszeczkę lżej. Życze Tobie aby szybko udało się Tobie zajśc w ciąże. Wtedy Twój Aniołek na pewno będzie czuwał nad Tobą i maleństwem.


Alanek[*] :(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 6 miesiąc temu #203539 przez ilona_2037
dziewczyny mam pytanko, czy wy po poronieniu robiłyscie pogrzeb swojemu aniłkowi?

Ilona

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 6 miesiąc temu #203580 przez moniab26
Ja poroniłam w 10 tygodniu i wszystko zostało zabrane na badania histopatologiczne do Warszawy i już stamtąd nie wróciło więc nie robiłam jako takiego pogrzebu - jedynie zaświeciłam znicz na grobie swojego narzeczonego i poprosiłam zeby zajął się moim aniołkiem tam w niebie. Kiedy straciłam drugie dziecko- urodził się w 24 tygodniu i żył 4 tygodnie- był maleńki ale kupiłam mu ubranko jak do chrztu, biały becik i białą trumienkę do której po prostu to wszystko położyłam razem z synkiem, na cmentarzu było krótkie nabożeństwo zwane pokropkiem. Trzecie moje dziecko było z ciąży donoszonej, ważył 3900 i zmarł w 12 dobie życia, był na tyle duży że mogłam go spokojnie ubrać w ubranka w rozmiarze 62, trumienka musiała mieć 70 cm i była normalnie msza w kościele i nabożeństwo na cmentarzu.
Tak wyglądały pogrzeby moich aniołków, ale słyszałam w rozmowach z innymi aniołkowymi mamami,że niektóre z nich robią pogrzeby nawet po wczesnym poronieniu, w zakładach histopatologicznych dostawały zawiniatka legniny, wkładały do ozdobnych pudełeczek grzebały na cmentarzu a były i takie, które nie chciały odebrać ciałek nawet donoszonych dzieciątek, tak więc wszystko zależy od każdej indywidualnie. A ty Ilona jak zrobiłaś?


[*] 30.05.2005 aniołek
[*]06.01- 04.02.2010 Dominik
[*] 08.02-20.02.2011 Igorek

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 6 miesiąc temu #203754 przez ilona_2037
ja myslałam ze nie ma takiej możliwości wogóle w tak wczesnych tygodniach dlatego nawet nie myślałam o tym nawet w szpitau mi otym nic nie mówili, ale nawet bym nie chciała, gdyby to były pózniejsze tygodnie tomyśle że oczywiste że tak.Chce jak najszybciej dość do siebie,raz jest dobrze a raz jestem w rozsypce, modlę się codziennie za mojego aniołka i prosze zeby więcej mnie coś tak okropnego nie spotkało. :(

Ilona

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 6 miesiąc temu #203853 przez moniab26
Wiesz, jest na youtoobe taki filmik, smutny list aniołka do mamy, obejżyj go sobie, mnie bardzo pomógł w najtrudniejszych chwilach i czesto do niego zagladam, wiem że czytając go bedzxiesz płakała ale dotrwaj do końca - najwazniejsze napisane jest właśnie na końcu


[*] 30.05.2005 aniołek
[*]06.01- 04.02.2010 Dominik
[*] 08.02-20.02.2011 Igorek

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 6 miesiąc temu #203947 przez Dorciaition
My pochowalismy synka. ma swoj pomniczek. Ale byl to 30 tc. nie wiem jak to z takimi malymi dzieciatkami jest ale chyba tez juz mozna pochowac. w koncu to tez bylo male dzieciatko i serduszko bilo.
Mnie tez bardzo pomogla ta "piosenka" choc wiele lez przy niej wylalam.


Alanek[*] :(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 6 miesiąc temu #203951 przez Dorciaition
My pochowalismy synka. ma swoj pomniczek. Ale byl to 30 tc. nie wiem jak to z takimi malymi dzieciatkami jest ale chyba tez juz mozna pochowac. w koncu to tez bylo male dzieciatko i serduszko bilo.
Mnie tez bardzo pomogla ta "piosenka" choc wiele lez przy niej wylalam.


Alanek[*] :(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 6 miesiąc temu #204141 przez Guasia
I ja mam za soba te przykre doswiadczenie. Niespelna rok temu stracilam maluszka. Wtedy wydawalo mi sie ze swiat sie zawalil , dzis potrafie sie cieszyc maluszkiem pod sercem ktore wkrotce sie urodzi. Warto miec kogos przy sobie w ten ciezki czas, i warto wierzyc ze bedzie dobrze choc "na swiezo" wydaje sie to niemozliwe.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 6 miesiąc temu #204660 przez Manga
Dziewczyny na blogu W Roli Mamy zamieściłyśmy dziś wpis naszej czytelniczki Marty. Opisuje swoją przejmującą historię o stracie ciąży... Ale jest happy end :) Zresztą może za dużo zdradzam - zachęcam do przeczytania. Wpis długi, ale warto poświęcić chwilkę.

wrolimamy.pl/2011/09/30/kobieta-wreszcie-spelniona/

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 6 miesiąc temu - 12 lata 6 miesiąc temu #207627 przez Gosia M
Kochane,
Ja również bardzo się cieszę,że pozbierałyście się.Na pewno patrzycie na życie już z innej perspektywy,tak sobie myślę,że takie wydarzenia losowe dodatkowo uczą nas jak ważne jest życie i nawet takie króciutkie chwile pozostają na zawsze w pamięci.Choć nie mam jeszcze swojego maluszka to wiem co znaczy stracić bliską osobę...a co dopiero swoje maleństwo,które żyje w brzuszku...:-( Ale tak sobie staram się to wytłumaczyć,że nic nie dzieje się bez przyczyny i choć jest to bardzo niesprawiedliwe to trzeba nauczyć się żyć dalej i dać szansę na stworzenie szczęścia,które czasem pojawia się również niespodziewanie.

Buziaczki :-*

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: kasiorailona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl