BezpiecznaCiaza112023

Mamusie Lipcowe 2013

10 lata 10 miesiąc temu #687217 przez Jamajka
Judytejsza chyba ich cycki pieką!! Obiad na 12?! w taki upał?! Kobito, oni się rozpłyną na mamałygę przy rosole.. a Ty kobieto myśl o sobie, bo widzisz, że jak sama nie pomyślisz o sobie to oni tym bardziej!! Powiedz grzecznie, że nie wyobrażasz sobie siedzieć na działce w samo południe i jest to niebezpieczne dla Ciebie i dziecka i koniec. Już bardziej bym zrozumiała wieczornego grilla na działce niż obiad o 12! a skoro nie moga zmienić planów, to Ty niestety też nie możesz sprostać ich oczekiwaniom, że będziesz ich raczyć swoją obecnością.. bo chyba tylko o to chodzi, żebyś była ich powitać w orszaku, a nie to jak Ty się będziesz czuła :ohmy: sorry, ale ja bym olała temat ciepłym moczem (sorry).

Ja obleciałam dzisiaj bakteriologię i wymaz na GBS, byłam na manicure i pedicure, bo jutro robimy sobie sesję rodzinno-ciążową. Trochę się martwię jak to wszystko wyjdzie, ale mam nadzieję, że dobrze :) Kupiłam dzisiaj sukienkę, kilka staników i spodenki dla M. mam nadzieję, że wejdzie w nie i będą dobre. Potwierdzam, że dziś jest chyba największy skwar od kilku dni.

Wczoraj po wizycie wszystko dobrze, szyja skrócona ale zamknięta, przygotowuje się do porodu, ale jeszcze nic go nie zwiastuje. To dobrze :)

Pozdrawiam Was Kruszynki :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #687228 przez Jamajka
Dorkiszon przytulam.. Widać spadek formy, wszystko się nawarstwiło na końcówkę.. wiem, że boli jak ktoś nie docenia tego co robimy tylko patrzy na siebie :( Proponuję zostawić kurze do wycierania mężowi, może w końcu będzie widać, że starte ;/ Jak mu Twoje sprzątanie nie odpowiada. Rozumiem, że wymagasz trochę szacunku do własnej pracy tym bardziej, że jest ona okupiona ciążą, upałami i hormonami. Spokojnie, myślę, że za chwilę emocje z Ciebie zejdą i będzie dobrze :) Może brat będzie nad wyraz miły, mama podzieli swoją uwagę a upały się skończą? Bądź dobrej myśli :*

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #687232 przez dorkiszon
Chyba zabije tego szczura mojego wylazł popatrzył się na klatkę i stwierdził , że idzie z powrotem pod segment.
Wracając jeszcze do tematu to już kij z facetem wszystko bym oddała, żeby mieszkac bez mojej mamy, a jeszcze min. 4 lata musze ją utrzymywac, bo dopiero wtedy dostanie emeryture i będzie niezależna od nas. Narazie jest na maxa lipa ze wszystkim kontrola któryś z nas robi coś w kuchni to ona zaraz jak tylko zamkne pokój idzie szpiegowac co robiliśmy i jak tylko pojawi się szklanka brudna to zaraz musi ją pakować do zmywarki. Chodzi o wścibstwo i upierdliwość i czym starsza tym gorzej. Nigdy nie zwróci mojemu o nic uwagi tylko mówi na głos do mnie o nim. ostatnio u mojej teściowej, bo poszła z nami na urodziny taki tekst " ja się boje o to dziecko (tj. o moje), że mój będzie zmiast pilnował dziecka to siedział na kompie itp. tak jakbyśmy my byli jakimiś downami, a ona super babcia teraz będzie się wpierniczać i podrywac nam autorytet, bo wszystko pewnie według niej będziemy robić nieodpowiedzialnie.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #687237 przez dorkiszon
Jamajka ide sobie zrobić melise , bo zaraz wraca moja matka, a z racji tego , że mój ma drugą zmianę to ona do mnie teraz będzie ze wszystkim dziubać, bo zawsze tak robi jak mojego nie ma.
Dzięki za pocieszenie narazie mam kurwice na wszystko i musze to jakoś przetrwać. Miałam nie pisać moich żali na forum, bo każdy ma swoje problemy, ale jakoś nie wytrzymałam, bo nawet nie mam komu się zwierzyć za bardzo.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu - 10 lata 10 miesiąc temu #687247 przez Qltoorka
dorkiszon, Czarkowa nie znałam. A Ty lepiej nie baw się w "parcie", bo nie wolno - nawet na szkołach rodzenia jak są ćwiczenia to nie wolno nic takiego robić, bo mozna wywołać akcję porodową... Ja spodziewam się właśnie, że podczas parcia te mięśnie jeszcze bardziej sie rozejdą, przecież niby w tej sytuacji należy unikać zaparć-pewnie z tego samego powodu - wysiłek ukierunkowany na zaciskanie mięśni brzucha...
I jak się dowiesz co i jak to oczywiście daj znać :)

A upałem się nie przejmuj. W Twoim szpitalu na bank jest klimatyzacja... ;)

magda, super Ci te zdjęcia wyszły :) Dobrze, że tak na ostatnią chwilę postanowiłaś strzelić sobie sesyjkę... :)

Ja byłam na małych zakupach na obiad i w aptece trafiłam na taki fajny smoczek - kupiłam go dla tatusia na Dzień Ojca :)



judytejsza, dorkiszon, mój też jak czasem mi powie, że ja w domu nic nie robię to mam ochotę wyjść i nie wrócić... :angry: Ach, te chłopy... Ja tu tyle spędzam czasu na codziennym sprzątaniu, gotowaniu, zmywaniu, praniu, zakupach itd. itp. (teraz to jest w ogóle masakra przez ten upał, bo koty sie lenią niemiłosiernie-jak ja utrzymam dom w "sterylności"?) a on przychodzi wielce zmęczony z roboty (przy biurku) i jak mu się przypominam, że trzeba się za dalszy remont pokoju brać, bo dziecko na pokój nie poczeka to się zaczynają pretensje, że ja to tylko wymagania stawiam...A potem porobi 0,5-1h i taaaki zmęczony i oczywiście twierdzi, że z pokojem zdążymy....
Męczy mnie już ta sytuacja... Męczy mnie to, że cały czas o tym myślę, niepokoję się, ale on problemu nie widzi, chyba że w żonie zołzie...

A ostatnio byłam u przyjaciółki, która ma dwumiesięczną córeczkę i pięcioletniego synka... Jej mąż jeszcze lepiej-podczas urlopu po porodzie nic nie pomógł, cały czas spędzał przy komputerze, a ona musiała robić wszystko sama i modliła się, by jemu ten urlop się już skończył... Teraz za to jak przychodzi z pracy to ma pretensje, że jest bałagan, że na obiad musi czekać... I jejku, jakby on z chęcią się z nią zamienił, bo ona nie ma nic do roboty.... :ohmy: Podziwiam ją, że jej to co on robi i mówi lata koło d... Bo mnie by już dawno szlag jasny trafił...

No to ja też się wyżaliłam :P
Załączniki:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #687261 przez dorkiszon
Qltoorka powiem ci, że ja wczoraj tak sobie ryczałam i myślałam po co ja wyszłam za mąż wszystko jest pięknie, a potem się zaczyna wypominanie, dogadywanie i najlepiej jakbys cały czas usługiwała i latała z obiadkami. Wiesz ile razy ja juz sie rozwodziłam w myślach, ze mam dość i wogóle to potem on juz mnie nagle kocha i przeprasza i zmienia się nagle w takiego fajnego jakiego go znam ja się już wyrycze i zaś jest wszystko pięknie do następnego razu.
Zazdroszcze tym babom co mają wszystko gdzieś nie gotują piorą jak sie już wysypuje itp. ja tak nie potrafie. Nie raz sobie powtarzałam od dziś pier... wszystko nie sprzątam nie gotuje nie piore zobaczymy i nawet wczoraj mu to powiedziałam, a on mi na to grzecznym tonem " no dobrze" po czym jak naiwna głupia dupa znowu dziś wytarłam kurze chociaż robi mi się słabo.
Rzekom mieszkam z mamą i każdemu sie mogłoby wydawać, że ona mi pomaga, a gotować nie umie jakby powiesiła pranie to bym musiała chyba na mokro wszystko prasować z odkurzaczem i mopem nigdy jej nie widziałąm u mnie sprzatala zawsze tata. Gotowac nie umie i wrecz nienawidzi, a jak cos pomaga to od niechcenia. Także ja naprawde robie wszystko sama w domu. Jak ja nie umyje kibla i wanny to nikt nie umyje facetowi to jeszcze moge przymknąć na to oko, ale taka mam pomoc ze strony mamy. No i czasami mam już dosyć i przerasta mnie to i jak Kubuś sie urodzi poswiece moj caly czas dla niego i ciekawe czy dam rade ze wszystkim. No i nie umiem tak zostawić wszystkiego i żeby był syf , bo tak mnie to drażni, że nie jest posprzatane ,ze choć padam na ryj to sprzatam. Niestety tylko mnie w tym domu drażni syf.
No i wróciła i już nade mną wisi i mnie denerwuje i czwarty dzien się pyta czemu jestem zła.
Aha i dzis nie zrobilam obiadu piernicze to zdychanie przy cieplych garach niech sobie kazdy zre co chce ja tu nie jestem kelnerka i kucharka w tym domu.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #687295 przez agniesia1604
To ja chyba jestem w dość młodym małżeństwie ... :)
Bo jak ja powiem ze obiadu nie będzie bo mi się nie chce ... to mąż odpowiada to coś zamówimy.
Jak ja mówię że nie chce mi się sprzątać to mój mąż mówi oki to ja jutro posprzątam ( on wie ze ja zawsze pomogę - i wie że jesli razem zaczniemy sprzatać to dom wypucowany w 1-2 godzinki ).

Za to sama go gonie ... pracuje od 5-17 ... a ja potrafie go poprosić by pozmywał i jeszcze potem na zakupy pojechał :) ...
Czy ja jestem wredna ? NIE...
Po prostu on rozumie że jest mi Ciężko bo jest gorąco - zresztą Teściowa mówi mu że ma mi dużo pomagać i jak może to żeby mi nie pozwalał na sprzątanie i zakupowanie:)


Na teściów nie narzekam bo również są pomocni i najchetniej juz by przyjechali i pomagali ...teściu w remoncie a teściowa przy gotowaniu praniu i prasowaniu...



Ciekawe kiedy ja powiem złe słowo o tesciach i męzu :)
Wiadomo czasem mnie wkurza ale to takie chwilowe - i nie musiałam jak na razie przez niego płakać...

Wiec bardzo Wam współczuję :((((

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #687302 przez agusiaa26
Dorkiszon bidulo to czemu wczesniej nic nam nie pisalas tylko tyle czasu trzymasz to w sobie:/ Wyluzuj kochana bo nie wyrobisz!! Też czasami mam takie mysli po co wychodzilam za maz tym bardziej że z rodziny mojego meza normalny jest tylko On, teście mnie wnerwiaja, bo wiedzą lepiej niż my i tylko przed tv siedza. Mlodzi sa tzn ok 55lat a radości do zycia 0, moi rodzice juz po 60 i mama nagle mi sie chwali ze tata jest zboczony i uzalezniony od sexu!:) trochę w szoku bylam jak mi tak mowila ale w sumie ciesze sie że moi są szczęśliwi i przeżywają druga mlodosc- nie to co teście...
Co do mojego też jest z marsa ale dzieki Bogu on uwielbia sprzatac i nawet woli jak to on pomyje podlogi bo moze mysli ze ja mam dwie lewe rece;)- niech trwa w tym prekonaniu ;)

Zawsze tak jest ze po ślubie jest zajebiscie oh i ah a pozniej przychodzi szara rzeczywistość. U mnie pomoglo gadanie-całe szczęście męża mam "grzecznego" i jakoś nie drze sie na mnie tylko slucha i wyciąga wnioski.
Dorkiszon moze pogadaj z nim palnij mu w leb to moze,zrozumie!!
A z mamuska to wspolczuje, niestety nie pomoge bo mieszkamy osobno ale moge sobie wyobrazic co przechodzisz:/
Musisz być dzielna :kiss:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #687312 przez dorkiszon
No to zakupy tez robimy razem i z męskich robót tez wszystko umie i zrobi, ale sprzątanie i gotowanie totalnie lewy tj. na odpier... jak juz musi. Ja nie jestem tak długo po ślubie 3 lata co to jest. Z tego co się zmieniło, bo zawsze szłam w zaparte, że u nas nic sie nie zmieni, bo przed ślubem byliśmy ze sobą 7 lat i mieszkaliśmy sami nawet więc się znaliśmy widziały gały co brały. No , ale z czasem miłość się zmienia ma swoje etapy teraz jest więcej wypominania i wytykania wad. Tak jakby każdy z nas żył z tą świadomością, że już do końca na siebie skazani jesteśmy więc nie ma w niczym hamulców, bo jakby nie było dziecko wiąże do końca życia. Świadomie się na takie życie pisałam, bo takie coś jest łatwo przewidzieć jednak natura oszukuje człowieka i chce mieć rodzine męża, dzieci bez względu na wszystko. Są jednak tacy co decydują się na samotność z wyboru i ja to w pewnym stopniu rozumiem chociaż sama chyba bym tak nie dała rady.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #687322 przez bisbas
Witam mamcie :) dawno mnie nie było i do nadrobienia mam ponad 500 postów :ohmy:
U Nas wszystko super puki co odpukać w środę miałam usg bo specjalista stwierdził ze dzidzia za mała na szczęście wszystko okazało sie tylko przypuszczeniami na podstawie wielkości brzuszka i po badaniu 34tydz 3 dzien Natalia ważyła 2270 i inne parametry również w normie a dziś po wizycie u położnej jeszcze lepsze wieści jakimś cudem przeciwciała zamiast wzrosnąć spadły z czego ogromnie sie cieszymy :) to by było na tyle z naszych nowości zmykam nadrabiać posty :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #687324 przez dorkiszon
agusiaa26 nie pisałam, bo myślałam, że sama dam radę psychicznie się z tym uporać. Nikt mnie tu nie zna i kogo obchodzą moje problemy życiowe.
No i duży problem to jest jednak to, że nie mieszkamy sami mojego drażni ciągle to, że matka nam zagląda co robimy juz mi się odgrazał niech tylko spróbuje się wtrącać do dziecka nie wiem czy nie będzie konfliktów. Moja matka i mąż wogóle nie gadają ze sobą, a ja pomiędzy młotem i kowadłem i oni sie nie pokłócili tylko tak poprostu jest. Wiecznie zamykamy pokój żeby miec prywatność takie czajenie się we własnym domu i nasze dziecko będzie to widziało wszystko, że taka dziwna atmosfera. No i nawiązuje do tego, bo jak mieszkaliśmy sami to on więcej robił i sprzątał bardziej było tak partnersko. Odkąd mieszkamy z matką on tu nic niechce robić, bo to " nie jego mieszkanie" , że i tak tu nie będziemy mieszkali więc po co ma robić itp. Ja z kolei nie moge miec nic po swojemu np. w kuchni, bo ona zaraz przestawia po swojemu. Mogłabym tu jeszcze pisać i wymieniać i by wam gały wyszły, ale nie ma sensu drążyć jeszcze bardziej tematu. Musze trwac w tym gównie i sobie jakoś radzić.
Dobrze, że mam zapas melisy na ten tydzień.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #687351 przez magdalenagal
Dorkiszon jak Cię nikt nie zna?? Wszyscy Cię znają świrku :-) Przecież gdzieś się musisz wygadać. A czasem łatwiej coś napisać niż powiedzieć. Z resztą już Ci mówiłam- nie ma co czasem zgrywać twardzielki tylko dać sobie upust :blink:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #687352 przez dorkiszon
No juz mi lepiej jak się spuściłam wirtualnie :) kiedyś na takie smuty wypiłam se browara i git, a teraz to se moge , ale melise.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #687365 przez patrysia305
cześć dziewczyny,

My od wczoraj z Tymkiem jesteśmy w końcu w domu. po prawie 3 tygodniowym pobycie w szpitalu nie mogę dojść do życia w domu.
Nie mogę znalźć nigdzie ciuszków dla wcześniaczka mojego kochanego mam raptem z 5 śpiochów, a mały lubi mi je osikiwać dość często.

Tyle postów do nadrobienia że pewnie nigdy tego nie zrobię, życzę Wam kochane wszystkiego dobrago. Buźka

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #687370 przez Qltoorka
Oj, kochana, nie wiem czy to Cię pocieszy choć trochę, ale chyba w każdym małżeństwie jest tak, że raz jest dobrze, a za chwilę tak, że się żałuje wszystkiego... Cóż, relacje międzyludzkie to temat rzeka... Ja osobiście nie znam ani jednego małżeństwa, które byłoby idealne, bądź byłoby dla mnie wzorem do naśladowania...
Ja jak wychodziłam za mąż wiedziałam, że łatwo nie będzie (też 3 lata temu ;) ), wiedziałam, że ciężko będzie być z kimś całe życie, ale podjęłam to ryzyko i wtedy wydawało mi się, że będę walczyć o to, byśmy stanowili dobrze dobraną parę, jednakże czasem brakuje sił do tej walki...
Wiesz jak to jest... z nimi źle, ale bez nich chyba jeszcze gorzej...Sama wiesz dobrze o tym...Ile razy się żaliłaś, że Michała nie ma, bo w pracy? :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilonaQltoorka
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl