Mamusie Wrzesień 2015

Witaj Asiakasia super że będziesz mamą

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Dziewczyny dziś jakoś gorzej się czuje i tak mi się nie chce pisać tej pracy, już nie mogę na nią patrzeć...

Jurada mnie tak łaskocze od tygodnia Ja sobie wmówiłam, że jak Pasożytek się rusza i pływa to robi bąbelki i one mnie łaskoczą heh

Witaj KasiaAsia Ja tez z tych pogodzonych, że zawsze będą jednostką A w styczniu... niespodzianka

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

pesq w tym roku będzie 2rocznica śmierci Hani. Urodziłam ją w 22tyg ciąży w 2013roku, tydzień przed moimi urodzinami... to były wtedy najgorsze urodziny pomimo, że wszyscy bardzo się starali żebym chociaż na chwilę się uśmiechnęła...
ale na szczęście w tym roku będziemy już z Bąbelkiem mogli przyjść do Hani na rocznicę

Dzień dobry

Witaj KasiaAsia W końcu dołączył ktoś z Poznania W jakiej dzielnicy mieszkasz? Ja aktualnie- Winogrady Tez wynajmujemy tutaj mieszkanie. Ale fajnie, że dołączyłaś.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

A tak w ogóle miłego, słonecznego dnia wszystkim życzę

Cześć dziewczyny. Długo się nie odzywałam, ale śledzę Was na bieżąco. U Nas wszystko ok, aczkolwiek jak nie miałam żadnych mdłości od początku ciąży to odkąd zaczęłam 13 tydzień to codziennie wymioty . Szczerze to nawet nie mam ochoty nic jeść, wmuszam w siebie na siłę. Boje się jeszcze że nie dostarczę dziecku witamin i potrzebnych składników do prawidłowego rozwoju bo całkowicie odrzuciło mnie od mięsa i ryb.

Asiekasiek ja się zastanawiam nad rodzeniem w Żeromskim, albo w szpitalu w Bochni bo tam przyjmuje mój lekarz. A oddział w Bochni jest po gruntownym remoncie.

Witaj Kasia miło ze kolejna mamusia do nas dołączyła.

Mysia śliczna dzidzia. Ja nie mogę się doczekać piątku bo będę miała usg genetyczne i mimo że nie mogę sie doczekać to zaczynam się też denerwować.

Co do mieszkania z rodzicami. Też jak najszybciej chcemy się wyprowadzić. Chociażby wczoraj poprosiłam mamę o umycie okien i powieszenie firanek. ( wiecie dziewczyny że nam tego nie wolno robić w ciąży). Przy oknie za zasłonami zrobiła mi się pleśń od wilgoci bo dom jest nieocieplony, i mąż po pracy miał przyjść i to wyczyścić. Ja pojechałam na zakupy, a tata między czasie to zrobił, a jak wróciłam to tylko słyszałam wrzaski ze on musi wszystko za nas robić, nawet nie pomyślimy żeby to wyczyścić i nie było tłumaczenia ze Janek miał to zrobić. Oczywiście jak Mąż wrócił to była kolejna awantura po co tata się wtrącą do naszych spraw, a ja go przecież nie prosiłam.
Jak mam podwyższone ciśnienie w ciąży i biorę dopegyt tak wczoraj popołudniu to miała 144/100.

Jurada to ile już przytyłaś? Ja muszę strasznie uważać z wagą bo mam nadwagę. Na razie schudłam 2 kg. Ale lekarz mówi ze przy mojej wadze to nic niepokojącego, ale i tak zacznę przybierać na wadze,

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Też cieszę się, że jest tu ktoś z Poznania, liczyłam na to. Można porozmawiać o konkretnych rzeczach, miejscach, osobach
Co do mieszkania z treściami, rodzicami, wspołlokatorami... Uciekajcie na swoje, oddzielne. Więcej problemów, zmartwień, nerwów niż pożytku. Nawet jeśli nawet coś zaoszczędzicie na pieniądzach, możecie stracić lub zepsuć coś bardziej cenniejszego. Rodzina jest kochana, ale gdy się z nią nie mieszka.

Dzień dobry, witam wszystkie Mamusie:)
Ech, mamy "cicha" doba za mną, poprztykaliśmy się, tak tego nie lubię W sumie do końca nie wiadomo o co i w sumie się nie kłóciliśmy - ja tylko wrzasnęłam, on się rozłączył, no i potem cisza;) Niech szybko minie!!!!
Właśnie kończę śniadanko i powoli zbieram się do kościoła - muszę dziś wyjść wcześniej, to może usiądę A potem chyba się przespaceruję, zahaczając o sklep, bo już z 2 tyg. mam gotować grochówkę...może to mojemu mężowi humor poprawi;) Słonecznie i ładnie dziś u mnie, więc to chyba dobry pomysł.
Co do mieszkania z rodzicami - ja sobie tego też nie wyobrażam. My mieszkaliśmy z teściową 2 miesiące po ślubie, bo akurat były wakacje, Piotrek wówczas jej pomagał, tzn. pracował, bo ona prowadzi działalność. No i całe szczęście, że nie dłużej, bo nie dałabym rady, chociaż ogólnie dobrze się z nią dogaduję i może nie jest taka wtrącająca się, jeśli chodzi o jakieś gotowanie, użytkowanie kuchni, etc., ale wiadomo - najlepiej siedź i słuchaj, co ma do powiedzenia;) Tak samo nie wyobrażam sobie mieszkania z moimi rodzicami, o nie. Nie mieszkam z nimi odkąd poszłam na studia, oni też mają swoje nawyki i nie byłby takiej opcji.
Kupiliśmy mieszkanie na kredyt, któraś z Was pisała o 44m2:P u nas jest 40m2;) sypialnia, garderoba, spora, łazienka i "salon" z aneksem - napisałam w "", bo mój tata mówi, że to korytarz:P Taki układ mieszkania;) Ale ważne, że prawie swoje:P tzn. za 20 kilka lat;) Będzie ciężko pomieścić się z maluszkiem, póki nie będzie chodził, to jeszcze..albo jak zacznie sobie człapać...ale na pewno później nie będzie opcji. Myśleliśmy o zakupie drugiego mieszkania, a to byśmy wynajęli, pewnie zdolność kredytowa by była, ale.....nie damy rady go wykończyć, a na żadną pomoc nie mamy co liczyć. Także sprawa na razie nie jest rozwiązana, może w ogóle wyjedziemy stąd na stałe, to też bierzemy pod uwagę.

dlaczego nie można myć okien ? ja właśnie dzisiaj miałam to robić

ja juz od 6 nie śpię. wietrze pościel:p ogarnelam pokój pranie itp i będę robić dziś z mama pierogi z mięsem w sumie ona będzie robić bo ja zaczęłam kapustę kiszona myć żeby ugotować a ta zaczęła za mnie robić wiec wyszłam z kuchni idę posiac jeszcze papryczke chili może do tego nie wtrąci mi się

Ja wczoraj nie miałam już siły na pościel, więc jak wrócę to się tym zajmę Ale pranie wstawiłam, wrócę, to już będzie gotowe;)

Wydaje mi się, że nie chodzi tyle o samo mycie, co o wysiłek. Jeśli umyjesz okna po troszku, dzieląc pracę na 2/3 dni, zależnie od ilości okien w mieszkaniu to nie powinno się chyba nic stać. I też ważne, czy nie masz zawrotów głowy, czy nie wchodzisz podczas mycia na nieprzystosowane do tego, niebezpieczne urządzenia, np drewniany taboret, który może się rozłożyć pod takimi stopami... Brrrr... Albo ustawianie konstrukcji krzeseł na stole, żeby dosięgnąć szczytu okna... Zabronione! Ja mam traumę, gdy przeprowadziłam się do mojego mieszkania podczas pierwszych porządków weszlam na drewniany taboret żeby posprzatac kurz z szafy i kiedy wyciągnęłam się na palce wtedy nagle uderzylam z wielką siłą moją kością ogonową o podłogę wyłożoną płytkami. Lezalam tak długo i plakalam, myslalam ze się polamalam. Na szczęście tylko mocno się potluklam. Bliźnilam na poprzednich lokatorów, że zrobili na mnie taką zasadzkę i trzymali w mieszkaniu uszkodzony taboret!
Gdyby to się wydarzyło teraz, gdy jestem w ciazy, stracilabym dziecko. Wspominałam ostatnio to zdarzenie. Dziewczyny, nie wchodzcie teraz ba żadne taborety, czy podczas mycia okien, czy żeby schować coś wysoko w szafie bo może się to źle skończyć. W ogóle mamy teraz być bardzo ostrożne, bo niespodziewanie można stracić równowagę.

Asiek, z oknami i firankami to wysiłek to jedno, ale wszelkie czynności wymagające podnoszenia rąk w górę na dłużej podobno są nie wskazane, bo można coś tam pozrywac, chyba więzadla...

A w ogóle to dzień dobry mój "bed rest" powoli zamienia się w "bed arrest", ale gdzie bym nie czytała o krwiakach wszędzie mówią żeby leżeć leżeć leżeć...no i gin na genetycznym tez kazała, woec leżę, czego się nie robi dla maluszka....

Witajcie dziewczyny faktycznie pogoda jest taka pozytywnie nastrająca do życa
Basiek jesteś silna będziesz super mamą
Asiakasia racja lepiej dmuchać na zimne, w ogóle kobieta w ciąży nie powinna wykonywać czynności wymagających schylania się, podnoszenia np. nie powinna odkurzać, jeśli chodzi o zakupy to max 3kg powinna nosić.
Trzeba wykorzystywać naszych Panów póki się da
Pochwalę się, że kończę pisać pracę, zostało mi jeszcze napisać wstęp, zakończenie, bibliografie no i wiadomo przejrzeć to wszystko. Mam nadzieje, że już w tym tygodniu jej wyślę całość i będę mogła na dobre cieszyć się wiosną

Witam nowe mamy, fajnie ze jesteście z nami

Gratuluję Kasia888, niezły postęp! Ani się obejrzysz i będzie z głowy!