Mamusie wrzesień 2011

Doslownie Klatina szlag moze czlowieka trafic, dlatego juz mam gdzies i nie bede liczyc tych cholernych skurczy, czlowiek tylko sie nakreca i zdolowac sie tylko mozna...

Gosiu wiesz co, odgapilam od Ciebie patent z kalendarzem i mala mnie skopala jak sie na 7 zatrzymalam, myslisz ze to cos da???

Megi jak by co mozesz zawsze do mnie pisac ja na porodowke sie nie wybieram
Gosia sliczności ach... jeszcze chwila i bedziemy mogły sie z Toba dzielić o napuchnietych jak balon cycach i kupkach
Marta trzymam kciuki za was tul juz Majeczkę
a co do wczrajszych postów to tak:
Mała i ja Cie mega bardzo podziwiam za decyzje odwagę kurcze Ty to jednak musisz byc twardą kobietą z wielkim sercem
Agusia ja też przeczytałam Twojego posta i tulę mocno
Ewelina też do mnie napisała Gratuluje jeszcze raz
Słowiczku to ześ sie wkopała...

a po moim wczorajszym KTG okazało sie że takie skurcze co ja mam to nie skurcze... bo sa nie regularne a mi tam dobrze a jak chce siedzieć w brzusiu to niech siedzi

Ja myślę że Slowiczek dobrze zrobiła w końcu jest już daleko po terminie więc trzeba monitorować dzidzię, ja mam termin na czwartek i wizytę u lekarza i jak mnie skieruje do szpitala to nawet nie będę się zastanawiać, moja mała już mało się rusza i nieraz mam stracha a w szpitalu będziemy bezpieczne.

Jestem jestem dziewuszki nadal w dwupaku, do szpitala ide wieczorem.

MArtusia trzymam kciuki baaardzo mocno, bedziesz dizisiaj tulila MAjeczke

Mialam koszmarna noc- pewnie ze stresu i strachu przed szpitalem.Zasnelam dopiero okolo 4 nad ranem.

Szału dostanę

Poszłam się szykować, akrobatyka pod prysznicem i nagle czuję, że zrobiły mi się hemoroidy. Dziewczyny, akurat dziś Załamałam się. Ja to, jak zwykle masz szczęście

megi2501 napisał:

Gosia i jak się czujesz, jako podwójna mama
Jest inaczej niż, jak urodziłaś pierwszy raz
Wiem, że głupie pytanie, ale pewnie nie jedna z nas będzie chciała mieć jeszcze jedno, więc pytam

Poznamy dziś Majeczkę Byłoby super

No i ja- wszystko się okaże pewnie już, jak tylko wyjdę z gabinetu. Mi zakładali krążek, jak miałam rozwarcie prawie 2 cm, więc ciekawe jak teraz sytuacja. Ale dziewczyny jeśli będziecie miały kiedyś zagrożoną ciążę (oczywiście nikomu tego nie życzę) to krążek jest świetnym rozwiązaniem. Mam go od 16 tygodnia ciąży, nie wiem czy to psychika czy on zdziałał cuda, ale całą ciążę byłam aktywna. Wszystko robiłam, wszędzie łaziłam itp.Prawie w ogóle nie leżałam

Megi ja do 2 ciazy podchodziłam z takim samym zaangarzowaniem jak przy 1,ale do porodu juz troche inaczej, wiadomu czlowiek juz wie czego sie moze sopdziewac i na co sie nastawiac ...
przed zajsciem w ciaze myslalam ze tylko pierwsze dziecko traktuje sie "wyjatkowo",ale to nie prawda, na szczscie
Jagódka jest naszym oczkiem w glowie i na rowni kocha sie oboje dzieci
wiec moze na dwójce nie zakończę macierzyństwa

monika napisz krótko, z jakiego powodu idziesz do szpitla? gdzieś mi umkło dlatego że po terminie?

Dobrze ze Marta urodzi juz Majeczke bo tyle juz tam siedzi biedna...ja po 1 dniu mam dosyc...niby mi tu krzywdy nie robia ale to takie przybijajace miejsce, nie usmiecha mi sie czekac tu na porod...w nocy spalam az godzine, jakas laska zaczela rodzic i zanim ja zabrali na porodowke to musialam sluchac tych nieludzkich jekow, wystraszylam sie tylko w dodatku w nocy wszystko jest straszniejsze...

Przed chwila mialam usg i Natalka wazy 3300-3400 i "jest nieduza" - jak dla mnie to w sam raz , wg usg termin wyszedl za 1.5 tyg ale powiedzial ze to nie jest prawdziwe bo widac ze lozysko jest juz dosyc stare...

Ehh rodzcie dziewczynki!

Kasiu tak dlatego , ze po terminie- bo tak naprawde to ja termin wogole na 4 mialam ale moj lekarz popitolil w ksiazeczce.Swoja droga to z jednego sie ciesze- sprawdza wszystko dokladnnie, zrobia ktg i przynajmniej bede wiedziala co u Emi slychac.. bo zaczynam sie martwic, ze sie jej tak bardzo nie spieszy

Dobrze ze Marta urodzi juz Majeczke bo tyle juz tam siedzi biedna...ja po 1 dniu mam dosyc...niby mi tu krzywdy nie robia ale to takie przybijajace miejsce, nie usmiecha mi sie czekac tu na porod...w nocy spalam az godzine, jakas laska zaczela rodzic i zanim ja zabrali na porodowke to musialam sluchac tych nieludzkich jekow, wystraszylam sie tylko w dodatku w nocy wszystko jest straszniejsze...

Przed chwila mialam usg i Natalka wazy 3300-3400 i "jest nieduza" - jak dla mnie to w sam raz , wg usg termin wyszedl za 1.5 tyg ale powiedzial ze to nie jest prawdziwe bo widac ze lozysko jest juz dosyc stare...

Ehh rodzcie dziewczynki!

Witam i ja w dzień mojego terminu (ja już wspominałam na forum jest podane źle , że termin mam na 7-go, w książeczce mam na 6- go). Także nadszedł "ten dzień" i nic. Zero objawów, dużo więcej miałam tydzień czy 2 tyg temu,a teraz całkowita cisza!!! Przygnębiające to jest.

Marta- trzymam kciuki za Ciebie i Maję.

Slowiczku w szpitale sa zawsz dolujace.....

Monika ,mam nadzieje ze na ciebie szpital podziala mobilizująco i Nuna raz dwa sie urodzi. Ja obstaiwm ze jutro , ładna data

Dziewczyny objawy porodu to nie wszystko. Pamiętacie Beti po ktg nic, a tu wody chlupnęły i się zaczęło.

GOsiu masz racje jutro bardzo ladna data jest ,no ale jesli tam jeszcze nic gotowe nie jest to co ja zrobie buuuu

a wogole Gosiaczku to kochane sa te zdjecia