Mamusie wrzesień 2011

Ja odstawilam euthyrox po ciazy...tez musze sie skontrolowac..a Ty Gosia mialas zmieniana dawke w czasie i po ciazz?

zawsze bralam LETROX rozne dawki, ale w ciazy z Jagoda organizm juz sie przyzwyczail do tego leku i trzeba bylo zmienic na euthyrox 175.

zobaczymy co teraz bede miala,

słowiczek - no niezły koleżka a ludzie to mają pomysły

mgiełka - przypomniałaś mi że my też mamy tego konika dla Lolka, ale on sie go boi tzn płacze jak sie go włącza, może któraś chciałaby dla swojego dzieciątka!!

pyśka - twój franio potrafi przespać 8 godzin w nocy i jest tylko na piersi?? to ja mam chyba wode zamiast mleka

gosia2324 napisał:

Mała napisał:

Słowiczku no właśnie jak to rozebrać?

Gosia niedoczynność tarczycy? Ty masz problemy z tarczycą?

Ja mialam w 1995 usunieta cala tarczyce, musze brac leki do konca zycia i zawsze w ciazy poziom TSH sie zmienial i musialam ciagle sie badac i zmieniac dawke leku(zeby utrzymac ciaze)
Teraz znow musi dobrac mi leki bo wynik mam niezly.
a moj gin jest ginekolog-endokrynolog.

o kurcze nie wiedziałam.

maja u mnie z zasypianiem było tak, że w 1 dzień 1,5 godz płakania, marudzenia i na końcu taki ryk, że juz chciałam się poddać, ale uspokoiła się i zasnęła. W 2 i 3 dzień to tak godzinka marudzenia i płaczu. A później już tylko takie jojczenie codziennie było przez 5-10 minut. A dzisiaj, po chyba 6 dniach, pierwszy raz bez marudzenia zasnęła. Ja siedzę przy łóżeczku i czekam aż zaśnie. Bo jak jeszcze nie zaśnie na dobre tylko się tak przebudza to patrzy czy siedzę
Co do przewracania to się nie przewraca jeszcze.
Ale za to znalazła patent na tatusia. Jak ja noszę przodem do świata i widzi tatusia to się cała prostuje i wyciąga rączki żeby ją wziął

Kurde Gosia lec do lekarza

naprawilam chyba moje dziecie.zasnela sma w lozeczku juz o 20 ale ciiiii zeby nie zapeszyc

Amelka w doroslej wannie buziaczek

mialam jakies guzki na tarczycy, ale nie grozne i wycieli wszystko

Emi juz spi, dzis tez podalam jej ta kaszke do picia...byla tak zmeczona i chyba zafascynowana wizyta ksiedza, ze zjadla jedynie 110ml i zasnela, po to by za pol godzinki dojesc jeszcze 80ml ...oby spal dlugo moj glodomorek...
A wizyta duszpasterka przebiegla bardzo milo...az jestem w szoku, ksiadz ciagle wypytywal o Emilcie i mowil do niej a ona sie do niego usmiechala

Gosiu, to raczej nadczynnosc...ja tez ostatnio jak robilam tsh mialam bardzo nisko..0,01 chyba...zazywam 75 euthyroxu i musze zrobic kolejne badanie bo przed ciaza jadlam tego az 125...a w ciazy musialam siegnac po 175...

Kasiu, piankowa Amelka sliczna widac, ze lubi kapiele.

A ten stroj zeznika, to wiecie z czym mi sie kojarzy? Moja polozna byla tak ubrana gdy nadchodzil final porodu...jedynie maski nie zawdziewala

Ja tez nie wierze, ze w tym wieku moga byc zbyt ruchliwe dzieci...Emilka tak wierzga nozkami, ze juz by dawno doszla do zakopanego...raczkami tez wymachuje...no i od kilku dni gada jak najeta...buzia jej sie nie zamyka...a to jest taki cudowne

Anitka mała cwaniara, ale dobrze niech tato wie, że ma córeczkę.


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Maja w takim razie ja też mam wodę, tym bardziej że ją teraz kopnęła i się budzi co 2 h

Maja ja siedzialm obok Nunki az zasnela.

Zapomnialam napisac, ze Emilka dziskilka razy starala przeturlikac sie z pleckow na brzuszek...2 razy prawie jej sie udalo...tylko raczka przeszkadza...musi wyczaic jak raczke dac by ladnie lezec na brzuszku

Co do zasypiania, to od kilku dni tez ucze Emi zasypiac w lozeczku i powiem Wam, ze sa niesamowite postepy...daje pieluszke na okolo glowki, trzymam raczki i glaszcze, bo ona od razu mietosi sie po buzce..i drapie po glowie, jakby miala jakies zmartwienia i po kilku minutach zasypia...jak widze, ze juz patrzy sie w jeden punkt to wychodze z pokoju, a za chwile patrze a tam moje dziecie slodko sobie nyna

Maja ja dla odmainy nie moge stac obok lozka bo moj kochany cwaniak to czuje i nawet jak mnie nie widzi a czuje ze jestem niedaleko to od razu marudek sie wlacza zeby tylko ja wyjac takze ja wkladam smoka i odchodze ewentualnie podchodze jak wypadnie itp tylko ze u nas to od poczatku spala w lozeczku sama, do tej pory nawet nie zasnie na rekach po prostu jej niewygodnie i krzyczy

mysle ze trudniej zasypiac tym dzieciatkom ktore sa na piersi wiadomo u mamusi cieplo milo itp...dlatego mama mi radzila zeby nie karmic na lezaco w lozku (oczywiscie troche sie tego nie trzymalam ale faktycznie wtedy trudniej bylo jej zasnac samej ) no i wazne tez zeby dziecko wiedzialo ze ssac piers ma jesc a nie przysypiac ...ja zawsze wtedy budzilam...zreszta tak samo robie teraz z butla jak zasypia budze i wyciagam...no i moja juz wie ze jak pora na jedzonko to nie ma spania bo wtedy zabieraja

nieraz tak smiesznie wychodzi jak przysnie ja wyciagne ona sie zlekie ze nie ma butli zaczyna sie wkurzacz po czym dostaje butle juz nie zasypia i tak sie spieszy jakby znowu ktos mial jej zabrac hehe!!

bewpio - to u mnie nie jest chyba aż tak źle jak myślałam, mały płacze ale max do 0,5 godzinki tak myślę ie mierzyłam czasu ale dłużej bym chyba nie wytrzymała!!najpierw płącze potem właśnie tak jojczy i zasypia!!najgorsze jest ze nie umie sie sam na boczek obrócić a próbuje (wcześniej mu pomagaliśmy na boczku sie ulokować i to chyba też nasz błąd)

wiecie co tak dzisiaj sobie siedziałam i patrzyłam na mojego gugającego synusia - i sie zastanawiam jak to było jak go nie było??przecież ja uwielbiam go nad życie uwielbiam bycie mamą :)wiadomo czasami są gorsze dni moje bądź małego ale i tak jest największym cudem na świecie

gosia2324 napisał:

Iwona bo Jagoda mimo ze podobna do tatusia to charakterek mamusi, bedzie chodzila w spodniach, jezdzila samochodem i wbijala gwozdzie

Oj Gosia, ja coś czuję, że byśmy się nieźle dogadywały

Agusia moja tez nie zasnie jak nie ma czegos obok buzki najlepiej pielucha i to smierdzaca mlekiem ewentualnie jakis mis ale taki platfusek ktory zastepuje pieluche i najlepiej jhak ma zakryte pol buzi i jedno oko moj pirat