MAMUSIE WRZESIEŃ 2012

wygląda na to, że reszta śpi albo rodzi

u mnie dzisiaj ładna pogoda zs to dla odmiany synek się kręcił przez całą noc strasznie i wiercił na tym łóżku i wcale sie nie wyspałam, obudził mnie o 6 rano i po spaniu.... na szczęście słodkimi minkami poprawił mi humor więc już lepiej

mąż ma wypisany od poniedziałku urlop i wypadałoby się już rozpakować a tu cisza... no cóż, będzie musiał go przesunąć
mam w poniedziałek wizytę w szpitalu więc zobaczymy co mi powie lekarz, pewnie znowu, że juz powinnam sie dawno rozpakować i co ja tu robię a ja mu odpowiem, że próbowałam, ale młoda się oflagowała i nie chce wychodzić

no ja teraz korzystam z okazji że maluszek śpi...już od godzinki więc pewnie zaraz się obudzi...nocka jakoś minęła pobudka o 3 i o 5....mój mały jest taki uparciuch że wcześniej niż przed 23 to nie uśnie, wczoraj np dopiero o 24:)

dziś mąż robi rybkę na obiadek, ja już zdążyłam poprasować pieluchy, ubranka, wziąć prysznic i generalnie się ogarnąć:)bo przy maluszku to każdą chwilę spokoju trzeba doceniać i jakoś spożytkować, chociaż oczywiście mój mąż każe mi wtedy też spać

od 4 dni nie byłam na dworze bo mój mąż wszystko załatwia, robi zakupy itp..a uwielbiam jesień i taką pogodę jak jest teraz więc chyba jutro rano wyjdę chociaż do sklepu osiedlowego żeby poczuć tą jesienną aurę

majka_166 Ja poród miałam smieszny, ale porównując z innymi dziewczynami to raczej łatwy Przebieg mojego porodu opisany jest na stronie 422

witam się i ja
Nadal w dwupaku. Po wczorajszym wywoływaniu w nocy miałam okropnie bolące skurcze,które zostały mi do teraz...Lekarz na obchodzie powiedział że dziś dajemy spokój i jutro drugi raz będą wywoływać mi poród,a jak już jutro się nie uda to wtedy cesarka. Licze że jednak jutro sie uda, bo mam dosyć bycia już w szpitalu a jeszcze mnie rodzina męża stresuje...Dzwonia i zaczynaja panikować,że coś może z dzieckiem jest nie tak skoro nie udalo sie wywolac,ze moze powinnam prosic o cesarke i gadaja takie głupoty ze szok. W koncu jestem w szpitalu 2x dziennie pod ktg,serduszka sluchaja co 2 godz itp itd wiec jak mowia ze jest ok to im wierze,a Ci dalej swoje...

Majka nie stresuj mnie, że Ty urodzisz a ja będę czekać jeszcze gdzieś do października
U nas dzisiaj nareszcie jest prąd. Tylko ciekawe jak długo, bo w całej wsi wymienione już słupy, tylko u nas na podwórku nie

A to nasz wóziu. To znaczy nie nasz tylko Oliwkowy, ale, że ona nie chce wyjść to na razie my się nim cieszymy.Do tego jest jeszcze spacerówka, ale już schowana u teściowej w szafie, bo pewnie dopiero na wiosnę się przyda...

Czajusiątko co to za firma, bo bardzo przypomina Tako
mam nadzieję, ze prąd na dłuzej

Patka rodziną męża sie nie przejmuj, powiedz że CC to ostateczność, a w końcu to ty rodzisz a nie oni więc niech sie zajmą sobą i swoimi sprawami
boszzz jak ludzie potrafią wkurzyć....

Melduje się i ja... nadal w dwupaku...

Strasznie szybko zleciał ten tydzień od ostatniej wizyty i jak miałam rodzić na dniach, tak nic się szczególnego nie wydarzyło... i czekamy nadal... dziś popołudniu muszę zadzwonić do gin co mam robić dalej.. wiem że ma dyżur w szpitalu sob i nd więc może powie abym przyszła na KTG i zrobi badanie... zawsze to zaoszczędzę niż iść w pon na prywatną wizytę

czarusiątko fajny wózeczek! też chciałam taki zielonkawy, ale skończyło się na granatowym

Patka0308 to dobrze że jest plan co będą z Tobą robić Na to wychodzi że najdalej w poniedziałek będziesz tulić swoje maleństwo Trzymamy kciuki! Wiem, że leżenie w szpitalu to nic przyjemnego, jeszcze tyle czasu... ja leżałam 4 dni i odliczałam przy końcu godziny do wypisu, bo to dla mnie był koszmar... ale głowa do góry, czego się nie robi dla maluszków

baby_55 to jeszcze masz szansę przed poniedziałkiem urodzić, kto wie

Dziewczyny
Chcemy się pochwalic dzisiaj nasza Alicja ma miesiąc
Tak więc obchodzimy małe urodzinki

Chasiami w takim razie sto lat a co do porodu to wole nie czytac , wciaz mi sie wydaje ze porod bedzie 5 minutowy i bezbolesny.

Jade niedludo po tate, ma wypis ze szpitala. Moze juz tam zostane i urodze hehe
czajusiatko nie stresuj, poki co nic takiego sie nie dzieje , a wozek super, zrestza mi sie prawie kazdy podoba

właśnie dostałam sms z przypomnienie o poniedziałkowej wizycie... ech

Siteczko niby tak ale jakoś nie chce mi sie w to wierzyć...

w sumie to od kilku dni mam zagwostkę... no bo jak zaczną mi się skurcze i będę jechała taksówką do szpitala i w trakcie odejdą mi wody i zaleję taksówkarzowi siedzenie to co wtedy przy Adim dopiero po kilku godzinach w szpitalu przebijali mi pęcherz a teraz przecież moze być inaczej...
ależ mam problemy no nie

Patka 0308 - nie martw sie , u mnie tez by chcieli wszystko po swojemu i mysla ze sa madrzejsi od lekarzy. A znieczulenia tez by nie robili bo to w kregoslup bo to boli (a i tak wiem ze tesiowej chodzi tylko o kase te znieczulenie), zadecydowala za mnie ze mala bedzie nosila pieluchy tetrowe - to jej pokazalam jakie bedzie nosic jak kupilam 300 sztuk pampersow jednorazowych ;D
generalnie powiedz im ze mieli juz swoje 5 minut i ze czas zejsc ze sceny , teraz Twoja kolej!!! (oczywiscie jak Cie mocno wkurza)

Wiecie co dziewczyny?? ktos mojej rybce zjadl ogon i pletwy , wyglada jak kaleka;/ podejrzewam o to takiego malego samca i dlatego zamknelam go za kare w izolatce

Wszystkiego dobrego dla naszej miesięcznej księżniczki!
Baby ta firma nazywa się Boguś.
Siteczko my chcieliśmy czerwony, ale ostatecznie skończyło się na takim
Majka gorzej jak zniewoliłaś niewinną rybkę Naszej kiedyś ktoś wyjadł oko i potem zdechła, ale ja nie wyciągam z tego tytułu żadnych konsekwencji, bo to w sumie akwarium mojego męża a nie moja. Moja rola w opiece nad akwarium ogranicza się jedynie do sypania karmy, jak wieczorem siedzę na forum bo wtedy mam akwarium obok
Dziewczyny dostałam wczoraj od znajomych całą skrzynkę papryki i dzisiaj chciałabym zrobić dzisiaj jakąś zapiekankę z ziemniaków i tej papryki. Właśnie przeglądam na necie przepisy... może Wy macie jakiś sprawdzony?

Dzień dobry

Baby Weź ze sobą ręcznik i usiać na nim w taksówce, albo taki podkład porodowy, bo po co masz się przejmować jeszcze taksiarzem

Patka Czyli oksy na Ciebie średnio działa, ale jeżeli cały czas są skurcze to może dzisiaj się jeszcze ruszy A rodziną się nie przejmuj, chociaż wiem ze łątwo się mówi, ja też bym się wqrzała Może na razie z nimi nie rozmawiaj

Chasiami Sto lat dla Alusi

Czajusiątko Śliczny wózeczek

Siteczko Ja na Twoim miejscu też bym podeszła w weekend skoro będzie Twoja lekarka, jak by co zawsze możesz powiedzieć, że czujesz się dziwnie

Założę się, że u mnie będzie podobnie jak u Anulki i Patki, pojadę w poniedziałek do szpitala a urodzę w przyszłą sobotę bo oksy nie zadziała. Wczoraj mi się pojawiły pierwsze rozstępy na brzuszku Jak bym urodziła w terminie to nie miałabym żadnego Jestem tak obolała, że nie mogę siedzieć chodzić leżeć, Maks jest tak ciężki, że ugniata wszystko co może. Wiem, że znowu marudzę, ale nie mam już siły na tą końcówkę ciąży, przez co jestem ciągle nerwowa, a to w cale nie jest dobre ani dla mnie ani dla maluszka Co ze mnie za matka, skoro irytuję się na własne dziecko, zanim się jeszcze urodziło
Jedyne pocieszenie to takie, że moi rodzice obiecali przyjechać w niedzielę. Mam nadzieję, że się uda, bo z moim tatą i jego pracą nigdy nic nie wiadomo Ale tęsknie za nimi już tak bardzo, że szajba mi odbija

Czajusiątko ja jak robię zapiekankę z ziemniakami to zazwyczaj smażę mięcho mielone i już tu możesz dodać paprykę, no i układam na przemian mięcho i warzywa, zazwyczaj marchewkę, ziemniaki n i paprykę no i ser Ale to żaden przepis, po prostu tak lubimy z mężem

Agnessa a jak długo pieczesz i czy wcześniej obgotowujesz ziemniaki?? Ja robiłam kiedyś zapiekankę ziemniaczaną z "Przepisu na" i mimo, że piekłam pół godz dłużej niż w przepisie to ziemniaki były twarde