- Posty: 1264
- Otrzymane podziękowania: 0
- /
- /
- /
- /
- /
- Listopad 2011 cz. 2
Listopad 2011 cz. 2
- polunia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Dorciaition
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Moje Szczęścia *Lenka 16.11.11* *Blanka 9.01.14*
- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 1
Przepraszam, że mało piszę, ale mam już bratową z córcią.
postaram się wieczorem nadrobić.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- vestusia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
A ja byłam u doktorki. Kuźwa.
Dostałam skierowanie na ponowne badanie krwi, więc jutro Zuzia będzie znowu kłuta. Mam nadzieję, że da radę tak jak za pierwszym razem.
No i dostałam też skierowanie do poradni kardiologicznej, bo jej się serducho Zuzi nie podoba, coś o grasicy wspominała. Nie wiem. Tyle, że uprzedziła mnie, że terminy są odległe, więc w piątek tylko proforma jej powiem na kiedy mnie chcieli zapisać, a wtedy ona da dla Zuzi skierowanie do szpitala, i wówczas przez szpital do Opola na kardiologię przyjąć będą ją musieli. Ech. Bo mówiła, że może jest jakaś wada serduszka.
W pierwszym momencie się wkurzyłam. Pomyślałam, że może przesadza. Ale potem pomyślałam sobie, że może powinnam się cieszyć, że taka dokładna jest i wszystko sprawdza. W sumie ona wie, że ja znam drugą współwłaścicielkę tej przychodni, więc może też dlatego. Ale to chyba lepiej. Pomyślałam sobie, że lepiej niech sprawdzą Zuzankę z każdej możliwej strony, wtedy będę sama miała pewność czy np. wszystko jest dobrze, tym bardziej z serduszkiem. Szykuje się najwidoczniej szpital. No ale w piątek pójdę na kontrolę z Zuzą i zobaczę co mi wtedy powie, czy faktycznie szpital...
Troszkę mi smutno, no ale jestem pełna nadziei, że zbadają Zuzankę i będzie wtedy pewność, że albo jest zdrowa, albo (odpukać) coś wykryją.
Idę się pokręcić, bo coś mi się smutno zrobiło.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- polunia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1264
- Otrzymane podziękowania: 0
Jak to było : „dziki wieprz” – ale jaki dobry uczynek zrobiłaś
Cholerka to Ci lekarka strachu napędziła. Ale faktycznie lepiej sprawdzić , trzymam kciuki żeby nic złego się nie potwierdziło. Nas tez kiedyś pediatra postraszyła i z dnia na dzień trafiliśmy do kardiologa z Kacprem ale okazało się , że wszystko ok. , jest tylko struna rzekoma ale taka już uroda jego serduszka i podobna mnóstwo ludzi ja ma i nawet nie jest tego świadoma. Dobrze , że Was wysyła bo jeśli faktycznie by cos tam znaleźli(tfu tfu) to będziecie wiedzieć jak i co , a gdybyście nie poszli to pewnie kiedyś by się coś ujawniło(u mnie w 2ciazy w wieku 28lat) i byłoby zupełnie inne leczenie. Będzie dobrze
Malina czasami mam ochotę sprzedać któreś z tej dwójeczki na allegro Żartuje oczywiście ale potrafią dać w kość Podejrzewam , że Luska i Sarna coś o tym wiedzą , a Chłopek to już pewnie w ogóle ma jazdę na maxa.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- polunia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1264
- Otrzymane podziękowania: 0
Pola ma coś ciężki dzień , cholera wie czy zęby idą (bo u nas póki co ani kawałeczka) czy co bo marudna upłakana , katar leci a do tego 3 bardzo brzydkie wielkie kupska poszły
Dobra koniec dobrego , trza ruszyć dupsko i do roboty bo w domu wygląda jakby piorun strzelił.Jakby ktoś teraz wpadł z niezapowiedziana wizytą to by się przestraszył.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Malina86
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1838
- Otrzymane podziękowania: 0
polunia my krytykujemy palenie przy dzieciach i obcowanie z dzieckiem bezposrednio po fajce. Jesli chodzi o samo palenie to osobisty wybor czlowieka, ja tez czasem lubie dymka puscic, zwlaszcza przy imprezowaniu, ale sporadycznie mi sie to zdarza
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- vestusia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
Oczywiście żartuję. Ja nie chcę, aby przy samej Zuzi ktoś palił (jak czytałaś pewnie o mojej babci). Mój Piotrek pali i jakoś to znoszę, po prostu umyje zęby, ręce, coś przegryzie no i nie pali też bardzo dużo. Też tak mam, że palenie - ok wybór kogoś, ja nie zabraniam, ale nie przy Zuzi i potem chcę, aby ktoś chociaż ręce umył zanim do niej podejdzie.
Ech macie rację odnośnie tej nadgorliwości mojej lekarki. Tak to sobie przetłumaczyłam, że lepiej tak, niż by mi miała powiedzieć, że "nic jej nie jest" i olać sprawę. Tym bardziej, że ja ciągle myślę o tej biednej Pauli, która umarła. I byli u lekarza i lekarz stwierdził, że ok. Ale fakt, że nadal nie wiemy co z tą sekcją, bo nie chcą powiedzieć... No ale.
Malina nie wiem czy będę na zwolnieniu. Opiekę mam do piątku i wtedy idę na kontrolę z Zuzą. No i zobaczę co mi lekarka powie. Jak mi da skierowanie do szpitala, to pewnie będę dalej na zwolnieniu, no bo nie wyobrażam sobie, żeby Zuzia była tam sama beze mnie????
Polunia - ja tam na tym zdjęciu z parasolką widzę bardzo chude nogi Więc nie przesadzaj z tymi kg, bo ja tam ich nie widzę
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- vestusia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
Wyłączam kompa, bo i tak nikogo tutaj nie ma
Zuza odstawiła taką histerię przed snem, że już dawno takiej nie miała. Boziu. W końcu się poddała, zjadła mleko z butli i poszła spać.
Piotrek polazł do kolegi i siedzę sama. Idę przed tv.
Ciao!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kima
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Najszczęśliwsza na świecie, bo mam Ciebie..
- Posty: 1121
- Otrzymane podziękowania: 0
Ale jestem mózg, napisałam posta i sobie myślę, czemu Wy niedobre nic nie odpisujecie, a ja go nie skopiowałam z worda
Dziewczyny jest ostatnia szansa, jeśli jeszcze nie wpłaciłyście kasy, żeby zjazd jednak zrobić w Sepii;) Wtedy my z Kredką pewnie też byśmy były;)
Polunia minus w dzienniczku zapisany!
Ajj Vestusiu nie tłumacz się tak bardzo z tego opisu, myślę, że nie napisałaś nic złego. Każdy ma prawo do własnego zdania, możemy tu być różnie odbierane, przecież to w końcu tylko Internet. Można się czasem nie do końca zrozumieć
Na razie nie ma co się martwić, wydaje mi się, że to lepiej, że ta lekarka chce to sprawdzić, a gdyby było coś poważnego to na pewno by powiedziała. Nie martw się Kocha, będzie dobrze:* Kubusiowi rodzinna też stwierdziła jakieś szmery w serduszku i byliśmy u kardiologa, po czym się okazało, że coś tam było niedomknięte(?)nie pamiętam dokładnie, co w każdym razie nie było niczym strasznym, ale trzeba było to sprawdzić. Zawsze lepiej sprawdzić
Emcia fajnie, że pierwszy dzień w pracy jakoś zleciał. Widzisz? Nie taki diabeł straszny, zawsze najgorsze są początki, potem jakoś już leci. Nie bądź zazdrosna o Olę, bo Natalka i tak na pewno najbardziej na świecie kocha swoją mamusię
Dorcia napisz potem jak wizyta bratowej no i zabieraj się za wykonywanie zakładu oj, nie wiedziałam, że Krzysiu taki ogier
Ja jestem wykończona, było tyle roboty, że sikałam już w szatni przed wyjściem do domu;)o zjedzeniu jakiegoś śniadania to w ogóle pomarzyć można;)
U nas z nowości to tyle, że Kubuś od kilku dni robi po 3-4 kroczki do przodu!!! Wygląda to słodko, poza tym stojąc na czterech zaczyna prostować jedną nóżkę i wstawać albo przechyla się do tyłu jakby chciał usiąść
W sobotę idziemy na urodzimy do sąsiadki na roczek i nie mam pojęcia co kupić macie jakieś pomysły?
Myślę, że na dniach pojawi się ząbek, zapomniałam dziewczyny jaki żel polecacie?
Z matki kwoki tłumaczyć się nie zamierzam:P wiem dobrze, że nią jestem, ale dobrze mi z tym:D ja nie wyobrażam sobie bawić cały dzień na weselu bez Kubusia;) zwłaszcza teraz, gdy chodzę do pracy i wracam przed 15 i praktycznie pół dnia go nie mam;) zostają nam tylko weekendy, kiedy mogę się nim nacieszyć na Sali gdzie głośno grali z nim nie byliśmy, tylko na polku, ale w sumie tłumaczą się tylko winni, więc tyle już na ten temat:P
No dobra, teraz moja charakterystyka. Też wolę zrobić krótką opisówkę, to są oczywiście tylko moje odczucia, mogę się troszkę mylić. Ja Was tak widzę.
Dorcia – mimo, że wątek założyła Aleksandra, to dla mnie jest „matką przełożoną” tego wątku. Mądra, troszkę uległa mężowi, kochająca matka. Dobra słuchaczka. Gdy zajdzie potrzeba, umie przywołać do porządku. Dba, by Lecne niczego nie brakowało. Obowiązkowa, żaden post nie przejdzie jej bez echa,
Vestusia – twardo stąpa po ziemi, przeciwieństwo matki kwoki, „nie trzęsie się nad dzieckiem” (co nie znaczy, że się nim nie interesuje), czasami się rozdrabnia, tzn. bardzo szczegółowo opisuje daną czynność/rzecz/zdarzenie;) do życia podchodzi bez emocji. Małe dziecko nie przeszkadza jej w życiu towarzyskim/imprezowaniu. Dobrze nastraja, pozytywna energia. Jak wyznaczy sobie jakiś cel, to napewno go osiągnie. Umie się dobrze zorganizować, bardzo zabawna. Swój człowiek. Znak rozpoznawczy – żyrafa:P
Malina – nie da sobie w kaszę dmuchać, bardzo zabawna, zaradna, nie czai się, by kogoś opieprzyć, „niezłe ziółko”. Na bieżąco z nowinkami dziecięcymi (jedzonko,itp.) Zna swoją wartość i umie to wykorzystać. Racjonalna, umie doradzić. Mało wyrozumiała (wycieczka!)
Madziaska – świetnie zorganizowana, w domu ma super porządek, wszystko planuje, przewiduje, szacuje, kalkuluje. Zawsze dobrze przygotowana. Cierpliwa. Wydaje się być osobą, z którą nie ma się o co pokłócić. Dobrze jej z oczu patrzy.
Suari – bardzo zdystansowana, niewylewna, mało mówi, dużo robi. Ogarnięta, dobrze zaopatrzona w sprzęt medyczny (inhalatory,itd.), zorientowana w sytuacji.
Kredka – opiekuńcza, odejmie sobie od gęby, by dać dziecku, wydaje mi się, że była dobra z polskiego:P Rodzina jest dla niej najważniejsza. Ciepła, sympatyczna, zainteresowana problemami innych.
Emcia – twarda babka, bardzo dobre serduszko (oby ludzie tego nie wykorzystali), martwi się czasami za bardzo o jutro. Konkretna.
Róża – zakochana w synku, wydaje mi się, że bardzo poukładana.
Iva – młodziutka mamuśka, przeżywa coś, co tego nie warte, roztrzepana.
Sarenka – świetna kuchara, dobra matka, żona i kochanka:D wydaje mi się, że niezła jajcara, dobrze usytuowana. Nie zna słowa „nuda”.
Lusia – mróweczka robotnica, nie ma dla niej rzeczy nie do zrobienia, ze wszystkim się wyrobi, ogarnia sytuację. Dba o dzieci i męża. Fajna babeczka.
Anakol – odważna w postach, potrafi napisać coś, co może reszcie niekoniecznie się spodobać, osoba wykształcona i inteligentna, kochająca góry. Dobry obserwator.
Katka – przykładna mamuśka, lubi porządek i spotykać się ze znajomymi.
Mia – dobra osóbka, chce jak najlepiej dla synka.
Na temat niektórych przyszło mi wiecej rzeczy do głowy, a o niektórych mniej, co absolutnie nie wynika z lubienia/nielubienia.
Pisałam o tych, co czytają forum, na te co nie zaglądają nie będę się wysilać, bo i tak tego nie przeczytają
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Malina86
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1838
- Otrzymane podziękowania: 0
O to mnie Kima pocisnelas z ta wyrozumialoscia, chociaz sie nie zgadzam, bo wyznaje zasade, ze dla chcacego nic trudnego. Jak nastepne spotkanie bedzie blizej Rzeszowa to tez bede marudzic tak jak Ty Zreszta to nie ja zadecydowalam ze do Powidza jedziemy, tylko to byl "glos ludu" wiec nie wiem... czy moja niewyrozumialosc przejawila sie w tym, ze chcialam Cie naklonic do przyjazdu? Szkoda po prostu, ze nie wybierzesz sie do Powidza, skoro my potem mamy sie wybrac w "Twoje rejony"
Ide do meza zadzwonic i pod prysznic.
OMG! Zapomnialam scharakteryzowac moja przyjaciolke otoz jest to osoba przede wszystkim madra, dbajaca o dobro dziecka, niekonfliktowa, zyjaca w harmonii ze swiatem, rodzinna, dobra kucharka, znakomity dietetyk i lekarz, pogodna i radosna.
Teraz do mojej charakteryzacji mozecie dodac, ze jestem jeszcze sarkastyczna Sasasasasasa
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kima
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Najszczęśliwsza na świecie, bo mam Ciebie..
- Posty: 1121
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- vestusia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
Ciekawość by mnie pożarła, musiałam odpalić kompa, żeby normalnie odpisać ha, ha, ha
Najpierw zapytam, czy poniosłaś konsekwencje sirania w szatni???
Co do Sielpi to zależy od dziewczyn. Ja mam tam bliżej, więc dla mnie to nie problem. No ale niech decyduje "głos ludu"
Malina to taka pamiętliwa jest, muszę przyznać. Jak już się przyczepi, to zawsze tę szpileczkę wsadzi Żeby nie zapomnieć
No ale zgadzam się z tym, że skoro my mamy jechać za jakiś czas w Wasze strony, to może warto się poświęcić i też przyjechać bardziej w "nasze"?
Kima ale opis. Żyrafa to fakt, żadna dotąd nie wspomniała. Postaram się mniej opisywać sytuacje, konkretniej. W ogóle postaram się mniej pisać, bo za dużo peplam i potem takie właśnie niejasności wychodzą. Za szybko piszę, to pewnie z tego powodu.
Do życia podchodzę bez emocji? No to mi pojechałaś po majtach teraz. Wniosek nasuwa się jeden - wyrodna matka, imprezowiczka - alkoholiczka, zostawia dziecko ojcu dziecka he, he, he, nie jest mamą kwoką więc luzackie ma życie Ojejor, to ja teraz naprawdę uchodzę za mało uczuciową mamę
Do tego pewnie dołożyła się historia z Funią i już wszystko jasne.
Oj, ale powiem Wam, że może i coś w tym jest. Ja to też zauważam np. w moich relacjach z Piotrkiem.
Emci zazdroszczę tej bliskości, czułości, wspólnych chwil z M. Wy pewnie też macie fajnie, jakoś normalnie. Ja nigdy nie byłam wylewna w uczuciach, wkurzali mnie faceci, którzy by chcieli wisieć na szyi albo się lizać non toper he, he, he. No i poznałam Boba - on tak samo mało wylewny i uczuciowy jak ja. Już do tego przywykłam, bo to mi pasowało. Ale nieraz brakuje choćby trzymania za ręce na spacerze. A tak to muszę się sama tego dopominać. O przytulaniu nie ma mowy, a już przy obcych - to mogę zapomnieć. Najlepiej jakby siedział po drugiej stronie Nie żeby się nie przyznawał do mnie czy coś, ale on tak samo zimny w uczuciach jak i ja. Tyle, że ja czasami potrzebuję bliskości, a on właściwie w ogóle. No chyba że w łóżku we dwoje
Dobra, już nie smęcę. Ale coś w tych opisach jest. Można troszkę prawdy o sobie się dowiedzieć...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- vestusia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
No i tym samym do Ciebie sarkazm też pasuje Z grzeczności nie zaprzeczę
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- vestusia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
Też tak prostowała dziś nogi i się przekręcała, jakby właśnie chciała usiąść. No a w wannie to już mi wstawała, ale ją przytrzymywałam, bo by zaryła buzią w wannę i jeszcze by sobie wybiła te dwa piękne ząbki
Teraz naprawdę wyłączam kompa. Dobranoc
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kima
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Najszczęśliwsza na świecie, bo mam Ciebie..
- Posty: 1121
- Otrzymane podziękowania: 0
Vestusiu nie dośpiewuj sobie jakiś alkoholiczek, nie to miałam na myśli
Malina a na temat niewyrozumiałości, którą zresztą napisałam w formie żartu nie chodziło mi o Twoje nakłanianie do wyjazdu, tylko brak zrozumienia np. ma brak kasy, bo nie wiem czy w 1000zł byśmy się zmieścili, a mnie na coś takiego zwyczajnie nie stać.
Najlepiej będzie, gdy kolejne spotkanie będzie znowu koło Was, a ja się nie będę na nie wybierała, skoro już są takie docinki mój problem, że tak daleko mieszkam i to ja mam pecha, wiem, już zrozumiałam
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.