MAMUSIE GRUDZIEŃ 2011 !!

Hej.
Byłam wczoraj u lekarza internisty i mam zapalenie krtani. Jak nie zacznie samo ustepowac do 3 dni to mam recepte na antybiotyk- Duomox. No to czekamy. Katar niby cut mniejszy, ale już 10 dzień mnie trzyma.
Śniło mi się, że zaczęłam rodzić i się bałam, że przed czasem i w ogóle się źle to zapowiadało. Cóż, norma takie sny. A dzisiaj w ogóle mam taki dziwny nastrój- już przemęczona choroba i jeszcze sobie Donnie Darko obejrzałam i jeszcze bardziej zakręcona jestem.
Chyba przez chorobę mi spadł entuzjazm i nie mam siły działać jak do tej pory. Odniechciało mi się sprzątać, kupowac i w ogóle najchętniej bym z powrotem spać poszła... Przyszły 2 paczki- z ochraniaczem i przybornikiem do łóżeczka i majtkami poporodowymi, nakładkami na sutki do karmienia i tantum rosa. W gratisie mi dorzucono połowę opakowania Prenatal- w sam raz się przyda akurat do końca wystarczy I jeszcze jakies 2 awiza w skrzynce były- pewnie śpiworek do spania i naklejki na ścianę Jeszcze parę rzeczy, ale nie mam coś veny dzisiaj.......

hej
no ja też coś ostatnio weny do niczego nie mam, jakiś dziwny marazm mnie dopadł, pewnie przez tą paskudną pogodę
pozdro

Tygrysico zdrówka życzę. Widzę , że wszystkie jakiś spadek energii dopadł. Ja dziś od rana mam straszną ochotę na colę i chyba ruszę po nią do sklepu bo mi to spokoju nie daje. Wzięłam się za pisanie pamiętnika dla córki, aby miała taką pamiątkę. "Wspomnienia matki dla mojej córki" dorwałam na allegro i jest bardzo fajny. Nie przeładowany. Mam w planie podarować go jej na 18 kiedy to będzie.

To chyba jesienna chandra...

Adiafora znam to uczucie jeśli chodzi o colę... tylko nie bardzo mogę ją pić (no szklaneczkę ok.. ale raczej nie więcej...) bo wywołuje u mnie efekt przeczyszczenia... Nie mam pojęcia dlaczego... inne napoje gazowane typu sprite czy fanta tego nie powodują
A co do pamiętnika... fajny pomysł tylko, żebyś o nim pamiętała za te 18 lat

Tygrysico współczuję choróbska i mam nadzieję, że szybko się z nim uporasz.
Ja póki co odpukać skutecznie bronię się przed atakiem jakiejś wrednej bakterii lub psychicznego wirusa

A ogólnie jestem już spakowana do szpitala, stwierdziłam, że nie ma co czekać, a jak znam siebie to potem mogę mieć spore problemy z mobilizacją... brakuje mi tylko biustonoszy do karmienia ale już są kupione i czekam na przesyłkę.
Dzisiaj jak nam się nie odwidzi to podjedziemy w końcu do szpitala w którym zamierzam rodzić obejrzeć tamtejszą porodówkę i zorientować się co gdzie jest.

Ja tez juz spakowana. To znaczy dla dziecka mam szystko a dla siebie jeszcze nie musze pizame spakowac i kapcie recznik i takie tam. Podkłady pod łózko tu podobno daja w szpitalu. Moja kolezanka która miała urodzic w listopadzie to juz urodziła ma swoja córeczke przy sobie jeszcze listopad i na nas kolej dziewczyny. Juz sie doczekac nie moge mam nadzieje ze mnie chyci przed wigillia.

Piszecie kiedy ta 18 u mnie juz u jednej córki 5 lat mineło w marcu skonczy 6 lat leci ten czas.

Tygrysica jaki przybornik zakupiłaś?
Co do Tantum Rosa, to ja słyszałam, że najlepiej do butelki z dziubkiem wlać i sobie polewać jak jest potrzeba odświeżenia.
Ja łóżeczko już złożyłam Nie mogłam się już doczekać A poza tym dziś kończę 35 tydzień, więc tak sobie myślę, że np. za 3 tygodnie to już mała mogłaby wyleźć.
Gagusia mi też już brzuchol przeszkadza. Sama się z siebie śmieję, bo stękam jak staruszka przy każdej zmianie pozycji
Tygrysica wiesz jakie jest powiedzenie? Że dzieci są jak pierdy zniesiesz tylko własne
Upsar słyszałam, że kocie grzbiety są dobre (znaczy ćwiczenia takie ), bo w brzuchu się robi więcej miejsca dla dzidzi i się może wtedy łatwiej obrócić.
Też mi się nic nie chce, tak jak Wam ostatnio i większość czasu poleguję oglądając seriale online.

Jeszcze tak a propos temperatury, to właśnie myślę o zakupie takiego uniwersalnego termometra i do wody i do pomieszczenia, żeby mieć wgląd w te warunki ciepełkowe w mieszkaniu

I jeszcze się Wam pochwalę kącikiem Anielki. Brakuje literek na ścianie, dwóch sówek na gałęzi i karuzelki właśnie też z sówkami Postatnowiłam, że kącik będzie kolorowy Ja zazwyczaj nie pcham dużo kolorów w jedno pomieszczenie, ale dla takiego brzdąca kontrasty są rozwijające

Ja to juz taka leniwa jestem nic sie nie chce i wszystko ciezko..
Rojku kacik rewelacja swietny styl bardzo mi sie podoba:) kolorki super dobrane

Też mam lenia
Zgarnęłam tylko naczynia do zmywarki, a pasowałoby posprzątać łazienkę i zgarnąć pokój, ale chęci brak, a poza tym jak tylko się po coś schylę, to od razu czuję brzuch.

heh mnie też się nic nie chce mam ogromniastego lenia a tu mnie kupe roboty czeka w listopadzie zachcialo nam sie ślubu to teraz mam hehe dziś latałam za odpowiednimi butami do mojej sukienki i w końcu kupiłam choć są troszkę ciemniejsze, ale najważniejsze ze w końcu je kupiłam, a że sukienka jest kremowa to w tym okresie cieżko juz jest cokolwiek kupić i dopasować no ale też kupiłam koszulę i krawat swojemu przyszłemu mężowi z krawatem się udało, bo jest prawie ze idealny i pięknie pasuje do mojej sukienki, choć jest troszkę jaśniejszy, ale nie widać tego aż za bardzo a wkrótce zacznie się wielkie sprzątanie i przygotowywanie do przyjęcia ślubnego w domu

rojku: az wybuchnęłam smiechem w głos z tych "pierdów" Zajebiste- az sobie na Fb wrzuciłam Kącik śliczny!!! Bardzo mi się podobają te kwiaty na ochraniaczu No i piesek słodki
Ja właśnie piorę ochraniacz i przybornik. A taki kupiłam
Zdjęcie z aukcji. jak sie wszystko wypierze i wreszcie skończę aranżować przestrzeń to tez fotke wrzucę. Na ścianie są fioletowe koty (wczoraj cała spocona naklejałam ), a łóżeczko i komoda sa białe. Śpiworek niebieski w jaśniejsze kropy, prześcieradełko białe, kocyki niebiesko-zielone. W ogóle to większość ciuszków i akcesoriów mam niebieskich, zielonych i beżowych. Tak jakoś wyszło. Czekam na część szpitalnych rzeczy- tez juz chcę się pakować. Chcę jeszcze pojechać na zakupy, ale w przyszłym tygodniu- jak będę zupełnie zdrowa.
Dzisiaj już prawie nie mam kataru więc liczę na to, że wreszcie noc normalnie prześpię, bo już mam dosyć tego herlania. Mój też ma dosyć, bo się biedak budzi ciągle.
Jeszcze termometr i nawilżacz- niby cos poczytałam, ale nie wiem co wziąć...
A dzisiaj nawet cos tam zrobiłam- pranie, naczynia, rosół się gotuje i przedłużyłam umowę na tel kom.

Właśnie się dowiedziałam, że mój pracownik, którego chciałam od dawna zwolnić i który był na zwolnieniu od sierpnia przyniósł dzisiaj wypowiedzenie Hura!!! Wreszcie! Tylko psuł atmosfere, nie chciało mu się pracowac, obijał się i ciągle trzeba było go pilnować, a na koniec jeszcze L4 w takim momencie- jak wiedział, że jest trudna sytuacja... Przynajmniej sie to skończyło, bo naprawde miałam już tego dosyc i to było frustrujące. A tak przynajmniej problem z glowy

rojku- sliczny kącik ja jutro kupie posciel do łózeczka a naklejki dopiero po urodzeniu bo musze wiedziec czy dla dziewczynki czy dla chłopaka. A jak wypiore to wstawie zdjecie tez łózeczka

Rojku fajny kącik

Lilian a kiedy dokładnie wielki dzień? Eh... aż wracają wspomnienia

Wczoraj byliśmy w szpitalu zwiedzić porodówkę. Wszystko fajnie, czyściutko, położne miłe, odpowiadały dokładnie na każde pytanie. Akurat trafiliśmy na zmianę dyżurów i musieliśmy chwilkę poczekać. I jak sobie siedzieliśmy na korytarzu to co chwila mijała nas parka z tymi szklanymi łóżeczko-wózeczkami, a w nich słodkie nowonarodzone pyszczki

hej kobietki

Roku super koncik
No to Tygrysico czekam na efekt koncowy:)
Z tym leniem to mi nic nie mówicie , teraz już jestem do niczego i tak jak myślę co mi jeszcze zostało to załamana jestem.............Ale muszę dać rade
Dwie sterty prasowanie mnie czeka........ no i aż mi głupio bo tu lada moment wejdę w 36tc i nadal się mecze z tym wszystkim A tu w planach jeszcze imprezka dla Ola.Planuje 13 listopada(ma 26.11)No ale nie czekam do tej daty

Ogoolnie jestem zdołowana , bo wczoraj miałam wizytę i kolejna wyznaczyli mi na 30 .11 i wtedy będziemy rozmawiać o cc.Liczyłam , że do 26.11 to już się rozpakuje.Ale przemyślałam sprawę i porozmawiam z ginem , bo w sumie od 14 mam się zjawiać w szpitalu co 5 dni na ktg, wiec w sumie nie wiadomo jak to się potoczy .A on codziennie chyba jest w szpitalu.Wiec go złapie i pogadam , no i waga się załamałam bo kruszynka nie całe 2kg a waga szacowana przy porodzie 2500-3000g.Przecież to tak maleńko.Wiem , ze nie ma co tak przezywać bo jest pewna granica błędu ale jednak

Witam mamuski;-) i znow mnie troszeczke tu nie bylo...znow mialam co poczytac;-)chyba dlatego ze ten remont sie ciagnie i ciagnie..Masakra! ale to juz koncoweczka na szczescie. Tylko panele w przedpokoju zostaly. Bylam w srode u lekarza.Mala juz 2 wizytę glowka do góry zreszta cały czas czuję jak siedzię przy lapie jak uciska na żebra.Często jak przejadę rączką czuję jej główke Lekarz już mi wspomniał o cesarce ahh... Jeżeli się nie obróci a powinna to zrobić do 6 tyg.będą mnie ciachać Na 31 tydzień moja mała waży 1.40kg i jak to lekarz stwierdził ma dłuuuugie nogi :d Oczywiscie nie dostałam zdjęcia:( bo moj szkarb zasłaniał się jak nie rękami to nogami. Najwazniejsze że wszystko w porzadku.Mam przypisane dodatkowe witaminki w postaci żelaza Sorbifer. Musialam mieć jakis mały niedobór.Niewiele już zostało Niektore z was juz za miesiac;-)) Niemogę pojąć jak ten czas leci.. Dopiero się dowiedziałam...Pamiętam ten dzień jakby to było wczoraj:d Następnego dnia miałam jechać do Holandii z pracy na szkolenie na miesiąc zupełnie niewiedziałam co robić hehe A tu już końcówka tuż tuż . Pozdrawiam was Mamuśki i zdróweczka życzę wszystkim których dopadły jesienne choróbska. moją mąż też chory dziwie się że ja się jeszcze trzymam pozdrowionka