Mamusie marzec 2013

andzia_zg napisał:

W którejś z dzieciowych gazet czytałam, że podawanie oksytocyny moze czasem mieć odwrotną reakcję i może spowolnic poród. Niestety w polskich szpitalach jest normą podawanie oksytocyny. I było tam napisane, że lepiej poczekać te 2-3 dni do rozwarcia niż wspomagać się na siłę. Musze znaleźć w której gazecie o tym pisali.

W ogóle to muszę poczytać trochę więcej o tej oksytocynie, wszystkie za i przeciw, żeby jak przyjdzie co do czego nie być zielona na porodówce.

[/i]

Też o tym czytałam. Dlatego w planie porodu zaznaczę, że nie chce, aby podawali mi oksytocynę. Ona samoistnie jest wytwarzana przez organizm-przysadkę mózgową, powoduje skurcze więc po co mi sztuczna??mogę się mylić, ale też o tym jeszcze poczytam.

andzia_zg napisał:
Normalnie jakbym czytała swoją odpowiedź też miałam miesiączkę 31 maja czyli mamy 15 tydzien i 5 dzien (bo nie ma zerowego dnia) W każdy czwartek mamy już 1 dzień Czyli jesteśmy w 16tc

Tylko czemu suwaczki nam inaczej pokazują? Dziwne. Przecież w edycji suwaczka dawałam ze 31 maj ;/[/quote]

hahhaha:) fajnie Andzia, będziemy mogły liczyć tygodnie razem:) A suwaczki też wariują od liczenia tak jak mój lekarz

kika1985 napisał:

a tak z innej beczki, dalej nie mogę wyłączyć tych powiadomień które przychodza na maila , przed chwila wykasowałam prawie 60 wiadomości tylko z dzisiaj

Na maszych marcówkach nad i pod postami masz teksty "nowy wątek" "ulubione" "subskrybuj" itp. zobacz czy masz przekreślony wyraz subskrybuj. Jeśli tak to naciśnij na niego, żeby ci się odznaczył.

Dodatkowo jak piszesz każdego posta pod spodem masz "dołączplik" "dołącz obraz" i "Subskrybuj ten temat" Musisz odznaczyc przed każdym wysłaniem wiadomości tego ptaszka koło napisu 'Zaznacz to pole, jeśli chcesz być informowany o odpowiedziach w tym temacie" i dopiero dajesz "dalej" czyli wyslij wiadomosc

chyba wyłączyłam , weszłam na profil i tam były moje subskrypcje, usunęłam wątki i już nie przychodzi , zobaczymy jak długo:P

vernix napisał:

Też o tym czytałam. Dlatego w planie porodu zaznaczę, że nie chce, aby podawali mi oksytocynę. Ona samoistnie jest wytwarzana przez organizm-przysadkę mózgową, powoduje skurcze więc po co mi sztuczna??mogę się mylić, ale też o tym jeszcze poczytam.

jeśli dobrze pamietam z tego artykułu to podawanie sztucznej oksytocyny wlasnie spowalnia wydzielanie naturalnej, bo ta "sztuczna" ma jednak troszke inne wlasciwsci. Też nie chcialabym oksytocyny. Dlatego tez mysle nad sporzadzeniem planu porodu, bow bolach czlowiek nie mysli, a tak to jest wszystko napisane co chce, a czego nie i lekarze muszą to uszanować

głupie to jest bo za każdym razem trzeba zaznaczać tego ptaszka z subskrypcją

kika1985 napisał:

głupie to jest bo za każdym razem trzeba zaznaczać tego ptaszka z subskrypcją

Ja tez sie z tym meczylam na poczatku ale juz sie przyzwyczailam, ze trzeba odznaczyc tego ptaka

DZiewczyny wracając do tematu krwi pępowinowej to dla zainteresowanych podaję stronę którą znalazłam w "M jak mama" www.pbkm.pl .

Wiecie jaki mam sajgon na chacie, masakra. U teściowej (mieszkamy u niej) zaczął się remont kuchni, nawet nie mam gdzie obiadu ugotować

Fragment wywiadu z ginekologiem, który opowiada o porodzie naturalnym:


[b]– Dlaczego podawanie oksytocyny w czasie porodu budzi tak wiele kontrowersji.[/b]
Niekiedy bywa tak, że włączenie kroplówki naskurczowej (z oksytocyną) tak bardzo przyspiesza schodzenie dziecka w dół kanału rodnego, że pojawiają się u niego wahania tętna. Jest to szczególnie widoczne, gdy dziecko jest owinięte pępowiną wokół szyi. Jeśli nie przyspieszamy sztucznie naturalnego tempa porodu, nie odnotowujemy wahań w pracy jego serca.
Żaden lekarz czy położna nie są w stanie ocenić przed porodem, czy dana dawka oksytocyny, czyli zwiększenie czynności skurczowej macicy (przyspieszenie porodu) nie są zbyt dużym „wysiłkiem” dla rodzącego się dziecka. Natura zaplanowała to tak, że maluszek swoją główką naciska ono na kanał szyjki macicy, rozciągając ją i zwiększając rozwarcie. Czy można ocenić, że zwiększenie naporu główki dziecka na szyjkę macicy kobiety nie będzie zbyt silne? Czy można przewidzieć, że dziecko wpychane w dół kanału rodnego „zdąży” wykonać wszystkie potrzebne zwroty, wszystkie przygięcia i odgięcia? Niestety nie.

Duża dawka oksytocyny może spowodować, że skurcze staną się nie do wytrzymania dla rodzącej. Będą o wiele silniejsze niż jej naturalny próg bólowy. Są kobiety, którym łatwiej jest rodzić przez 10 godzin z ich własną czynnością skurczową macicy, organizm innych lepiej znosi skurcze silniejsze, ale trwające krócej.
Wkroczenie w naturalny przebieg porodu zawsze zaburzy jego rytm, dlatego istnieje pewna zasada podczas porodu – nie przeszkadzać!

Vernix ciekawy artykuł ja w sumie nie zastanawiałam się nad tym, ale myślę że warto się zastanowić.

vernix wlasnie dlatego nie chce "sztucznych wspomagaczy",bo sie porostu obawiam, ze efekt moze byc odwrotny. Z kolei cesarka - tylko wtedy gdy to konieczne. Jesli nie ma koniecznosci i zagrozenia zycia to chcę rodzić naturalnie.

andzia_zg napisał:

vernix wlasnie dlatego nie chce "sztucznych wspomagaczy",bo sie porostu obawiam, ze efekt moze byc odwrotny. Z kolei cesarka - tylko wtedy gdy to konieczne. Jesli nie ma koniecznosci i zagrozenia zycia to chcę rodzić naturalnie.

[/i]

Zgadzam się z Tobą w 100%

Wiadomo że naturalny poród bez żadnych wspomagaczy jest najlepszy

Ale mnie na spanie wzięło a tu nie ma jak się kimnąć.
Dziewczyny coś ucichły ...

Ale się denerwuje o 17 mam USG...masakra, zabrałam się jeszcze za robienie krokietów z grzybami i kapustą!!! 3majcie kciuki. Odezwę się jak już będę po