Mamy Kwietniowe 2013

Emilka rozkoszna

Śliczniutka :*

ilonah, przeslodka , ale od tego widoku to nam sie na pewno nie będzie spało lepiej a wręcz odwrotnie....

Dave, to jak sie tak schetałaś jak koń na westernie, to jutro może Cię tu na prawdę zabraknąc

Dobranoc wszystkim, oby fala jutro kogoś porwała

Przyjrzałam się właśnie moim stopom (po niełatwej akrobacji). Ło matko, po porodzie jakąś szlifierką będzie trzeba doprowadzać je do porządku Masakros (jak to mówi Dave )

Fala, fala... czy ona przypadkiem nie odpływa już? Kolejna pewnie dopiero przed samą majówką.

Agat ja wczoraj dostrzegłam moje ohydne stopy ale już potraktowałam je odpowiednio
dobrej nocy wszystkim

Witam po nocy, dalej w dwupaku - mnie fala omija szeroki łukiem

Ilonah córcia Twoja jest przesłodka

Wy z wytęsknieniem czekacie na poród, a ja się tylko modle żebym bóli nie dostała wcześniej niż jak pójdę do szpitala... przede wszystkim dlatego, że mam ok 70km do mojego szpitala.

Karolinko do ustalonego terminu masz jeszcze trochę, więc może Cię nie złapie. A poza tym nawet jak akcja się rozpocznie to i cesarkę mogą szybko zrobić

Ja oczywiście też 2w1 po nocy
Wszystko baaaardzo powoli się rozkręca. Wczoraj rano odeszła część czopa, dzisiaj po nocy znowu kolejna część, czyli rozwarcie w wolniutkim tempie, ale chyba postępuje. Do wczoraj skurcze były bezbolesne, czułam jedynie twardnienie, a od wczorajszego wieczora przy niemal każdym skurczu czuję ból jak podczas okresu, choć lekki, jeszcze niezbyt dokuczliwy. Skurcze są za to rzadziej.
Mam cichą nadzieję, że organizm powoli się rozkręca i przygotowuje, by, jak już będzie gotowy szybko i sprawnie wyprawić synka na świat Nadzieja matką głupich

dzien dobry,
meldunek-nadal wersja dwupak:-P
dzis w nocy masakros,spalam moze z godzine uzbierana ze strzepow.
do tego tel. mi sie zamotal w posciel.

a dzis maz mial do pracy isc,ale se zapomnial o zmianach na grafiku. zaliczyl jazde do Wisly i foto fotoradaru-super.

ale fajnie,bo znow dzis poszalejemy remontowo.

postaram sie dzis Was tak niezaniedbac.

Karolina-witam serdecznie

Dave nie szalej tak z remontem, bo musisz mieć jakieś siły na poród
A w ogóle to miałaś nam pokazać skończoną łazienkę

No cześć, frustracji przedporodowej dzień następny, chyba przestanę pisać na forum zeby Was nie zarazać złym nastrojem i Waszego nie psuc
Nawet nie cieszy mnie huśtawka, która wczoraj przyszła i ją malż złożył a śliczna jest.ale.......taka puuuuuuusta

Noc podobna do nocy Dave, łącze sie w bólu

Ktg i usg dopiero wieczorem.... Ehhhh, smęce, więc znikam

Spoko Suzi, dzień jeszcze młody, kto wie, co nas spotka

suzi-no co Ty,bedziesz sie sama z ta negatywna energia sie meczyc. to nie dobry plan. lepiej sie wygadac.
a my to wezmiemy na bary.

kurka pisze z biegu,a mam tyle zaleglosci tutaj.

Poszłabym qrna gdzieś ale nie mogę przez te pieprzone pachwiny, tak mnie dręczą

Od tego siedzenia w domu sie odmóżdza i głupieje

Czy jestem mega naiwna wierząc, że da się urodzić bez opłacania położnej, osobnej sali i innych tego typu "łask"?
Dzwoni do mnie własnie koleżanka, że ma namiary na super położną pracującą w moim szpitalu, ze warto ją opłacić, bo cud miód babka, do rany przyłóż i genialna przy porodzie. No fajnie, ale bez opłaconej położnej nie urodzę? No ok, mogę trafić na jakąś wredną babę, która będzie miała zły dzień i będzie na mnie warczeć, ale równie dobrze mogę trafić na miłą i pomocną kobietę. Wierzę trochę jeszcze w ludzi i wychodzę z założenia, ze nikt mi celowo porodu nie spieprzy, bo nie włożyłam kasy do kieszeni... Jeśli ma być dobrze to będzie dobrze, jeśli miałyby wystąpić jakieś komplikacje to czy opłaciłam czy nie to i tak mi pomogą...
Nie mam absolutnie nic do ludzi, którzy wynajmują położną, bo wolą mieć przy sobie kogoś miłego, pomocnego, chcą czuć się pewnie i bezpiecznie - super. Ja osobiscie nie czuję jednak takiej potrzeby, a niektórzy traktują to jakbym olewała poród i ściągala na siebie pasmo nieszczęść...