Mamy Kwietniowe 2013

Jeśli terminy będą odległe to pewnie pójdziemy prywatnie.

Z innej beczki. Dave, ty mialas przy Majce zakładany cewnik, dobrze myślę? Moja koleżanka ma mieć jutro zakładany. Po co to, na co, czy boli itp?

Agat - nie przy Majce rodziłam naturalnie. Teraz przy CC byłam cewnikowana. Samo założenie mało komfortowe, ale spoko do przeżycia. Powiedz jej żeby się nie stresowała.

Agat o jaki cewnik ci chodzi bo jest tez taki przed porodem co Dave miala. Mi mieli zakladac ale obylo sie bez.

Agat - aaaaaa.... o Foleya pytasz. Tak przy Majce miałam. Co do zakładania spoko.. Jedna rada tylko, bo tam jej bedzie "dyndac" taka rurka. niech poprosi zeby jej to plastrem do uda przylepili.

kurka mlody mi nie da klikac

a przypomnialam sobie ze dziewczyny które tez to miały, narzekały na uczucie rozpierania, ucisku. no ale to tak działa. Mi osobiście było ok.

Ten cewnik zakladaja zeby rozwarcie zrobic. Dziewczyny stekaly ze boli troche. Nie wiem czy tak samo jak paluchy wkladaja i grzebia.

Dzięki, przekaże jej

Agat, dobrze że pediatra w porę zareagowała. Czyli, że Adaś nie zawsze ulewa? A może częste ulewanie i dużo ruchu są powodem tego, że nic nie przybrał? Dawno temu go ważyłaś ostatnio? Moja położna z edukacji ciążowej opowiadała o swoim synku, który przestał zupełnie rosnąć w wieku 4 miesięcy. Poszli na jeden dzień na badania do szpitala, wszystko było w miarę ok, słabe żelazo. Trochę go dokarmiali, bo do tej pory był na piersi, a potem ruszył i znowu tylko pierś. A nie chcielibyście iść prywatnie na to usg jakoś na dniach, żeby cały proces przyspieszyć?
Trzymam kciuki, to na pewno przejściowe
P.S. Doskonale wiem, co czujesz z tym nieprzybieraniem, bo miałam to na początku z Leosiem.

USG mamy za 2 tyg, także już poczekamy. Poczytałam sobie teraz i bardzo wiele w necie historii jest na ten temat, że w wieku 4-6 miesięcy dzieciaki zaczęły nagle baaardzo mało przybierać, a wyniki były ok. Podobno to często się zdarza. U nas do tego dochodzi anemia + ulewanie, także może stąd waga stanęła. Może, jak go zważę za tydzień, to ruszy coś do przodu. Będę teraz starała się go "unieruchamiać" po karmieniu na jakiś czas, bo on zaczyna wierzgac, skakać i od razu coś leci. Jakoś w nocy nigdy mu się chyba nie ulało. No i nie będę już narzekać na nocne wstawanie i częstsze karmienie, niech pije w nocy do woli, byleby tylko rósł...

Ważony był miesiąc temu, 8.08. Oprócz wagi wszystkie inne wymiary poszły do przodu. Młody dostał też syrop przeciwrefluksowy, by doraźnie wspomóc na razie walkę z ulewaniem.

Ale Dawidek się sprawnie przekręca. Zazdraszczam Wam dziołszki (jak to mówi się w mym regionie ), bo Leoncjo pała do pozycji na brzuszku krystaliczną nienawiścią i od kiedy wycził jak wrócić na plecy, to się od razu przekręca i ciągnie nogi i główkę do góry. Mam nadzieję, że jak się zacznie raczkowanie to polubi obroty z plecków na brzuszek
A z gadżetami typu huśtawka, mata itd też różnie, czasem pobawi się pół godziny, czasem 5 min. Chciałabym kupić coś w stylu tego muzycznego kącika, ale nie wiem czy nie wydam kasy w błoto Coś siedzącego chyba byłoby niezłe, leżące raczej odpada, bo leżenie szybko go nudzi.

Odstawię tę kaszę z Nestle i przejdę tak ja Wy na zwykła mannę. Dziś nie dostał nic, bo od dwóch dni koopska nie było, więc niech najpierw strzeli kupsztala, a potem dalsza zabawa jedzeniowa

Agat, a jakie mieliście żelazo? W wieku 4-6 miesięcy kończą się właśnie zapasy żelaza z życia płodowego, a z pokarmu podobno mało się wchłania. Rzeczywiście dwa tygodnie można spokojnie poczekać.

CHodzi ci o poziom żelaza czy o to jakie dostał? Poziom ma 34,6 a dostał teraz Actiferol Fe. Podobno łagodniejsza dawka, ale taki specyfik, który ma się lepiej wchłaniać i nie podrażniać tak żołądka, zobaczymy.

Adaś, podobnie jak Dawidek, położony na plecach w ciągu kilku sekund ląduje na brzuszku uśmiechając sie szeroko. Niestety w tej pozycji najlepiej mu się ulewa :/

Agat -dobrze, że wizyta za 2 tyg. tyle można poczekać.

Mateo mi już padł. Teraz tylko Majos i spox. Tylko to może troche potrwać

Oglądałam kiedyś odcinek The Baby Whisperer z Tracy Hogg, gdzie dziecko miało straszny refluks, masakrycznie ulewało, wierzgało i ona tam na noc kładła w łóżeczku taką jakby równie pochyłą, stosowała jakąś mega dziwną butelkę antyrefluksową na odciągnięty pokarm, po karmieniu chyba masowała plecki, a nie poklepywała, bo to pogarszało i po kilku tygodniach wszystko przeszło.
Takie coś:http://www.babyreflux.co.uk/tucker-sling-and-cot-wedge

To był odcinek 1 o małym Ollie, ale coś nie mogę znaleźć

O poziom mi chodziło. Pytam, bo miesiąc temu właśnie też mieliśmy dość niski, ale w normie i lekarka nic nie zapisała. Tylko u nas była inna skala i nie mam porównania.