BezpiecznaCiaza112023

Mamusie MAJ 2013

11 lata 6 miesiąc temu #464420 przez JoannaL
Ja małego pierwszy raz karmiłam dopiero jak wstałam z łóżka. Rano przyszła lekarka na obchód, obejrzała bliznę, małego i pyta się mnie czy już karmiłam, czy mam pokarm, a ja na to "nie wiem". Podeszła, lekko ucisnęła pierś, a tu pokarm wystrzelił jak z fontanny :laugh: . Lekarka na to "pięknie, teraz może się Pani wziąć za karmienie" :) Pielęgniarka mi pomogła odrobinę i daliśmy radę :) .

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #464429 przez tweety
Łezka mi się w oku kręci jak takie rzeczy piszecie. A tu jeszcze trzeba 6 miesięcy czekać żeby się doczekać.

Ja to mam dzisiaj zły dzień. Dzidzi najwyraźniej nie posmakowało moje dzisiejsze śniadanie i teraz w ogóle czuje się marnie. A myślałam że mdłości minęły...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #464534 przez lalka
tweety!!!!ja miałam tak wczoraj...od 14ej ból głowy-niesamowity!!!!rzygać mi się chciało od tego...trzy godz.snu i nic...cały dzień leżałam i nic...w końcu tak mnie wzięło,że poszło wszystko do wc...i dalej nic!!!!z bólu to aż to się poryczałam...mąż w pracy i co???przywiózł mi tabletki...wziełam jedną i malutka poprawa....ale szału nie było!!!!o 3 w nocy obudził mnie ból głowy znowu i znowu płacz..poszłam po drugą tabletkę i przeszło..ale czuję się taka słaba!!!!!
mam cholerne wyrzuty sumienia o te tabletki...niby gin mi powiedział,że apap mogę brać...ale miało obyć się bez tabletek!!!!a wyrzuty są!!!!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #464546 przez tweety
lalka - wyrzutów to sobie na rób bo to nie ma sensu. Jak zdrowe to zdrowe i tyle. Łykamy tyle innych złych składników na które nie mamy wpływu i jakoś trzeba z tym żyć. Jeśli coś ci pomaga to musisz sobie ulżyć. Dzidzi też jest źle jak tobie jest źle. Więc tak chyba lepiej.

Ja tak miałam z tabletkami na infekcję tam na dole :). Dostałam od lekarza z komentarze - może pani to brać. Nic więcej. Ponieważ nie miałam żadnych objawów to oczywiście ich nie wzięłam. A potem mnie męczyło że infekcja to może bardziej zaszkodzić niż te globulki. No i w końcu pękłam.

Poważnie, jeśli jest ci źle to musisz sobie pomóc bo to też może zaszkodzić maleństwu. I bez wyrzutów sumienia. Wszystko będzie dobrze bo być musi.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #464554 przez lalka
a co do porodu z mężem to SKORO MOGLI BYĆ PRZY TAK PRZYJEMNEJ CHWILI JAK POCZĘCIE TO NIECH BĘDĄ I PRZY TEJ TROSZKĘ MNIEJ MIŁEJ CHWILI!!!!!!!!mój już się nie może doczekać!!!!przy pierwszym porodzie...caly czas ściskałam go za rękę...a on patrzył na ktg..jak skurcze się nasilały(ja na tym etapie już nie mogłam patrzeć na ktg)i mówił,że mam oddychać...jak mam oddychać,ze to dla małej dzidzi!!!!!i CHWAŁA mu za to!!!!sama ze wszystkim nie poradziła bym sobie!!!!!teraz głaszcze brzuch...mówi do niego...śmieje się do brzucha...serduszka na nim rysuje...jeździ ze mną do gina,ale na usg nie wejdzie!!!!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #464738 przez Anabelle
Mój mąż się ze mną czasami droczy, że na poród nie pójdzie, ale myślę, że warto mieć przynajmniej przez część porodu kogoś, kogo nie boimy się o nic poprosić czy nie krępujemy się pokrzyczeć :)

Mi dzisiaj dzidzia daje w kość. Ciągnie i mam mikro ukłucia czy skurczyki. Trudno powiedzieć. Wczoraj się wymordowałam, dzisiaj też mało spałam, jeszcze czeka mnie mała podróż - ale wieczorem się najem i będę leżeć do rana :)

Co do leków, to dzieciaczki są całkiem odporne i chyba bardziej szkodzi im nasze cierpienie niż lekarstwo. Ja na początku jak nie wiedziałam, że jestem w ciąży, miałam straszne nocne skurcze, czasami doprowadzające mnie do łez. Normalnie biore ketanol na 1 dzień okresu, ale że posiałam opakowanie, to brałam nospe forte lub nawet 4 tabletki magnezu dziennie przez tydzień. Oczywiście jak dowiedziałam się o ciąży to odstawiłam bromergon, no spe i magnez - a dzidzia okazała się zdrowa.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #464771 przez hexia
Co do leków-ja na samiuśkim początku ciąży (test zrobiliśmy 1 września i wszyło,że negatyw,a zrobiłam za 2 tyg i się okazało,że dwie grube krechy wyskoczyły) po tym pierwszym teście miałam katar i jakby bóle kości-myślałam,że się przeziębiłam.Wzięłam ze 4 tabletki TABCINU bo nie leciałam od razu do lekarza tylko łaziłam do pracy...Ale miałam pobolewania w podbrzuszu-dużo wcześniej niż zawsze na okres i moja intuicja mi podpowiadała,że czasem coś się może we mnie dziać i odstawiłam te wszystkie tablety na grypę...Jak poszłam do rodzinnego zaraz jak tylko zrobiłam testy (ciągle miałam katar) to ona do mnie "oj niedobrze,że jesteś na początku ciąży przeziębiona"....i zdołowała mnie niesamowicie...Do pierwszego usg miałam stresa czy wszystko ok,czy te moje tabletki nie wpłynęły na dzidzię...
Teraz się pocieszam,że przecież niektóre dziewczyny nie wiedząc o tym,że są w ciąży piją i palą i różne świństwa biorą i jest wszystko ok,więc mam nadzieję,że ta moja mała kuracja na grypę nie spowodowała u dzidzi żadnej krzywdy... :ohmy: :ohmy: :ohmy:
Też jestem za obecnością Męża przy porodzie,na szczęście mojego namawiać nie muszę....
A jak u Was Ciężaróweczki wyglądają w obecnym stanie sprawy ...hmmmm....intymne z Mężusiem :lol: :lol: ?????
Bo u mnie szczerze mówiąc to jest zastój :blush: Ale nie dlatego,że siebie unikamy czy coś-ja nie mam w tej chwili żadnej potrzeby na sex,Mąż tak samo...Zresztą on teraz ma co robić więc praca-remont-praca-remont i cieszy się chłopak,kiedy przytuli się do podusi i zasypia...Może bardziej mnie weźmie w II trymestrze?Bo póki co było tylko 2 razy i tyle :silly:
Inna jestem,czy któraś ma podobnie????

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #464786 przez tweety
Sex - bardzo dobry temat.
U mnie mąż miał zastój, od kiedy się dowiedział nie mógł się przemóc. Kiedy śmiałam się do znajomych w żartach on na to "Przecież to moje dziecko". Zorientowałam się że coś nie tak i rozmawiałam z nim, potwierdził mi że się boi ale nie wie czego i na tym koniec. Stwierdziłam że albo sam się przekona albo jakoś to przetrzymamy. Na szczęście w ten weekend mu nerwy puściły, chociaż mam wrażenie że jest przesadnie delikatny. No cóż, to akurat mu wybaczę.
A jak u reszty?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu - 11 lata 6 miesiąc temu #464789 przez Anabelle
HEXIA - dokładnie tak jak piszesz, jak dziecko jest silne to kobieta będzie paliła, piła, jadła świństwa, brała leki a dziecko wyjdzie jak z podręcznika. Inna natomiast może całą ciążę uważać, badać się, brać witaminy, przestrzegać diety, a dziecko będzie słabe lub dostanie cukrzyczy itd Nie do przewidzenia. Wszystkie jednak albo jesteśmy już w 4 miesiącu albo zaraz będziemy - a wszyscy mówią, że prawdopodobieństwo samoistnego poronienia po I trymestrze zanika. A my musimy mieć nadzieję, że teraz będą tylko rosnąć zdrowe i cudne :) :)

Co do spraw intymnych, to u nas z mężem jest różnie, zależy od dnia, czasami jak nas dopadnie to poszalejemy sporo, a czasami cały tydzień się do niczego nie zabieramy :) Czasami ja jestem zmęczona, czasami mąż po pracy, jeszcze tak jak Ty - mamy remont, więc nie zawsze są siły i chęci. Ale jak są - to nie ma problemu :)

Aha - a mąż miał na początku opory, bo w poprzedniej ciąży plamiłam po współżyciu - ale jak się okazało po pierwszym razie, że nic się nie dzieje - to się rozkręcił :D

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #464857 przez MoNiaaa
ja tez jestem zafacetem przy porodzie moj z poczatku mowil ze nie chce ale nawet go nie namawialam a po jakims czasie sam zaczal mowic ze bedzie i byl :) pomagala mi sama jego obecnosc a po za tym niech widza ile musimy dla nich wycierpiec i neich maja swiadomosc jak wszystko wyglada pozniej moze bardziej doceniaja.a moj maz jak pozniej opowiadal znajomym to widac bylo jaki jest przejety samymi wspomnieniami i jaki dumny byl z siebie :) a ona jest z tych co nie okazuja uczuc i mi nigdy nie mowil ze tak to przezyl :)

http


]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #464871 przez gosia28
No Kochane dzień dobry.
Ja po porannej wizycie w labolatorium miałam przypał, nie wiem z jakiego powodu. Byłam na krzywej cukrowej, Wszystko było ok. do momentu kiedy nie wrociłam do domu. Zaczęło mi się w głowie kręcić, być niedobrze, zimny pot mnie przylał i gdybym się nie położyła to bym zemdlała. Dobrze, że mężuś był przy mnie zanim wrócił do pracy :) dziwne bo do tego zaczęły mi się dziwnie ręce trząść. Zastanawia mnie co było tego przyczyną i czy np. mówić o czymś takim lekarzowi przy wizycie. Miałam też wrażenie, że mi się lepiej zrobiło jak ciut zjadłam, no i zaraz zasnęłam. Dopiero co wstałam :) i czuję się zdecydowanie lepiej.

co do leków, no-spę forte mój gin przepisał mi i kazał brać w momencie dolegliwości bólowych brzuszka lub jakiś niepokojących mnie spięć, więc na pewno jest bezpieczna w ciąży. Magnez biorę codziennie, wcześniej 2x dziennie, po wyjściu ze szpitala 3x dziennie- jest zalecany w ciąży, a w szpitalu to dostawałam magnez w kroplówce wieć na stówe jest przyjazny dla organizmu ciężarnej. Co do innych leków nie wiem ale apap jest przecież na tyle bezpiecznym lekiem, że na pewno jego doraźne spożycie nie jest groźne dla maleństwa. Jeszcze aspiryna mi się przypomina jako bezpieczny lek. Niektóre kobiety przyjmują ją przez całą ciążę, ale to te, które mają problem krzepliwości krwi.

A co do seksu to ja kompletnie straciłam zapał. Za Całą ciążę może ze trzy razy baraszkowaliśmy :lol: nie czuję potrzeby póki co, mąż też ostygnięty :S :dry: :blush:
Za pierwszym razem to było nawet z mojej inicjatywy to taki zdziwony, z pytaniem wyskoczył-że a to w ogóle możemy? :unsure: :lol: :kiss: hihi.




Mama Aniołka 25.02.2010
Aniołków Karolka i Jasia 06.12.2012



Każdy z nas ma taką małą nadzieję na niemożliwe...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #464872 przez lalka
jak z sexem????dziwnie!!!!bo mnie nie ciągnie nic a nic!!!!mógłby dla mnie nie istnieć!!!!może przyjdzie później ochota!!!w pierwszej ciązy istny wulkan!!!!a już wtedy mieszkaliśmy sami...więc okazji nie brakowało!!!a mąz się boi o brzuch w czasie sexu,że może za mocno dusi...itd..itp....ale on akurat ochotę ma!!i dobrze..bo może mi się przypomną zalety sexu!!!ja nie boję się,że coś się stanie w tym czasie dzidzi,bo lekarz powiedział,że jak się dobrze czuje to jest nawet wskazane!!!!i nie ma żadnych przeciwwskazań!!!!!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #464876 przez gosia28
co do porodu jeszcze nie rozmawiałam z mężem, ale nie wyobrażam sobie nawet, że miało by go nie być. Chociaż w moim przypadku bardzo dużym prawdopodobieństwem będzie cesarka, wówczas lipa.


Mama Aniołka 25.02.2010
Aniołków Karolka i Jasia 06.12.2012



Każdy z nas ma taką małą nadzieję na niemożliwe...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #464939 przez joasia10015
Ha,ha dziewczynki jaki ten świat niesprawiedliwy :(
Wy macie mężów co dzien w łóżku i nie korzystacie bo nie macie ochoty ,a ja znowu 4 tyg.bez męża i oczywiscie czekam na SEXIK z utesknieniem :lol:
W sumie jak był ostatnio to sama go zachęcałam ,i gdyby nie to że wieczorami czesto czułam sie strasznie wzdęta to baraszkowalibysmy co dzien po dwa razy :blush: :silly: :lol: :kiss: !!!!
A teraz znowu musze czekac :( Jeszcze 2,5 tyg :(


Kochane ,pytanie z całkiem innej beczki....Wiem że to nie forum o gryzoniach ale jak wspomniałam jestem sama w domu i nie wiem już jak sobie poradzic-więc pytam Was :)
Czy miąłyscie kiedys,albo ktos z waszych znajomych problem z myszami w domu???Ja pół nocy oczu nie zmróżyłam bo łaziła mi jedna menda pod meblami w kuchni-i sie jeszcze perfidnie bawiła orzeszkiem(jakas tresowana czy jak)Robiła taki hałas na panelach że myślałam że to jakis szczur :( Okropnie sie boje,a raczej brzydze że jak bede spała to postanowi sie po mnie poprzechadzac :( Zastawiłam juz chyba z 6 łapek,ale boje sie że moga wejsc inne koleżanki myszki :( Może słyszałyscie cos o takich odstraszaczach na myszy ,co wkłada sie do gniazdka i ona niby wydaje jakies fale czy cos???
Wiem że nie ma to nic wspolnego z ciążą ale tak sie denerwuje że szok.W nocy z nerwów aż myślałam że zwymiotuje :huh: :X POradzcie jesli cokolwiek slyszalyscie :S
Achhh kot nie wchodzi w grę,bo teraz na szybko go nie kupie,a trutki przy dziecku raczej nie bardzo :( Co mam zrobic -boje sieeeeee :huh: :ohmy:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #464978 przez lalka
joasia nie wiem jak jest u ciebie w domu(chodzi mi o to czy macie psa..małe dzieci..itp),ale u mnie bardzo pomogły trutki na myszy...takie małe granulki...myszy je zjadają...umierają i się wysuszają!!!!ja mam fobie odnośnie myszy..tak jak na pająki...mieszkamy na wsi mamy dom i na jesień wchodziły na potęgę!!!pierwszy raz jak były u nas myszy to poszłam mieszkać do mamy aż mąż ich nie wytępi....w tym roku były dwie,ale trutka je potraktował odpowiednio

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl