Mamusie MAJ 2013

Alex

www.mosquito-sklep.pl/pl/spodnie/950-rur...astelowe-kwiaty.html

ooo akurat na początku marca otworzyli u nas ten Sinsay, muszę zajrzeć.
albo zamówię te z Mosquito

tu z sinsay www.sin-say.com/pl/pl/collection/all/trousers ja mam dwie pary....czasem mają kupony rabatowe na FB po 20% taniej....często tam kupuje....tym bardziej sezonowe rzeczy których potem nie szkoda wyrzucić
Alex pomyśl nad droższym wydatkiem jednosezonowych rzeczy bo jak zajdziesz w ciąże to możesz już w to nie wejść no moje jedne juz się robią ciasne XS do lata nie popykam a na przyszły rok kwiaty mogą już być nie modne

Vika zamiast nauki przepraszania, może lepiej będzie jak nauczy się panować nad emocjami i przestanie obrażać

hej laski tak kusicie że zamówiłam dzisiaj:
www.mosquito-sklep.pl/pl/kurtki/899-pikowana-bejsbolowka.html
www.mosquito-sklep.pl/pl/spodnie/951-ele...odnie-z-bawelny.html

Jeżeli mi nie przypasują to odeśle...

a ten kombinezon dla mnie cudo tylko na moją wielką d... pewnie nie będzie pasował
www.mosquito-sklep.pl/pl/spodnie/946-kom...ansowej-tkaniny.html

tutaj jeszcze bluzki i legginy za tanioszkę chyba zamówię T-shirty
allegro.pl/listing/user/listing.php?p=5&us_id=27846064

Olga nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała.....boję się,że w końcu we mnie coś pęknie i się zacznę od niego odwracać i na niego zamykać
Paninka fajne ciuszki.... ja mam kombinezon bez ramiączek i spodnie na 3/4 i jakoś nie lubię w nim chodzić....jednak wolę inne ciuszki kombinezony.com.pl/galeria/?japan-letni-...zon-damski-5-kolorow dokładnie ten szry...od zeszłego roku tylko go przymierzam

Hehe Vika o tym samym pomyślałam, nie ma sensu kupować teraz spodni, legginsy zawsze się rozciągną, zresztą całą ciąże chodziłam w legginsach, a jeansy już w 2 miesiącu musiałam pożegnać
Jutro pójdę na miasto, bo i tak muszę kupić coś dla córki mojego chrzestnego, bo jedziemy do nich w niedzielę, więc może dla siebie też coś znajdę


co do męża to nic nie doradzę, akurat mamy takie charaktery, że rzadko się kłócimy, tzn ja krzyczę na mojego i zazwyczaj przepraszam, a on raczej milczy

Witam Dziewuszki w ten sloneczny dzień

Fakt dawno mnie nie było, tzn byłam, czytałam, wiem co u Was,jestem w miarę na bieżąco ( no może odkąd pojawiły się kwietnióweczki to trochę mniej bo jedziecie z koksem ze hoho) ale jakoś sił na pisanie mi brak.

U nas wiele zmnian, Pola zaczeła chodzić do złobka od 17 lutego, bo zwolniło sie miejsce w złobku na przeciwko mojego bloku, a że miejsca zwalniają się rzadko i pozniej nie było by juz pewnie takiej okazji to się zdecydowałam... Złobek super, wybudowany niedawno, więc wsystko jest na najwyżsym poziomie, panie też bardzo fajne. Pola nie zdąża sie za mna stesknic bo zaprowadzam ją tam na dwie godziny dziennie i po tych dwóch gnam po nią jak dzikus...ale chyba żałuje swojej decyzji W sumie do tego czasu była tam raptem 10 razy...a tak to choróbsko za choróbskiem. Własnie zakończyłysmy kurację antybiotykiem bo miała zapalenie oskrzeli i do tego jaky było mało zapalenie spojówek. Eh...Z drugiej strony prawie wszystkie dzieci jak zaczynaja chodzic do złobka , przedszkola to choruja, gdzies odporność musza w końcu nabyc.
Rehabilitujemy małą metodą Vojty...Aktualnie mała jest po, napłakała się obraziła na mnie i poszła spac...
Sisina- nie przejmuj sie tym , że Fabis nie raczkuje to na prawdę nie jest powód do zmartwień, wiele dzieci pomija ten etap. Byc może Fabiś jescze zacznie raczkować...Jakie masz podłogi w domu, sliskie? Polka raczkuje ale jak już jest zmęczona, a większośc podłóg w domu mamy sliskich to pełza bo jej sie nie chce. Fabiś siada juz sam, podciaga się do stania? Uwierz mi ja ostatnio tak zamartwiałam się rozwojem małej, że prawie w depresje popadłam...tylko po co? Nawet jak cos jest zle to zamartwianiem sie dziecku nie pomożemy.A Ty jak na razie powodu do zmartwień nie masz.

Kochane lece Was trochę poczytać i obiecuję wrócic, bo mi Was brakuje:)

Buziaki :*

No Gabi w końcu się odezwałaś.... lanie Ci się należy za to zaniedbanie wiesz o tym fajnie,że się odezwałaś.. I mówiłam,że Pola na dniach zacznie raczkować
dobra wstaje i uciekam na śniadanie....Tośka własnie sie obudzila idziemy coś zjeść

Alex ja z dżinsami pożegnałam się na początku 4 miesiąca. W sumie się mieściłam, ale jakoś było mi nie wygodnie.

Ja od dwóch dni chodzę jakaś rozkojarzona, zmęczona. A perspektyw na odpoczynek żadnych :/ Tylko żyć, nie umierać.

Hej.

Jak sie dzisiaj wnerwilam. Mialam isc na poczte , ale najpierw poszlam do sklepu po chrupki dla malej, zeby spokojna w kolejce byla. Wzielam te chrupki i wode dla siebie stanela przy kasie przedemna jedna osoba. Czuje ktos mnie pcha wozkiem i jakas bcka pyta czy moge sie pol kroczku przesunc. Ok przesunelam sie ile moglam. Zaraz slysze NIECH PANI WYJDZIE Z TYM WOZKIEM BO ZONA NIE MA JAK ZAKUPOW WYPAKOWAC NA TASME. Mowie mu ze odejde jak zaplace. TO NIECH CHOCIAZ WOZEK ( z Mala )PANI WYSTAWI. Juz mi cisnienie podniosl wiec mowie MOZE PRZED SKLEPEM JA ZOSTAWIE. kasjerka zwrocila mu uwage ze kobiety w ciazy i matki z dzieckiem maja pierwszenstwo a jak mu nie pasuje to sa inne kasy czynne.
Zaplacilam przechodze po zakupy patrze a on nimi przerzuca. Pytam CZY MOZE PAN NIE RZUCAC MOIMI RZECZAMI a on do mnie O JAKIE WYSZCZEKANE, NAJLEPIEJ DZIECI NAROBIC I PYSKOWAC. Odpowiedzialam mu PAN NIE DAJE MI NA UTRZYMANIE MNIE I DZIECKA DLATEGO PROSZE SIE NA MNIE NIE WYDZIERAC I MNIE NIE OCENIAC. Mina jego bezcenna a ja odwrocilam sie i poszlysmy. Cos jeszcze zona go uciszala.


uf to sie opisalam. Pewnie troche nieskladnie ale pisze z teju.

Ale na poczcie za to Pani wezwala nas bez kolejki.

Lece podszykowac na obiad bo niedlugo K wraca.

no to nie źle lili, mi chyba brakuje takich sytuacji ostatnio, chętnie bym kogoś zjeba...ła a tu nie ma kogo

Ja ogolnie jestem spokojna ale od kiedy dowiedzialam sie ze jestem w ciazy bronie swoje dzieciatko jak lwica. Nie raz zrypalam kogos jak mi wozkiem w brzuch wjechal. Byla zima ja jestem szczupla i nie mialam duzego brzucha, mogli nie widziec ale co mnie to ja tam mialam moje malenstwo.

łeb mi pęka... pogoda na dwa razy...mlody ma katar przecież to idzie oszaleć z tymi chorobai... oby to tyko katar był ale maruda dziś... zupa ugotowana, łazienka wypucowana( w końcu ) i na nic wiecej chęci ani sił nie ma... chybanawet podaruje sobie dziś spacer...