Lipiec 2011 nalezy do Nas

Groszek nie naskakuję tylko wiem jak jest na polskich porodówkach. Nie napisałam ze na wszystkich ale w wielu szpitalach w Polsce i tam niestety jesteśmy tylko mięsem na taśmie. Przepraszam za określenie jeśli kogoś uraziłam. Po prostu w szpitalu nie ma co liczyć na miłą atmosferę. Jeśli zależy im aby szybciej skończyć dyżur - podadzą Ci oksy, jeśli chcą dopić kawę - powiedzą żebyś poczekała. A najgorzej mają chyba kobiety, które ze skurczami przyjadą w nocy... no jak to można polską służbę zdrowia wyrywać ze snu??? Nie piszę ze jest tak wszędzie, bo to jaki będziesz miała poród zależy od tego na jakich ludzi trafisz. A ja sama nie wiem czy w szpitalach wiedzą co to są uczucia...

Rika byłam w małym szpitalu oddalonym ode mnie 55km... obsługa FANTASTYCZNA. Rodziłam od 18.40 położna powoli szykowała się do domu, przyszła druga na nocną zmianę, ale ta pierwsza powiedziała że ja jestem jej i że odbierze poród... i tak było, czekała jeszcze 20 min bo nie mogłam łożyska urodzić... dla mnie bomba

A ja to bym chciala chodzic do szkoły rodzenia, choć już 1 poród mam za sobą. Wcześniej nie chodziłam, a teraz chciałabym tak jak Masuskaw dużej mierze ze względu na męża. Niestety pozostają nam tylko zajecia weekendowe, bo mój mąż pracuje od rana do wieczora. A co fajniejsze to chyba on bardziej tego chce i potrzebuje niż ja. Nasz dzidziuś to jego 1 dziecko, wiec nie ma żadnych doświadczeń w kwestii przebiegu porodu czy pielęgnacji maluszka. U mnie z kolei jest tak duża przerwa między 1 dzieckiem a 2, że musze odświeżyć wiedzę bo wiele się zmieniło.
Miałam nadzieję, ze jesli chodzi o podejście w szpitalach też ale po tym co piszesz Rikawidzę, że niekoniecznie.Moje wrazenia i wspomnienia sa niestety bardzo zblizone do Twoich i bardzo boję się jak zostane potraktowana tym razem ale nie chcę się negatywnie nakręcać.

Greensuper, że wszystko poszło po Twojej myśli

Hoborro ile dobrze pamiętam to z tą glukoza jest tak: idziesz rano, pobierają Ci krew do badania wszystkiego co tam masz w skierowaniu, potem wypijasz glukozę, czekasz na miejscu godzinkę i pobierają Ci krew ponownie. Siuśki zostawiasz i tyle Ale czy wyniki są wszystkie razem to nie wiem.

Groszek patrzę tak na zdjęcie Twojego synusia i za każdym razem mi sie buzia śmieje, bo on tam taki powazny jak prezesunio jakiś Cudny jest!!!

Różyczka to zależy na jakich ludzi się trafi. Ja trafiłam na takich, że jak już napisałam gdyby nie mąż byłabym sama. Chcieli podać mi oksy na szybszy poród ale się nie zgodziłam i tak tylko zastanawiałam się kiedy zaproponują mi CC :/
A o oddziale poporodowym już w ogóle nie wspomnę. Cieszę się ze miałam łożysko usuwane ręcznie pod narkozą bo szyją na żywca bez znieczulenia. jak pisałam, znęcanie się i zero zrozumienia dla kobiety rodzącej. A na drugi dzień było 10 porodów z czego 9 cc. A ten 1 co był SN to rodziła kobieta, która rodziła już drugie dziecko... reszta 9 to pierworódki... O opiece nad noworodkami już nawet nie wspomnę. Nie piszę ze ciągle było źle. Akurat na ostatni dzień przed moim wyjściem na noworodkach była fajowa młoda pani, która jako pierwsza mi wszystko wytłumaczyła. A wcześniej dzieci były jak na taśmie. Umyte, następne, umyte, następne itd...

Teraz nie dam się tak potraktować. jeśli trafię na zołzę to też stanę się zołzą i nie dam się szyć bez znieczulenia i nie dam zabrać mid ziecka i nie dam nic zrobić bez mojej zgody itd. Już nie jestem młodziutką głupiutką nastolatką, pierworódką którą można traktować w stylu chciałaś się bzykać to teraz cierp!". Ja jestem kobietą, matka i mam godność. I Wy dziewczyny też o to walczcie! Walczcie o godne traktowanie Was podczas porodu i pobytu w szpitalu.

Groszku masz racje Rika uzyla nie milego porownania typu prosiaki ja tez nie fajnie sie z tym czuje. a tak wogole to moze dlatego Cie tak traktowali bo mloda jestes moja stazystka tez tak miala mnie polozna pomimo ze nie bylo tak jak mialo byc traktowala z szacunkiem a Ona miala ta sama polozna co ja tylko jest ode mnie 7 lat mlodsza i szacunku tam nie bylo traktowano ja jak gowniare.

asia26 napisał:

Groszku masz racje Rika uzyla nie milego porownania typu prosiaki ja tez nie fajnie sie z tym czuje. a tak wogole to moze dlatego Cie tak traktowali bo mloda jestes moja stazystka tez tak miala mnie polozna pomimo ze nie bylo tak jak mialo byc traktowala z szacunkiem a Ona miala ta sama polozna co ja tylko jest ode mnie 7 lat mlodsza i szacunku tam nie bylo traktowano ja jak gowniare.

Ja mimo tego,że jestem młoda to miałam świetną opiekę i podchodzili do mnie z szacunkiem.
A trafiłam do szpitala o 24 i wiem,że jedną położna obudziłam bo było po niej widać
Z resztą ja bym sobie nie pozwoliła na złe traktowanie.

Tu nie chodzi że pozwoliłam traktować się jak prosiaka bo ja nie miałam źle ale ile razy czytałam jak lekarze traktują kobiety... może nie kobiety ale te młode dziewczyny które zostały matkami to aż mnie mdli. Przepraszam wszystkie które uraziłam. Ja też nie czuję się jak prosiak itd...

Rika ja nie z tematu ale nie wytrzymam. Rozumiem jestes wazna bo juz mama. Ale na litosc nie pakuj wszystkich do jednego wora!! Nie obrazaj ludzi. To, ze Ty zle trafilas no to przykro. Ale nie zgadzam sie z tym co mowisz. Po pierwsze dlatego, ze jakies doswiadczenie ze szpitalem mam, po drugie dlatego, ze moja mama pracuje w sluzbie zdrowia i znajomi rowniez. I wybacz ale w tym momencie obrazilas ich i mnie wrzucajac i generalizujac wszystkich. Tak sie nie robi...
Pozatym wiadomo, ze czasem moga komus puscic nerwy jak sie ma taka roszczeniowa pacjentke ktora pozjadala wszystkie rozumy i uwaza sie, za Pania swiata
Aha i w to co czytamy na forach niektorych i wogole w sieci to ja bym dzielila przez milion. Wlasnie ostatnio wyjasnilo sie dzialanie pewnej strony opisujacej lekarzy. Inne pewnie dzialaja podobnie. Zal...

Magda przyznaję 100% racji Twojej wypowiedzi... Ja też jestem stosunkową mamą ale nie czułam się jakoś wyobcowana... Obsługa fantastyczna, też miałam oksytocynę podawaną, potem prepidyl i urodziłam zdrowiutkiego synka Równie dobrze położne mogłby opisać pacjentki, które je wyzywają, drą się itp... Wiadomo ból jest, ale bez przesady, nie pisnęłam ani słówkiem...

Aha i jeszcze jedno dlaczego piszesz w liczbie mnogiej?? Jesteś jedną matką więc mów za siebie, a nie za cały tłum Szczęśliwych Mamuś

Różyczka dziękuje bardzo Michał jest zwany PREZESUNIEM



Pozdrawiam serdecznie

Groszku Michal jest jak Prezesunio bo jest swietny tydzien temu jak bylismy u tych naszych znajomych to Oni ciagle ze Oliwka wyglada jak ze 3 miesiace mlaodsza od Wikiego a nie 3 tygodnie bo taka mala i ciagle robili podjazdowki ze ten cyc to jednak nie taki miod i najlepszy dla dziecka bo Oni karmia mm bo nie chcialo sie cycem karmic :/ wiec probuja mi wmowic ze mm jest lepsze a ja mowie ze wiktor ze swoimi 9 kg na mm wzale nie jest taki boss bo ja znam chlopca 3 dni od Oliwci starszego cio jest na cycu i ma 10 kg wiec cyc gora i obrazili sie troche na mnie ale ja nie bede sluchac ze mam jakies niedorozwiniete dziecko bo na piersi je trzymam

Asiu aktualne dane to 10kg 900g

no dlatego mowie ze ich maly na mm wcale nie jest taki super wyrosniety normalne dziecko na mm i tyle ale zeby jakos super ja tam wole kruszyne ale naturalnie

Asiu i tak trzymać CYC górą

asia26 napisał:

Groszku Michal jest jak Prezesunio bo jest swietny tydzien temu jak bylismy u tych naszych znajomych to Oni ciagle ze Oliwka wyglada jak ze 3 miesiace mlaodsza od Wikiego a nie 3 tygodnie bo taka mala i ciagle robili podjazdowki ze ten cyc to jednak nie taki miod i najlepszy dla dziecka bo Oni karmia mm bo nie chcialo sie cycem karmic :/ wiec probuja mi wmowic ze mm jest lepsze a ja mowie ze wiktor ze swoimi 9 kg na mm wzale nie jest taki boss bo ja znam chlopca 3 dni od Oliwci starszego cio jest na cycu i ma 10 kg wiec cyc gora i obrazili sie troche na mnie ale ja nie bede sluchac ze mam jakies niedorozwiniete dziecko bo na piersi je trzymam

Też spotkałam się z takimi opiniami,że cyc to nie jest taki dobry ale mnie tacy ludzie wk....