Listopad w tym roku będzie pogodny 2010

nas nie było raptem 1,5 godziny-wyszliśmy jak spała i wróciliśmy zanim się obudziła.

co do zapalenia piersi to nie wiem co poradzić. chyba można paracetamol.

Ja brałam na gorączkę ibuprofen bo gin mi pozwolił

Emme napisał:

nie ma co podziwiać, normalna kolej rzeczy. raz na jakiś czas można wyjść. poza tym nie chcę mieć w domu płaczka, który z nikim nie zostanie. bo co zrobię jak np nie daj Boże będę musiała do szpitala pójść czy wyjechać ?

Popieram. Ja nie zostawiam z nikim Julki, bo nie mam tutaj rodziny, a moj M pracuje od rana do wieczora. Ostatnio byli u mnie rodzice- poszli z Julcia na spacer, bo ja chcialam ogarnac mieszkanko. Powiem Ci szczerze, ze nie wiedzialam za co sie zabrac- ciagle myslalm, ze Julcia jest beze mnie- nie lubie tego uczucia :/ Dosc rzadko, ale zdaza sie, ze jak moj M ma wolne to ja wyskocze na kawe do kolezanki, albo do kawiarni i wtedy troche odetchne:) Jestem zdania, ze powinno sie dziecko uczyc tego, ze nie zawsze moze byc z mama- wkoncu kiedys pojdzie do przedszkola, czy my bedziemy musialy cos zalatwiac bez dziecka- co wtedy?? No, ale ja nie mam zbyt duzego pola do popisu, bo z kolezanka nie zostawie malej. Ale jak macie bliskich przy sobie to korzystajcie od czasu do czasu

dokładnie tak. rodzice sami stwarzają sobie problemy wychowawcze. dzieci nie są złe, to źle rodzice postępują. nie można wymagać od dziecka odwagi, jak mama zawsze idzie krok przed dzieckiem, czy tego żeby nie jadło czekolady, a sami nie będziemy się powstrzymywać. zawsze tłumaczę koleżankom, żeby postawiły się na miejscu dziecka. kiedy dziecko idzie do przedszkola to dziwimy się dlaczego nie chce tam zostać, płacze itp- odwróćmy role: idziemy do nowego miejsca pracy, nikogo nie znamy, szef jest nowy, więc się denerwujemy nową sytuacją, ale my z naszym doświadczeniem wiemy jak się zachować, a dziecko takiego nie ma, wiec dlaczego ma nie płakać?

ja tez zostawiam malego z moja mama jak jedziemy na zakupy czy gdzies tam jeszcze- zawsze jak jest po jedzonku to albo spi alebo mam pewnosc ze jest spokojny

emme twoja mala to mały spioszek moj max w nocy przespal 6h i to bylo tylko raz :/ a czasem zdarza mu sie 4-5h przespac ale to tez raczej rzadko najczesciej spi 3h!a w dzien to raczej drzemki po 10-15min no chyba ze spacer to 1-1,5h!

co do chrzcin to tez planujemy na wielkanoc za jednym zamachem:)

Ja miałam zapalenie piersi jeszcze w szpitalu 38 gorączki ale dali mi kroplówkę i przeszło. Robiłam też masaż piersi pod prysznicem ciepłą wodą (nie gorącą!) I mleko zaczęło dosłownie samo wypływać. Odciąganie mleka i przystawianie maluszka, wiem że boli okrutnie ale trzeba to przetrwać.

Z racji tego że Moi rodzice mieszkają daleko ja chcąc coś załatwić zostawiam małą z Teściową. Trzeba dziecko przyzwyczaić do różnych osób oczywiście tych najbliższych bo później może być problem. Mam koleżankę której córeczka 1,5 roczna tak się do niej przywiązała że nawet do WC za Mamą lata nigdzie jej zostawić nie może bo jest jeden wielki płacz. Dlatego zostawianie takie ma sens oczywiście z umiarem

Nie lubię zostawiać małej na dłużej niż 30min,do póki nie muszę jej nikomu podrzucać to wolę być z nią,moja szwagierka podrzucała córkę teściowej cały czas nawet jak na zakupy jechała bo twierdziła,że nie będzie dziecka ciągnęła ze sobą i w końcu mała się tak przyzwyczaiła do dziadków ,że do domu nie chciała jeździć.

A ja jak byłam mała to zawsze byłam z mamą albo z babcią i nikt więcej nie zostawał ze mną i nie jestem jakaś nienormalna,wręcz przeciwnie bardzo szybko byłam samodzielna. A z mamą mam bardzo dobry kontakt

martela wlasnie chodzi o to, zeby nie przesadzac ani w jedna ani w druga strone. I nikt na forum nie twierdzi, ze dziecko bedace non stop z mama bedzie jak to nazwalas: "nienormalne" . Ja z przyczyn niezaleznych w 100% ode mnie tez non stop jestem z Julcia, ale mam swiadomosc, ze pozniej przez to dziecko moze miec problem, zeby w razie potrzeby z kims zostac. U mnie naszczescie jak narazie Julka nie rozpacza jak zostaje z tata, ale nie wiem jakby bylo gdyby zostala z kims innym.

Na zapalenie piersi paracetamol, masaż, i wygrzewanie... mnie pomogło w przeciągu kilkunastu godzin
Nie mam z kim zostawiać Michała, bo jesteśmy tu kompletnie sami. Ale teraz jestem u rodziców byłam na zakupach i kawce z koleżanką więc Misiek został z babcią i nie było problemu... a tak ogólnie to też cały dzień tylko ze mną siedzi

we wszystkim trzeba zachować zdrowy rozsądek. skoro dziecko przyzwyczaiło się tak bardzo do bycia z dziadkami, to musiało tam być non stop, a nie sporadycznie, o czym mu tu mówimy. są właśnie takie sytuacje, kiedy z dzieckiem niemożna iść np do lekarza albo do urzędu, albo w takie miejsce, gdzie wejście z wózkiem jest niemożliwe (bariery architektoniczne).


pogoda nam się popsuła.. już tak fajnie było, a teraz znów mróz

Dlatego nie używam wózka dla mnie schody, urzędy, autobusy to żaden problem

Pozwolę sobie wyrazić swoje zdanie w temacie "podrzucania dziecka"

Wiadome, tak jak pisze Emme co innego jak dziecko notorycznie jest zostawiane u dziadków, ciotek i innych osób, a co innego jak raz na jakiś czas (na kilka godzin) zostanie z kimś innym niż mama czy tata.

Wiktor już kilka razy został z moja mamą w czasie kiedy miałam coś do załatwienia, choć był ze mną naprawdę w wielu miejscach, bo sytuacja tego wymagała, ale są sytuacje kiedy a nie było sensu brać Go ze sobą np. do ginekologa.
A kolacja z mężem, kolacja ze znajomymi, czy kawa z przyjaciółką każdej mamie wyjdzie na dobre (nie mówię oczywiście o całonocnych balangach ).
Z teściową dziecka nie zostawię, bo ona nie ma pojęcia o przewijaniu, przebieraniu, nawet ze zrobieniem mleka ma problem, ale wyjście na spacer jak najbardziej.

Uważam, że jeśli tylko mamy możliwość RAZ NA JAKIŚ CZAS zostawić dziadkom, cioci warto z tego skorzystać przede wszystkim ze względu na to, że dziecko musi się uczyć, że mama nie będzie przy nim zawsze. A im wcześniej, moim zdaniem tym lepiej. KROPKA

pięknie


Groszek jak radzisz sobie bez wózka? chusta? ja myślałam nad kupnem chusty, ale jakoś tak mi się wydaje że dziecko takie odsłonięte an taką pogodę.

Chusta a jak Dobrze zamotana to i dzieć nie zmarznie Jak wieje to Michał głowe przytula do mnie i chodzimy

jak się zrobi cieplej to może zainwestuję, bo teraz to jakoś mi by było szkoda Toli, że zmarznie ;d