Mamusie marzec 2012

no to super, że wiesz, co mu podajesz, ja mam kupne ale nie są ani wyjątkowo smaczne ani zdrowe, dla nas ok ale dla dziecka to wiesz sama jak jest.. za to te czereśnie z drzewa naszego, bez chemii tylko wyścig jest ze szpakami, kto pierwszy ten leszy
Moja Ola za to jest pomidorowy potwór, mogłaby na okrągło pomidory jeść, też staram się dawkować bo pomidory też uczulają.. ale z umiarem to można wszystko chyba dać
buziaki kochana, miłego dnia uciekam z Olą na dwór:)

/

hey

A ja przechwaliłam moje dziecko co do jedzenia bo znowu niechce jeść.

Gosia- wybiorę się do lekarza ale tego co tak lubie a jego jest ciężko trafić a jak mówiłam innym to mówili e zęby ale on już ma wszystkie zęby więc zęby to nie są.

Co do zupy to ja jutro zrobię cebulową ale nie wiem czy małemu mogę dać a co do czosnkowej zupy myślałam że będę śmierdzieć czosnkiem a tego czosnku to nie czuć jak czosnek więc polecam.

Asia- dobrze że kryzys pomału znika. A do truskawek jak smakują to niech je mojemu nie smakują nawet nie spróbuje ich.

A co do rodziców moja mama robi tak jak ja i bardziej mi pomaga bo mówi że powinnam być bardziej twarda i że ma chodzić spać o 20 a my z mężem mieć czas do siebie za to teściowa robi wszystko żeby tylko małemu upodobać i na wszystko mu pozwalają i mnie to wkurza np ostatnio pojechali z nim autem bez fotelika a on z przodu. Ciężko mi żeby siedział w foteliku a oni jeszcze mu pokazali że tak jeżdzić można.

jezu! Martyna przykro mi to mówić i może nieładnie tak ale twoja teściowa jest kretynką! Jak można takie małe dziecko posadzić w aucie bez fotelika i jeszcze jechać!!!
jestem w szoku

No mnie tez to zdenerwowalo chociaz tyle rozumu mieli ze jechali tylko na tako przejazdzke polnymi drogami i maly siedzial na tesciowej ale niestety maly zapamietal to i teraz przeskakuje do przodu.

A teraz pytanie do wszystkim mam ktore dzieciatka spia cale noce co dajecie na kolacje ?

Mariola ciesze sie ze Zosia to taka silna dziewczynka

/

Widzę, że tu spory ruch w interesie
ja miałam nadrobić i nie zdążyłam :/ pogoda się u nas poprawiła i znowu prawie mieszkamy na polu, a wieczorem jestem tak padnięta, że nawet nie wiem jak się nazywam...

gusiag dobrze mówisz o tych truskawkach, one są bardzo pryskane zwłaszcza w tym roku, bo bardzo lało, żeby nie pogniły na polach to porządnie je zpsikali na pewno... najlepiej swoje lub od kogoś znajomego, bo później nie wiadomo czy to truskawka uczuliła, czy to co na niej było...

martyna kurde jazda bez fotelika... może faktycznie nic mu nie groziło, ale tak jak piszesz teraz wie, że można bez i będzie terror... :/
a co do kolacji to zależy co my jemy akurat, zazwyczaj to jakaś kanapka ( w przypadku Miśka to przynajmniej 3, bez skórek bo zęby bolą ), a później czasami cycor przed samym spaniem.

kurczę miałam nie zapeszać i wstrzymać się do poniedziałku... ale już nie mogę wytrzymać i muszę się z kimś podzielić tą informacją i stwierdziłam, że Wy będziecie do tego najlepsze
Wczoraj zrobiłam test... i wyszły dwie kreski w końcu!!! Cieszę się okropnie, ale boję się równie bardzo... teraz tylko czekam na potwierdzenie, ale chyba powiększy nam się grono maluchów na forum

ehhh denerwuje się trochę, bo właśnie zaczęłam pracy szukać i znów pewnie będę musiała to przełożyć na później... kto przyjmie później taką starą krowę bez doświadczenia to nie wiem... i boję się jak sobie poradzimy z jedną pensją przy dwójce... :/

Na razie chyba nie ma co biadolić... jak myślicie... pocieszcie mnie trochę, bo zamiast się cieszyć to się dołuje coraz bardziej...

Aisod gratulacje, na pewno wszystko będzie dobrze skoro piszesz, że w końcu dwie kreski to znaczy że się staraliście od jakiegoś czasu? ciesz się skoro szukasz pracy to może znajdziesz a o ciąży wspomniesz później

Aisod - Gratulacje nic się nie martw jak się następne urodzi Misiek będzie miał 2 latka i już mamy nie będzie potrzebował a i będzie szcześliwy że ma rodzeństwo ale fajnie

Asia- Boże jak ja bym chciała chciała żeby Szymon tak zjadł kanapkę obojetnie z czym zrobie jak pokroje to wyrzuci a kaszke je jak śpi i nie zawsze kurcze już nie wiem co robić ale tesciowa mowiła że M tez taki był i dalej jest co za chłopy mi się trafiły

Aisod, ogromne gratulacje, kochana!
Ale fajnie, czeka cię super okres, teraz się niczym, nie martw, praca nie zając. Jesteś młoda, jeszcze się zdążysz napracować! A dzieciaczki będą się fajnie razem chować, zobaczysz! Nasi rodzice w gorszych czasach sobie radzili z nami!
Bardzo się cieszę i mam nadzieję, że za miesiąc, dwa do ciebie dołączę!

cześć dziewczyny

ależ mnie dzisiaj Majka rozpieściła, poszła spać o 19.00 beż marudzenia i wiercenia się od kiedy ma tylko jedną drzemkę lepiej śpi w nocy, więc nie jestem tak wykończona

u nas pogoda przepiękna, więc większość wolnego czasu spędzamy na podwórku

aisod wielkie gratulacje! niczym się teraz nie przejmuj tylko ciesz się ciążą, wyczekuj dzidziusia i dbaj o siebie

emma za twoje starania trzymam oczywiście kciuki! im więcej nas na forum tym lepiej

asiula cieszę się, że powoli kończy się kryzys w waszym związku! mimo powrotu "pod pretekstem" to bardzo rozsądna decyzja, macie dziecko i o związek musicie zadbać, ale ja znam lepsze zajęcie w nocy niż rozmowy

martyna współczuję przeprawy z teściami, szczerze to chyba zamordowałabym rodziców, gdyby wozili Majkę bez fotelika, co jak co ale bezpieczeństwo najważniejsze; jeśli chodzi o kolację to Maja zjada kanapkę, naleśnika, parówkę albo coś w tym stylu a później na noc wypija mleko i śpi do rana

mariola skoro macie wizyty raz na pół roku to faktycznie może nie jest tak źle, pamiętajcie o rehabilitacji i zaleceniach lekarzy; będzie dobrze

gusiag wszędzie dobrze ale w domu najlepiej, ja też już odzwyczaiłam się od mieszkania z rodzicami i nie wyobrażam sobie, żebym miała spędzić u nich dwa miesiące; teraz co prawda pomieszkuje z nami moja mama ale na szczęście jakoś strasznie nie nagina reguł panujących w tym domu są rzeczy, które mi się nie podobają, ale na szczęście przestrzega najważniejszych zasad

Ja również dolacze się do gratulacji - fajnie;) forum nam się powiększy, byle byś nie uciekła całkiem na inny watek, chcieliscie? to już w w ogole rewelacja:) praca się nie martw jakoś sobie poradzicie, byle by zdrowie teraz było?mąż się cieszy??


Ktoś mi ostatnio mówił, ze będąc w ciąży nie można karmić. Nie wiem ile w tym prawdy, zapytaj, poczytaj...

Ja osobiście może się zdecyduje za jakies 2-3 lata o ile w ogole;)

Gusiag, adek też jest pomidorowy- uwielbis. I borowki!
Nektarynke ostatnio próbował i też smakuje, lubi owoce i warzywa.. Teraz jak zeby wyszły apetyt wrocil;)

Dobrej nocy

aisod ogromne gratulacje duzo spokoju i zdrowka nieczym sie juz nie martw, bedzie dobrze, musi byc dobrze

emma dolaczysz do aisod i to szybko nic sie nie martw

Gosia rozumie wspolne mieszkanie u mnie jest od 10 miesiecy mama i juz nie raz ja chcialam spakowac jak przyjezdzam do domu to tez jest fajnie na poczatku a pozniej robi sie pod gorke kazdy z nas ma juz swoje nawyki i upodobania co niestety nam i innym nie zawsze pasuje
jeszcze tydzien i bedzie Pania we wlasnym domu

martyna smutne jest to co piszesz po to sa foteliki zeby dzieci w nich jezdzily ale sama znam osobiscie przypadek gdzie to rodzice woza dziecko bez fotelika i to po miescie jak i jeszcze w dluzsze trasy

a u nas przygotowania do jutrzejszej szczepionki - ksiazeczki brak
mama bierze sobie chorobowe a co mi tam, co bede tracic swoj urlop jak mam prawo do chorobowego ( przy odprawie wiecej dostane )
apetyt wrocil wiec i zabki musialy odpuscic na jakis czas
i mamy etap ktory poprostu uwielbiam mamusiu nie odchodz nawet jak ide do ubikacji to Kinia mnie bierze za reke i do niej prowadzi mowiac sisi

no a z mniej przyjemnych rzczy to znowu dostalam okres mialam przerwe 10 dni

/

Asia jak to nie chcecie ??? przeciez chcieliscie bardzo
nam tez szly 4/4 ale przebily sie dopiero calkiem 2 dolne i troszke jednej gornej, narazie mamy spokoj bo apetyt jest jejku nawet nie wiecie jak bardzo mozna sie cieszyc z patrzenia na jedzace dziecko

ja sie zastanawiam nad powrotem do Polski ( jak juz mnie zwolna calkowicie ) ale z kim bym nie rozmawiala to mi odradza, mowia ze ciezko, ze przy kredycie nie damy rady itd az sie powoli zalamuje bo ja tu nie chce byc do konca zcyia a nowej pracy tez tu ie chce szukac jak mnie zwolnai to bedzie dobra okazja do podjecia takiej decyzji, ale po rozmowach sie boje i nie wiem co robic czy naprawde nie mozna w Pl godnie zyc ? przeciez ludzie zyja, maja kredyty i rodziny, wiem ze nie bedzie kolorowo ale zeby az tak zle jak mi to przedstawiaja