Mamusie Luty 2014 !

no mój ma 36 i też mówi że powoli kryzys wieku średniego go dopada, ale jest taki kochany, tak mnie wspiera że szok.

Mirka niestety czas leci szybko..za szybko! Fajnie mieć takiego kochanego meża


a jeszcze pytanie, bierzecie cały czas witaminy?

ja materne i kwas foliowy i nospe bo bym umarła chyba z bólu

Ja też biorę Fomibion a czasem tylko kwas foliowy, rózne opinie słyszałam o witaminach. W poprzedniej ciazy jednak cąły czas łykałam.

Mirka oby ten ból szybko minął!!!!

Ja biorę kwas foliowy, ale mam wyrzuty sumienia, bo przy Zo brałam już kilka miesięcy przed, a teraz dopiero od kiedy wiem... Ogólnie odżywiam się teraz duzo zdrowiej niż wtedy, więc może się to wyzeruje

Mirka26 to fajnie, że tacy jestescie ze sobą związani, to niesamowicie pomaga w ciąży jak się wie, że się "ma plecy" Ja z moim M też w dobrej komitywie Znamy się jak łyse konie, no i tatko (bo tak woła na niego Zoe) to najlepszy tatuś na świecie

Jenyyyy jeszcze 2 godziny muszę w robocie siedzieć, a na dworze tak ładnie...

Mincz napisał:

Jenyyyy jeszcze 2 godziny muszę w robocie siedzieć, a na dworze tak ładnie...

zazdroszcze Ci. ja to siedze od .12 i nie mam pojecia kiedy wyjde. moze dopiero o 22. czeka mnie jeszcze kupa roboty, a nie czuje sie najlepiej, troche sie zdenerwowalam i poszarpalam dzis z klientem wiec po prostu masakra. oprocz przydzielenia kazdemu zajecia zostalo mi jeszcze troche papierkowej roboty, plus "upchnac" na polki nowy towar, bo nikt za mnie tego nie zrobi.


co do witamin, ja na chwile obecna tylko kwas foliowy lykam, witaminek nie mam czasu kupic, ale tez mysle ze nadrabiam zdrowym jedzonkiem

zazdroszcze wam wsprcia ze strony faceta, moj nawet w domu sam z siebie nie posprzata, a w dodatku meczy mnie o sex a ja kompletnie nie mam ochoty

heheheh mój tez nie posprząta ale ja na razie też odpuszczam większe porządku - ani nie mam ochoty, ani energii a jeszcze Zosia nam w nocy się budzi ostatnio - chyba przeżywa albo za bardzo się wysypia w przedszkolu... Cos z tym muszę zrobić.

kasiek21 a czym się zajmujesz? Bo jak piszesz coś o upychaniu towaru to chyba faktycznie nie jest lekko :/ Mówiłaś już w pracy, że jesteś w ciąży? Może znajdą kogoś kto by ci pomagał w takich fizycznych zadaniach?
Ja pracuję wyłącznie na kompie, mam kłopoty zkręgosłupem (2 wypadki samochodowe za mną, jedna ciąża plus siedzący tryb życia robią swoje). Ale powiedziałam już szefowej i mam luzy - jak chcę to mogę z domu popracować, mogę połazić, pogimnastykować się jak trzeba (choć to głupio wygląda ). Także wiem, że można się dogadać jak szefostwo ma ludzkie odruchy

Dziewczyny uciekać do domu!!! Praca nie zając

sylwietka , Liluch zgłaszć się

Zapomniałam napisać chomiczka co za mały słodziak!!!!

mincz


kochana pracuje w sklepie, nie wielki bo zabka ale jakby to powiedziec, jestem tu prawa reka wlasciciela a wiec mozna powiedziec ze memager albo kierownik jak kto chce. szef moj oczywiscie ze wie i nie wymaga ode mnie w sumie niczego co mogloby zaszkodzic mi lub ciazy, ale ja sama od siebie zawsze duzo wymagam i niestety ale nie potrafie sobie odpuscic, chociaz wiem ze naprawde powinnam. ale wiem tez ze jezali ja tego nie zrobie to nikt tego nie zrobi. rzecz jasna ze nie dzwigam robia to za mnie inni ale coz.

mój posprząta ugotuje wyprasuje okna umyje a jak ma ochotę to i ciasto upiecze. zazwyczaj robię to sama ale też niestety po upadku mam bardzo chory kręgosłup( przepukliny międzykręgowe operacyjne) i niekiedy jak widzi że już mi nogi paraliżuje to robi za mnie i to z uśmiechem na twarzy i buziakiem mi herbatkę przyniesie do łużka. kocham go jak wariatka

mirka26 napisał:

mój posprząta ugotuje wyprasuje okna umyje a jak ma ochotę to i ciasto upiecze. zazwyczaj robię to sama ale też niestety po upadku mam bardzo chory kręgosłup( przepukliny międzykręgowe operacyjne) i niekiedy jak widzi że już mi nogi paraliżuje to robi za mnie i to z uśmiechem na twarzy i buziakiem mi herbatkę przyniesie do łużka. kocham go jak wariatka

woow SUPER! Mój jak go poproszę jak to facet
ale narzekać nie mogę.

Kasiek
praca pracą,ale zdrowie Twoje i bobaska najważniejsze. Mimo poczucia obowiazku daj sobie, Wam ..wiecej luzu.
W pierwszej ciąży już pisałam,ze pracowałam długo, do 9 miesiąca z dziećmi w przedszkolu i dziś jak sobie wspominam to sama sobie się dziwię,ze dałam radę. Grupa 25dzieci przez 8/6h godzin to jest naprawdę wysiłek,ale to był mój wybór.. tylko jak jest dobrze to ok,a jak trzeba odpoczywać to nie patrzeć na pracę tylko myśleć sobie i tym skarbie w brzuszku!

hahahahah mój też jak go poproszę to pomoże - ale z instrukcją ;)A tak serio to kuchnia to moja domena, Kuba ma jeść i chwalić, sprzątanie - żadne z nas nie lubi, ale on oczywiście twierdzi, że nie bałagani to sprzątanie jakoś w bólach dzielimy. Reszta - Zosia córeczka tatusia, zawsze z nią sobie poradzi (no, mała czasem wygląda lekko dziwnie jak ją wystroi, ale cóż...). Tylko spioch z niego straszny

kasiek21, póki nie przeginasz to ok, ale jak tylko poczujesz, że już za dużo to luzuj

moj facet niestety uczy mnie ze musze na niego wrzasnaka i przestac sie odzywac a dopiero wtedy moze cos zrobi,


po calym dniu siedzenia w pracy zmeczona wracam do domu. cale szczescie ze jutro wolne


jakie plany na jutro macie kobietki??
ja rano kawa w towarzystwie przyjaciolki z rodzinnego miasta, a potem biore sie za robienie pierogow ruskich :-D mniam!!!!

Kasiu no to sobie jutro odpoczniesz, takie pierogi to bym sobie zjadała mniaaam, jeszcze w domku robione,super.

Ja ostatnio zajadałam się gziczką, jutro w domu postanowili zrobić, bo to taki piątkowy obiad,a mi ochota przeszła mój mąż tylko kręci głową ...ale z wyrozumiałością

asienko hm a co to jest ta "gziczka?"